Social media takie jak Goldenline, LinkedIn, Facebook a coraz częściej i inne platformy to obecnie jedne z podstawowych kanałów kształtowania wizerunku dobrego pracodawcy i komunikacji z potencjalnymi pracownikami. Jak zatem powinny wyglądać firmowe profile, by wspierały nasz Employer Branding, a nie były mu kulą u nogi?
Idealny profil pracodawcy – czyli jaki?
Przede wszystkim należy wypełnić wszystkie – albo jak najwięcej – stałych pól przewidzianych na danej platformie. W zależności od medium są to m.in. nazwa, logotyp, zdjęcie w tle, krótki opis, dane kontaktowe, link do strony internetowej i szereg informacji np. wielkość firmy, godziny funkcjonowania, świadczone usługi itp. Zwróć też uwagę, że od czasu do czasu każda platforma wprowadza drobne zmiany, więc osoba odpowiedzialna za media społecznościowe musi trzymać rękę na pulsie i na bieżąco aktualizować dodane sekcje.
Poza tym posty powinny być dodawane w sposób regularny i systematyczny. Niedopuszczalne są kilkutygodniowe przerwy. Większość platform daje co prawda możliwość publikacji contentu z datą z przeszłości, ale trudno oczekiwać, że zyskają one wiele reakcji obserwujących osób.
– Jaki powinien być dobry profil pracodawcy? Przede wszystkim aktualny, bo dzięki temu potencjalnym kandydatom pokazujemy, że jesteśmy firmą, w której wiele się dzieje – mówi Adam Piwek, ekspert marki pracodawcy w Goldenline. – Warto także pamiętać o tym, aby na naszym profilu wykorzystywać zdjęcia czy wideo z pracownikami. Nie muszą być idealne. Ważne, aby były prawdziwe i naturalne, pokazujące rzeczywistość a nie nierealny twór. Pamiętajmy także, że jednym z największych błędów w budowaniu skutecznych profili pracodawcy jest… korzystanie ze stocków. Nawet zwykłe zdjęcie wykonane smartfonem będzie lepsze niż najpiękniejsza kreacja stworzona przez grafika z wykorzystaniem ludzi z banku zdjęć. Powód jest prozaiczny. Ich bohaterów potencjalny kandydat być może spotka za chwilę na profilu innej firmy. Nie zbuduje to także naszej wiarygodności. Wszak marka pracodawcy to przede wszystkim ludzie.
Co poprawia profil pracodawcy?
O czym jeszcze nie powinieneś zapomnieć? Poniżej krótka ściąga:
- różnorodne elementy graficzne (grafiki w różnych formatach, filmy wideo, zdjęcia i inne formy) – współpraca z projektantem wizualnym jest nieodzowna;
- angażowanie fanów – media społecznościowe jak sama nazwa wskazuje służą budowaniu społeczności. Pytaj swoich fanów o zdanie, zachęcaj do wyrażania opinii i nagradzaj za aktywność;
- analiza i optymalizowanie – lubisz wykresy i pracę z danymi? To świetnie, na pewno wykorzystasz tę umiejętność opiekując się firmowymi profilami;
- planowanie contentu – prowadzenie strony pracodawcy w social media na zasadzie ad hoc to zdecydowanie zły pomysł;
- szybkie reagowanie – w sieci jesteśmy obserwowani 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Reakcje pracodawcy na komentarze, wiadomości prywatne czy inny rodzaj aktywności fanów powinny być jak najszybsze i zachęcać do dalszych kontaktów.
O czym pisać na profilu?
Stara sprawdzona zasada mówi, żeby w mediach społecznościowych dodawać posty z trzech różnych kategorii – wpisy powinny mieć charakter:
- informacyjny
- edukacyjny
- lub rozrywkowy.
