Wypowiedzi
-
Ciekawe, dlaczego nie skasowales Gang Starr?
OK - na cenzure mam tylko jedna odpowiedz.
Zegnam, pozdrawiajac serdecznie i zostajac z sympatia dla cenzora :) -
Piotr O.:
albo o perukach dziennikarzy;)))
A to aluzja do Semki czy Urbańskiego? Bo reszta to chyba ma własne. Choć niektórym faktycznie by się przydała ;)
Swoją drogą - to też interesujący temat. Zagranicą "nie ma" łysawych prezenterów (a i polityka szukać ze świecą w ręku) - u nas (choć to się ostatnio poprawia) mnóstwo panów z przerzedzonymi (i czasem lekko tłustawymi) kłakami na wizji. Jako esteta wolałbym, żeby nosili cosik na tych łbach - tym bardziej, że wynalazków teraz sporo (vide: Stasiak).
To co następne: dyskusja o (niezbyt dużych) fiutkach komentatorów naszego show biznesu? ;))) -
Piotr O.:
nie macie o czym/kim pisać;PPP???
:))Piotr O. edytował(a) ten post dnia 04.03.09 o godzinie 22:23
Jasne, lepiej: "A co myślicie o tym, jak ładnie Jolka chwaliła Ostracha w tym programie, co to go nikt nie ogląda?" :))) -
Agnieszka W.:
Aleksander Rogoziński:
Nie. I nie zamierzam.
ale to tak z przekory czy po prostu nie trafiają do Ciebie muzycznie?
nie, po prostu z założenia nie słucham polskich stacji
poza Tok FM czasami i Niedżwiedzkim po starym sentymencie -
Nie. I nie zamierzam.
-
Ponieważ polski Warner nic nie wie (jak zawsze), więc zadzwoniłem do koleżanki z francuskiego. Do końca roku nie mają ponoć Madonny w planach. Ani jednego wydawnictwa. A DVD i blu-raya ze "S&ST" wyda już Live Nation, ale na pewno nie w tym roku. Ot, takie wieści...
-
A wiecie co jest najgłupsze w tym wszystkim? Że są ludzie, którzy się go autentycznie boją. Napisałem kiedyś artykuł do Radionewslettera (branżowego portaliku dla radiowców prowadzonego przez przyjaciółkę Marka Niedźwiedzkiego Alinę Dragan). Nic wielkiego, ot tam trochę złośliwie o dyrekotrze Kozyrze przez pryzmat festiwalu sopockiego. I Alina tego nie chciała puścić! Niby tam tłumaczyła, że jej portal to w założeniu ma być taki milusi i powstał po to, aby wszyscy tam sobie robili laskę (całkiem jak klub Utopia, nieprawdaż?), a ja tu się wyrywam - ale z drugiej strony tam wszyscy psioczą na wszystkich i jakoś jej to dotąd nie przeszkadzało.
Albo Szanowne Dyrekcje Wielkich Firm Płytowych. No, jak Kozyrze się nie spodoba, to po prostu TRAGEDIA! Bo ZETka nie zagra!!! Nie zagra to nie, wielkie mi mecyje. Ostatnio sprzedaje się głównie to, czego ZETka nie gra - Nosowska, Czesław Śpiewa, Peszek, ta nieszczęsna Doda, Paulla...
Naprawdę, im dłużej obserwuję ten polski "szołbiznes", tym mniej kumam paranoję niektórych jego graczy. -
http://www.lansik.pl/12020/doda-odpowiada-kozyrze/
Robert Kozyra w wywiadzie dla "Gali" porównał Dodę do Wiśniewskiego i Violetty Villas, nazywając ją "dziwadłem" i wieszcząc koniec jej kariery.
Oto uprzejma (jak zawsze) odpowiedź artystki:
Nałykał się chłopaczyna spermy i poprzewracało mu się w głowie. Powinien w końcu zacząć promować polskich artystów, a nie wychwalać beztalencia zza granicy. Szczerze Panu współczuję Panie KoZERO patologicznego wręcz przywiązania do "zachodnich świecidełek" i tego co można by nazwać w Pana przypadku "chorym kosmopolityzmem", i radze szerzej otwierać oczy, by na rodzimym podwórku nie potknął sie Pan o prawdziwą gwiazdę. "Tylko głupcy daleko szukają piękna".
I teraz jestem rozdarty wewnętrznie. Z jednej strony Doda nie pierwszy raz przekroczyła wszelkie granice chamstwa. Z drugiej po
przeczytaniu wywiadu z Kozyrą wszyscy w redakcji, jak nas tam siedzi sześć osób, doszliśmy do wniosku, że facet ma problem z przerostem własnej wizji o sobie z rzeczywistością. Jego twierdzenie, że to on zrobił gwiazdy z Bajmu i Krzysztofa Krawczyka to tworzenie jakieś alternatywnej rzeczywistości. Kiedy Bajm był w zenicie popularności, to pan Kozyra na kupę mówił jeszcze "papu", a jak Krawczyk lansował swoje największe (i najlepsze - a nie tak gówniane, jak te nagrywane pod dyktando ZETki i BMG) hity, to szanowny pan dyrektor skakał z jądra na jądro w mosznie swojego taty.
