Wypowiedzi
-
Witaj Olgo!
moim zdaniem szanse na zostanie rezydentem są bardzo duże. Osobiści proponowałabym Ci znaleźć dowolną destynację na pierwszy wyjazd, tam się "nauczyć życia" przekonać czy chcesz to na prawdę robić a już następnego roku mieć doświadczenie, wiedzę i umiejętności.... Niestety większość firm o destynacjach przeważająco europejskich szuka osób z doświadczeniem min 1 rok lub jakimś innym ciekawym "bagażem"
Ze swojego doświadczenia wiem jak bardzo trudno wbić się w rynek, dlatego trzymam kciuki i życzę Ci powodzenia! to jest do osiągnięcia ;) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
nad spełnieniem marzeń z dzieciństwa o byciu szczęśliwym człowiekiem
- 16.12.2010, 13:17
-
zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami, szczególnie do do uczelni, które próbują gdzieś wcisnąć program kursu pilockiego; obecny stan edukacji jest "na odwal" więc nie uważam, żeby tak wymagający zawód powinien być tak traktowany;
z własnego środowiska postuluję o zwiększenie i udostępnienie "staży" i "praktyk" pilockich; może warto by było umieścić warunek uczestnictwa, odbycia takiego "stażu" zanim stanie się pełnoprawnym pilotem?
niestety rzeczywistość bardzo często wylewa kubeł zimnej wody na natchnionych młodych, startujących w tej profesji, może właśnie takie uregulowanie wymogło by fakt, że pilotami zostawali by ludzie tylko z powołania i na prawdę pragnący pełnić ten zawód
poza tym także starając się o pracę, świeżo upieczony posiadacz licencji, ma bardzo małe szanse na jakikolwiek wyjazd, nie posiadając dosłownie żadnego doświadczenia; może właśnie takie staże mogły by być taką właśnie oceną po1. możliwości własnych dla pilota, po 2.dla biura sygnałem, że ta osoba wie, na co się decyduje i już coś umie zrobić
bynajmniej nie piszę tu o zwiększeniu ilości godzin zajęć praktycznych na kursie (za czym też podpisuję się rękami i nogami), ale o etapie przejściowym ze "świeżaka" na pilota -
Co do testów, to faktycznie zakres wiedzy, jaką z założenia powinien posiadać pilot, jest niewyobrażalnie wielki.
Jak ja zdawałam egzamin, liczyło się logiczne myślenie i wychodzenie z podniesioną głową z każdej sytuacji.
Dostałam pytania, gdzie potrafiłam bezbłędnie odpowiedzieć tylko na 1,5; a jednak zdałam...
Jeśli chodzi o mnie, to polecam przede wszystkim nie denerwować się i nie poddawać - kombinuj, czaruj i wykorzystaj wszystkie swoje atuty.