Przykładowo jako posty informacyjne można wymienić aktualności z życia i pracy firmy, doniesienia o sukcesach, oferty pracy czy linki do mediów, które napiszą o marce. Edukacja może polegać choćby na objaśnianiu zagadnień branżowych. Z kolei wpisy rozrywkowe to wszystkie lżejsze treści – święta okazjonalne i pokazywanie, jak są obchodzone wśród pracowników, relacje z eventów i spotkań załogi czy posty z przymrużeniem oka.
Proporcje to już bardziej indywidualna kwestia, którą musisz dostosować do swoich odbiorców i ustawić spójnie z tożsamością, branżą i charakterem przedsiębiorstwa. Zwróć tez uwagę, że dominujący ton postów czasem narzuca już samo medium – na Goldenline, LinkedIn czy Twitterze częściej mamy do czynienia z treściami merytorycznymi. Na Facebooku i Instagramie możemy, a wręcz powinniśmy pozwolić sobie na większy udział lżejszego contentu. Ważne, by wszystkie trzy kategorie były obecne w Twoich profilach.
Pracodawco tego się wystrzegaj w SM
Przeglądając profile niektórych firm można zauważyć wiele anty-wzorów, za którymi zdecydowanie nie warto podążać. Sprawdź, czy nie dryfujesz w kierunku punktów z naszej listy:
- Państwo to ja – wzorem historycznych władców część prezesów uważa, że firma to przede wszystkim oni, co bezlitośnie odzwierciedlają potem profile przedsiębiorstwa w mediach społecznościowych. I tak oto posty ograniczają się do czołobitnego relacjonowania wizyty pana prezesa na konferencji x, jego rozmowy z portalem y, zdobycia nowego kontraktu czy życzeń świątecznych od pana prezesa. Strach zajrzeć do firmowej lodówki 😉
- E-słup ogłoszeniowy – lwia część kont firmowych to zbiór nudnych postów o charakterze informacyjnym. Zwykle to dość powtarzalne treści, których celem jest przekazanie newsów od firmy. Znak rozpoznawczy? Zero zaangażowanej społeczności.
- Ściana chwały – w chwaleniu się nie ma nic złego, ale jeśli prawie 100% postów to doniesienia o wyróżnieniach, wzroście sprzedaży, kolejnych sukcesach i nowych klientach, to jest to stanowcza przesada. Może namiary na psychoanalityka?
- Dziury w życiorysie – tak jak mamy ochotę zapytać kandydata, co porabiał przez dwa lata między jednym a drugim pracodawcą, tak też ciekawią nas luki na osi czasu danej marki. Życzenia bożonarodzeniowe, dwa posty w międzyczasie, zajączki wielkanocne i …znowu życzenia z choinką w tle – to zdecydowanie nie wygląda dobrze.
- Błąd na błędzie – pojedynczej literówki nikt nie powinien się czepiać. Ale jeśli problemy z pisownią, błędy merytoryczne, byki i stylistyczne kwiatki ścielą się gęsto, to ocena profilu może być tylko jedna – pała! Czy jest na sali polonista?
- Nikt mnie nie lubi – przykro patrzeć na konta pracodawców, gdzie gołym okiem widać starania autorów postów, ale jeszcze łatwiej zobaczyć brak reakcji fanów. Co z tego, że wpisy fajnie się czyta, jeśli lajkuje je jedna czy dwie osoby? W takich sytuacjach w pierwszej kolejności zaangażuj do większej aktywności pracowników!
Co jest celem profilu pracodawcy?
Pewnie sądzisz, że odpowiedź jest banalna – dobry wizerunek pracodawcy dla potencjalnych pracowników, bo to ułatwia rekrutację i przyciąganie do firmy nowych talentów. Ale czy tylko taki jest cel obecności przedsiębiorstwa na Goldenline, LinkedIn czy Facebooku? Najczęściej bowiem kandydaci są tylko jedną z grup odbiorców naszych treści. Inne grupy to choćby klienci, partnerzy, obecni pracownicy czy – nie bójmy się tego powiedzieć głośno – konkurencja. Musisz być tego świadomy i w zależności od sytuacji dobierać posty pod konkretny target.