Wypowiedzi
-
gratki wytrwałości :)
- 24.03.2016, 10:56
-
Proszę
http://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12280401/katalog/...
119a i nn nie stosują się do VAT wg projektu -
A nie lepiej było go zakupić prywatnie - byłoby opodatkowane w USA
no chyba że usługa elektroniczna to była :) -
Tomasz Siennicki:
No właśnie, sądy zapomniały o tym, że zwolnienie jest z mocy prawa i albo się z niego rezygnuje, albo się je traci, albo ono w ogóle nie przysługuje z uwagi na charaketr działalności.
Więc - mówiąc o odliczeniu VAT z faktury od podmiotu niezarejestrowanego - to trzeba najpierw ustalić, czy taki wystawca nie był aby zwolniony podmiotowo.
Musimy też pamiętać, że jak podatnik zaczyna i przewiduje sprzedaż ponad limit (proporcjonalnie do okresu działalności) to też nie ma zwolnienia.
Zaś podatnik, który przez wiele lat działa jako niezarejestrowany to jak raz utracił to do czasu rejestracji na pewno jest opodatkowany.
p.s. potwierdzam :) że jak VAT wchodził w 1993 to zasada były podleganie i zwolnienie można było wybrać, i skończyło się to upadkiem tysięcy podmiotów (np marża był 8%, a po latach okazywało się że VAT trzeba było zapłacić 22%) - więc dzisiejsza zasada jest moim zdaniem lepsza -
Zbigniew M:
Czy aby na pewno odczytujemy problem art. 108 ust. 1 dobrze.
Moim zdaniem pomimo że w swojej konstrukcji jest inny od art. 33 VAT93 to jednak działa on w sposób identyczny. W ustawie prócz flagowego art. 5 zamieszczony jest jeszcze art 6 pkt. 2. Czy w przypadku pustej faktury nie będzie miał zastosowania. Czy wystawnienie pustej faktury jest prawnie skuteczne a co za tym idzie mogą mieć zastosowanie do niej przepisy VAT.
Moim zdaniem 6 ust 2 w ogóle nie ma zastosowania w takiej sytuacji. Przepis ten odwołuje się do czynności (tych o których mowa w art 5 ust 1), zaś wystawienie faktury nie jest czynnością w tym rozumieniu.
Trudno mówić też, że jest to czynność nieskuteczna prawnie, skoro sama ustawa wiąże z wystąpieniem takiej sytuacji obowiązek zapłaty VAT w niej wykazanego - w tym sensie jest to jak najbardziej prawnie skuteczne, choć jak wyżej 6 ust 2 dotyczy innych czynności.
Pozdrawiam
p.s. moim zdaniem można by się pokusić o stwierdzenie, że faktura niewprowadzona do obrotu w ogóle nie podlega 108 - bowiem byłoby to sprzeczne z celem tego przepisu (por. kwestia 108 i faktur wewnętrznych), oczywiście lepiej taką fakturę anulować co by uniknąć dyskusji, ale jakby ktoś zapomniał to moim zdaniem mógłby powalczyć.Andrzej Nikończyk edytował(a) ten post dnia 01.06.12 o godzinie 15:20 -
No trochę serio w tym było :)
W końcu jak TSUE ma prawo do wiążącej wykładni to nawet jak jest sprzeczna z sensem i treścią przepisu to nadal jest wiążąca.
Wiec sensowne mogą być tylko postulaty de lege ferenda
Choć im tam w tej europie coś się stało, ja przeczytałem projekt zmiany dyrektywy dotyczący opodatkowania bonów VAT to tak mi wyszło, że ktoś zupełnie zapomniał o tym, że w VAT są także dostawy i usługi zwolnione.
Wiec trochę straciłem w nich wiarę, też już nie wiedza o co chodzi :) -
Mariusz Pogoński:
Tak wogóle to ETS zajął stanowisko całkowicie wbrew - co do zasdy slusznej moim zdaniem - praktyce wypracowanej przez polską doktrynę i orzecznictwo.
