пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
czy ja jestem jedyną osobą, która w Złotych Tarasach płaci 250 za miesiąc??? umowę podpisałam rok temu, nie proponowali mi żadnych innych tańszych wariantów...skąd aż takie różnice w cenie?
-
PS: nie bierz tego do siebie Aniu, to akurat nie o Was
no ja myślę :)))
a pozostając w klimacie innych spraw - czasem klient nie rozumie, że nie zapłacimy mu prowizji, dopóki sam nie ureguluje należności wobec nas...
PS: to też nie dotyczy ATA :))) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Weekend za miastem
-
no, to zdecydowanie nie jest dobra praktyka...my zazwyczaj staramy się najpierw zainwestować w korespondencję mailową lub telefony :)))
inna sprawa, z cyklu "śmiesznych" - reakcja niektórych klientów na prośby o przedpłaty, przynajmniej częściowe...im większa, bardziej znana i rozreklamowana firma, tym bardziej się zarzeka, że no jak to, przecież oni zapłacą...z nimi są najczęściej kłopoty :))) -
poczta to zmora, coraz częściej wysyłam kopie faktur mailem lub faksem...ale faktycznie - najlepiej działającą metodą jest "zamknięcie kurka" przelewowego..czasem jest trochę mniej miła atmosfera, czasem niebotyczne zdumienie i szukanie kozła ofiarnego w machnie korporacji, a czasem - cóż...sprawy w sądzie...
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Weekend za miastem
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Weekend za miastem
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Weekend za miastem
-
ale chyba każdy widział, co się ostatnio wyrabiało na rynku walutowym, zwłaszcza z EURO, które jeździło w górę i w dół jak na rollercosterze...a kurs NBP z danego dnia nie kłamie i zawsze można klientowi go przedstawić, jako dowód naszej uczciwości :)
-
u nas też kurs NBP z dnia przyjazdu :) tylko małe zamieszanie się robi, jak goście z tej samej grupy przyjeżdżają w różne dni :)
-
pół godziny przed odlotem...jasne, Twój samolot już pewnie kończy odprawę, ale w kolejkach ogonkują już następne loty...a naród niechętnie ustępuje miejsca, bo i niby czemu? przy takiej polityce kiedyś ta metoda zawiedzie i kolega zostanie na lodzie, czego wcale nie życzę...Etiuda była o tyle męcząca dla mnie, że ZAWSZE trafiałam na conajmniej 2-3 loty w zbliżonych godzinach, a to oznaczało i kolejki do odprawy i przede wszystkim brak miejsca w "poczkalni" po odprawie...żadna przyjemność koczować w tłumie czasem godzinę i dłużej siedząc na raczej niezbyt czystej podłodze...co do toalet - ich wygląd to niestety zasługa samych korzystających, więcej kultury i byłoby jak u królowej angielskiej...dla mnie 30,- to naprawdę żadna kwota porównując komfort Etiudy do nawet starego terminala...pytanie, ile do tego interesu muszą dołożyć linie?
-
Dawid Zaraziński:
Wszystko ładnie i pięknie. Ale chciałbym jedynie podkreślić to co już tu wcześniej padło: ile w tym wszystkim kryzysu (WTF?!) ile demagogii? Moim zdaniem w polskich warunkach to specyficzna sytuacja, ale każde przedsiębiorstwo powinno rozważać różne scenariusze makroekonomiczne, rajt? Być przygotowanym na zmianę ofert i cen, elastyczne.
ile prawdy, a ile nakręcania tej prawdy w temacie kryzysu, tego nie wie chyba nikt...faktem jednak jest, iż już teraz zaczynają się zwolnienia i to na coraz większą skalę...niby w Polsce nie jest jeszcze tak źle, ale wiele firm ma tzw. "wierchuszkę" za granicą, która wydaje odgórne decyzje o cięciach etatowych i nie ma zmiłuj... -
Mateusz Z.:
Szkoda tylko że coraz częściej słyszę że: Musimy anulować Wigilie firmową w tym roku, bo trzeba zwolnić 100 naszych kolegówz firmy.
