пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
I co z tego że na wyłączność, to jeszcze nie świadczy o niczym. Każdy może mieć ofertę na wyłączność i gdyby się starał nie wiadomo jak bardzo ,to nie koniecznie musi ją sprzedać.
-
Piotr Cieślak:
Widziałem jak pośrednicy pracują w Kalifornii, naprawdę pełen profesjonalizm od A do Z. Przyjeżdża po ciebie, obwozi swoim samochodem po prezentowanych ofertach i je zna, robi porządny wywiad przesiewając oferty warte obejrzenia.
Napisz coś więcej o pośrednikach z Kalifornii bo jestem ciekaw czym się różnią od nas, co takiego robią lepiej. -
Bartłomiej Frączek:
Dajecie bezpieczeństwo??? jakie? bo dla mnie nie ubliżając 99% agentów to jednak pokazywacze ścian... bezpieczeństwo jest już u Notariusza.
A Pan się czym zajmuje? Po co jest Pana zawód?
Przecież każdy Kowalski może iść bezpośrednio do banków i dostać kredyt a nie dawać zarobić jakiemuś pośrednikowi za to co sam może zrobić.
A może u Pana jest bezpieczniej wziąć kredyt? Bezpieczniej iść do "botiqu kredytowego" czy do znanego banku?
Zanim zaczniesz oceniać inny zawód to spójrz na to czym ty się zajmujesz bo widzę, że renomowanego zawodu jak lekarz czy prawnik to nie wykonujesz. -
Katarzyna Zakrzewska:
Kolega pośrednik odbył 12 spotkań, zapłaciłam mu godnie, gdyż uważam że nikt w tym kraju nie powinien pracować za darmo.
I tak powinno być, tylko w naszym kraju gdzie cwaniactwo jest w modzie nikogo to nie obchodzi że osoba która zrobiła swoje nie zarobi. -
Zgadzam się z tobą, też chciałbym żeby tak było.
Ja nie biorę żadnych ofert bez umowy, a jak ktoś daleko mieszka i nie ma czasu specjalnie jechać to można umowę wysłać pocztą. Jak ktoś nie chce umowy podpisać to dla mnie oznacza to że ma złe zamiary.
Tylko jak słyszę od właściciela "ale wszystkie biura zgadzają się bez umowy tylko Panu to nie odpowiada" i widzę potem ogłoszenia tych biur na gratce to mnie krew zalewa. -
Bartłomiej Frączek:
p.s. co do reklamy i Autora wątku... sorka korporacje się reklamują i w życiu bym z ich usług nie skorzystał - nie lubię płacić podwójnej prowizji i fundować nowych samochodów Panu Prezesowi....
to nie agencje płacą za reklamę ale my kupujący / sprzedający przez windowanie cen o prowizję
Warto popytać znajomych, rodzinę - większość z nas ma kogoś, kto ostatnio kupował / sprzedawał mieszkanie - polecenie osoby zaufanej to najlepsza reklama na świecie i darmowa
Sądzisz, że reklama mieszkań nie jest potrzebna? Reklama nie jest za darmo i to wie każdy. Równie dobrze reklama samochodów, napojów itd. też nie jest potrzebna bo musi ktoś za to zapłacić. Tylko gdyby nie reklama to o wielu rzeczach, produktach lub mieszkaniach nigdy nie dowiedziałbyś się. -
Bartłomiej Frączek:
- kupno mieszkania przechodziłem 4 lata temu - i dwa miesiące temu:
każda transakcja inna - pierwsze dla swojej rodziny, drugie pod inwestycję.
Dla mnie ważne były pierwsze dwa zdania - przy setkach ofert zwykły Kowalski nie jest w stanie czytać tysięcy słów
tak jak Ula zauważyła: cena i podstawowe parametry są widoczne na wyszukiwarce - główne zdjęcie - musi zachęcać .... jeśli mieszkanie jest w 30 agencjach wchodzę tam gdzie jest inne zdjęcie główne.