Jak polska koncepcja może być słuszna skoro jest sprzeczna z wyrokiem ETS (TSUE) który ma prawo do wiążącej wykładni dyrektywy. Więc jeśli jest sprzeczna z tą dyrektywą to w jakim sensie jest słuszna.
Może to i słusznie w kontekście sytuacji gdy zbywana jest wierzytelność za ułamek wartości - wówczas przy dotychczasowej koncepcji podstawą opodatkowania było/byłoby dyskonto o wartości niemal równej kwocie zbywanej wierzytelności. Ale nie wydaje mi się, aby inne rozwiązanie - wśród koncepcji, które pojawiały się w przeszłości oraz tej z wyroku ETS - było wystarczająco uzasadnione.
To na przykładzie - mam działalność co do zasady zwolnioną (bank).
Mam wierzytelność własną o wartości 100
jej wartość rynkowa to 10
Dyskonto 90
Więc sprzedając ją za te 10, wg tej słusznej koncepcji i traktując 90 jako podstawę opodatkowania VAT będę miał 16,83 VAT od tej "usługi"
Czyli zamiast dostać 10 ze sprzedaży wierzytelności będę musiał jeszcze dołożyć do niej 6,83 by ktoś wziął i sobie VAT nie odliczę.
No cóż nazywanie takiej koncepcji słuszną (gdzie sprzedając wierzytelność muszę do niej dopłacić) nie może zyskać mojej akceptacji.
O ile w ogóle moglibyśmy tu mówić o usłudze na VAT i ściąganiu długów (w ramach nabycia wierzytelności) to jedyne sensowne rozwiązanie to było kwota uzyskana - cena zapłacona.
I w ramach windykowania kolejnych części (po przekroczeniu ceny nabycia) od nadwyżki pojawiałby się VAT. A jak w ogóle nie ściągnę to mam ujemną podstawę opodatkowania i ujemny VAT, który rozliczam z należnym z innych takich sprzedaży.
i taka koncepcja może by i była słuszna, z tym, że jeśli kupuję na swoje ryzyko nie jest to żadna usługa i nie podlega VAT i to jest słuszna koncepcja.
Pozdrawiam -
Dawid Milczarek:
Ciekawi mnie tylko, czy przyjmie się pogląd, iż usługą jest zbycie wierzytelności (ja np. tak uważam).
No to teraz ja się zdziwiłem.
Polecam odpowiedź KE z dnia 11 listopada 2004 r. na pismo MF z dnia 29.09.2004 r. w którym KE przedstawiła 4 zasady
Zasada 2: Sprzedaż własnych wierzytelności nie podlega opodatkowaniu, gdyż "wykonywanie prawa własności" nie jest uważane za działalność gospodarczą i w związku z tym nie podlega podatkowi VAT.
Więc może i to jest jakaś "usługa" ale nie podlegająca VAT, gdyż podmiot jej dokonujący nie jest (nie działa jako) podatnikiem.
Cóż za fiskalne podejście :) -
Panowie
Jak z Biedronki to na pewno wystawność:
"Biedronka oferuje starannie wyselekcjonowane produkty najwyższej jakości"
http://biedronka.pl
Jak musisz dawać najwyższą jakość z Biedronki to wystawność jest na pewno :):):) -
Grzegorz Krukowski:
Mam nadzieję, że odpowiedź będzie negatywna. Wyjdzie, na "nasze" (US) stanowisko jakie podajemy podatnikom.
Panie Grzegorzu
Proszę sie nie obrazić, ale to jest właśnie nasz polski problem. Ważne jest to, żeby wyszło na nasze, a nie żeby było dobrze.
Myślę, że jako urzędnik powinien Pan się cieszyć, niezaleznie od tego "w którą stronę pójdzie" uchwała, bo uzyska Pan pewność co do treści przepisów, które stosuje Pan na co dzień.
