O nowych benefitach, również tych związanych z aktywnością fizyczną opowiada Tomasz Chaciński z Fitqbe.
W ostatnim czasie firmy prześcigają się w pomysłach na nowe benefity. Dlaczego te związane z ruchem i ze sportem zyskują na popularności?
TC: Sami pracownicy stają się bardziej świadomi, jak ogromną częścią życia staje się sport, kiedy postanowimy go do niego wpuścić. Panuje wszechobecny trend na bycie zdrowym i fit. Nasze społeczeństwo żyje coraz szybciej i jest coraz bardziej zestresowane. Każdy sposób, który pomoże obniżyć pozom kortyzolu, jest na wagę złota.
Z każdej strony atakują nas uśmiechnięci ludzie promujący zdrowy tryb życia. Nic więc dziwnego, że trend przeniknął do tak znaczącej sfery życia, jaką jest praca. Spędzamy tam ponad 57% czasu, którego nie poświęcamy na spanie, więc zrozumienie naszych potrzeb stało się poniekąd obowiązkiem pracodawcy. Niemal każdego dnia słyszymy korytarzowe rozmowy o tym, kto przebiegł maraton lub jaką trasę przebył w weekend na rowerze. W korporacjach powstają kółka sportowe, kluby biegacza, a ludzie wymieniają się pomysłami na aktywne spędzanie czasu. To była tylko kwestia czasu, kiedy działy HR zaangażują się w tę część życia swoich pracowników.
Aktywność fizyczna buduje szereg nawyków, które przekładają się na każdy aspekt codzienności. W niektórych firmach pytanie o uprawianą dyscyplinę sportową stało się częścią rozmowy rekrutacyjnej. Dzisiaj karta sportowa to standard, a liczba aktywnych jej użytkowników rośnie z miesiąca na miesiąc. Na recepcjach coraz częściej widać paczki z cateringiem dietetycznym i świeże owoce. Ludzie chcą być zdrowi, chcą się czuć lepiej, a szczęśliwy pracownik to pracownik, który na dłużej zwiąże się z firmą, która pomoże mu to szczęście osiągnąć.
Jak zaangażować pracownika za pomocą tego typu świadczeń pozapłacowych?
TC: Odpowiednie kierowanie świadczeniami pracowniczymi ma kluczową rolę w organizacji, dlatego wysokość przeznaczonego na nie budżetu chowa się w cieniu wartości, jaką stanowią dla pracownika i pracodawcy. Benefit taki jak nasz ma to do siebie, że w przeciwieństwie do innych systemów w firmie, do których pracownicy muszą się stosować (tj. poczta firmowa, crm itd.) nie obliguje do korzystania z niego. Jest propozycją dobrej zabawy i nagrodą za zaangażowanie, z której pracownicy mogą skorzystać.
Tutaj często pada pytanie: Więc jeśli pracodawca nie wymaga od swoich pracowników korzystania z narzędzia, w jaki sposób zaangażować ich do aktywności? Przecież mimo naciskania na korzystanie z różnych systemów, pracownicy robią wiele, aby z nich nie korzystać.
To intuicyjne narzędzie, dostępne nie tylko na komputerach, ale i na urządzeniach mobilnych, które daje pracownikom możliwość zdrowej rywalizacji (publicznej, prywatnej, międzydziałowej), umawiania się na wspólne treningi i wydarzenia (tj. biegi, mecze piłki nożnej i wiele innych) oraz działania w pojedynkę, dzięki czemu realizują proponowane przez nas cele i swoje osobiste postanowienia. Pracownicy otrzymują również możliwość zbierania punktów za spalone kalorie, które przy włączonej w pełni funkcjonalności platformy, mogą wydawać w kafeterii internetowej na kupony do sklepów naszych partnerów, spieniężyć lub przekazać na szczytny cel lub fundacje.
Pracodawcom proponujemy poinformowanie swoich pracowników o wdrożeniu nowego benefitu, a o szczegółach dowiadują się już w komunikacie z naszej platformy Fitqbe, przez której funkcjonalności pokieruje ich Wirtualny Trener.
Powodzenie wykorzystania platformy rośnie wraz z ilością włączonych funkcjonalności oraz poziomem zaangażowania pracodawcy (administratora aplikacji). Administrator ma możliwość tworzenia wydarzeń oraz rywalizacji pracowniczych, za które może wynagradzać najaktywniejszych. Z doświadczenia wiemy, że nagrody nie muszą być duże. Bilet do kina, voucher na kawę, t-shirt sportowy czy pół dnia urlopu w piątek wystarczają w zupełności. Nie obciążają budżetu, a sprawiają, że pracownicy stają się ambasadorami firmy. Wszyscy wiemy przecież, że nie ma nic lepszego od marketingu szeptanego.
Zaangażowanie pracodawcy jest ważnym elementem, ale nie zajmuje dużo czasu. Proces tworzenia inicjatyw w platformie jest zautomatyzowany, co daje możliwość działania propracowniczego i zarządzania aktualnymi działaniami, które standardowo są organizowane przez wiadomości mailowe czy plakaty.
Jak na włączenie pracowników w działania związane z benefitem może wpłynąć grywalizacja?
TC: Od dziecka uczymy się rywalizacji, zaczynając od zabawy w piaskownicy, poprzez rywalizację na olimpiadach przedmiotowych czy szkolnych boiskach. Grywalizacja tak naprawdę nie jest nowym pojęciem a to, że w obecnych czasach zyskuje na popularności, jest efektem badań na temat filozofii osiągania celów.
