Wypowiedzi
-
Co sądzicie o Hondzie Crossrunner, jako alternatywie dla BMW 800 GS?
Ktoś miał okazję się nim przejechać?
Fizycznie jest całkiem przyjemny dla oka. :)
-
Wczoraj, moje ulubione skrzyżowanie na Ursynowie Pileckiego-Cieszewskiego. Prawie zawsze na lewoskręcie z naprzeciwka ktoś próbuje wyjechać przede mną. Nie inaczej było tym razem. Z palcem na klaksonie dojeżdżam do skrzyżowania (mam zielone) i widzę jak trzy samochody już mi wyjeżdżają, ale widzę, że zdążą przejechać, więc specjalnie nie zwalniam (jadę 60-70). Nagle budzi się czwarty, że on też chciałby przejechać i mi wjeżdża na skrzyżowanie - ja wciskam klakson do oporu i daję po heblach, a gość HAMUJE na środku skrzyżowania! Na szczęście jechałam środkowym pasem a na prawym i lewym było pusto, więc zjechałam na lewy pas i cały czas trąbiąc ominęłam gościa.
Przejazd przez tamto skrzyżowanie to niezły hardkor, a ile tam już było stłuczek i wypadków! Ale przecież nikt nie wpadnie na to, że może trzeba coś zmienić i ustawić światła dla skręcających w lewo. -
Doświadczenie z TIR-owcami mam umiarkowanie pozytywne, gdy śmigam na moto. Rzeczywiście robią miejsce i patrzą w lusterka. Znacznie gorsze mamy relacje, gdy jadę osobówką. TIR-owcy chyba nie lubią samochodów osobowych.
-
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/motocykl...
Nie twierdzę, że chłopak jechał 50km/h i że jest bez winy. Na pewno szarżował, ale w każdym njusie podają co innego - raz jest Honda, raz Suzuki, raz na jednym kole zabił policjanta, potem że niby zawrócił, zgasił światła i zabił z zimną krwią. Do tego inscenizacja z 300-kilowym cruiserem w roli głównej (takie bydle działa na wyobraźnię, nie to co 180-kilowa szlifierka), który gasi światła (we współczesnych ścigaczach się nie wyłączają), a także dość twarde stanowisko sędziego daje do myślenia, że może policja i media próbują na siłę robić bohatera z pijanego policjanta po służbie, który po ciemku kozaczył na drodze. (Ja bym się w nocy nie zatrzymała do zataczającego się cywila z latarką.)
Nie feruję wyroków, tylko się głośno zastanawiam. Prawda na pewno leży gdzieś pośrodku, ale gdybym była sędzią, też bym uważała, że jest za dużo nieścisłości. Jeden ze świadków miał zeznać, że policjant zawołał do kolegi "Ciekawe, czy się wyrobi?" Tak czy inaczej, szarżowanie i alkohol, zwłaszcza w połączeniu, zabijają. -
Dzisiaj widziałam sporego gostka na czerwonym monsterze w Piasecznie: dżinsy, kurteczka, kask, tenisówki. Ale był na obcych tablicach, więc jeśli to ten sam, którego widziałeś na Puławskiej to chyba sprowadził sprzęta z zagranicy i teraz ujeżdża - no chyba, że założył lewe tablice.
Marcin Pytel:
widzialem dzisiaj takiego monstera na Pulawskiej w strone Piaseczna. Dosyc spory gostek go dosiadal , ale tak dla przykladu spytam ze jesli zauwazycie taki motocykl ( bo moze byc podobny - nie jednemu psu burek) to od razu dzwonic na policje, proba zatrzymania czy jak? :-) no zartuje troche , ale troche pewnie takich sprzetow w wawie jezdzi ... -
Też sobie uruchomiłam na kompie i mnie zatkało - program nie tylko pamięta, którą książkę ostatnio czytałam (akurat na iPadzie) ale na której stronie skończyłam. Jestem pod wrażeniem!
-
Grzegorz Kucharski:
Ewa, daj wiecej szczegolow dotyczacych kasku, rekawic itp (model, moze fota, kolor). Moze w ten sposob szybciej sie namierzy. I wrzucaj tez na Feja, tam jednak duuuzo wiecej osob aktywnych;-) Powodzenia zycze :-)
Na fejsbuku już jest akcja, zapraszamy:
https://www.facebook.com/event.php?eid=264389176905280 -
Jeszcze raz naklejka na baku, bo link nie działa:
A tak się prezentuje maszynka:
Można się też przyłączyć do akcji na FB:
https://www.facebook.com/event.php?eid=264389176905280 -
Tomasz M.:
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,zderzyl-sie-...
I jeszcze raz o tym samym: http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/0,620608.html
"Kierowca skody postanowił zawrócić w niedozwolonym miejscu i zderzył się z motocyklistą, który jechał wzdłuż stojących w korku samochodów. Ranny kierowca jednośladu z poważnymi złamaniami został zabrany do szpitala.
Kierowca skody zbiegł z miejsca wypadku. Świadkowie zdążyli zapamiętać trzy pierwsze litery jego rejestracji: DJN." -
Marcin Jarzyna:
Posiadłem CBF 1000. [...]
Gratulacje! :) -
Znajoma kupowała w Liberty Motors w Warszawie. Są też do dostania w Honda Motorista (przy trasie Toruńskiej).
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze
-
Dawid B.:
Anna C.:
Widze kolezanko Anno, ze sie spinasz strasznie a to bardzo niedobrze.
