Artur Sieradzki

Właściciel, ART FINANCE POŚREDNICTWO FINANSOWE Artur Sieradzki

Wypowiedzi

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Lasy i leśnictwo w Polsce i na świecie w temacie Poletka z jabłoniami dla jeleni
    31.01.2010, 20:45

    Witam,
    szukam informacji o zakładaniu poletek z drzew owocowych (głównie jabłonie) dla jeleni. Jaka wielkoś, ochrona, wymagania glebowe, jakie odmiany? Jak takie poletka sprawdzają się w praktyce? Będę wdzięczny za wszelkie informacje.

    ARTS

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie WINO w temacie Siarczyny w winie

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy WINO

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Grzybobranie w temacie gdzie na grzyby?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Grzybobranie

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Fundusze inwestycyjne w temacie Investors TFI S.A. Kto ma dysponuje sprawozdaniami tego TFI?
    23.10.2008, 18:23

    Prośba,
    kto dysponuje (lub zna jakiś link) sprawozdaniami finansowymi tego TFI za 2007 i np.: 2 kwartały 2008r. Zaznaczam, iż nie chodzi mi o sprawozdania ich funduszy, tylko bilans i rachunek wyników podmiotu zarządzającego (Investors TFI S.A.). Są w Monitorze nr 1284/08, ale nie jest on na razie dostepny w formie elektronicznej. Wystarczyłby mi tez jego skan.

    Będę wdzięczny za wszelką pomoc, gdyż na spotkaniu zarządu z inwestorami nie udostępniono mi nawet śladowych danych finansowych.

    ARTS

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Fundusze inwestycyjne w temacie Fundusz dla dziecka - co wybrać?
    25.09.2008, 13:22

    10% bez ryzyka - takie rzeczy to tylko w Erze. Wszystko, co może dać więcej w długim terminie niż obligacje skarbowe (w długim terminie patrz poziom stóp w EUR, gdyż do tego jako kraj dążymy, czyli 3-4% rocznie, musi być obarczone jakimś ryzykiem. Niemniej jednak charakterystyka sposobu oszczędzania (100-150 PLN miesięcznie), jak również okres oszczędzania (18 lat) i co najważniejsze mijsce w cyklu koniunkturalnym z którego rozpoczynamy (bessa) powinny skłonić Cię do wyboru funduszy akcyjnych (oczywiście tych najlepszych - patrz rankingi na stronie firmy analizy on-line). Wybór formy - typu programu i przez kogo oferowany to sprawa indywidualna. Tu liczy sie serwis koszty i dostępność do wielu funduszy, może nawet w wielu walutach.

    pozdrawiam

    Artur

    Agnieszka Klein:
    Może doprecyzuję...fundusz chcą założyć dziadkowie, którzy są po 50-tce więc chcą się zabezpieczyć z wypłatą na wypadek ich śmierci. Oczekują zysków na poziomie 10% bez większego ryzyka. Zastanawiają się nad ING Młody Lew - jakieś sugestie? :)

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Ogrodnictwo Pasja czy już Nałóg w temacie Cytrusy w domu.
    14.07.2008, 10:20

    Dość często można dostać cytrynę skierniewicką w dziale ogrodniczym Praktikera, OBI lub w jakimś innym supermarkecie budowlano-ogrodniczym. Szybciej i pewniej niż przez serwis internetowy, a i drzewko można sobie obejrzeć w realu. Moja po roku juz owocuje - ma dwie cytryny, na razie wielkości pięści, ale może jeszcze podrosną, zanim dojrzeją.
    Pozwodzenia w poszukiwaniach

    Artur

    Kamila Kurnol:
    hej. możesz napisać, gdzie kupiłeś swoje roślinki?
    szukam po kwiaciarniach, a tam nic nie mają....

    a jeśli wyhodowałeś z pestek /respect/, napisz proszę jak.
    dzieki

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Spinning w temacie Coooooooto za ryba????:D
    4.06.2008, 09:00

    Raka 20 cm, nawet kilkuminutowe trzymanie go nad pomostem nie skłoniło go do puszczenia "trupka" przeznaczonego na węgorza.

