Anna Kotarska

Treasury Back Office Expert

Wypowiedzi

  • Anna Kotarska
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie ZABAWA - napiszmy wspólnie ksiażkę
    7.07.2009, 22:12

    Zen odetchnął z ulgą. Niewiele brakowało! Musi koniecznie znaleźć i usunąć tą usterkę, coś takiego nie powinno się w ogóle wydarzyć! Ale to jutro, teraz był taki okropnie zmęczony...

    * * *

    Ale powołany przez niego do życia wirtualny świat nie spał. I nie wszystko przebiegało w nim tak jak to sobie Zen zaprogramował. Niewielkie przeoczenie, ta niewykryta jeszcze "usterka" zaczynała powoli żyć własnym życiem...

  • Anna Kotarska
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie ZABAWA - napiszmy wspólnie ksiażkę
    18.06.2009, 22:06

    Samochód Dan z zawrotną prędkością pokonywał drogę powrotną. Myśl o włączeniu autopilota już dawno wywietrzała jej z głowy. Musi jak najszybciej porozmawiać z Zen'em! Do systemu musiał wkraść się jakiś wirus, przecież to co się przed chwilą wydarzyło było absolutnie niemożliwe!!! Nagle powróciły do niej słowa: "Zen dręczy tak samo Ciebie i mnie, tak samo upokarza i zdradza." Czy to możliwe...

  • Anna Kotarska
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie 5 zdanie na 123 stronie...
    10.06.2009, 18:32

    "Na początek alkohol, ale koka szybko do tego dołączy."

    John Grisham "Prawnik"

  • Anna Kotarska
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie ZABAWA - napiszmy wspólnie ksiażkę
    8.06.2009, 18:23

    Porażony tą myślą rzucił się pędem do wirtualizatora. Nałożył gogle, szybko połączył odpowiednie sekwencje na dotykowym ekranie. Usiadł wygodnie, sesja zaczynała się wgrywać...
    * * *
    Dan z przerażeniem zaciskała dłonie na kierownicy wypatrując miejsca na poboczu, gdzie mogłaby się zatrzymać. Obok Małgorzata w milczeniu wpatrywała się w ciemność za oknem. Cisza między nimi była niemal namacalna. "Zawrzyjmy sojusz Dan" - te słowa zawisły w powietrzu. Obie kobiety gorączkowo zastanawiały się jaki będzie teraz ruch tej drugiej.
    W końcu światła samochodu wyłoniły z mroku niewielką zatoczkę. Ale ledwo Dan zdążyła się zatrzymać i obrócić w stronę Małgorzaty zobaczyła coś niesamowitego. Kobieta znikała tkanka po tkance, jakby ktoś odzierał powoli jej ciało z kolejnych warstw!
    - Co do cholery...?
    - Zaczyna się kolejna sesja - odpowiedziała słabo Małgorzata i... już jej nie było. Dan ze zdumieniem wpatrywała się w puste miejsce obok siebie.

  • Anna Kotarska
    Wpis na grupie Książki, książki, książki... w temacie ZABAWA - napiszmy wspólnie ksiażkę
    5.06.2009, 23:09

    Po wyjściu Dan Zen wziął szybki prysznic i zmył z siebie lepki bananowy sok. Właściwie dlaczego pozwala Dan wmuszać w siebie to świństwo? Marzył o starej dobrej Krwawej Marry zamiast tych nowoczesnych wymysłów. Następnym razem zaprogramuje spotkanie w starym pubie. Właśnie - zaprogramuje. Musi bardziej przyłożyć się do swojego projektu, ostatnio spotkania nie przebiegały tak jak tego pragnął. Czyżby Dan monitorowała jego sesje? A może...? Nie, to nie możliwe żeby Małgorzata mogła wpływać na przebieg jego wirtualizacji...Anna Kotarska edytował(a) ten post dnia 08.06.09 o godzinie 18:08

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do