Otaczamy się pięknem, życie codzienne staje się coraz bardziej wygodne, coraz częściej udaje nam się realizować zawodowo. Choć obecnie życie tak różni się od gehenny naszych średniowiecznych przodków, to paradoksalnie i tak wielu z nas codziennie odczuwa dyskomfort, a nawet cierpienie. Cierpimy z powodu bólu pleców, barków, szyi, nóg, a praca przed komputerem powoduje znużenie. Często brakuje nam energii i nie wiadomo właściwie dlaczego.
Z tym problemem musimy walczyć sami. Rządy (może z wyjątkiem chińskiego, który oficjalnie zachęca do wspólnych ćwiczeń w szkołach i firmach) nie podjęły się jeszcze rozwiązania go w sposób instytucjonalny. Na szczęście wielu pracodawców, szczególnie tych w awangardzie starań o mocny employer branding, zaczęło zwracać uwagę na codzienny komfort pracy swoich pracowników w trosce o ich zdrowie i sprawność. To w pracy siedzimy najdłużej i tu można też najwięcej zdziałać. Możemy poprawić jej ergonomię, ale również wykorzystać możliwości, którymi dysponuje duża i sprawna organizacja, aby prowadzić skuteczną edukację do wykorzystania przez pracowników także w ich życiu prywatnym.
Widoczna jest potrzeba zmiany. Jak podaje tygodnik Polityka w numerze z 10 grudnia 2014: „bóle kręgosłupa to druga po przeziębieniach przyczyna wizyt u lekarzy i najczęstszy powód zwolnień z pracy (…) W polskim rankingu chorób skutkujących najdłuższymi zwolnieniami, po opiece położniczej, w pierwszej piątce są aż trzy schorzenia związane z kręgosłupem. Zaburzenia korzeni rdzeniowych były w 2013 r. przyczyną 13 mln absencji, inne choroby krążka międzykręgowego – prawie 5 mln dni, a zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa – 4,7 mln dni.” Na zaburzenia funkcjonowania kręgosłupa i stawów ma wpływ to, że zbyt długo i źle siedzimy oraz to, że zatraciliśmy umiejętność prawidłowego odpoczynku. Odpoczynek od pracy siedzącej powinien odbywać się w ruchu.
Również w naszym miejscu pracy możemy zwiększyć ilość czasu spędzanego w ruchu, co pomoże nie tylko w walce z bólami pleców oraz nadwagą, ale także ze znużeniem i brakiem energii. Jim Loehr i Tony Schwartz w książce The Power of Full engagement wskazują na to, że kluczem do wysokiej efektywności i osobistej odnowy jest zarządzanie energią, a nie czasem. Autorzy oczywiście doceniają zarządzanie czasem, ale sugerują, że najważniejszym kryterium, które należy przyjąć jest sprawne zarządzanie energią, co jest możliwe dzięki przestrzeganiu cyklu aktywności i działania oraz odpoczynku i odnowy.
Zachęcajmy więc i uczmy naszych pracowników jak odpoczywać w czasie pracy i jak odpoczywać po pracy w trosce o ulgę dla przeciążonego pozostawaniem w jednej pozycji kręgosłupa i stawów oraz aby walczyć z nadwagą i znużeniem. W tym celu wcale nie musimy przestrzegać reżimu ciężkich, częstych ćwiczeń fizycznych, które ludzie szybko porzucają. Sekret tkwi w ruchu kilka razy dziennie. Zachodnie firmy zaczynają już wprowadzać metody, które zachęcają, aby wstać z krzeseł. Popularne gadżety mierzące aktywność pozwalają zobaczyć, jak często się siedzi, stoi lub spaceruje. Jedna z firm w St. Paul w stanie Minnesota w USA zachęca do rozmów podczas spacerów wbudowując w wykładziny mierniki chodzenia. Firma w Iowa uniemożliwia wysyłanie informacji e-mailem do znajdujących się niedaleko kolegów, tworząc strefy pracy wolne od poczty elektronicznej – sieci elektroniczne blokują przesyłanie wiadomości do znajdujących się w pobliżu biurek. W niektórych szwedzkich korporacjach, co pewien czas wyłączana jest sieć, aby pracownicy wstali od biurek. Jeśli powyższe sposoby wydają się zbyt rewolucyjne, warto spróbować łatwiejszych do zastosowania środków. Możemy zacząć od zachęcania pracowników do:
1. prowadzenia rozmów telefonicznych na stojąco lub spacerując zawsze wtedy, kiedy to możliwe;
2. zmiany formuły spotkań biznesowych. Czy one zawsze muszą się odbywać w sali konferencyjnej lub podczas lunchu? A może nasz kontrahent, o którym wiemy, że jest zapalonym sportowcem, chciałby przejść się z nami na spacer do pobliskiego parku? Wyślijmy do naszych pracowników komunikację z sugestią takich rozwiązań;
wstawania od biurka co godzinę na 5 minut, aby rozciągnąć mięśnie.