    Ostatnio zaś worek po nawozach na Bugu - męczyłem się z tym spadochronem kilkanaście minut, myślałem, że mam suma, tylko odjazdów nie było. Monotonne wyciąganie plecionki z kołowrotka i duuuuuży ciężar na jej końcu. Emocje były........... W końcu spłynął na wsteczny prąd przy brzegu i udało mi się go pokonać, gdyby nie to, to do dzisiaj zastanawiałbym się co za potwór mnie pokonał (duży uciąg wody nie dawał żadnych szans nawet mocnej plecionce i pewnie wyciągnąłby całą).

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Bliźnięta... znak Zodiaku w temacie Czy Bliźniaki są faktycznie ?????

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Bliźnięta... znak Zodiaku

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Łowiectwo w temacie broń, opyka, akcesoria
    22.02.2008, 22:24

    Michał M.:
    Zainteresował mnie ten kaliber ostatnio. Niestety nie miałem
    Mój kopie mniej niz przeciętny 30-06. To kwestia głównie wagi broni i lunety. Sprzęt swoje waży i nie kopie tak bardzo. Lekki 7X64 z Zeissem 6X42 mojego ojca kopie bardziej. Ja jestem przyzwyczajony, a odrzut nie jest bolesny, przeciętny bock 12/70 kopie bardziej. Tak to odczuwam. Trzeba pamietać o doborze lunety (jak się strzela dziki w nocy to jednak ważny jest podświetlany krzyż) i kuli. Skupienie luf jest ważne, ale kula i optyka moze nawet ważniejsze, no chyba że lufa naprawdę kiepska. Na stal i lufu Sako i Tiki nie można marudzić. W końcu robią bardzo dobre snajperki dla wojska i policji.

    pozdrawiam

    AS
    okazji strzelać, tylko czytałem dobre recenzje. Jedynie stwierdzenie, że przeznaczony jest dla odpornych na odrzut myśliwych dawało do myślenia. A tu ciekawostka. Jak jest z tym kopaniem, jesteś w stanie to odnieść np. do 30-06?! (dla mnie to najpewniejszy punkt odniesienia)

    dziękuję i DB

    Artur Sieradzki:
    Też mam Tikę z Kahlesem 2,5-12X50.Kkaliber broni to 7 mm Rem magnum. Na początku ojciec pukał się w czoło, ale teraz woli moją Tikę od swojego manlichera 7X64. Mniej kopie, celniejsza i ma lepszą optykę.

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Łowiectwo w temacie broń, opyka, akcesoria
    14.02.2008, 21:28

    Też mam Tikę z Kahlesem 2,5-12X50.Kkaliber broni to 7 mm Rem magnum. Na początku ojciec pukał się w czoło, ale teraz woli moją Tikę od swojego manlichera 7X64. Mniej kopie, celniejsza i ma lepszą optykę. Kula, tak jak wcześniej pisałem Norma Oryks - mała dziurka na wlocie i mała na wylocie, nawet jak trafi na kość. Bez względu, czy to lis, sarna, dzik, czy jeleń. Ale za to jaki ma efekt obalający. Duży dzik i jeleń przy czystym strzale komorowym robi góra kilkadziesiąt metrów i pada. Sarna przy komorowym zostaje w ogniu.

    Ale na lisy i sarny (jeżeli to miałaby być specjalizacja wybrałbym coś mniejszego. Moja siódemka jest uniwersalna, ale na lisa to już armata, tak jak działko przeciwlotnicze na jelenia.

    pozdrawiam

    Artur

    Michał M.:
    Przede wszystkim dziękuję wszystkim za uwagi.

    Jestem myśliwym niezrzeszonym, więc jako taki nie jestem przywiązany do konkretnego łowiska. Zaprzyjaźnione obwody to głównie ambony w pusczy, czy też sarny i lisy na Żuławach. Nie ukrywam też, że ta nuta sportowa przy varmincie ma znaczenie, bo klimat strzelnicy jest mi bliski.

    Jak na chwilę obecną mój typ to Tikka T3 i zastanawiam się nad kalibrem. Może macie jakieś sugestie?