Współczesny benefit pracowniczy to dużo więcej niż zdanie, które pracodawca wpisuje w ogłoszeniu o pracę. Patrząc przez pryzmat naszej platformy, jej zasadność jest usprawiedliwiona tylko wtedy, kiedy zachowuje się jak żywy organizm funkcjonujący w organizacji, do której go wprowadziliśmy. Rośnie wraz z zaangażowaniem pracowników, a jego idea rozprzestrzenia się jak typowy viral. Taką funkcję naturalnie pełnią u nas ewangeliści, tzn. osoby które i tak od dawana pełnią funkcję „sportowego guru” w firmie. To oni tworzą pierwsze wydarzenia i rywalizacje, najczęściej między sobą. Od nich już tylko krok do zaangażowania mniej „aktywnych” kolegów. Każdy chce się czuć częścią grupy, tym bardziej że z dnia na dzień widzi u siebie poprawę w koncentracji i w tym, jak wygląda w lustrze. Z dwuosobowych rywalizacji tworzą się rywalizacje grupowe, a nawet działowe. Ludzie mają możliwość porównywania się ze sobą, wymiany wiedzą oraz wzajemnej motywacji. To uczy precyzyjnego wyznaczania sobie celów i drogi do ich osiągnięcia. Osiągnięcie celu uzależnia, a im ciężej go osiągnąć, tym bardziej cieszy nas sukces, którym chcemy się dzielić i inspirować innych.
Jak zaaplikować grywalizację do benefitu?
TC: Grywalizacja występuje w firmach od zawsze, często nieświadomie. Pracownicy naturalnie prześcigają się w jakości wykonanych zadań, osiąganiu wyników i KPI, co również często jest elementem wprowadzonym przez ich przełożonego, za który najlepsi zostaną wynagrodzeni. Dlatego platformy takie jak nasza nakręcają się niemal samodzielnie. Dajemy pracownikom i pracodawcom miejsce, które naturalnie wprowadza grywalizację do benefitów, stając się ich elementem, a czasem nawet fundamentem.
Pracownik otrzymując nowy benefit dostaje niebezpośredni komunikat: baw się z nami, a zostaniesz wynagrodzony, po czym zostaje zaangażowany w działania grywalizacyjne. Efekt wykorzystania takich narzędzi jest podobny do efektu kuli śniegowej, na początku korzystają pracownicy uprawiający już sport, a ich działalność, w połączeniu z zaangażowaniem pracodawcy motywuje tych, którzy wcześniej sportu nie uprawiali.
Jakie są korzyści i ograniczenia wynikające z wykorzystania aplikacji i platform online do benefitów?
TC: Na własnym przykładzie możemy powiedzieć, że jedną z najczęstszych obaw pracodawcy jest ograniczony dostęp pracownika do technologii wymaganej do użycia on-line’owych platform benefitowych. Brak smartfona czy dostępu do komputera z internetem jest w zasadzie jedyną obiekcją, co o dziwo pracownicy sami dementują. Aż trudno uwierzyć, jaka część ludzi, których nawet nie podejrzewalibyśmy o to, ma na ręku opaskę Fitbit, a na co dzień korzysta z aplikacji typu Runkeeper czy Strava. Nowoczesne technologie stały się nieodłączną częścią życia każdego z nas, a ich zadaniem jest ułatwianie osiągania celów.
Kiedyś zebranie się na wspólne bieganie czy nawet na wspólne kino odbywało się pocztą pantoflową i nigdy nie dawało gwarancji, że sam organizator nie będzie jedyną osobą biorąca udział w evencie. Dzisiaj za pomocą jednego przycisku możemy stworzyć wydarzenie dla całej firmy, za pomocą kilku kliknięć jesteśmy w stanie poznać ludzi, którzy pracują kilkaset lub nawet kilka tysięcy kilometrów od nas.
Natomiast korzyść dla pracodawcy jest oczywista, platformy pokazują realne zaangażowanie pracowników w życie firmy. Dają wymierne dane, które pozwalają poznać pracowników i ich preferencje, które pracodawca może wykorzystać przy rocznym planowaniu budżetu pracowniczego, rozwojowego lub działań typowo eventowych.
Platformy on-line’owe dają tez możliwość szybkiego feedbacku i możliwości zaangażowania pracowników w sferę życia organizacji. Co ważne, w sieci wszyscy jesteśmy równi, tutaj prezes może spokojnie konkurować na kilometry z pracownikiem np. działu obsługi klienta lub obierać z nim wspólne cele, dając mu poczucie bycia częścią organizacji.
Jakie są inne ciekawe formy nowych benefitów?
TC: Rynek benefitów rozwija się dynamicznie, a teoria benefitu z biegiem czasu robi się coraz szersza. Pracodawcy coraz częściej, nie sięgając po konkretny produkt, szukają innych udogodnień, które również można nazwać benefitem tj. inteligentne budynki, lokalizacja firmy, nowoczesna przestrzeń, chillout roomy, świeże owoce i częste integracje pracowników.
Dynamicznie rozwijającym się trendem są działania związane ze zdrowiem i aktywnością fizyczną. Innowacyjni pracodawcy bazują na zasadności tego kierunku, nie tylko z punktu widzenia psychologii, ale również badań, które czarno na białym pokazują korzyści z takich zastosowań.