Wypowiedzi
-
Co do stażu - to warto spróbować "przynieść" do grupy mediacje, podczas których się będzie "terminować". Jak mawiali starożytni - Pecunia non olet - więc jeśli się będzie miało mediacje, podczas których będzie można "zrobić" staż, to pewno się da ten staż załatwić ;)
A przy okazji poszukiwania takowych mediacji można od razu wyrobić sobie opinię na temat tego, jaki jest rynek :) Bo "rynek" jest "wolny" - więc można z niego brać, byle szybko :)Aleksander Nowaczek edytował(a) ten post dnia 26.06.12 o godzinie 16:01 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SZKOLENIA
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Antymanipulacja
-
W kolejności - zgodnie z kryterium - jakość/odległość
1. Jelitkowo - spacer - morze - latem dużo turystów - blisko UG
2. Oliwa - stara dzielnica - ale z klimatem - niskie kamieniczki i domki, blisko las i park oliwski - dobrze skomunikowana
3. Przymorze, Zaspa, Żabianka - równorzędne blokowiska - ale nieustannie dobudowują na obrzeżach nowe budynki (zdecydowanie odradzam falowce!!!) - spacer i morze w zasięgu nóg - dobrze skomunikowane - blisko UG
4. Morena, Suchanino, Chełm - blokowiska, ale również rozbudowywane - blisko do centrum - ale już nieco dalej do UG
5. Osowa - daleko, ale z klimatem (to za obwodnicą Trójmiasta - może być ciężko rowerem) - nowe budynki + domki jednorodzinne - słaba komunikacja -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Antymanipulacja
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Antymanipulacja
-
Koleżanki i Koledzy - a co jest lepsze:
1. wyrzucenie do śmietnika 500zł
2. zainwestowanie 1500zł?
Ten dylemat został przedstawiony już na tym forum (przepraszam że nie podaję autora, ale nie zapamiętałem) - ale oczywiście warto go przy takich okazjach przywoływać.
Jeżeli trener nie potrafi przekonać klienta, że warto kupić jego usługę - i zapłacić za nią więcej niż za inne tego typu usługi - to sam powinien się jeszcze doszkolić. Bo to płacz sprzedawcy, że kazali mu sprzedawać towar droższy od najtańszego na rynku. Proszę Państwa - nie prowadźmy tutaj dyskusji na temat konkurencji ze studentami po 30zł/h - bo żal d... ściska. Jak sobie z tym nie potraficie poradzić - to NA szkolenia marsz - ale nie jako prowadzący - lecz jako uczestnicy. -
Miałem kiedyś podobną sytuację - działałem wg algorytmu - centrum handlowe/hipermarket - sklep/dział papierniczy. Znalazłem w ciągu godziny - w sklepie papierniczym w centrum handlowym
-
W naszej firmie oceniamy szkolenia wg prostej (acz pewno niedoskonałej) metody:
1. po powrocie ze szkolenia robimy uczestnikom ankietę, w której nie pytamy o atmosferę i poziom - tylko o konkretne rozwiązania - 2-3 case do rozwiązania (sprawdzamy efekt krótkoterminowy) - podanie 2-3 (oczywiście - w zależności od szkolenia - czasami 1) najważniejszych umiejętności, zachowań dostrzeżonych i docenionych na szkoleniu - po tym oceniamy, czy firma szkoleniowa w ogóle zrealizował cel szkolenia
2. po 3 miesiącach robimy kolejną ankietę - tym razem pytamy, czy z perspektywy czasu udało im się przełożyć wyniki szkolenia na działania biznesowe - jeżeli chociaż jedna osoba wykaże, że się udało - to oceniamy szkolenie jako efektywne - jeżeli nie - to oceniamy jako nieefektywne -
Program wygląda atrakcyjnie, jednak warto się przyjrzeć szczegółom, zanim entuzjastycznie powiemy: "i ja też"
Dla rozjaśnienia - cytat z informacji o projekcie:
"[...]W ramach projektu pokrywamy 100% kosztów związanych z Państwa kształceniem (koszt szkoleń/coachingu/doradztwa, dojazdy, noclegi, wyżywienie etc). Oznacza to, że projekt nie generuje dla Państwa żadnych wydatków.
Państwo natomiast są zobligowani do ukończenia SZKOŁY TRENERÓW, z frekwencją na poziomie 90%. W sytuacji zdarzeń losowych (ciąża, długotrwała choroba, wypadek uniemożliwiający pracę – nie chcę mnożyć sytuacji losowych), które uniemożliwiłyby Państwu ukończenie projektu, istnieje możliwość wystąpienia do PARP o wykreślenie Państwa z listy uczestników.
Oznacza to, że przekazujecie nam Państwo pełną dokumentację dotyczącą zdarzenia, a my zajmujemy się komunikacją z PARP.
Mam oczywiście nadzieję, że projekt ukończymy w komplecie, cali, zdrowi i zadowoleni.
Nie przewidujemy natomiast sytuacji, kiedy ktokolwiek z Państwa dokonuje korekty planów życiowych i rezygnuje z uczestnictwa w projekcie bez ważnej, losowej sytuacji.
W takich sytuacjach PARP nie dokonuje refundacji kosztów kształcenia, a poniesione przez PERSONEL PROFIT koszty nie zostaną zakwalifikowane do udzielenia wsparcia.
Dodatkowo PARP obciąża PERSONEL PROFIT karą w wysokości 0,5% wartości budżetu, czyli około 8.400 zł za każdego uczestnika. [...]"
