Wypowiedzi
-
Przeczytałam wszystkie posty, a teraz posnuję sobie refleksje: Cóż, proszę Państwa - nie ma elit, nie ma języka elit, są za to masy, jest język mas. Cenię sobie wszystko, co się w tymże języku pojawia, bo to mi tworzy jakiś obraz świata, o którym miałabym bardzo mgliste pojęcie, gdyby, jak to jeden z panów nazwał, w języku obowiązywał wersal. Mogę zrozumieć święte oburzenie tych, co to nie znoszą słów niecenzuralnych, choć sama z chęcią ich słucham, a i czasami używam, bo skoro słowo jest w języku - niech nie leży odłogiem. Bardziej natomiast drażni mnie nieumiejętność słuchania, z której to nieumiejętności wynika później całe mnóstwo nieporozumień. I tak oto stwarza się okazje do "rzucania mięskiem". A jeszcze bardziej drażni mnie krzyk...Anna Sidorowicz edytował(a) ten post dnia 29.08.08 o godzinie 13:53
-
jak pomóc człowiekowi, któremu odmawiaja pomocy wszyscy, do których sie zwróci