Wypowiedzi
-
Amadeuszu, to jest niezależne od programu, z którego wypuszczony został PDF. Jeśli ma przezroczystość, to czy był robiony w Corelu, InDesignie czy Illustratorze (czy to CS4, czy CC) nie ma znaczenia. Acrobat 9 zawsze spłaszcza go w tak destruktywny sposób.
Zbyszek, ja doskonale sobie zdaję sprawę, w jaki sposób tworzyć PDF-y, by nadawały się do celów poligraficznych. Chodzi o to, że poprawiam niezliczone ilości plików od klientów właśnie do tychże celów.
Jak pisałem, w wersji Acrobat XI taki problem jakościowy nie występuje po procesie spłaszczania. Zastanawia mnie właśnie, w jaki sposób można to poprawić. Dotychczas jestem zmuszony zaciągać takie pliki do InDesigna i stamtąd dopiero eksport - w ten sposób PDF wychodzi bezbłędnie.
No, ale na litość, ile czasu bym zaoszczędził robiąc to z poziomu Acrobata :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.12.15 o godzinie 17:38 -
Szanowni Grupowicze,
Chciałbym prosić o poradę dotyczącą problemu spłaszczania przezroczystości.
Po operacji spłaszczania dostępnej w narzędziu: "Zaawansowane -> Drukowanie -> Podgląd spłaszczania" jakość bitmap jest nie do zaakceptowania.
Zamieszczam screen jak to wygląda na przykładzie. Po lewej stronie fragment bitmapy przed, a po prawej po tej operacji.
Acrobat Pro 9.5.5 PL
Windows 7 64 bit PL
Czy jest możliwość ustawienia gdzieś w Acrobacie bardziej zaawansowanych opcji spłaszczania, a dokładnie rozdzielczości bitmap? Bo tu ewidentnie przycina brutalnie rozdzielczość. W oknie ustawień "Podglądu spłaszczania" nie ma takiej opcji.
W nowszych wersjach Acrobata już nie ma takiego problemu (testowane na wersji XI).
Uprzejmie proszę o jakiekolwiek wskazówki :)
Screen:
Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.12.15 o godzinie 08:36 -
Andy, a skąd takie przypuszczenie / diagnoza? Powiedz mi proszę, co ma wersja językowa do prawidłowości działania?
Nie znam się, więc pytam.
Chyba, że chodzi Ci po prostu o to, że w języku angielskim są większe szanse na znalezienie odpowiedzi ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.10.15 o godzinie 17:54 -
Tylko dziwne, że po dokładnie 4 latach od instalacji tego systemu na komputerze, nagle się zaczęło psuć.
A poza tym, zainstalowałem także próbną wersję InDesign CC i jest to samo. -
System 64 bit.
Aktualizacje wgrane.
Najnowsze wersje playerów są.
Karta graficzna 2GB.
I znów tak się dzieje. Za jednym razem wszystko działa OK, a za drugim już nie. Tzn. po kolejnych uruchomieniach programu. -
Dziękuję za podpowiedź!
Jednakże, tak jak pisałem: "Resetowałem preferencje programu - bez rezultatu." Może wyraziłem się mało precyzyjnie - chodziło mi o przywrócenie ustawień domyślnych :)
Tak czy inaczej ta metoda się nie sprawdza.
Co ciekawe, niedługo po napisaniu tego postu, podczas kolejnego uruchomienia InDesigna, panel jakimś cudem się naprawił i pokazywał wartości procentowe. Mogłem więc pracować dalej.
Po pracy wyłączyłem komputer. Niestety, przed parunastoma minutami, po uruchomieniu kompa, panel "Podgląd rozbarwień" znów "się popsuł".
Niezła zagadka. -
Szanowni Grupowicze,
Zwracam się do Was z pytaniem o radę dotyczącą problemu wyświetlania w panelu "Podgląd rozbarwień".
Otóż w panelu tym przestały mi się pokazywać wartości procentowe poszczególnych barw. Załączam zrzut ekranu.
Normalnie, po najechaniu kursorem na żółty obiekt, w panelu pojawiłaby się wartość 100% obok barwy "Żółty". Obecnie, jak widać, nic tam nie ma.
Zupełnie nie rozumiem, jak, skąd i dlaczego. Stało się to nagle. Po kolejnym uruchomieniu InDesigna.
Resetowałem preferencje programu - bez rezultatu.
Będę wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki.
Dane techniczne:
InDesign CS4
Windows 7 Home
Screen:
Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.10.15 o godzinie 03:23 -
Dzięki po raz kolejny!
Trochę się jednak załamałem. Tzn. Wasze opinie są motorem do większego przyłożenia się do pracy lecz miałem jednak cichą nadzieję, że coś w tej publikacji jest na plus. Nie to, że spodziewałem się głaskania po głowie;)
Także zapytam teraz z drugiej strony: czy jest coś w [i]Indigenie[/], co daje nadzieję na lepsze? :) Jakiś plus? Dwa plusy? :)
Żałuję też, że nie mam osobistego recenzenta i mentora, który patrzyłby mi na ręce podczas takiej pracy:) Bo - jak widać - książki to nie wszystko. -
Bardzo dziękuję za uwagi! Tego mi właśnie trzeba! :)
Chciałbym się ustosunkować do niektórych uwag:
@Zbyszek Czapnik:
1. Elementarne błędy składu:
-korytarze w tekście justowanym,
Kurczę, gdzie? Starałem się na to uważać (jak na wszystko).