To , że jest w 30 agencjach to wina sprzedającego. Sądzi że jak ma tyle biur to ma większe prawdopodobieństwa sprzedania.
Wina leży też po stronie biur, które bawią się w nagminne kopiowanie ale także po stronie sprzedającej, która ci powie " nie mam czasu na spotkania, niech sobie Pan skopiuje zdjęcia i opis, a umowę spiszemy jak będzie miał Pan klienta" , i barany kopiują.
Rzadko w opisie jest plan nieruchomości - niech będzie odręczny, ale niech będzie - czynsz to jedna wielka niewiadoma, często są kłamstwa w temacie budulca - płyta jest rama H, rama H to już cegła itd...brak info o stanie prawnym nieruchomości.
Zgadza się, plan dużo pomaga. -
Tylko, że klient idzie za ofertą a nie za biurem. Dla niego nie ma znaczenia czy sprzeda mu mieszkanie biuro X czy Y. Pójdzie tam gdzie będzie mieszkanie którego szuka.
-
Łukasz Mróz:
Odnosząc się do tematu myślę że największym problem jest ilość osób( bardzo duża) która myśli że zdobycie licencji pośrednika jest czymś ciężkim i trudno osiągalnym. Tymczasem nie oszukujmy się, w stosunku do odpowiedzialności oraz rynku na jakim się poruszamy jest to tylko absolutne minimum wiedzy i to tylko w sytuacji, kiedy komuś się chciało ta wiedzę nabyć. Nie będę tutaj pisał że to zły krok itp, uważam że już zniesienie egzaminu Państwowego było błędem, owszem należało po prostu zreformować system, poprawić błędy. Dla mnie otwarcie zawodu to: ogólnodostępny egzamin( trudny, wymagający, pokazujący że dana osoba jest po prostu świetnie do danego zawodu przygotowana, oczywiście wszystko w atmosferze pełnej przejrzystości) a nie kolejne P-Rowskie działanie tego rządu fachowców...zresztą widać to otwarcie zawodu właśnie w sejmie...Zero wymagań, niestety 0 konkretów. Z drugiej jednak strony....nic to chyba nie zmieni dla biur nieruchomości. Już teraz jest duża konkurencja, już teraz są pośrednicy działający na 0,5 %, bez umowy( jeszcze podnoszą to jako argument dla klienta...u nas zero formalności:):):) i w sumie skoro są też klienci dla których to jest najlepszy wybór(.. podczas jednego ze spotkań z klientką poprosiłem o dokumenty nieruchomości usłyszałem coś mniej więcej takiego: Ależ Pan dociekliwy, jeszcze mi Pan sprzeda bez mojej wiedzy..tamta Pani- chyba z jakiegoś biura- podejrzewam, o nic nie pytała, na 1% się zgodziła i wszystko w 10 minut załatwiłyśmy!!!! więc chyba nie ma co się denerwować. Czego można tylko żałować to tego że jest to ostateczny krok do pogrzebania prestiżu( i tak już bardzo słabego- również przez działalność samych pośredników) tego zawodu.
Niestety, tak wygląda rzeczywistość. Wiele biur żeby tylko utrzymać się działa bez umowy, za pół procenta , nie jedzie na nieruchomość tylko bierze zdjęcia z gratki i ma ustne pozwolenie na pośrednictwo.
Przestańcie mówić że zniesienie licencji nie zmieni nic, zmieni się na pewno. Takie sytuacje staną się jeszcze częstsze. -
Przy mojej dzisiejszej rozmowie z szefem wyszło, że likwidacja licencji może przynieść jeszcze jedno zagrożenie dla biur nieruchomości.
Sytuacja może być taka, że banki przyciągnąć klientów na kredyty hipoteczne same zaczną bawić się w "pośrednictwo". Zatrudnienie dla nich jednej osoby, która będzie wyłapywała oferty i prezentowała praktycznie nie powinno być trudne. Klient, któremu nieruchomość się spodoba a dodatkowo będzie bez prowizji zgodzi się na kredyt, niekoniecznie najlepszy. -
Za bardzo chyba sam w nie wierzysz w to co mówisz.
