Wypowiedzi
-
Artur R.:
jeżeli znajomy zawarł umowę w Pani imieniu na podstawie pełnomocnictwa, to ona Panią wiąże i to Pani jest legitymowana do jej wypowiedzenia. O zakresie obowiązków pośrednika dycyduje przede wszystkim umowa pośrednictwa. Tam też powinny być zapisy o skutkach nienależytego jej wykonywania przez pośrednika. Jeżeli umowa nie wskazuje kiedy można ją wypowiedzieć, wówczas można sięgnąć do zapisów kodeksowych.
No a to nie powinno być tak, że w umowie powinny być moje dane, a znajomy tylko ją podpisuje i daje pośrednikowi pełnomocnictwo?
Bo teraz jest tak, że umowa jest zawarta pomiędzy Panem KZ (mój znajomy) a pośrednikiem na sprzedaż mieszkania, z którym KZ nic nie łączy (nie jest właścicielem, nie mieszka tam itp.). A pełnomocnictwa ode mnie pośrednik w ogóle nie chciał.
Umowa nic nie mówi na temat obowiązków, czyli że co pośrednik ma robić? Wystarczy że znajdzie kupującego, a reszta go nie dotyczy, nie musi pomagać mi przy transakcji, doradzać, wyjaśniać?
W umowie jest tylko napisane, że dotyczy pośrednictwa przy sprzedaży mieszkania położonego w ... i koniec umowy. -
Chcę sprzedać mieszkanie. W związku z trudną sytuacją zdrowotną upoważniłam znajomego do reprezentowania mnie do umowy pośrednictwa. Pośrednik umowę podpisał ze znajomym, a nie ze mną (wpisał dane znajomego, tj. nazwisko, adres itp., powiedział, że to nie ma znaczenia). Umowa nie zawiera żadnych informacji, co oni mają zrobić, w czym mi pomóc itp. Zapłacę kilka tysięcy, a nie wiem, za co i do czego mam prawo.
Pośrednik olewa mnie, nie odpisuje na maile, nie odbiera telefonów ani nie oddzwania, nie odpowiada na żadne moje pytania, jedyne co robi, to pilnuje, żebyśmy się z kupującym nie dogadali poza nim.
Kilka razy prosiłam pośrednika o wyjaśnienie paru kwestii, o informacje, jak przepisać na kupującego internet, prąd, gaz itp., osobiście i mailowo i nie dostaję żadnych informacji.
Pośrednik nie informuje mnie o niczym, tzn. o datach, terminach, co uzgadnia z kupującym. W ostatniej chwili, na godzinę czy dwie przed umówionym spotkaniem dzwonię do niego dowiedzieć się o adres notariusza, to się dowiaduję, że spotkanie się nie odbędzie, bo kupujący wyjechał - i tak kilka razy. Pracownik pośrednika mówi mi, że jakieś dokumenty są do odbioru, jak przychodzę do biura, to okazuje się, że to była pomyłka albo że przez to, że nie przysłałam skanu jakichś zaświadczeń to sprawa się przedłuża (a wcześniej nic nie mówili o tych skanach).
Generalnie chcę zrezygnować z ich pośrednictwa, bo ciągle bardziej mi przeszkadzają, niż pomagają. Z kupującym da się dogadać i uzgodnić wszystko, a pośrednik ciągle kręci.
Czy taka umowa jest ważna? Jak jest podpisana przez znajomego, a nie przeze mnie, to kto ma ją wypowiedzieć? Jak udowodnić, że pośrednik kłamie, nie odpowiada na maile, telefony, generalnie nie przykłada się do pomocy w sprzedaży mieszkania? Nie mam zamiaru mu płacić, bo ciągle kłamie i nic nie robi w mojej sprawie, ona się wlecze przez nich, już dawno byśmy się dogadali i skończyli transakcję, gdyby nie niekompetencja pośrednika.
Jakie mam prawa? I co obejmuje umowa pośrednictwa, czy tylko chodzi o wskazanie kupującego, czy też jakąś pomoc i doradztwo?
Na dniach podpisujemy (w końcu!!) umowę przedwstępną i pośrednik będzie chciał prowizję, natomiast jest on głównym przeszkadzającym i dlatego nie chcę mu płacić, co mogę zrobić?