7 kreatywnych sposobów dotarcia do kandydatów

Zamieściłeś ogłoszenia, przeszukałeś portale rekrutacyjne, przeskanowałeś bazę – wydaje ci się, ze zrobiłeś wszystko, a nadal nie znalazłeś idealnego kandydata? Pytanie czy zrobiłem wszystko” oznacza wykorzystanie wszelkich możliwości. Pamiętaj, w słowniku skutecznego headhuntera „nie da się” nie istnieje.


Przede wszystkim wytypuj firmy, w których mogą pracować potencjalnie interesujący cię kandydaci. Tu niezastąpiony jest Google. Polecam także zapytanie osoby, dla której rekrutujesz, o firmy konkurencyjne lub takie, z których życzyłby sobie kandydatów. To już połowa sukcesu, teraz musisz tylko zlokalizować odpowiednie osoby w tych firmach. Oto 7 kreatywnych sposobów na dotarcie do nich:

1. Strona www

Często firmy w zakładce „o nas” umieszczają nazwiska, a nawet dane kontaktowe osób z poszczególnych działów. To wymarzona sytuacja dla każdego łowcy głów – w takim wypadku po prostu dzwonisz bezpośrednio do wymienionej na stronie osoby lub jeśli dane te nie zostały udostępnione – na numer ogólny i prosisz daną osobę do telefonu. Jeśli nie znasz ani numeru telefonu ani nazwiska, łączysz się z odpowiednim działem i tam prosisz o rozmowę np. z kierownikiem lub osobą odpowiedzialną za… (i tu wymieniasz główny zakres obowiązków – np. przygotowywanie ofert dla nowych klientów, wystawianie faktur, itp.). Po połączeniu ujawniasz, kim jesteś, informujesz osobę o prowadzonym przez ciebie procesie rekrutacyjnym i zapraszasz na spotkanie lub prosisz o podanie numeru prywatnego i kontaktujesz się z nią po godzinach pracy.

2. Facebook

Jeśli na stronie www nie znalazłeś interesujących cię informacji, zajrzyj także na fanpage firmy. Nierzadko na zdjęciach z eventów są oznaczone osoby wraz z opisem pełnionych przez nich funkcji – np. „nasz dyrektor marketingu podczas konferencji X”. Jeśli masz nazwisko, znowu możesz zadzwonić na numer ogólny i poprosić daną osobę do telefonu lub napisać do niej bezpośrednio na Facebooku. Możesz także napisać do dowolnej osoby oznaczonej na firmowym fanpage’u z prośbą o zarekomendowanie odpowiedniej osoby.

3. Media branżowe

Praktycznie każda branża – od kosmetycznej przez budowlaną aż po finansową – ma własną specjalistyczną prasę. Dowiedz się (od klienta lub z Internetu) co czytają ludzie z interesującego cię sektora. Kup lub ściągnij ze strony internetowej archiwalne wydania tych magazynów – np. w branży narzędziowej „Buildera”, w hotelarstwie „Hotelarza”, w marketingu „Marketing w Praktyce”. W czasopismach tych piszą artykuły lub udzielają wywiadów i krótkich wypowiedzi eksperci z poszczególnych branż. Znając nazwisko, znowu chwytasz za słuchawkę. Na przełamanie lodów pogratuluj ciekawej wypowiedzi. Nie bój się także postawić na branżowe serwisy internetowe. Dzisiaj to także dzięki szybszej intereakcji mogą być skutecznym narzędziem budowania marki pracodawcy.

4. Poczta pantoflowa

Kto pyta nie błądzi! Opowiedz o tym, kogo szukasz, swojemu otoczeniu. Wrzuć informację na Goldenline, LinkedIn czy Facebooka, popytaj znajomych, zwłaszcza takich, którzy pracują w interesującej cię branży lub mają szeroką sieć kontaktów. Według teorii sześciu kroków każdego z nas dzieli tylko sześć kontaktów od dowolnie wybranej osoby na świecie. Ponoć każdy zna kogoś, kto przez swojego znajomego może dotrzeć do kolejnych osób i w ten sposób, dzięki kolejnym sześciu kontaktom, możesz dotrzeć do każdej osoby na świecie – nawet Baracka Obamy. Wielu moich klientów i kandydatów pochodzi z rekomendacji. Ludzie, a zwłaszcza my Polacy, lubimy pomagać. Jeśli nie zapytasz, nikt nie wpadnie na to, że szukasz akurat jego sąsiada lub koleżanki z byłej pracy. Zapytaj – nic nie ryzykujesz, a możesz zyskać najszybszą rekrutację świata.

5. Scauting

Działaj jak osoby szukające modelek – pójdź do kawiarni lub siłowni w okolicy firmy, której pracownika chcesz znaleźć i porozmawiaj niezobowiązująco z jej bywalcami. Na pewno ktoś zna kogoś, kto zna kogoś, komu może przekazać twoją wizytówkę.

6. Zostań klientem

Zgłoś się bezpośrednio do firmy, w której pracują potencjalni kandydaci, podając się za jej klienta. W ten sposób nie dość, że zlokalizujesz odpowiednią osobę, od razu przetestujesz także jej umiejętności. W ten sposób najłatwiej złowić idealną kelnerkę i handlowca. Jeśli przy okazji lunchu trafisz na wyróżniającą się obsługę, pochwal ją za to i poproś o numer telefonu, wręczając także swoją wizytówkę. Jeśli szukasz handlowca, wyślij zapytanie ofertowe – jeśli osoba przekona cię do zakupu, zachwyci swoim entuzjazmem, przygotuje terminowo atrakcyjną ofertę i będzie dążyć do zamknięcia sprzedaży, to może być złoty strzał.

7. Zapytaj taksówkarza

Oni wiedzą wszystko, nie tylko o pogodzie i korkach w mieście. Statystyczny taksówkarz przewozi dziennie od kilku do kilkunastu osób, z większością wdając się w niezobowiązujące pogawędki, także o pracy. Wiele kursów odbywa się w celach biznesowych – np. odbiór z lotniska lub dworca po powrocie z wyjazdów biznesowych. Poproś taksówkarzy, z którymi podróżujesz, o pomoc w zlokalizowaniu odpowiedniej osoby. Być może za jakiś czas będą przewozić osobę, której szukasz i przekażą jej twoją wizytówkę.

Jeśli podejdziesz do tematu z zaangażowaniem i otwartą głową, nie ma możliwości, żeby któryś z tych sposobów nie zadziałał. Nie są to oczywiście wszystkie drogi dotarcia do kandydatów – wymyśl przynajmniej 3 własne. Wyobraź sobie, że jesteś osobą, której szukasz. Pomyśl, gdzie spędzasz czas, kto może cię znać, jak można do ciebie dotrzeć. Baw się rekrutacją zgodnie z hasłem „creativity is intelligence having fun”. Powodzenia!

 

Zapisz się na newsletter Goldenline, a otrzymasz bezpłatnie raport

„Human Relations Trends 2025”


Pozyskuj, zatrudniaj oraz wdrażaj pracowników!

Sprawdź nasze narzędzia rekrutacyjne

Dodaj komentarz