Masowe dzwonienie, walka o jedna ofertę spowoduję że ludzie będą jeszcze bardziej bronić się przed biurami.
Z pewnością nikt na tym nie skorzysta, ani biura, ani klienci. Zawód ten będzie traktowany podobnie jak akwizycja ( czy już teraz tak nie jest? )
Wojtek K.:
Paweł Wnęk:
Hipotetyczna sytuacja:
W sumie kupić mieszkanie za 50% wartości rynkowej to nie taka wielka wtopa :) nawet biorąc pod uwagę dożywocie.
Panowie pośrednicy nie płaczcie tutaj na temat psucia rynku bo może się okazać, że zniesienie obowiązkowych licencji to będzie najlepsze co Was może spotkać. Spójrzcie na to z drugiej strony - w dniu dzisiejszym jak ktoś sprzedaje nieruchomość to broni się rękami i nogami przed współpracą z biurami a w dniu zamieszczenia ogłoszenia w prasie/internecie ma dziesiątki telefonów właśnie z biur a kilka od osób prywatnych. Gdy biuro nieruchomości będzie mógł mieć każdy to tych telefonów będzie nie kilkadziesiąt a kilkaset a więc aby zaoszczędzić sobie nerwów właściciel rozglądnie się za dobrym licencjonowanym biurem i wrzuci ofertę na wyłączność - bo 2 - 3% to będzie uczciwa cena za święty spokój :) A i kupujący będą wtedy skazani na skorzystanie z usług biura... a więc idą żniwa - szykujcie kosy hehe -
Błażej Ziemann:
Hanno nie wiem, jaką politykę przyjęłaś, ale moim zdaniem najlepiej zebrać kilka ofert na wyłączność i "pracować nad tymi ofertami"
Chyba nie wiesz co mówisz, dziewczyna dopiero zaczyna pracę i ma problem z pozyskaniem jakiejkolwiek oferty a ty jej mówisz o wyłączności.
przede wszystkim dobrze zaprezentować ofertę na swojej stronie internetowej, ustalić
odpowiednią cenę, posiadać możliwie najwięcej informacji na temat danej nieruchomości itd.
Bla bla bla, za dużo teorii a za mało praktyki masz.
Haniu, żaden agent ci nie zdradzi tutaj swojej metody pozyskiwania ofert bo nikt nie chce pomagać konkurencji na bardzo trudnym rynku. Ogólnie musisz próbować różnych sposobów docierania do ludzi, próbować i się nie zrażać aż znajdziesz swoją unikalną metodę. Najgorsze są pierwsze 3-4 miesiące, a potem już będzie łatwiej.Andrzej B. edytował(a) ten post dnia 12.02.12 o godzinie 10:55 -
Katarzyno, powinien moderator (jeśli taki tu istnieje) Cię zabanować.
Równie dobrze mogłaś zapytać, jak zbudować bombę, jak ukraść samochód, itd.
Takich ludzi powinno się piętnować a nie udzielać im rad. Jeśli nie chcesz korzystać z biura nieruchomości to po co z nich korzystałaś?
Ja też chciałbym iść sobie do sklepu, włożyć piwo do koszyka a przy kasie powiedzieć że za to nie płace bo uważam że jest za drogie, a w ogóle powinni piwo dać za darmo.
Osobiście życzę Tobie, żeby klienci ci nie płacili lub szef cię oszukiwał bo na to zasługujesz. -
Chciałbym zasięgnąć waszej opinii o tym funduszu. Wykres ma prawie wzorcowy, jak na fundusz obligacji zysk całkiem przyzwoity,
Jakie są prognozy dotyczące obligacji korporacyjnych. Czy to dobry fundusz na ulokowanie tam swoich pieniędzy na najbliższy czas i czy przy ewentualnej bessie jak się może zachować taki fundusz?
- 1
- 2
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