Co oznacza, że:
- należy ze 100% pewnością przewidzieć swoją przyszłość na najbliższe 2 lata, gdyż
- w przeciwnym wypadku - jeżeli okaże się, że zrezygnujemy ze więcej niż jednej sesji [>10%]- należy zwrócić zryczałtowane koszty w wysokości ponad 8 tysięcy złotych."
Co oczywiście jest jak najbardziej fair - tylko wymaga niesamowitej pewności co do własnej przyszłości w perspektywie dwóch lat versus kilka tysięcy złotych. Dlatego warto, żeby osoby, które ochoczo i entuzjastycznie deklarują swój akces do projektu - miały świadomość kosztów takiej decyzji. -
piotr michalczuk:
A jak ktos ma watpliwosci - popatrzcie na nauczycieli w szkole.
Wiec tez nie mierzmy wszystkich miarą "TRENERÓW UMIEJĘTNOŚCI MIĘKKICH" - to przeciez jest w koncu bardzo specjalna grupa trenerow!
Pełen etat nauczyciela to 18 godzin tygodniowo - czyli 45% wymiaru godzin na pełnym etacie "w fabryce". -
Agnieszka G.:
50% kosztów niemożliwe - szkolenie jest prowadzone w oparciu o gotowy materiał, co dyskwalifikuje stosowanie 50% stawki uzyskania przychodów.
umowa o dzielo dla 8 tys. brutto to netto 6848 jesli jesli koszt uzyskania przychodu bylby 20% lub 7280 jesli koszt uzyskania bylby 50%
Co do kwoty dla "samozatrudnionego" - widocznie coś źle przeczytałem instrukcję obsługi kalkulatora systemowego w Windowsie - jednak i tak nie będzie to 6848 jak napisała Agnieszka. Trzeba jeszcze pamiętać co najmniej o składkach ZUS - ok. 800zł (ew. 330 - jeżeli dopiero co założył działalność). Tak więc będzie troszkę mniej niż podała Agnieszka - ale znacząco więcej niż napisałem pierwotnie. Wszystkich wprowadzonych w błąd przepraszam. -
Tomasz Pachoł:
500 zł x 16 dni szkoleniowych = 8000 zł miesięcznie :) - podatek
8 tyś za m-c to super ... pensja - ale nie stawka brutto. Po potrąceniu podatków to:
1. umowa zlecenie dla osoby zatrudnionej na umowę o pracę - 5184
2. umowa zlecenie/o dzieło dla "bezrobotnego" - 3.434
3. umowa zlecenie/o dzieło dla "samozatrudnionego" - 4.384
Wymagana jest dyspozycyjność przez 4,5 miesiąca - czyli tylko dla "bezrobotnego" lub "samozatrudnionego". który akurat w tym okresie nie będzie miał żadnych zleceń. Pod pojęciem "początkujący trener" należałoby chyba odczytać "zielony liść". To trochę tak, jakby do prowadzenia autobusu zatrudnić kogoś, kto dopiero co zdał egzamin na prawo jazdy (abstrahując od kategorii prawa jazdy). -
Janusz K.:
Dlatego uważam za wielki błąd ze strony firm, zwłaszcza tych dbających o swoją kulturę organizacyjną, zlecanie rekrutacji (a nawet poszukiwania kandydatów) firmom pośrednictwa.
Nabór powinno się prowadzić samemu - zamiast zlecać to meathunterom.
Bardzo podobała mi się zasłyszana lata temu opinia na temat roli menadżera w przedsiębiorstwie. Brzmiała m/w tak:
Najważniejszą rolą menedżera w przedsiębiorstwie jest zatrudnianie ludzi. Przy ich wyborze powinien się kierować tylko jedną zasadą: zatrudniać wyłącznie lepszych od siebie. Dzięki temu nie będzie ich trzeba sprawdzać, poprawiać po nich błędów i prowadzić ich za rączkę. Wówczas będzie się mógł również skupić na wytyczaniu celów, opracowywaniu strategii i planowaniu.
Niestety - w swojej karierze wielokrotnie przekonywałem się, że menedżerowie nie stosują tej zasady. Stąd właśnie te głupie pytania.
Zaś co do przebiegu rozmowy rekrutacyjnej - to dlatego często jest ona przesłuchaniem - a nie faktyczną rozmową kwalifikacyjną - gdyż menedżerowie/hr-owcy/itp. nie wiedzą, czego szukają. -
Jacek Sypniewski:
Zauważyłem, po kilku latach w branży, że w moim przypadku rozwój nie polega na poznawaniu coraz to nowej wiedzy co na umiejętności "czytania" procesów:
- w organizacji (na etapie kontaktów sprzedażowych),
- w grupie (przed i w czasie szkolenia)
- i we mnie - podczas szkolenia.
A superwizja pomaga mi rozwijać te umiejętności.
Zgadzam się w pełni z kolegą - tylko żeby superwizja przyniosła takie efekty powinna być przeprowadzona przez kogoś, kto jest w stanie te procesy obserwować nie będąc zaabsorbowanym przebiegiem szkolenia.
Nie zawsze kolega-trener jest w stanie wychwycić, że proces nie przebiega prawidłowo - gdyż bardziej skupia się na poprawności szkolenia niż na jego procesie. Sam byłem uczestnikiem szkolenia, które prowadziło 2 trenerów i jedna asystentka - tak się zagalopowali, że na koniec sami nie wiedzieli, dlaczego zawalili szkolenie. -
Ja bym nawet powiedział, że od 2,5 tyś. dla "zielonego liścia" - ale jego bardziej należałoby nazwać "szkoleniowcem" niż trenerem.