    DB

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Łowiectwo w temacie broń, opyka, akcesoria
    14.02.2008, 11:09

    Jeżeli interesuje cię strzelanie sportowe - na strzelnicach, na duże odległosci (400-600m), to wybór trafny. Wszystko zależy od doboru kalibru. W łowisku możemy strzelać na 200 m z 10% tolerancją - tak mówi ustawa. Więc będziesz miał broń:
    1. ciężką (patrz długa i grubsza lufa),
    2. nieporęczną i to zarówno przy podchodzie, jak i na ambonie (i tu i tu długa lufa będzie przeszkadzać),
    3. broń, której możliwości balistycznych zgodnie z prawem nigdy w łowisku nie wykorzystasz,
    4. broń, z której bardzo niewygodnie strzela sie z "wolnej ręki", a w łowisku czasem trzeba,
    5. broń mniej składną na polowaniach zbiorowych,
    6. broń kiepsko spisującą się w krzakach, gęstym lesie podczas dochodzenia postrzałka.

    Ale - będziesz mógł pochwalić się przed laikami, że masz prawie snajperkę.

    Proponuję alternatywny wybór - dobry sztucer i optykę. Do 200 m róznice w skupieniu dla niesnajpera będą niezauważalne, nieistotne. Możesz zastanawiać się raczej nad wyborem kalibru pod kątem zwierzyny występującej w łowisku i marką producenta. Ja polecam sako i tikę. Są to sztuceru bardzo celne (dobra jakość luf, wytrzymałe na trudy polowań (pierwotnie przeznaczone na Skandynawię). Z kul, to np. Norma Oryks. Ciekawe rozwiazanie, kula mało wrażliwa na przeszkody (trawy, itp). o dużej przebijalności (słabo grzybkująca), dobrze wykonana (małe wahania średnicy i wagi).

    To tyle, chyba, że głównie zamierzasz polować na lisy z ambony, na duże odległości 150-200 m. Wtedy lekki varmint, o niewielkim kalibrze może być najlepszym wyborem.

    pozdrawiam

    Artur





    Michał M.:
    Ciekaw jestem Waszych opinii na temat broni tego typu. Przymierzam się do zakupu sztucera i coraz częściej spoglądam w tę stronę.
    Wiem, że zdania są w tej kwestii mocno podzielone. Tym bardziej jednak interesuje mnie wymiana poglądów.

    pozdrawiam!!Michał M. edytował(a) ten post dnia 13.02.08 o godzinie 12:19

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Fundusze inwestycyjne w temacie Aegon Bessa
    26.01.2008, 15:18

    Myślę, że z decyzja o wejściu w ten fundusz w chwili obecnej można poczekać, aż wykrystalizuje się nieco sytuacja na WIG20. Chodzi mi o fakt przełamania (lub nie) bariery 3000 pkt. Jeżeli przełamie, to myślę, że jest szansa na wędrówkę w okolice 3250 pkt. Wtedy można rozważyć taki ruch (z podkreśleniem można). Jest to raczej fundusz przeznaczony do dłuższego inwestowania w trakcie bessy 9dłuższa bessa). Jezeli WIG 20 będzie się dłużej utrzymywał poniżej 3000 pkt, to raczej trzeba się wstrzymać.

    Jeżeli chciałbyś więcej informacji o funkcjonowaniu tego typu funduszy, to pisz na priva.

    pozdrawiam

    AS

    Łukasz Misiukanis:
    Czy przy obecnym poziomie indeksu WIG (47500, 2008-01-26) warto utrzymywać środki w funduszach obligacyjnych czy może przerzucić się na fundusze oparte na instrumentach pochodnych? Czy wg Was można jeszcze rozważać wejście w aegon bessa, czy może jest już za późno i prawdopodobieństwo spadku WIGu o 10% w ciągu najbliższych 12 miesięcy jest już bardzo małe?

    http://www.dobrainwestycja.info/pdf/BESSA_ULOTKA.pdf

    Dziękuję za wszelkie komentarze w tym temacie.

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Fundusze inwestycyjne w temacie Staraty nie do odrobienia.
    22.01.2008, 10:58

    Co prawda ja się nie wypowiadałem w tym poście, ale w latach 2000-2002 przeżyłem na GPW. Ale co to było za życie - wegetacja jedymie.

    pozdrawiam koleżankę

    AS

    Ewa Piotrak:
    Przepraszam czy kolega ma jakąś super strategię działania w obecnej superbessie i poleca ją inwestorom (takich spadków nie widziano ok 8 lat) ?
    Czy kolega w ogóle przeżył na własnej skórze jakąkolwiek bessę (patrząc na tak krótkie doświadczenie zawodowe)????