-wielokrotne kolejne dzielenia wyrazów,
Miałem ustawione maksymalnie 3. To za dużo przy wąskich łamach?
-odstępy po śródtytułach
Przy interlinii wynoszącej 12 pkt dla tekstu głównego, dla śródtytułów zastosowałem odstępy także po 12 pkt od góry i dołu (wg porad np. Bringhursta).
- zbędne optyczne wyrównywanie szerokości łamu
Ale dlaczego zbędne? Myślę, że trochę poprawia to wygląd łamów.
- nadużywanie wersalików
- nadużywanie cyfr nautycznych.
Przed przystąpieniem do pracy zbierałem skany i zdjęcia starych, renesansowych stronic i tam przy tytułach i nagłówkach są prawie że same wersaliki.
Podobnie z cyframi nautycznymi – innych raczej tam nie ma.
A że miała publikacja przypominać i „przenosić w czasie” do renesansu, to chciałem trzymać się tych „kanonów”.
2. Nadmiar użytych krojów przy jednoczesnym braku dobrego kontrastu pomiędzy elementami publikacji.
W jednej publikacji mieszasz dwie rodziny Garamondów, Caslona, Venetian 301 (klon kroju Centaur) i jeszcze kilka innych.
Dwie rodziny Garamondów: od Adobe do tekstu głównego i prawie całej publikacji, od URW w jednym wyrazie w tekście i w winiecie.
Venetian do nagłówków – niestety nie posiadam Centaura (tzn. mam dwie darmowe odmiany ale bez polskich diakrytyków).
Caslon i inne – nie mam pojęcia skąd się wzięły w spisie w Acrobacie? Może z tych reklam i tylnej okładce?
Także naprawdę to dwa kroje: Garamond Pro i Venetian 301.
3. Niespójność stylistyki graficznej i typograficznej (zwłaszcza wstęp).
Przybliż mi proszę parę przykładów z publikacji o jaką dokładnie niespójność chodzi?
Co do wstępu, to chciałem, żeby właśnie wyróżniał się ciut od reszty. Wszak to wstęp i to pierwszego numeru:)
4. Strona numerowana jako 1 powinna mieć nr 3. Od kiedy to w czasopiśmie okładka nie jest stroną?
Przeglądając czasopisma, które właśnie mam na biurku (2+3D, Archeologia, Wiedza i Życie, nawet hamerykański Wired) numeracja zawsze zaczyna się od pierwszej strony, nie od okładki.
5. Po co wakat na 2 stronie?
Faktycznie mogłem umieścić go na innej stronie ale trudno mi było zdecydować z uwagi, że jest tego dosyć dużo (na całą stronicę). Co byś zaproponował? Może gdzieś głębiej w publikacji?
6. Nierównomierność umieszczania materiału graficznego. Część stron potraktowana po macoszemu.
Niestety, takie i w takiej ilości otrzymałem materiały ilustracyjne. Nic na to nie poradzę.
7. Brak korekty pisowni, błędy interpunkcyjne.
Tutaj także nie miałem wpływu. Takie otrzymywałem teksty. A sam nie jestem polonistycznym orłem:)
@Sebastian Grabowski:
- str. 30 (w szczególności, ale pozostałe ze zdjęciami również) ramka wokół zdjęcia jest widocznie mniejsza niż sama fotografia;
Niestety, nie za bardzo rozumiem:( Jaka ramka? Tzn. masz namyśli to, że zdjęcie wychodzi ciut poza ramkę? Jeśli tak, to tylko tak wyświetla się w Acrobacie:) Po przybliżeniu efekt znika:) Chyba, że chodzi o coś innego, wtedy proszę o wytłumaczenie.
- jakoś mi (osobiście) nie odpowiadają inicjały akapitowe z ich powtórzeniem w formie tinty (wyszarzone) w innym kroju;
Tak, ten zabieg był wykorzystany z pełną premedytacją:)
- str 80 - tytuł powinien być przełamany w innej konwencji graficznej;
Tzn. masz namyśli, że powinien być bardziej od brzegu do brzegu stronicy? Jak byś go złamał?
- str 82 i 86 tekst tintą (lewy łam) ma różne szerokości - dlaczego? (wcześniej i później również);
To z uwagi na wspomniane wcześniej braki ilustracji. Tzn. chciałem trochę ożywić szare kolumny tekstu.
Ale mogłem to przynajmniej ujednolicić – wszędzie zadać tę samą szerokość.
- str 90 inicjał akapitowy już bez elementu graficzno-literniczego - dlaczego, skoro wcześniej było?;
Te elementy, o których piszesz zastosowałem przy tekstach głównych numeru. W innych działach praktycznie już nie występują. Jedynie jeszcze przy końcowym felietonie – by odróżnić go od reszty ale dać znać czytelnikowi, że jest to stała część wydawnictwa (bo tak ma niby być).
