Wypowiedzi
-
Szczyt dyplomacji: powiedzieć w taki sposób "spi....j"*,aby druga strona poczuła narastające podniecenie przed zbliżającą się podróżą
-
Szczyt odwagi: uciąć sobie drzemką w samolocie obok Araba czytającego Koran
-
Słyszy facet jakiś hałas.Zagląda do szafy, a tam ubrania wychodzą z mody
-
Witam! Pozwolę sobie na "podpięcie" się pod Pani wątek, ponieważ mamy taki sam problem.Nasza Suri też atakuje.Jest to czasami wręcz niebezpieczne.Potrafi zaczaić się zza rogiem i rzuca się jak szalona na nogi(łydki) lub skacze wprost na wysokość brzucha i gryzie otwierając przy tym pyszczek na maksymalna szerokość.Poza tym przeganiana potrafi zaatakować po 6-7 razy i złości się kiedy jest z tego powodu "odtrącana".Czasami jest to miłe i traktujemy to jako zabawę z jej strony, gorzej kiedy ugryzie naprawdę dotkliwie.W sumie sami się zastanawiamy czy ona naprawdę jest prawdziwym kotem,ponieważ bardzo lubi wodę.Już na sam odgłoś, np.napełnianej wanny potrafi wskoczyć do nie i zacząć pływać.Każdy poranek, kiedy szykuję się do pracy ona siedzi na umywalce i bawi się włączaną przeze mnie wodą.Próbowałam z tym walczyć przez pewien okres,ale dochodziło do sytuacji, kiedy traciłam czas na przeganianie jej,wściekałam się, a ona zaczynała syczec na mnie.Czy te zachowania są normalne?Pozdrawiam wszytkich wytrwałych w walce z takimi zachowaniami i skromnie oczekuję odpowiedzi:)