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Fundusze inwestycyjne w temacie Staraty nie do odrobienia.
    22.01.2008, 10:49

    Trochę nie w temacie, dla snajpera nie ma alternatywy uda się albo nie uda. Taki snajper jest martwy i raczej nie powinno się go nazywać snajperem. Snajper to drapieznik, "myśliwy" z najwyższej półki z ogromną wiedzą o balistyce, kamuflarzu, taktyce, itp. Snajper na GPW teraz zacząłby zakupy.

    Co do strat, to można podejść przez analogię, jeżeli bessa zjadła wzrosty indeksów z prawie dwóch lat, to możliwe jest odrobienie tych strat w zbliżonym okresie (plus, minus 1 rok). Zazwyczaj okres bessy nie trwa dłużej niż 2 lata. Pewnym wyjściem mogłaby być zamiana funduszu na bardziej agresywny w samym dołku korekty, ale jest to bardzo trudne do wykonania. Trafienie w ten właśnie moment.

    Tak więc chyba zostaje trzymać i zmienić strategię na długoterminową, o ile już się takiej nie zakładało na początku.

    pozdrawiam

    AS

    Marek Bogacki:
    Pewnie ze odrobi strate. Jezeli kupowal FA z mysla o zarobku przez pare miesiecy to znaczy, ze nie traktuje rynku finansowego powaznie. FA nie sa dla krotkodystansowcow. Straty sa do odrobienia, natomiast metoda nie jest teraz rejterowania z funduszu. Albo ma sie jakos strategie dzialania, albo jest sie snajperem. Uda sie albo sie nie uda.

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie WINO w temacie Białe vs czerwone

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy WINO

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Fundusze inwestycyjne w temacie Wybór funduszu - proszę o poradę
    22.01.2008, 10:09

    Ok, co do pierwszej części się zgadza, pisałęś o funduszch pieniężnych.
    Ale tak poważnie, to gratuluję Ci wiedzy i doświadczenia. Mnie potrzeba czasem dwóch lat, by poznać osobowośc inwestycyjną mojego klienta, Ty potrafisz to zrobić po dwóch zdaniach. Widać muszę jeszcze kilkanaście lat popracować, może się nauczę. Osobowość inwestycyjna, to rzeczywista skłonność i odpornośc na ryzyko inwestycyjne i spadki. Czasami dopiero przy pierwszej lub często jakiejś większej korekcie wychodzi prawda o kliencie, stąd potzreba większej ilości informacji, atak naprawdę dłuzszej rozmowy.

    Co do struktur to nie wiem czym się rózni II generacja od III, czy IV, o pierwszej nie wspominając. Generalnie z doświadczenia w bankowości wiem, iż raczej chodzi w nich o zrealizowanie marży większej niż na lokacie, ale dla banku, czy instytucji finansowej niż dla klienta. Zazwyczaj klient dostaje niewiele więcej niz to co jest gwarantowane. Poza tym równiez w przypadku struktu trzeba prwidłowo oszacować trandy instrumentów, o które są oparte, a to w przypadku osoby nie posiadającej praktycznej wiedzy na tan temat jest bardzo trudne. I im bardziej skomplikowana struktura, tym mniej klien ją rozumie. Sprzedaje się nie argumenty merytoryczne, ale oczekiwania i marzenia klienta. Dyskusja na argumenty merytoryczne jest mozliwa w gronie specjalistów, ale nie widziałem jeszcze dyskusji, gdzie na koniec druga strona wstałaby i powiedziała - tak ma Pan, Pani rację, myliłem się, stąd moja poprzednia prośba o mail na priva.

    pozdrawiam

    AS

    Robert W.:
    ALEKSANDER MATYJA:
    Tutaj musze się niezgodzić.

    Zgodzisz sie :) Tylko przeanalizuj caly proces inwestycyjny obydwu funduszy pod katem zmiany cen posiadanych przez nich instrumentow pod wplywem zmiany rentownosci.