Dawid B.:
Przyznam, ze od roku tylko czytam tematy w tej grupie i niezmiernie mnie bawie ten etos polskiego motocyklisty:)
Facet nic starsznego nie zrobil,
Nic nie zrobił? Złamał szereg przepisów i stwarzał
Z wiekiem przychodzi coś takiego jak refleksja. Nie chciałabym mieć gościa na sumieniu tylko dlatego, że go nie zauważyłam.
Ponieważ jeżdżę także puszką, potrafię sobie wyobrazić reakcje niejednego puszkarza na widok takiego osobnika. Oczywiście mnie szkoda byłoby lusterek i lakieru, więc przepuściłabym go, ale zaraz potem zawiadomiłabym odpowiednie służby. Na następnym przejściu dla pieszych mogłaby przechodzić moja matka i ten wariat zdmuchnąłby ją i nawet nie zauważył.
OCzywiscie, ze zlamal przepisy, oczywiscie ze nie mial kierowca Opla go przepuscic, oczywiscie ze miejscami bylo niebezpiecznie.Ja sie z tym zgadzam. Tylko co z tego? Wiekszosc naweet na tym forum zdazalo sie tak jezdzic i jestem pewien, ze jak ciebie ktos nie przepusci w korku raz czy drugi, to tez ci sie zdarzy puscic wiazanke pod nosem. Po prostu bawi mnie ta sweitosc niektorych uczestnikow tego forum, to daje sie zauwazyc nie tylko w tym temcie:)
Mylisz "świętość" z odpowiedzialnością i wyobraźnią. Są tu osoby, które nieraz opisywały swoje "ekscesy", ale o ile pamiętam zwykle w formie "ale byłem głupi, zrobiłem to i to". Gość z filmu traktuje ulicę jak tor przeszkód, i w ogóle nie liczy się z innymi uczestnikami ruchu. I właśnie to potępiam.
Ciągle skarżymy się jacy puszkarze są straszni, bo nas nie widzą, nie włączają kierunków, zajeżdżają nam drogę, zabijają naszych kolegów, ale jeżeli jeździmy tak, jak ten koleś, to nie mamy prawa narzekać na puszkarzy, bo jesteśmy sobie sami winni. -
Dawid B.:
Przyznam, ze od roku tylko czytam tematy w tej grupie i niezmiernie mnie bawie ten etos polskiego motocyklisty:)
Facet nic starsznego nie zrobil,
Nic nie zrobił? Złamał szereg przepisów i stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Gdyby wszyscy kierowcy puszek myśleli tak jak ty, to wszyscy bylibyśmy dawno na cmentarzu.
przypuszczam ze nie ejden z nasnieraz zapieprzal w korku z wieksza predkosci.Ja osobiscie lubie city surfing a to i tak bylo light;)
Masz się czym chwalić. Poczekaj, aż ci wyskoczy puszkarz o takich samych poglądach co ty.
Co do kierwocy Astry-ewdientnie koles na zlosc nie chcial odjechac, wiec mozna sie wkurzyc.
Koleś w Astrze stał prawidłowo i NIE MIAŁ OBOWIĄZKU ustępować mu miejsca.
Wkurzanie się na niego i chamska przegazówka to było zwykłe buractwo.
Kazdy z nas wielkorotnie wtakich sytuacjach zaklal pod nosem. Troche za bardzo sweici sie tu robicie;)
Ale chwalenie się w internecie chamstwem i głupotą zasługuje na potępienie.
Osobiście nominuję gościa do tytułu Antymotocyklisty Roku. -
Popieram wypowiedź przedmówcy. Ale co poradzić na motocyklistę o mentalności dresa? Wystarczy spojrzeć i posłuchać: koleś jedzie w krótkim rękawku, zdemontował lusterka, przyczepił kamerkę i jest zwykłym kartoflem drogowym, obrażającym bogu ducha winnych kierowców, a także innych motocyklistów. O łamaniu przepisów drogowych nawet nie wspomnę.
Takich należy przede wszystkim piętnować i stawiać za antywzór motocyklisty. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze
-
Joanna Sobkowicz:
Ania,
masz takie gniazdko?
http://www.moto-akcesoria.pl/gniazdo-elektryczne-12v-1...
Dokładnie takie! -
Mnie montowali w Motoriście przy trasie Toruńskiej. Minuta osiem. Ale warto zainwestować w gniazdko lepszej jakości, bo już po pół roku korzystania, moje gniazdko od Louisa (kupione w moto-akcesoriach) zaczęło mi rdzewieć i nie zawsze styka.
-
Sławomir Miłow:
Adam, a rozum? Jak już mamy dyskutować o przepisach i winie to skończmy, wina była by pieszych... Ale pozwól że zapytam o rozum kierowcy Punto? Czy uważasz że skonstruowanie automatycznego kierowcy jest problemem? Jako informatyk powiesz mi że nie, i to będzie prawda. Ale ja jako praktyk powiem Ci że tak, bo komputery jeszcze nie myślą...... One kierowały by się tylko przepisami, lub wcale nie jechały... tyle jest zagrozeń na drodze....
Automatyczni kierowcy już są - na razie prototypy - i całkiem nieźle się sprawują, dlatego że szybciej reagują na przeszkodę na drodze niż rozkojarzony, albo gnający nieprzepisowo kierowca, a poza tym uczą się na błędach, czego o ludziach niestety nie zawsze można powiedzieć. Zapewniam cię, że ulice z samymi automatycznymi kierowcami byłyby o wiele bezpieczniejsze, ale to pieśń przyszłości.