Andżelika Morawska

WŁASCICIEL, Lider

Wypowiedzi

  • Andżelika Morawska
    Wpis na grupie Miłośnicy amstaffów w temacie Fighter
    30.06.2012, 11:10

    Pomóżmy Fighterowi !
    Człowiek urządził mu piekło!
    Fundacja Wzajemnie Pomocni w Błędowie
    ''''' ZAPACH STRACHU - Figher - za nim PIEKŁO WALK PSÓW - BARDZO PROSI O WSPARCIE! ''''

    Dostał imię Fighter - bo walczy o swoje życie mimo że ludzie wiele razy skazywali go na śmierć! Ludzi których spotkał na swoje drodze zamienili jego życie w piekło! Fighter był żywym workiem treningowym – na nim trenowano psy, żeby nie mógł się bronić spiłowano mu zęby... Jego ciało nosi znamiona wielu „treningów” - jest pogryziony absolutnie w każdym miejscu.

    Amstaff został znaleziony w niedzielę 20 maja przez żołnierzy z jednostki w lesie w Czosnowie - prawdopodobnie przywlókł się w nocy pod bramę i tam rano znaleźli go żołnierze. Był ciężko pogryziony, cały na grubo oklejony błotem jakby wpadł do bagna (a może ktoś go tam wyrzucił???),obity i krańcowo wyziębiony.

    Żołnierze zajęli się rannym psem, napoili i mimo że była niedziela – nie czekali na koniec weekendu, ustalili numery i zadzownili po pomoc. Pies trafił do lecznicy w ciagu pól godziny od zgłoszenia.

    Przebywa w Fundacji Wzajemnie Pomocni w Błędowie.
    Został umyty z błota, opatrzony, podłączony pod kroplówkę, ubrany w ciepły zimowy(!!!) czaprak , mimo to musiał być dodatkowo dogrzewany termoforem przez całą dobę - miał tak niską temperaturę ciała. Nie trudno się domyśleć że był w stanie agonalnym. Dopiero następnego dnia psiak był w stanie przełknąć trochę mięsa.
    Dziś już je i chodzi -choć z trudem...objawy neurologiczne polegają przede wszystkim na problemach z utrzymaniem równowagi, pies jednak je, pije i porusza się samodzielnie. Prawdopodobnie ktoś uderzył go w głowę celem zabicia i wrzucił do bagna/błota myśląc, że nie żyje...

    Fighter w nie jednej walce psów był wystawiany o czym świadczą liczne blizny. Spiłowano mu wszystkie zęby i wykorzystano go jako worek treningowy dla młodych psów. Ma pogryzione wszystkie łapy,szyję, brzuch, uda i jadra, ledwo się rusza. Ma wielkiego krwiak na brzuchu, wielka ranę na szyji – widać na zdjęciach. Jest bardzo wychudzony - ze względu na obrażnie cały jest opuchnięty i nie widać tego dokładnie na zdjęciach.

    Wiek? - trudny do określenia (ma spiłowane zęby), ale nie jest młody

    Wobec ludzi miły i spolegliwy. Na widok osób które zna mach ogonkiem:)
    Nie rzuca się na psy, na konie nie reaguje, koty - nie wiadomo.

    Dostaje antybiotyk, leki przeciwzapalne, zestaw witamin, codziennie opatrywane ma rany. Nie wymaga już codziennych kroplówek. Do jedzenia dostaje wysokoenergetyczne odżywki. Mamy nadzieję, że szybko dojdzie do siebie, biorąc pod uwagę tempo w jakim następuje poprawa.

    Ma słodki, ufny charakter, jest przytulakiem, cierpliwie znosi zastrzyki i zabiegi wokół siebie. Być może ból zastrzyku to dla niego głaskanie, po tym co przeszedł.

    Fighter potrzebuje teraz najlepszych karm i najlepszych odżywek, witamin a to kosztuje... i to nie mało, jeżeli możecie WESPRZEĆ Fightera to z góry w jego imieniu dziękujemy.Andżelika Morawska edytował(a) ten post dnia 30.06.12 o godzinie 11:11

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do