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Fundusze inwestycyjne w temacie Wybór funduszu - proszę o poradę
    21.01.2008, 09:42

    Nie wiem czy wiesz, że fundusze inwestujące w akcje (bo chyba o to Ci chodzi) dzielą się zasadniczo na trzy typy: akcyjne, zrównoważone i stabilnego wzrostu. Różnia się one między sobą ilością akcji w portfelu i ryzykiem, stąd konieczność poznania osobowości inwestycyjnej inwestorki. W chwili obecnaj nawet fundusze akcyjne niosą ze sobą mniejsze ryzyko niż kilka miesięcy temu. Strategia, którą opisywałem jest jedną z najprostszych strategii rozpraszania (ograniczania) ryzyka. Gdyby koleżance chodziło o całkowity brak ryzyka, to takie produkty bankowe i inwestycyjne nie istnieją. Nawet lokaty niosą za soba ryzyko bankructwa banku (patrz obecna sytuacja w USA i GBP), czy też ryzyko inflacji, która może być większa niz oprocentowanie (stąd możliwa jest realna strata wartości nabywczej inwestycji). Piszesz w poprzednim poście, że w okresie rosnących stóp procentowych inwestycje giełdowe są mniej atrakcyjne. Zgadza się, tego uczą na ekonomii, ale takie proste przełożenie mamy, gdy giełda jest w stabilnym punkcie. Dalej uczą też o wskaźnikach c/z i c/wk, jako mierniku potencjalnej atrakcyjności (efektywności) inwestycji. Po około 30% spadku cen akcji na GPW wyceny akcji (w które przypominam inwestują różne fundusze) zrobiła siębardzo atrakcyjna. Srednie wskażniki c/z oscylują teraz wokół 12-14 (a nie 21 jak przed korektą. Taki ich poziom w zupełności pokrywa wzrost stóp NBPi zawiera znacznie większą niż kilka miesięcy temu (wtedy jej nie było) marżę za ryzyko.)
    Jeżeli chciałbyś podyskutować to pisz na maila, bo celem koleżanki jest uzyskanie porady, a nie nasza dyskusja na forum.

    Pozdrawiam

    Artur

    s> Robert W.:

    Artur Sieradzki:

    cos przekombinowales, przeczytaj jeszcze raz swoj post i oczekiwania Kasi

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Fundusze inwestycyjne w temacie Wybór funduszu - proszę o poradę
    20.01.2008, 19:01

    Witam,
    polecam rozsądek i kupowanie funduszy inwestycyjnych partiami - pierwsza może chyba byc obecnie 20%, następne po 10% całego kapitału raz na miesiąc. W takim wypadku rozłożysz wpłaty na 9 miesięcy i w trakcie wpłat możesz w każdej chwili zmodyfikować strategię w zależności od sytuacji na rynku. Co do wyboru instrumentu, to myślę, że można wybrać fundusze (zwłaszcza inwestujące w polskie akcje, po dużej przecenie0, jakiego typu, to zależy od Twojej skłonności do ryzyka i okresu inwestowania. Znając Twoją osobowośc inwestycyjną moźna wybrać odpowiednie.
    Biorąc pod uwagę skalę przeceny na GPW ryzyko nawet funduszy akcyjnych znacznie zmalało w porównaniu do końcówki roku 2007. Niemniej jednak nie wiadomo, jak skończy się "zadyma" w USA i czy to koniec korekty, stąd propozycja kupowania partiami.

    Produkty strukturyzowane też mają swoje zalety - zwłaszcza dla banków, które je sprzedają. Mogą one zrealizować znacznie wyższe marże niż na lokatach bankowych, a klient i tak tego nie zobaczy. Można zrobić sobie strukturę samemu, ale wymaga to pracy i wiedzy, zwłaszcza, jeżeli oprze się ją pochodnych na indeks.

    Jężeli miałabyś bardziej konkretne pytania, to mailuj.

    Pozdrawiam

    Artur

    > Katarzyna Bienussa:

    O rany - Chłopaki - zakręciłam się troszkę... :)
    .: "czarna godzina" jest roznie definiowana, jesli bys Kasiu sprecyzowala co dla Ciebie oznacza to stwierdzenie to mozna byloby cos wiecej doradzic."

    Czarna godzina oznacza dla mnie jakąś naprawdę wyjątkową sytuację, np. choroba (odpukać...grrr), więc myślę o dłuższym okresie trzymania tych pieniążków we właściwym miejscu...