W ten sposób będzie Pan mógł wykonywać swoją pracę "dobrze/prawidłowo" (chodzi oczywiście o efekt i nie jest to uwaga o charakterze osobistym), czego sam ustawodawca Panu nie zagwarantował.
Myślę, że warto spojrzeć na swoją rolę społeczną w ten sposób, że Pana zadaniem nie jest przestrzeganie polskich przepisów niezgodnych z prawem UE, nie jest ochrona interesów budżetu, czy podatników, a prawidłowe (zgodne z prawem, uczciwe i pewne) załatwienie danej sprawy.
Niestety taka postawa, mam wrażenie, jest dość obca polskim przedstawicielom fiskusa (i nie tylko).
Woleli by nawet zły wyrok, byle zgodny z ich prakrtyką.
To jest moja osobista tragedia jak i całego narodu - że postawa przedstawicieli Państwa bardziej zbliża się do roli feudalnego Pana niż sędziego - dobrze to widać po podpisywaniu umów międzynarodowych bez ich czytania.
Tak jak pisałem, proszę nie brać tego osobiscie do siebie i tak uważam, że Pańska chęć dyskusji, otwartośc na nie, to nowa jakość w administracji - jednak jaskółka wiosny nie czyni.
Pozdrawiam -
Uchwała NSA z 24 października 2011 r., I FPS 9/10
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy sex
-
Ja myślę, korzystając z dobrych wzorców :), że trzeba zapłacić PCC i VAT i żądać zwrotu obu.
Najlepiej w różnych US z różną argumentacją - co tam się będziecie ograniczać.
A nuż zwrócą oba i po sprawie :D:D:D -
A kiedy będzie wykonane użyczenie?
Jak użyczę, czy jak mi zwróci?
Czy użyczenie stanie się dostawą jeśli mamy rzecz oznaczoną co do tożsamości i zostanie utracona przez użyczającego?
I czy wtedy czynność będzie wykonana?
Czy użyczenie rzeczy oznaczonej co do gatunku i jej zwrot (innej zamiennej) nie jest obejściem przepisów w zakresie dostawy barterowej towarów?
Czasem postawienie kilku prostych pytań pozwoli rozstrzygnąć nawet skomplikowaną wątpliwość :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy sex
-
No dobrze
a jak na szkolenie przychodzi pani z US, który jest jednostką budżetową
i wszystkie płatności z US są dokonywane bezpośrednio z Budżetu Państwa
to chyba są i płacone i finansowane ze środków publicznych.
finansować «dostarczać środków pieniężnych na coś»
nie ma tu moim zdaniem znaczenia, czy firma szkoleniowa dostaje kasę z UE czy budżetu, czy dostaje ją nabywca na nabycie szkolenie od tej firmy - jestem przekonany że w potocznym znaczeniu języka oba te stanu będą traktowane jako finansowane ze środków publicznych.
Sprzeciwiam się za to demagogii (bez wskazywania autora) że jeśli przepis prowadzi do głupich wniosków to jest to jego błędna interpretacja. Przecież mógł go dodać jakiś niezbyt bystry poseł na prośbę bardzo bystrego lobbysty - w ogóle nie przewidując skutków.
Moim zdaniem ewidentnym celem tego przepisu była ochrona budżetu przed przekładaniem pieniędzy z kieszeni w kieszeń chodzi o to że kwota w budżecie na szkolenia powinna zostać powiększona o VAT by przeprowadzić tyle samo szkoleń niż teraz a te pieniądze i tak wróciły by do budżetu - ale obsługa ich przekazywania kosztowałaby i w budżetach jednostki tego nie mają.
I taki był cel. a nikt się nie zastanawiał co ma zrobić firma szkoląca jak jedna osoba przyjdzie na szkolenie z US i zapłaci pieniędzmi z budżetu.
Nie widzę podstaw do ograniczania pojęcia finansowania do niektórych rodzajów czy kierunków przekazywania środków czy uzależniania tego od prefinansowania.
