Anna Kurzajewska

Student, Akademia Ekonomiczna im. Oskara Langego we Wrocławiu

Wypowiedzi

  • Anna Kurzajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie (bez)wartościowy maluch - spadek i złośliwość ludzka
    2.02.2011, 16:43

    ponawiam prośbę... :(

    streszczę pytania:
    - Jak oceniacie szanse, że sąd rozpatrzywszy taki wniosek (zniesienie współwłasności 29go malucha) całymi kosztami sądowymi obarczyłby F, której postawa jest jedyną przyczyna zlozenia tego wniosku?
    - czy czynność zezłomowania i wyrejestrowania niesprawnego 29-letniego pojazdu wartego około 50zł dokonana przez B (czyli jednego z dwóch pierwotnych wspołwlascicieli) kwalifikuje się jako czynność zwykłego zarządu?

  • Anna Kurzajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie reklamacja vs. niezgodność towaru z umową
    2.02.2011, 11:55

    Anna Sadowska:
    (...) (sprawa dotyczy kurtki narciarskiej, która podarła się już w pierwszym tygodniu używania (m.in. popsuła się większość suwaków, rozpruł się fragment szwu itd). Kurtkę reklamowałam i producent oddał mi tą samą kurtkę naprawiając usterki. Bardzo szybko w kurtce znowu wystąpiły te same usterki. Czy powinnam reklamować czy zgłosić „niezgodność towaru z umową”?)

    ..to brzmi jak historia kurtki snowboardowej mojego chlopaka - zamek zepsuł sie po kilku miesiacach od zakupu. Producent naprawil (wymienil wprawdzie na inny typ, nie-wodoszczelny, ale to bylo jeszcze akceptowalne). Nastepnie po kilku uzyciach w kolejnym sezonie popruły się szwy z boku - producent zszył, choc dosc nieudolnie trzeba przyznac, bo nawet nie dobrał wlasciwego koloru nici. Teraz kurtka jest 3 raz w reklamacji bo starł sie materiał po wewnętrznej stronie przy kołnierzu. Zobaczymy jak to rozpatrzą. Będziemy żądać zwrotu pieniędzy (450zł), bo kurtka jest ewidentnie wykonana z beznadziejnych materiałow. A szkoda, bo była ciepła i funkcjonalna (jak chodzi o ilosc kieszeni itd...). Generalnie nie polecamy juz Surfanica.Anna Kurzajewska edytował(a) ten post dnia 02.02.11 o godzinie 12:03

  • Anna Kurzajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie (bez)wartościowy maluch - spadek i złośliwość ludzka
    2.02.2011, 09:38

    Adam Pilat:
    (...) Zezlomowac albo "sprzedac" na umowie z kims. wyslac papierek ubezpieczycielowi zeby sie nie czepiali.
    Jak chce go dalej uzywac kupic podobnego za 300zl z mniej obciazonymi papierami :) przy okazji bedzi emial drugiego na czesci i te 300zl sie napewno zwroci :)
    Co do papierow moze byc nawet wyrejestrowany w dowodzie - wtedy trzeba poczytac o rejestracji jako pojazd unikalny (nie mylic z zabytkowym bo to troche trudniej)
    Pozdrawiam

    dziekuje za chec pomocy :)
    ...tylko chyba do konca sie nie zrozumielismy. Xowi nie zalezy na uzywaniu malucha, chce tylko odzyskac pieniądze. I nie chce dalej brnąć w klopoty. A sprzedanie auta przez B jakiemuś Y-owi mogłoby przysporzyć mu dalszych kłopotów jeśli złosliwej F przypomniałoby się kiedyś o tym maluchu (do którego -przypominam- nie dołozyła ani centa).
    Po głębszym przemysleniu sklaniam się do stwierdzenia, ze czynność zezłomowania i wyrejestrowania niesprawnego 29-letniego pojazdu wartego około 50zł dokonana przez B (czyli jednego z dwóch pierwotnych wspołwlascicieli) kwalifikuje się jako czynność zwykłego zarządu? w końcu taka jest kolej rzeczy, że stare niesprawne pojazdy się wyrejestrowuje i złomuje. Czy jakiś prawnik może potwierdzić moje przypuszenia ?

    Drugie, bardziej uciązliwe dla wszystkich, wyjście jakie widze, to: zaparkować malucha pod domem F z informacją umieszczoną za szybą, że auto nie posiada oplaconego (bo parę tygodni temu się skonczylo) ubezpieczenia oc oraz ważnego przeglądu i że jego włascicielką jest pani F, licząc że w ten sposób F zmotywuje się do skontaktowania się z B i X i podpisania umowy sprzedaży.

