Wypowiedzi
-
Niedawno w portalu Gazeta.pl odbył się plebiscyt na najdowcipniejszą reklamę motocykla. Jedną z wysoko notowanych okazała się reklama Suzuki, która od początku budziła mój niesmak, ale sądząc po komentarzach wielu osobom przypadła do gustu. Oto rzeczona reklama:
http://www.youtube.com/watch?v=FsOUH_1uAh0
Dzisiaj natomiast czytam o dość makabrycznej zabawie 19-latków - pomysł żywcem zaczerpnięty z powyższej reklamy:
http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,8753600,P...
Zastanawiam się, czy reklamotwórcy myślą czasem o konsekwencjach swoich z pozoru niewinnych, acz przezabawnych pomysłów. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze płatności
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze płatności
-
I znów lewoskręt:
http://www.zw.com.pl/artykul/284828,515188_Wypadek_mot...
A tu skręt na zielonej strzałce:
http://www.zw.com.pl/artykul/284828,515150_Rowerzystka...
Kierowca nie zauważył szybko nadjeżdżającej rowerzystki. Nosz kurde! Na zielonej strzałce, zawsze obracamy łeb w prawo i patrzymy czy ktoś nie nadjeżdża - tego nawet uczą na prawku w Danii, a jak się nie obejrzysz - oblewasz!Anna C. edytował(a) ten post dnia 17.09.10 o godzinie 09:08 -
Robert R.:
Dariusz M.:
W życiu nie strzelałem z ostrej broni
Polecam - wspaniale odstresowuje.
- ale czy Ty zdajesz sobie sprawę co to znaczy "świadomie chce zabić drugą osobę"?
tak, napisałem też, że godzi się na skutek w postaci śmierci człowieka.
Myślę że ta interpretacja jest trochę przegięta.
Interpretacja należy do interpretującego.
To raczej głupota, agresja typu "ja mu pokażę" - ale przecież nie świadoma chęć zabicia.
świadomość skutków jakie może wywołać Twoje zachowanie. Godzisz się na to, jakie skutki może wywołać Twoje zachowanie więc mamy tu świadomość.
Popieram, kiedy trenowałam judo, trener opowiedział nam przypowiastkę o znanym karatece, który chodził z rękami w kieszeniach, bo były traktowane jakoś potencjalna śmiertelna broń. Trzeba mieć świadomość jakie konsekwencje mają nasze działania. To dotyczy każdej sfery życia - seksu, bójek, posiadania broni, czy jazdy samochodem bądź innym pojazdem. -
Magdalena Malgorzata J.:
Dariusz M.:
Ad topic: jakbym zapamiętał numery to bym zgłosił. Dla zasady.
Nigdy nie przeżyłam takiej sytuacji, ale wydaje się, że dla zasady policja napisałaby w protokole:
- z braku świadków,
- z braku obrażeń,
- z przyczyn niskiej szkodliwości społecznej
...sprawę umorzono.
OK, ale jeżeli gość po raz drugi wytnie taki numer i inny motocyklista też to zgłosi, to gość już nie jest czysty, a tak będzie bezkarny aż kogoś zabije. -
A ja i tak uważam, że austriacki przepis mówiący, że motocykl nie może się w korkach poruszać z różnicą większą niż 20 km/h w stosunku do jadących / stojących aut jest najbezpieczniejszy i sama staram się to stosować w praktyce. Kiedy jadę wolniej, kierowcy chętniej mniej przepuszczają, bo mają czas, żeby mnie zauważyć. Kiedy ja jadę samochodem i coś mi śmignie na centymetry, to dostaję dreszczy i myślę sobie, co by było, gdybym w tym momencie przystąpiła do zmiany pasa? A było już tak, że zmieniałam pas PATRZYŁAM w lusterko - pusto, patrzę w przód, patrzę w lusterko, kierunek, zaczynam skręcać koła ŚMIG! Gość, którego przed sekundą nie było w lusterku śmignął mi koło ucha. Niestety niektórzy motocykliści nie mają wyobraźni ani instynktu samozachowawczego.
I TO ZAZWYCZAJ ONI GINĄ -
Znowu winny alkohol:
http://nasygnale.pl/kat,1025345,title,Motocyklista-wal... -
Tym bardziej, jeśli zapamiętałeś numery. Mnie jeden kretyn usiłował staranować na prawym pasie, jechałam spokojnie, a on na mnie patrzył i dalej zjeżdżał (!). Wreszcie dodałam gazu i wyskoczyłam przed niego, ale na najbliższych światłach zeszłam z maszyny, ale kiedy szłam w jego stronę, nerwowo podniósł szybę i zablokował drzwi ;-) Niestety nie mam pamięci do numerów, więc nie było co zgłaszać na policję :/
-
No ba!
-
Może masz lepszy węch, bo nawet jak wąchałam ten płyn z kałuży to nic nie czułam, dopiero na palcu zobaczyłam zielonkawy kolor :)
-
Anna Godlewska:
Spoko, prosze.
Przy wycieku z chlodnicy mialabys na plastikach (moze byc ze i wew i zew) i chlodnicy bialo-zielonkawo-szary plyn i CAŁY CZAS by Ci moto smierdzialo (bo przy kazdym uruchomieniu silnika bys piekla ten plyn a czuc go od razu).
Aniu G. u mnie NIC nie śmierdziało, a nalot (białawy) był ledwie do odróżnienia od brudu. Myślę, że to zależy od tego w jakich ilościach i skąd dokładnie pochodzi wyciek. -
Beata Hernas:
Anna C.:
Jeśli to biały dym, możesz mieć lekki wyciek z chłodnicy. Zajrzyj pod moto, czy nie ma pod nim jakiejś małej kałuży np. zielonkawego płynu.
Nie, to bardziej taki szary dym...ale jak już się zatrzymałam i wprowadzałam do garażu zauważyłam kałużę i nie taką małą:/
Jaka to kałuża? Oleista czy rzadsza, jak płyn chłodniczy? Mnie kiedyś poluzował się zacisk na gumowym wężu doprowadzającym płyn do chłodnicy i jak się motocykl nagrzewał, następował wyciek. Dym widziałam dopiero po zatrzymaniu się na światłach (logiczne, jak stawałam, dym szedł do góry), a kiedy zeszłam z motka, zauważyłam kapiącą ze szlaucha ciecz. Koledzy mnie wtedy oświecili, że to płyn z chłodnicy. Wymieniłam zacisk, uzupełniłam płyn i więcej się to nie powtórzyło (dopiero w drugim motku, ale już wtedy wiedziałam co robić).
Jeżeli to olej, to już poważniejsza sprawa. Przede wszystkim jednak, ustal źródło i przyczynę kałuży. -
Jeśli to biały dym, możesz mieć lekki wyciek z chłodnicy. Zajrzyj pod moto, czy nie ma pod nim jakiejś małej kałuży np. zielonkawego płynu.
-
Michał, dałeś linki do tego samego produktu