i nie wypada się wtedy szeroko bawić.Mateusz Z. edytował(a) ten post dnia 02.12.08 o godzinie 17:23
to niestety nie dotyczy tylko imprez dla pracowników...to coraz częstszy powód rezygnacji, jaki słyszymy od naszych klientów i ten spadek wyrazźnie widać porównując wyniki i prognozy z analogicznych okresów z tego i poprzedniego roku...cóż, czeka nas twarda walka o każdy kawałek pozostałego tortu :)
część hoteli z pewnością podniosła ceny, chociażby o margines inflacji, ale z drugiej strony, chcąc przeciągnąć potencjalnego klienta, ma większe pole do manewru oferując różnorakie rabaty :) -
to ja też się pochwalę :))))
http://www.tophotel.pl/kategoria-2-tophotel-business.html -
Marta Pacek:
No właśnie: argumentacja. Moje doświadczenie jest takie, że warto postawić na PRAWDĘ. Wówczas nawet przy szczegółowych pytaniach, cała historia ma sens i nie budzi wątpliwości cel i przebieg naszej podróży. A szczegółowe pytania, nawet dosyć zaskakujące się zdarzają. Np ja zostałam dokładnie wypytana, co łączy mnie z osobami, z którymi podróżowałam, a potem w trakcie dalszej rozmowy były pytania kontrolujące, dosyć szczegółowe w stylu: ile lat razem studiowaliście, kiedy są urodziny twojej koleżanki, czym się zajmuje twój przyjaciel i na jakim etapie skończył studia, dlaczego lecicie z tego a nie innego miasta, kogo poznaliście w czasie poprzedniej podróży, jakie relacje was łączą itp. Podobne pytania są zadawane jednocześnie osobom, z którymi podróżujesz. Pytania zadawane są uprzejmie, ale szybko, zdecydowanie, płynnym angielskim, z obserwacją mimiki twarzy. Moja refleksja jest taka, że dosyć trudno jest kłamać w takiej sytuacji:))
i dlatego za każdym razem nasi piloci mówili nam, by na pytanie, co mnie łączy z resztą grupy (cały autokar) odpowiedzieć, że NIC...czasem mam wrażenie, że takie szczegółowe wypytywanki czy czesanie bagażu z bardzo dokładną rewizją osobistą robią tylko na pokaz...by pokazać kto tu rządzi...tylko po co... -
od kilku lat wycieczki na lato (lipiec/sierpień) wykupuję już w styczniu lub lutym. mam pełen wybór hoteli i zachęcające dodatki jak chociażby niezmienność ceny. gdy w tym roku byłam zmuszona zmienić totalnie swój wyjazd urlopowy, miałam niemały kłopot z miejscami albo w wybranym hotelu, albo w samolocie w ograniczającym mnie terminie urlopu, a to był dopiero kwiecień :)
-
można wjechać bez problemu także do MAroka, znajomi byli w tym roku...
z tymi stempelkami to tak na dwoje babka wróżyła...mi raz przy wjeździe nie wbijali, kiwając niby ze zrozumieniem głowami, że to przejazd tranzytowy do Jordanii i Syrii, ale w drodze powrotnej nie było dyskusji, wbijali wszystkim bez wyjątków, żadne prośby nie pomagały, zupełnie jakby na złość chcieli zrobić...no cóż, celnicy izraelscy to dość specyficzna grupa ludzi, która potrafi nawet zarządzić ewakuację przejścia by zdetonować przenośne turystyczne żelazko, tak na wszelki wypadek :) -
a ja trzymam kciuki za przyszłoroczne Emiraty Arabskie i Oman...a może rowerem na Bornholm? za dużo jest pięknyh miejsc na ziemi, życia mi zabraknie... :)
-
jedyny problem to wybór klienta...znam wewnętrzny podział kosztów np. przerw kawowych i nie jest problemem umieścić to w kalkulacji, dużo gorzej jest natomiast, gdy klient nie wie, czego chce i oczekuje przeliczenia CAŁEGO naszego cennika...
-
z której strony nie spojrzeć, nie ma z tym żadnego kłopotu, stosowna kalkulacja w excelu i jesteśmy w domu :)
- 1
- 2
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
