Pojawiły się już pierwsze ogłoszenia, w których pracodawcy szukają ambasadorów na kolejny rok akademicki. Jak zatem zbudować dobry program ambasadorski na uczelni?
A – stwórz ramy programu
Planując kolejną edycję programu ambasadorskiego (lub rozpoczynając go od zera), przede wszystkim określ, jaki jest jego cel – co chcesz osiągnąć i jakie masz oczekiwania wobec studenckich współpracowników. Czy zależy ci na wzmocnieniu wizerunku firmy na poszczególnych uczelniach, czy na wspieraniu rekrutacji, a może na jednym i drugim? Zastanów się nad tym, bo od tego zależy, jak pokierujesz całością projektu.
Do programu rekrutuj tak samo, jak na każde wolne miejsce pracy. Przygotuj nie tylko zakres obowiązków i wymagania, ale także ofertę dla kandydatów. I wcale nie mam na myśli kosztownych nagród! Możliwość poznania firmy od środka, spotkania ze specjalistami, dedykowane szkolenia czy np. udział w próbnym Assessment Center – to dla studentów pierwsze cenne doświadczenia. Dla większości ambasadorów, których znam, były one ważniejsze niż wartościowe nagrody rzeczowe, choć te są miłym dodatkiem. Przed stworzeniem ogłoszenia przyjrzyj się również temu, jak skonstruowane są programy w innych firmach i znajdź coś, co wyróżni twoją ofertę na tle innych.
B – zrekrutuj ambasadorów
Stworzenie ogłoszenia i jego promocja to dopiero pierwszy krok. Przed kolejnym musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, jacy właściwie mają być ambasadorzy, z którymi chcesz współpracować. Preferowane uczelnie, rok i rodzaj studiów – to tylko początek listy kryteriów. Młodych ludzi możesz dobrać także pod kątem ich zainteresowań i kierunku, w którym chcą się rozwijać – tak, aby pasowały do specyfiki branży – lub największych potrzeb rekrutacyjnych w twojej firmie (np. jeśli zatrudniacie najwięcej osób z wykształceniem finansowym, to najlepszymi reprezentantami na uczelniach będą studenci o takim profilu).
Wiesz już kogo szukasz? Określ, w jaki sposób zrekrutujesz swojego ambasadora. CV i list motywacyjny czy dedykowany formularz? Rozmowa telefoniczna czy face to face? Zadanie do wykonania zdalnie czy zaproszenie na Assessment Centre? Pamiętaj, żeby nie przesadzić z liczbą etapów w procesie rekrutacji – w końcu to jeszcze nie jest praca na pełen etat.
C – zarządzaj programem
Masz już listę ambasadorów, więc czas przygotować się na ich przyjęcie. Okres wakacji to moment, w którym możesz dopracować swój program – wyznaczyć zadania, stworzyć harmonogram prac, ustalić tematykę spotkań roboczych oraz to, w jaki sposób młodzi ludzie będą poznawać firmę. Bo to, że muszą ją poznać (i to dobrze!), jest pewne. W końcu mają reprezentować organizację i być pierwszą osobą kontaktową dla studentów na swojej uczelni.
Ważne jest też określenie zasad współpracy: tego, w jaki sposób studenci będą realizowali swoje zadania, ile będą mieli swobody w działaniu (na jakim poziomie mogą podejmować samodzielne decyzje, a od którego momentu muszą się z tobą skonsultować), czy będą mieli do dyspozycji własny budżet, w jaki sposób przedstawią zrealizowane projekty oraz jak będziesz ich oceniać i według jakich kryteriów na koniec wybierzesz najlepszego ambasadora. Warto już na samym początku jasno przedstawić reguły współpracy. To ułatwi zarządzanie programem oraz oszczędzi wielu nieporozumień.
Praca z ambasadorami jest wymagająca i czasochłonna. Ktoś, kto nie współtworzył programu, zwykle nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo wymagająca i czasochłonna jest praca z ambasadorami. Aby studenccy pomocnicy dali z siebie wszystko i zrealizowali postawione im cele, ich firmowi opiekunowie także muszą być mocno zaangażowani w projekt. Ale warto! Praca z ambasadorami, to zdaniem HR-owców, jedna z najlepszych rzeczy w pracy EB-owca.
Szukasz inspiracji związanych ze skuteczną rekrutacją? Skorzystaj z ebooka Skuteczna rekrutacja a także poczytaj nasz raport Idealna Rekrutacja.