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Łowiectwo w temacie Ciekawostki z sieci...
    17.01.2008, 11:26

    To 577 Tyranosaur, efekt pracy emerytowanego amerykańskiego wojskowego, pasjonata safari, który doszedł do wniosku, iż potrzebuje broni o więkzej sile obalającej na wielka piątkę, niż dostępna na rynku. Chodziło mu chyba o to, żeby słoń padł zanim kula doleci ze strachu i huku. Nie chciał skorzystać z działek przeciwlotniczych, czy przeciwpancernych bo to nie etyczne i frajda niewielka (zazwyczaj stoja na platformie, ciężko się je przewozi. Poza tym facet wyczuł rynek, każdy szejk musi po prostu mieć taka męską broń (podkreśla jego przywódcze - męskie cechy). Inna sprawa, że chłopy te do olbrzymów nie należą, stąd efekt nakrywania nogami. Ale jak widać na filmie zainteresowanie panów w sukienkach i turbanach ogromne. Niemniej jednak posiadanie takiej broni ich nobilituje. Nie ma to jak postrzelać do pojadów opancerzonych (słabo opancerzonych oczywiście) za wioską na pustyni. A ile radochy mają, jak koledzy fikają po strzale do tyłu, ale twardo upierają sie po tym, że fajna giwera i chcą mieć taką samą, tylko że oni w wersji na ptactwo wodne. Sami pewnie już nigdy więcej z niej nie strzelają, no chyba, jak miejscowy rzemieślnik dorobi obrotową platformę i stojak z tyłu pickupa.

    Pozdrawiam

    Artur

    > Tomasz Ryszka:

    To by mnie chyba polamalo :

    http://www.youtube.com/watch?v=CQJSZs-euZU

  • Artur Sieradzki
    Wpis na grupie Łowiectwo w temacie broń, opyka, akcesoria
    17.01.2008, 11:11

    Panie i Panowie,
    nie zapominajcie, że sam kaliber broni to nie wszystko. Ważna jest jeszcze kula. Przy dzisiejszej różnorodności amunicji na rynku można znaleźć taką, która nawet przy "mocnym" kalibrze nie rozwali lisa, czy sarny na strzępy, a będzie również doskonała na dzika, czy jelenia. Sam posiadam sztucer Tika 7 rem. Magnum, a używam do niego amunicji Norma Oryks. Przeznaczonej nota bene, na dużą i twradą antylopę, jak wskazuje już sama nazwa. Zanim dobrałem amunicję minęły dwa lata, gdzie po strzale z np. sako, nie wiedziałem gdzie sie podziała duża część sarny (w wylot prawie można było włożyć głowę). Kula jest ciężka i szybka (ale to ostatnie, to kwestia kalibru), tor lotu bardzo płaski. Strzelać można praktycznie bez poprawek na odległość, jeżeli jest dobrze przystrzelana broń. Moja broń "kopie" mniej niż ojca 7X64, gdyż jest dość ciężka i ma dobra stopkę.

    Co do spustoszenia to w sarnie robi dwie małe dziurki, jak ołówek 9przy strzałach komorowych zwierzyna zostaje w ogniu, przy innych tez się to zdarza), w małym dziku (do 70 kg)wylot jest nieco większy niż wlot (dzik przeważnie odchodzi od 10-50 metrów). Ale klasę pokazuje w przypadku dużego dzika, czy jelenia. Efekt obalający wyśmienity i zazwyczaj duży dzik odchodzi po strzale bliżej niż mały, jeleń podobnie. Kula ta nie jest też bardzo wrażliwa na niewielkie przeszkody w locie, jak trawa, czy cienkie gałązki (to ostatnie oczywiście, gdy cel jest tuż za nimi). Ta kula doskonale sprawdza sie też w ojca 7X64. Wada to oczywiście cena.

    pozdrawiam wszystkich

    Darz Bór

    Mnie ostatnio słabo darzy, gdyż czasu dla niego mi brak, nad czym bardzo bojeję.

    Andrzej Wolańczyk:
    Taak poszukiwanie idealnego kalibru czy broni zawsze kończy się fiaskiem. Ja miałem 5,6X52R - doskonały na sarny i drapieżniki ale jak wyszedł większy dzik to klapa. Pomaszerowałem w las z 30-06 ekstra na dziki i na jelenie - po strzale do lisa nie było co zbierać. W sarnie kosmiczna dziura. Teraz mam na ramieniu 308W. Jak na razie jestem zadowolony i ze skuteczności w różnych gatunkach zwierzyny jak i mniejszej wadze w trakcie podchodu. Może to będzie właśnie ten uniwersalny? Wprawdzie zawsze spoglądam z sympatią na broń kombinowaną a szczególnie dryling ale problemy kolegów na polowaniach studzą skutecznie moje chęci.
    DB

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do