3. Jeśli pracodawca chce być w awangardzie zdrowego ruchu, powinien wprowadzić metody, które systemowo nakłaniają pracowników do regularnego wstawania z krzeseł. Może zorganizować:
- ćwiczenia w biurze dla pracowników. One wcale nie muszą zajmować dużo czasu, nie muszą wymagać przebierania się ani mat. To mogą być krótkie ćwiczenia na stojąco, podobne do tych, które od dawna praktykuje się w firmach i szkołach w Japonii i w Chinach;
- warsztaty, podczas których w przystępny sposób przekazuje się wiedzę o tym, jak prawidłowego siedzieć przed komputerem i zasady prawidłowego odpoczynku od pracy w pozycji siedzącej. Szkolenie BHP dla nowych pracowników to zdecydowanie za mało;
- grę dla pracowników. Niech to będzie ogólny konkurs, w którym pracownicy przez miesiąc wprowadzają ruch do swojego miejsca pracy. Mogą chwalić się ilością pokonanych pięter po schodach w ciągu tego miesiąca, liczbą przystanków przebytych na piechotę w drodze do i z pracy, częstotliwością ćwiczeń w biurze i liczbą osób, które zmobilizowali do wspólnych ćwiczeń. Najbardziej spektakularne osiągnięcia niech będą nagrodzone. Niech nagrodę otrzyma również najbardziej systematyczna w swoich działaniach osoba.
Pracodawcy nie powinni się martwić, że przeznaczenie w pracy czasu na ruch i ćwiczenia prowadzi do zmniejszenia ogólnej produktywności pracowników. Szereg badań naukowych dowodzi, że aktywność fizyczna w trakcie pracy może wręcz wspierać jej wzrost. Naukowcy z Uniwersytetu Sztokholmskiego i uniwersytetu medycznego Instytut Karolinska wykazali, że dzieje się tak w wyniku zwiększonej dzięki ćwiczeniom wytrzymałości i lepszej frekwencji w pracy. Z kolei badacze z Uniwersytetu w Bristolu sprawdzili, że osoby ćwiczące rano przed pracą lub w trakcie przerw na lunch, cieszyły się ogólnie lepszym samopoczuciem, sprawnością umysłową i lepiej radzili sobie z natłokiem obowiązków oraz presją czasu w dni, kiedy ćwiczyli. Okazało się, że w te dni:
- 72% przebadanych pracowników zauważyło poprawę zarządzania swoim czasem
w porównaniu z dniami, kiedy nie ćwiczyli; - 79% wskazało na polepszenie ogólnej sprawności umysłowej i interpersonalnej;
- 74% lepiej radziło sobie z natłokiem pracy;
- 27% spokojniej reagowało na stresujące sytuacje;
- 25% potrafiło dłużej pracować bez robienia nieplanowanych przerw;
- 41% czuło się bardziej zmotywowanych do pracy.
Bezcenny jest również wpływ wspólnych ćwiczeń na atmosferę otwartości w pracy, poczucie wspólnego celu oraz wzrost sympatii dla pracodawcy, który może pochwalić się aktywnymi działaniami na rzecz poprawy zdrowia pracowników i komfortu pracy za biurkiem.
Od tych działań nie ma już właściwie odwrotu. Dopłaty do zajęć sportowych to wkrótce będzie za mało, ponieważ nawet codzienne ćwiczenia po pracy nie wyeliminują negatywnych skutków wielogodzinnego siedzenia w czasie pracy. Jedna godzina ćwiczeń po pracy i 8 godzin siedzenia w pracy to jak przegrać 1:8. Coraz większa świadomość ludzi i troska o zachowanie sprawności fizycznej oraz moda na zdrowe życie za jakiś czas wymuszą na tych pracodawcach, którzy jeszcze tego nie zrobili, odpowiednie działania wprowadzające ruch do siedzącego trybu pracy.
Więcej informacji znajdziecie w:
1. P. Walewski, Droga krzyżowa, „Polityka”, 26 grudnia 2014
2. J. Levine, Zabójcze krzesła, „Świat Nauki”, grudzień 2014
3. S.R. Covey, 8. Nawyk, REBIS, Poznań 2009
4. Exercise at work boosts productivity, Swedish researchers find, Expertsvar, http://www.sciencedaily.com/
5. J.C. Coulson, J. McKenna and M. Field: Exercising at work: does it increase productivity?, Emerald Group Publishing Limited, http://www.
6. People who exercise on work days are happier, suffer less stress and are more productive, Daily Mail Reporter, http://www.dailymail.co.uk/