Wypowiedzi
-
Kinga jak zwykle wszystko piękne a szczególnie ten ostatni szaaaal!
-
jeśli to gar 5litrowy to bym to rozłożyła na 2 partie
musisz sprawdzać nasycenie koloru, a najlepiej czarny zostawić do ostygnięcia
octu nie żałuj,lepiej więcej niż mniej /na taki gar to pół butelki/
osobiście czesankę zwijam do farbowania i zawiązuję kawałkiem bandaża/bo to bawełna/ -
dzięki Jola ,jakoś to przeżyję bo też okrutnie się brzydzę wszelkiego robactwa
-
Baaardzo efektowny szal Joli,Taki... KOSMOS!
-
To powinno tylko "perkotać" a nie wrzeć! Następnym razem będzie oki Ale farbki super,co?
-
Ło matko! przeraża mnie to co grzechocze w środku!/fuuuujjjj!/no trudno....
A gdyby je farbować, to "z trupem w szafie"? bo się boję że klapną przecięte, w gorącej wodzie...
dziękuję Jolu
Zojka,a Ty? jak się do tego zabierasz?..,bo widziałam na Twoim blogu,na szalu -
Stałam się właścicielką kokonów i....jak je "zamontować" na wyrobie? turlanie odpada bo by się pogniotły Ciekawość mnie zżera ale nie chciałabym spaprać...hmmm Pomocy!
-
ło matko ,Irenka! Pewnie za długoooo Jak się już zanurzy czesankę, to trzeba sprawdzać nasycenie koloru Jak Ci odpowiada to odstawiaj gar- ja z jednego koloru robię kilka odcieni Na króciutko /2-3min/ ten najjaśniejszy ,wyjmuję do miski i na kilka min zanurzam następną partię-wyjmuję po 5min dodaję farby,octu i znów zanurzam następną-tą już na dłużej ale mieszam delikatnie ,wyjmuję patykiem,sprawdzam nasycenie/porównuję z tym co już wyjęłam/ ,i albo zanurzam albo wyjmuję Nigdy mi sie nie sfilcowało
Jak nie nasypiesz soli to też się nic nie stanie
mnie uczono że trzeba .Ocet daję do gotowania Tylko czarny kolor zostawiam w garze do wystygnięcia i dodatkowo leje ocet/czarna często farbuje,a tym sposobem to eliminuję/ Szkoda że nie napisałaś nim się wzięłaś do farbowania -
Haniu,bardzo piękne/jak zwykle/ Nie wyczaiłam jeszcze ale u mnie dekorki z jedwabiu zawsze trochę się "ściągają" a u Ciebie i Kingi są takie równiusie....hmmm...
Wczoraj /do 2 w nocy/ "machnęłam" jeszcze jeden
Acha,Haniu,to nie dziurki na czerwonym szalu Taką fakturę ma jedwab-coś jak folia bąbelkowa tylko mniejsze te bąbelkiBarbara Kisiel edytował(a) ten post dnia 23.04.11 o godzinie 00:40 -
Wielkanocne Święta za pasem,więc wszystkim Wam życzę wszystkiego najlepszego! Żeby z rodziną,żeby spokojnie i wesoło upłynęły! Pozdrawiam serdecznie
-
kolejny na jedwabiu/nie odkleja się,hurrra/
detalki
Kinga,cudne te Twoje kwiatuchy,że hej! -
Noooo,Mario,super! Ten niebieski z morzem kojarzę....pewnie z tęsknoty za latem...
-
Mario,uroczy koszyczek,w sam raz na zbliżające się święta A duży?
-
Basiu,link jest nieprawidłowy -taka info mi się pokazała ,jak chciałam wejść na stronę
-
hahaha! ale się uśmiałam -"drżyjcie stare sweterki" DOBRE!
-
Tak wygląda mój eksperyment Zrobiłam z tego bransolety
Ta szara, eksperymentalnie, jest uciętym rękawem z kaszmirowego sweterka-"tyż piknie" tylko jest bardziej mięciutka niż ta z filcu
Barbara Kisiel edytował(a) ten post dnia 16.04.11 o godzinie 20:07 -
Dzięki Haneczko! /daleko mi do Twoich/
-
Noooo,super metoda! Nie znałam jej,ale z przyjemnością się zapoznam -już widzę jej wielkie zalety! Dzięki bardzo!
-
Beaciu,robie to co mieści się na stole,jak wmasuje to przesuwam,układam i znów wmasowuje,i znów przesuwam Ten szal był na 3 przesunięcia Trudno ze wzorem ale....dałam rade Potem wszystko na rolke...
Nie wiem o jakiej metodzie mówisz....pewnie nie znamBarbara Kisiel edytował(a) ten post dnia 13.04.11 o godzinie 20:26 -
Beatko! U nas dziś np śnieg z deszczem padał a słoneczka "ani widu ani słychu"
Aniu mam do wyboru:stół kuchenny i...podłoga ,a to wyszedł dłuuugi szal/3xstół/ i dlatego po kawałku