Wypowiedzi
-
Polecam Decostrefę - firma z Krakowa, ale działa na terenie całej Polski. http://decostrefa.com :)
-
Wygląda na to, że w kontaktach z Infopracą ja miałam jednak sporo szczęścia. Moja firma korzystała z tego portalu prawie od samego jego powstania, do momentu wprowadzenia opłat - co ciekawe chyba koło czerwca 2008... Zostaliśmy odpowiednio wcześniej poinformowani o terminie "odcięcia" nas od naszego konta, jeżeli nie zdecydujemy się na podpisanie umowy. Oczywiście było kilka telefonów z różnymi ofertami - w sumie coraz atrakcyjniejszymi finansowo, ale po analizie wyników współpracy nie zdecydowałam się na jej kontunuację.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety Przedsiębiorcze
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Witam,
Polecam krakowską firmę M-line Collection. Osoba kontaktowa - Małgorzata Madej, tel. (12) 643 35 65.
Pozdrawiam,
Anna Madej -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Human Resources/Public Relations
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Human Resources/Public Relations
-
Pisząc, że dyskucja zmierza w złym kierunku miałam na mysli wypowiedzi dotyczące atrakcyjności fizycznej każdego z nas. Nie wyobrażam sobie, aby w rekrutacji brały udział tylko atrakcyjni, szczupli blondyni. Zdjęcie nie ma dostarczać pracodawcy informacji typu "Uwaga, mam 15 kg nadwagi - zastanów się, czy chcesz ze mną pracować".
-
Chyba ta dyskusja zmierza w złym kierunku.
Rekrutacja to nie casting! Myślę, że żaden poważny rekruter nie kieruje się wyłącznie zdjęciem podejmując decyzję o zaproszeniu kandydata na rozmowę kwalifikacyjną. Zdjęcia są bardziej lub mniej fortunne, rzeczywistość może nas zaskoczyć na + lub na -. Oczywiście, ze mamy jakieś odczucia po pierwszym rzucie oka - i prawda jest taka, że zazwyczaj się one sprawdzają, ale generalizować nigdy nie wolno.
Ja jednak zawsze wychodzę z założenia, że istnieją różne stroje na rózne okazje. To, że prezes firmy jest prywatnie pogodnym i wyluzowanym człowiekiem, a na balu karnawałowym występuje przebrany za pszczółkę nie znaczy, że ma takie zdjęcie (lub zdjęcie z wakacji) wklejać do cv, gdzie prezentuje się jako profesjonalista. Każdy z nas ma zapewne w szafie stroje, które zakłada do pracy na oficjalne spotkanie, takie które nosi, gdy akuratnie nie ma spotkań biznesowych oraz takie, które zabiera ze sobą na wakacje. Kwestia dopasowania się do sytuacji. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Head Hunters
-
Monika Soczewka:
Ja w pewnym momencie zrezygnowałam z wymogu przesyłania listów motywacyjnych, nie wnosiły one do rekrutacji, żednej dodatniej wartości, a tylko zaśmiecały skrzynki.
Wymóg listu motywacyjnego to sztampa, a jego obecność najczęściej niewiele wnosi, ponieważ kandydaci niestety kopiują utarte schematy z internetu. Ale zdarzaja się listy naprawdę motywacyjne -oryginalne, szczere i bezpośrednie, bardzo wiele mówiące o kandydacie i zachęcające do kontaktu z nim - dla nich warto czytać listy. -
Codziennie dostaję od kilkunastu do kilkudziesięciu cv, w tym masa z adresów typu ....@buzieczek.pl. A w środku zdjęcia z rodziną, psami, przyjaciółmi w pubie, etc. Pod względem treści - niewiele lepiej. Dostałam kiedyś cv o mniej więcej takiej treści:
"Jestem zaineteresowany stanowiskiem.
Nr tel.: .......
Marek"
No i plaga - listy motywacyjne zaadresowane do zupełnie innej firmy, o zupełnie innym profilu, niż firma naszego klienta, a w dodatku na zupełnie inne stanowisko, które oczywiście jest celem zawodowym i marzeniem kandydata. Tylko co w takim razie z nasza ofertą?
Ale taki life rekruterów... ;)
Na szczęście odpowiadają również kandydaci zdecydowanie warci rozważenia.
- 1
- 2