Okres przedświąteczny a zarazem koniec roku to okazja do podsumowań oraz szerszych refleksji – również w obszarze HR. Obserwując to, co wydarzyło się w tym roku w branży, przywołuję w mojej pamięci okres, w którym pracowałem jako rekruter…
Historia z telefonem w tle
Jednym z moich zadań była obsługa infolinii rekrutacyjnej dla kandydatów. Na czym moje zadanie polegało? Otóż ogłoszenie o pracę było publikowane w prasie wraz z numerem telefonu. Stanowisko: konsultant telefoniczny. Masowa rekrutacja. Efekt: w poniedziałek i wtorek każdego tygodnia sto lub więcej połączeń od kandydatów! Mnóstwo standardowych pytań: na czym polega praca, jakie są oczekiwania, ile się zarabia, w jakich godzinach się pracuje etc. Niektórych kandydatów interesowały możliwości rozwoju oraz informacja, na jakiego typu szkolenia mogą liczyć. Zdarzały się też sytuacje, w których np. moi rozmówcy dzwonili… w imieniu swoich krewnych – córek, synów, lub wnuczków chcąc pomóc im w znalezieniu pracy.
Kandydaci mogli zapytać o każdą, interesującą ich kwestię czy rozwiać wątpliwości, jeżeli się pojawiły. Informacje uzyskane na infolinii decydowały finalnie o tym, czy dana osoba zgłaszała swój udział w procesie rekrutacji czy też rezygnowała z aplikowania.
Kandydat to też klient – wyjdź poza schemat
Dużo w tym roku mówiło się i pisało na temat komunikacji z potencjalnymi pracownikami. Coraz częściej można spotkać się ze słusznym sformułowaniem, że kandydat to też klient. Dlatego też przytoczyłem przykład infolinii czyli rozwiązania dedykowanego zazwyczaj dla klientów/konsumentów. W tym przypadku zostało ono zaadaptowane dla potrzeb konkretnego procesu rekrutacyjnego. Oczywiście trudno sobie wyobrazić, żeby w ogłoszeniach pojawiały się numery telefonów a rekruterzy pełnili cały czas dyżury. Jest to niemożliwe z wielu uzasadnionych powodów. Warto natomiast podpatrzeć inne możliwości, które firmy wykorzystują w kontaktach z klientami, a następnie przełożyć to na własne działania.
Ostatnio coraz częściej na różnych stronach spotykam się z opcją live chat – czyli możliwości prowadzenia komunikacji w czasie rzeczywistym (przypomina to słynny komunikator Gadu-Gadu). Na pytania odpowiada Wirtualny Asystent bądź też bezpośrednio osoba, która zajmuje się w danej firmie obsługą klientów (jeśli w tym momencie jest dostępna). Nie spotkałem się dotychczas z zastosowaniem tego w zakładkach Kariera, ale widząc coraz większą automatyzację procesów HR – to tylko kwestia czasu. Szczególnie, że targi pracy („na żywo” oraz wirtualne) – nawet jeśli są kilka razy w roku, nie pozwalają niestety na stałą wymianę informacji.
Kandydatom kontakt z Pracodawcą ułatwią też media społecznościowe o charakterze biznesowym. Składają się na to zarówno obecność rekruterów i ich dobrze uzupełnione profile, jak też profil całej firmy. W tym drugim przypadku widzę w ostatnich dniach wzmożoną aktywność firm na Goldenline. Na tablicach pojawiają się życzenia świąteczne w formie video, zdjęcia z wigilii firmowej bądź też oryginalne rymowanki – chciałoby się rzec, że dla każdego coś miłego.
Warto wykorzystać wszystkie dostępne narzędzia do komunikacji z kandydatami. Stosować ciekawe rozwiązania i ułatwiać ten kontakt. Pozwoli to osobom ubiegającym się o etat w naszej firmie na podjęcie właściwej decyzji, dopytanie o szczegóły związane z firmą lub stanowiskiem. Docelowo przekłada się to na pozytywny wizerunek firmy a i samą rekrutację. Jest mniejsze prawdopodobieństwo, że kandydat zrezygnuje na końcowym etapie procesu rekrutacji, lub po kilku miesiącach. W końcu do „tanga trzeba dwojga” – tak naprawdę obie strony w tym procesie dokonują wyboru.
Korzystając z okazji i nawiązując do tematu mojego wpisu, chciałbym życzyć wszystkim Pracodawcom jak też Kandydatom regularnej i efektywnej komunikacji przez cały nadchodzący Rok!