Moim zdaniem są zwolnione wszystkie takie usługi finansowane (czy to w formie bezpośredniej dotacji dla szkolonego, czy szkolącego, czy zwrotu wydatków po ich dokonaniu ze środków obrotowych) są zwolnione zgodnie z ustawą o VAT.
Kwestia 70% dotyczy tego, że jak zwykły człowiek idzie sobie np. do urzędu pracy i może kupić szkolenie w zakresie przekwalifikowania to musi zapłacić np 50 zł. i wtedy żeby też móc stosować zwolnienie bo UP musiałby wykładowcy czy firmie płacić z VAT, którego by nie odliczył.
Wobec tego ja jestem za szerokim rozumieniem pojęcia finansowania i szerokim zakresem zwolnienia.
A jeśli przedsiębiorcy to ni pasuje to może powołać się na dyrektywę i odliczyć całość lub też jak chce opodatkować całość.
p.s. w całości się zgadzam, że ilość usług wynika z umowy cywilnoprawnej - mogę wyszkolić 10 osób dla jednej firmy jako jedną usługę lub 10, lub sprzedaż firmie jedno szkolenie dla wielu osób. ale sprzedaję uczestnictwo jednej osobie każdej z innej firmy to mam wiele usług. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy POWAŻNI
-
Dawid Milczarek:
No można też próbować pogodzić to, jak jest, z tym, jak być powinno, ale ja akurat jestem przeciwnikiem mieszania tych dwóch porządków.
To ja przeciwnie, jestem "fanem" mieszania tego co powinno być z tym jak jest
A najłatwiej to pomieszać tak, by było tak jak powinno być - i do tego chyba powinniśmy dążyć ;) -
no właśnie
ja jestem za KW jako odrębnym przedmiotem obrotu.
Bo jak pójdę w działki to jak kupię dom z dużym ogrodem, a jakiś pijany geodeta podzielił go na dwie działki a dom stoi tylko na jednej to od drugiej mam płacić VAT - mimo, że ewidentnie jest związana z domem i służy jego lepszemu wykorzystaniu.
i nie widzę różnicy przy tym, czy ogród ma mieć 300m2 na dwóch działkach, czy 10 000 będąc jedną działką, bądź nawet 10ha mam park przy domu. moim zdaniem to wtedy wszystko według jednej stawki.
Problemem jest też to, jak masz odrębny garaż - który nie spełnia definicji budynku mieszkalnego - to co mam dzielić grunt po powierzchni (a nie musiałbym jakby garaż był częścią domu) - ja bym szukał tu rozwiązania:
- albo sprzedaję sam dom - garaż idzie superfices solo cedit
- albo to łączna sprzedaż a cel jest mieszkaniowy (a garaż jest częścią składową lub przynależnością.
Bo inaczej to dochodzimy do jakiś absurdalnych wniosków.
No jeszcze jest bardzo proste rozwiązanie - sprzedaję garaż z częścią gruntu z nim związaną za 1 zł + 22%, a dom z gruntem za resztę + 7%
Problemem niestety nie jest jak to obejść, tylko ustalenie co wynika z przepisów :(Andrzej Nikończyk edytował(a) ten post dnia 27.10.10 o godzinie 14:38 -
No na gruncie dyrektywy jest zgoła inaczej :)
Tam nie masz prawa do odliczenia od prezentów małej wartości próbek. Ale jeśli kupiłeś towary do celów działalności opodatkowanej lub je wytworzyłeś przy okazji działalności opodatkowanej i wydałeś jako próbkę lub prezent małej wartości to nie musisz korygować VAT który odliczyłeś.
Ale jak kupisz coś na prezenty od razu lub jako próbki to ich wydanie nie jest dostawą i nie daje prawa do odliczenia w ogóle.
I tu dochodzimy do tego jak się pozbyć problemów z MF i polskim VAT
Wyprowadzić się :D
Np kolega ze Szczecina to już od dawna powinien mieć firmę "za mostem" i świadczyć usługi bez VAT :D