- tytuł na 118 str
Jako że jest to artykulik o współczesnych czasach i o wielkim wydarzeniu dla zainteresowanych, chciałem urozmaicić i trochę „zmodernizować” ten nagłówek:)
Ogólnie jeszcze raz bardzo Wam dziękuję! O takie właśnie uwagi mi chodzi! Jeśli to możliwe, proszę o więcej:) -
Dzięki za opinię:) Ale czy mógłbyś rozwinąć dlaczego okładka i winieta są tragiczne? Byłbym wdzięczny:)
Co do samych map i ogólnego wyglądu, to takie miałem wytyczne (czy też sugestie), żeby wyglądało trochę jak za czasów zetknięcia Starego i Nowego Świata. -
Witam Wszystkich!
Chciałbym podzielić się z Wami pewnym czasopismem, które złożyłem prawie rok temu (niestety, do tej pory nie mogłem go udostępnić). Pełny tytuł brzmi Indigena. Przeszłość i Współczesność Tubylczych Kultur Amerykańskich
Bardzo chciałbym poznać opinię fachowców (czyli Was) od składu, typografii, projektowania itp. o tejże publikacji. Tzn. byłbym niezmiernie rad przeczytać o błędach – tych rażących i tych mniejszych, o tym, co jest źle, a co dobrze wg „sztuki typograficznej”.
Starałem jak najlepiej trzymać się „prawideł” typograficznych wspomagając się wieloma polskimi publikacjami w tej dziedzinie (Felici, Bringhurst, Chwałowski, a także Malinowska i Syta). Niestety, jestem świadom, że całej tej wiedzy nie przyswoiłem sobie na tyle, żeby złożyć tak obszerny (jak dla mnie 120 stron to dużo) tekst i podczas projektowania makiety i składania każdej linijki pamiętać o wszystkim w skali mikro i makro.
Co do samego czasopisma, to jest to ogólnie projekt studenta UJ, który zebrał wielu ludzi w ten czy inny sposób związanych z kulturami obu Ameryk i razem z nimi wziął się za stworzenie tej publikacji. Postarał się o dofinansowanie na druk i tak poszło:)
Czasopismo jest prawie zupełnie darmowe i żeby je otrzymać należy jedynie wpłacić symboliczne 10 zł na konto dowolnej organizacji lub fundacji niosącej pomoc potrzebującym. W ramach pierwszego numeru pieniążki szły na ocieplanie chałup w Andach.
Ogólnie więcej info na stronach: http://www.indigena.edu.pl oraz facebookowej http://tinyurl.com/85tkt89
Także ja sam przystąpiłem do tego przedsięwzięcia jako wolontariusz – ale przyznam, że później otrzymałem jakieś wynagrodzenie (ale naprawdę niewielkie).
OK. To tyle tytułem wstępu. Poniżej link do PDF-a. Waga 12MB, 124 strony.
Moja praca to projekt okładki (oprócz rysunku Indianina), projekt winiety (ogólnie całego tego „lągo”), projekt graficzny, projekt makiety, skład, obróbka zdjęć.
LINK: http://www.skogtroll.com/indigena_czasopismo_nr1.pdf
Jeśli macie na tyle sił i cierpliwości bardzo proszę o podzielenie się uwagami:) Zbliża się skład kolejnego numeru i chciałbym, żeby był (jeszcze) lepiej i solidniej wykonany. Szkoda tylko, że wcześniej nie mogłem go udostępnić. A teraz sam będę miał niewiele czasu na jak najrzetelniejszą pracę nad nim (praca, rodzina).
Jakie kardynalne błędy popełniłem? Co można zmienić? Co poprawić? Oczywiście jeśli uważacie, że coś jest OK to także będzie mi miło o tym przeczytać:) także wszelkie komentarze negatywne i pozytywne będą dla mnie z pewnością paliwem napędowym:)
Uff, sorry za ten słowotok:)
Pozdrawiam i zapraszam!
PS
Ten post wrzucam na Goldenline oraz na grupę dyskusyjną DTP by poznać jak najwięcej opinii.
PPS
Może jednak powinienem wrzucić ten post do innej grupy na Goldenline? Jeśli tak, to do której konkretnie? Nie chcę być uznany za spamera więc powstrzymuję się od wrzucania go gdzie popadnie:)Bartosz Tylkowski edytował(a) ten post dnia 04.02.12 o godzinie 03:45 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Freelancer
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projektowanie graficzne
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projektowanie graficzne
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projektowanie graficzne
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projektowanie graficzne
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Freelancer
-
Witam,
Szukam zdalnej pracy stałej lub zleceń jako grafik projektant.
Chętnie też popraktykuję poznawczo w celu rozwinięcia skrzydeł.
Najlepiej czuję się w projektowaniu do druku.
Znajomośc programów:
Photoshop
Illustrator
InDesign
Dreamweaver
Przykładowe prace: skogtroll.com