Rynek pracy wciąż należy do pracowników, jednak w ostatnim czasie są nieco mniej skłonni do zmiany zatrudnienia. Kogo najtrudniej zatrzymać?
W ostatnim półroczu pracę zmieniło 19 proc. osób biorących udział w najnowszej edycji badania „Monitor Rynku Pracy” prowadzonego cyklicznie przez Randstad. Identyczny wynik otrzymano w analogicznym okresie ubiegłego roku, jednak w porównaniu z ostatnim kwartałem zmalał o 6 punktów procentowych. Co to oznacza?
– Spadek rotacji może wynikać z sezonowości polskiego rynku pracy. Z drugiej strony, nie jest wykluczone, że to pierwsze oznaki stabilizacji na rynku pracy. Polscy pracownicy w ostatnim czasie bardzo chętnie zmieniali pracodawców, poszukując nie tylko lepszych warunków pracy, ale i pracy umożliwiającej rozwój i realizację własnych celów. Być może dla wielu pracowników obecne miejsce pracy jest odbierane jako adekwatne do ich kwalifikacji i potrzeb, co może wpływać na odsuwanie decyzji o kolejnej zmianie, która zawsze wiąże się z koniecznością poświęcenia dodatkowego czasu i wysiłku, szczególnie jeśli aplikuje się na stanowiska, dla których proces rekrutacyjny jest długi i trudny – wyjaśnia Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan.
Kto i gdzie najczęściej zmieniał pracę?
W podziale na regiony największy ruch kadrowy miał miejsce w woj. wielkopolskim, lubuskim, kujawsko-pomorskim, lubelskim, podkarpackim, podlaskim i warmińsko-mazurskim. Rotacja wynosiła tam średnio 24 proc. Województwa pomorskie i zachodniopomorskie osiągnęły najniższy wynik – 15 proc.
Największy problem z odpływem personelu miały firmy znajdujące się małych i średnich miastach (do 50 tys. mieszkańców) oraz te stawiające na młodych. Osoby w wieku 18-29 zmieniały pracę najczęściej.
W podziale na stanowiska największy ruch odnotowano wśród kasjerów, sprzedawców, pracowników obsługi klienta (38 proc.), inżynierów (27 proc.), robotników niewykwalifikowanych (26 proc.), respondentów zatrudnionych aktualnie w branży finansowej i ubezpieczeniowej (34 proc.), ochronie (28 proc.) oraz handlu i naprawach pojazdów (24 proc.).
Kto i gdzie najrzadziej zmieniał pracę?
Najmniejszą skłonność do zmiany pracodawcy wykazywały osoby zamieszkujące wsie oddalone od miast (16 proc.) oraz najstarsi pracownicy między 50 a 64 rokiem życia (11 proc.).
Z obecnych warunków zadowolone były również osoby z wyższym wykształceniem (15 proc.), kierownicy średniego szczebla (10 proc.), specjaliści (12 proc.), mistrzowie i brygadziści (16 proc.), wyższa kadra zarządzająca (16 proc.) i aktualnie zatrudnieni w kulturze, rozrywce, rekreacji i sporcie (4 proc.), telekomunikacji i IT (5 proc.) oraz edukacji (5 proc.). Te grupy najrzadziej rozglądały się za innym zajęciem.
Przyczyny zmiany pracy
W tym obszarze odnotowano istotną zmianę. Przez ostatni rok badani byli zdania, że to możliwość rozwoju jest dla nich głównym powodem zmiany pracodawcy. W najnowszej edycji badania najmocniejszym argumentem okazało się wyższe wynagrodzenie.
Niezadowolenie z dotychczasowego pracodawcy pojawiło się na trzecim miejscu zestawienia powodów, deklasując korzystniejszą formę zatrudnienia u nowego pracodawcy.
– Patrząc na powody zmiany pracodawcy, warto analizować je w kontekście informacji dotyczących tego, kto zmienia pracę. Z przedstawionych danych wynika, że w II kwartale br. były to przede wszystkim osoby młode oraz osoby z wykształceniem podstawowym, czyli te, które dopiero zaczynają swoją karierę zawodową albo – w przypadku osób niskowykwalifikowanych – wykonują prace proste. W obu przypadkach wiąże się to z niskimi zarobkami. Dla tych osób uzyskanie nawet stosunkowo niedużej kwotowo podwyżki oznacza odczuwalną zmianę w poziomie dochodów – podkreśla Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan.
Redakcja Goldenline.pl