  • Anna Kurzajewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie (bez)wartościowy maluch - spadek i złośliwość ludzka
    31.01.2011, 18:36

    ...czyli typowa sprawa.


    witam
    zwracam sie z prosba o porade. otoz sprawa dotyczy pewnego malucha. ma 29lat. mial dwoch wspolwlascicieli, A i B. A zmarl, spadek po nim odziedziczyly trzy osoby, C, D i E. Z tych trzech osob C zmarla - spadek po niej odziedziczyly kolejne dwie, F i G.

    ..Suma sumarum maluch ma 5-o wspolwlascicieli - B, D, E, F oraz G.
    Wspolwlasciciel B postanowil malucha podarować X-owi (to było ok 3lata temu) - sporządzono umowę darowizny. Nowy własciciel nie dopelnil obowiazku rejestracji pojazdu ...skutkiem czego nie wiedzial o tym, że będzie z tym problem bo umowa darowizny na jego rzecz musi być podpisana przez wszystkich współwlascicieli (o tym dowiedział sie, kiedy potem probowano zarejestrowac pojazd). Przez ok 2lata auto stało w garażu (opłacanym przez X) i miało opłacane przez X-a ubezpieczenie OC (X ma dowody że ponosił te koszty). W koncu rok temu X postanowil odrestaurować malucha i doprowadzic go do stanu używalności. Aby uniknąć problemu podczas rejestracji - B i X anulowali umowe darowizny i podpisali umowe kupna-sprzedaży (obaj ciągle nieswiadomi, że umowa kupna-sprzedazy powinna byc podpisana przez wszystkich wspolwlascicieli) opiewającą na 50zł, bo też więcej auto nie było warte.
    X zaczął remont auta - poswiecil czas oraz poniosł koszt ok. 400zł, i przed upływam miesiaca od umowy kupna-sprzedazy udal sie do urzedu by zarejestrować auto, gdzie dowiedział sie ze... auto ma w sumie 5-o wspolwlascicieli i umowa kupna-sprzedazy powinna byc podpisana przez nich wszystkich). Uzyskał podpisy trojga z nich. W międzyczasie remontował dalej auto licząc, że z F i G tez nie będzie problemu. Jednak kontakt do G okazał się nieaktualny, a F (ktora ma aktualny kontakt do G)...jest zawzięta na rodzinę B i odkłada słuchawkę gdy tylko B lub X probuje się z nia skontaktowac w celu polubownego rozwiązania tej sytuacji.
    Z tego co sie orientowalam, to koszt wniosku o zniesienie wspolwlasnosci to 1000zl (lub 300 gdy zawiera zgodny projekt zniesienia współwłasności, ale w tym przypadku jest inaczej). To kwota znacznie przekraczajaca wartość przedmiotu sporu. Jak oceniacie szanse, że sąd rozpatrzywszy taki wniosek całymi kosztami sądowymi obarczyłby F, której postawa jest jedyną przyczyna zlozenia tego wniosku?
    Macie pomysł na inne wyjście z tej sytuacji? Wg. mnie przedmiot umowy (czyli rzeczony maluch) mial 'wady prawne' i chyba powinno byc mozliwe anulowanie umowy kupna-sprzedazy, tylko jak X moze odzyskac koszty poniesione na remont oraz ubezpieczenie auta przez ostatnie 2 lata? B działał w dobrej wierze i X nie chce robic mu problemów.
    A z kolei F w żaden sposób nie "łoży" na przedmiot, więc jakim prawem 'blokuje' sprzedaz (lub przekazanie auta w formie darowizny)?
    A moze mozna uznac ze skoro auto w momencie sprzedazy nie było warte wiecej niż 50zł, to takie zbycie należy do czynności 'zwykłego zarządu' i na umowie kupna-sprzedazy wystarczy tylko podpis B i jego oświadczenie co do szacowanej wartości auta (oraz że jest to zwykly zarząd, i że podpisy pozostałych spadkobierców nie sa wymagane, tak aby panie w Wydz. komunikacji nie miały wątpliwosci?) Albo może je zezłomowac i wyrejestrowac bez zgody pozostałych wspołwlascicieli (zarówno obecnie, jak i w chwili podpisania umowy auto nie było 'na chodzie'
    ).
    Ewentualnie widzi ktoś jakieś inne wyjście jak X moze odzyskać koszty poniesione na remont oraz ubezbieczenie auta?

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do