Rozumiem, że trzeba się jakoś dowartościować, kiedy człek ma parcie na szkło i przekonanie, że go media nie doceniają, ale czemu iść po linii najmniejszego oporu. Może od razu napisać, że podupadającą karierę Madonny urzatowało tylko zaproszenie jej przez pana Kozyrę do kampanii reklamowej ZETki, Coldplay stali się gwiazdami tylko dlatego, że pan Robert zgodził się łaskawie zagrać ich piosenki a Aguilera zastanawiała się, czy nie rzucić estrady - zdruzgotana wieścią, że jej nowy utwór nie traił na ZETkową playlistę. Co sobie żałować? Tyle to będzie miało wspólnego z rzeczywistością, co bajania o tym, że stworzyło się potęgę Piaska, Maanamu i Edyty Górniak.
Ech, pozazdrościć EGO.Aleksander Rogoziński edytował(a) ten post dnia 03.03.09 o godzinie 15:52 -
Oglądałem przez przypadek, bo akurat programowałem kanały w telewizorze. Normalnie unikam HH ze względu na wysypkę, jaka występuje mi na plecy po zetknięciu z jakąkolwiek formą radosnej twórczości pani Gosi "Różowa Landryna" Kosik. Ale tym razem na szczęście jej nie było.
I powiem jedno - ja bym się nie cieszył z rekomendacji pani Jolanty. Chyba, że jesteś aż tak niedowartościowany.
Ale nie wyglądasz na takiego. To był komplement :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Radio
-
Piotr O.:
Wręczono nagrody francuskiego rynku muzycznego Victoires.
Najlepszą piosenkarką została Camille
http://www.youtube.com/watch?v=XIuyVAXvf1k
Najlepszym piosenkarzem Alain Bashung
Piosenka roku:
http://www.youtube.com/watch?v=psQNewokcus
Francuska Akademia Muzyczna jest jeszcze bardziej kosmiczna od naszej. A jej nagrody tak oderwane od francuskiego rynku i tego, co się tam naprawdę dzieję jak nasz rząd i prezydent od rzeczywistości. -
Nasza reprezentantka na Eurowizję wystąpiła na eurowizyjnym finale na Łotwie. Fałszowała tak niemiłosiernie, że aż dekoracja się sama z siebie przesuwała. Poprzednio jej fałsze tłumaczono brakiem odsłuchu. Teraz okazało się, że ona owszem nie ma odsłuchu - ale w uchu. Muzyka jej nie przeszkadza. Jakakolwiek.
Oto dowód (Janusz, zatkaj uszy...):
http://www.youtube.com/watch?v=drs_ABhx_wo -
Boszzzzz...
Dajcie sobie już z nią spokój.
Szkoda każdego słowa, poświęconego tej dziwacznej postaci. -
Może nie są to najbardziej wyrafinowane kreacje w historii kina, ale uwielbiam Hugo Weavinga, Guya Pearce a zwłaszcza Terrence'a Stampa w boa i piórach ;) Znakomity (i przy okazji, pod całą komediową otoczką, mądry i wzruszający) film i aktorstwo wyjątkowo szlachetnej próby. Polecam.
http://www.youtube.com/watch?v=MV-Zzasrky8 -
Aneta Mateńska:
Jill Scott w kawąłku Bedda at home jest rewelacyjn, oczywiście możesz miec inne zdanie, w koncu mamy prawo do wypowiadania subiektywnych opinii, właśnie po to jest to forum
No, dobrze...
Więc uznajemy za DIWĘ każdą co lepiej śpiewającą kobitę, tak?
Więc wielkimi diwami są kolejno:
Tatiana Okupnik
Anna Wyszkoni
Paulla
Lady Gaga
Kate Ryan
oraz pani z mojego warzywniaka (powinnaś jej posłuchać, jak czasem nuci "Białego misia", kiedy się nudzi)
Aby być DIWĄ trzeba czegoś więcej niż dobrego głosu i dobrych (choć w przypadku Jill Scott - niestety, czasem przeciętnych) piosenek. I o wskazanie takich pań prosiłem. Jill Scott nie lata nawet w pobliżu orbity określenia diwa... -
Aneta Mateńska:
ale tu nie chodzi o to jaki tryb życia prowadziła, podobno ostatnio wróciłą na scenę muzyczna i miewa się dobrze, mi chodizło jednak o barwę głosu i ten feeling, który słychać w tej piosence.
i znów się nie zgodzę - diwą pani Houston może i była, ale lata temu, zanim się zaćpała, straciła głos i zbzikowała
a mi idzie o takie panie (i chyba wyraziłem to jasno formułując temat), które W TEJ CHWILI można tytułować takim mianem
PODOBNO
takich PODOBNO już parę było w jej życiorysie... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Radio
-
Piotr O.:
Aleksander Rogoziński:
Piotr O.:
tzn.nie można mieć innego zdania niż Alek:DDDDD??
Jasne, dla Ciebie zapewne największą diwą będzie Dima Bilan...
niech ktoś wpisze Kozidrak:))bo Alek się wkurzy
u nas nie ma diw
koniec kropka -
Krzysztof S.:
Renata M.:
czyli jak by nie patrzec... doda, mandaryna i spolka tez sie zalapuja.
Za słownikiem wyrazów obcych "diwa"
Dlatego ja to rozróżniam na swój sposób:
w operach są primadonny
w muzyce pop - diwy
z jednym wyjątkiem - Ałły Pugaczowej, ale ona tytuł "primadonny" ma od Breżniewa, więc to się nie liczy ;) -
Piotr O.:
tzn.nie można mieć innego zdania niż Alek:DDDDD??
Jasne, dla Ciebie zapewne największą diwą będzie Dima Bilan...