Wypowiedzi
-
Polecam Skupińskiego Maćka - trenowałem u niego i jest b. dobrym nauczycielem i fajnym gościem przy okazji:) Były mistrz swiata w MT amatorskim! Reprezentat kadry a teraz walczy zawodowo.
Klub takze ma wielu wychwanków z sukcesami.
Klub nazywa się K.S. Serafin, ulicy nie pamiętam ale w necie można znaleźć bez problem(obok cmentarza wolskiego).
Byłem raz na trenigu w Copacabana - jest też ok al dla mnie troszkę nie ten klimat i godziny mi nie pasowały, pozatym kawał drogi(trenerem jest tam chłopak który także trenował u Skupińskiego).
Radzę sprubować po godzince w kilku klubach - i coś na pewno znajdziesz :) -
Rafal G.:
Dla scislosci to Porto to jest wymysl Anglikow. Portugalskie bo produkowane w Portugalii ;)
I nawet nie w Porto ale w Villa Nova da Gaia ;)
A co do win smakowały mi wszystkie - no prawie.
Miałem okazje pić swojskie winka - od przyjaciół portugesów,
które przywozili z domu, przeważnie z okolic Aveiro i dolina rz. Vouga
nazywało jak się nie mylę americano ;) -
No to tylko Porto brakowało ;)
Ja spędziłem rok studiując w Porto na Universidade do Porto
- choć de facto nie byłem zbyt częstym gościem na uniwersytecie lecz ułożyłem sobie swój plan zajęć i studiowałem mapę kulturalną Porto (a jest co zwiedzać).
Północ jest piękna (to kolebka Portugalii), południe to pustynia i wybrzeże, które jest miejscami zjawiskowe - Villa do Maur czy Lagos-jedna z 10 najbardziej malowniczych plaż świata, ale zalane przez Anglików - wątpliwa atrakcja ;(
Co warto zaznaczyć - przy dobrych chęciach i odrobinie zapału można nauczyć się portugalskiego w dość krótkim czasie. Mi zabrało to rok, pół roku aby zacząć rozumieć to szeleszczenie :)
i następne pół roku aby w miarę komunikatywnie posługiwać się językiem!
Tylko jeden warunek - trzeba mieszkać z lokalesami :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy OldTimer Club