Agnieszka Wilewska

Specjalista ds. Finansów i Administracji

Wypowiedzi

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie ALIENACJA RODZICIELSKA w temacie Paradoks rozstania
    23.11.2013, 21:22

    Michał P.:
    Niestety za dużo jest dziur w polskim prawie. Samotna matka jest traktowana jak święta krowa w Indiach. Niestety wszystko jej wolno...
    Bycie rodzicem to odpowiedzialność. Odgrywanie się partnerów kosztem dziecka to paranoja dla inteligentnych ludzi i chleb powszedni dla prostaków!
    Ludzie dialogu, inteligentni zawsze znajdą rozwiązanie. Nie będą walczyć dzieckiem. Po prostu dogadają się.
    Ludzie prości... Obawiam się, że rozmowa może zacząć się dopiero w momencie, gdy alimenty zostaną istotnie ograniczone.


    Bardzo ciekawe, co piszesz - nie zauważyłam, żeby ktoś traktował mnie jak "świętą krowę", a sama wychowuję dwoje dzieci od ponad trzech lat. Jest mi naprawdę trudno, tym bardziej, że były od roku nie wpłacił nawet złotówki alimentów właśnie, a komornik nic mu zabrać nie może - i co wtedy ???

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie ALIENACJA RODZICIELSKA w temacie Dlaczego prawo rodzinne wspiera przemoc wobec dzieci?
    23.11.2013, 21:18

    .:
    Powtórzę coś co napisałem juz na jednej z grup. System sądownictwa rodzinnego, system przeciwdziałania przemocy, syspem opieki społecznej bardzo często działa w sposób mafijny. Panuje wśród urzędników niepisana zasada, że pragnienie wzajemnego utrzymywania kontaktu ojca i dziecka, jest fanaberią tego pierwszego. Zupełnie umyka urzędnikom, że mężczyzna to także istota, która czuje i tęskni.

    Funkcjonowanie systemu w tej formie jest na rękę rzeszy urzędników, którzy z tej patologii dobrze żyją. Zastanówmy się co by było gdyby po pierwszym prawomocnie stwierdzonym przez sąd utrudnianiu kontaktu dziecka z rodzicem, ograniczano władzę rodzicielską, a za drugim razem odbierano?

    Co by było gdyby w przypadku pomówień o stosowanie przemocy (najczęściej ze strony kobiet w sytuacji konfliktu rodzinnego) rzetelnie sytuację rodziny badali wysokiej klasy biegli w oparciu o metody naukowe, a nie jak do tej pory niedouczeni policjanci i prokuratorzy, którzy opierają akty oskarżenia o lewe obdukcje lub wręcz oświadczenia?

    Co by było gdyby pieniądze pompowane w system przeciwdziałania przemocy, który często działa nierzetelnie i kreuje ofiary, wydać na pomoc terapeutyczną i rzetelne diagnozowanie problemu w rodzinach, w których jest konflikt? Systemowi nie zależy na ratowaniu rodzin, bo bałagan jaki obecnie mamy daje większe możliwości pompowania pieniędzy publicznych na tzw. pomoc rodzinie. Wielu pod przykrywką szlachetnych haseł przeciwdziałania przemocy i ratowania rodzin, de facto rozbija je. Na ogromną skalę funkcjonuje "psychobiznes", który wydaje m.in. bzdurne opinie, przeczące logice rozumowania. Wszyscy - sędziowie, kuratorzy, organa ścigania- tego braku logiki nie chcą widzieć.

    Gdyby wprowadzić elementarne zasady uczciwości i logiki do postępowań prokuratorskich i sądowych wiele etatów z tego sytemu straciło by rację bytu. To jest częściowa odpowiedź dlaczego sądy tolerują utrudnianie latami kontaktu z dzieckiem, a nawet uprowadzenia. Robią to także środowisko psychologów, bo takie dziecko z pewnością za 5-10-15 lat trafi do ich gabinetu. Tolerują to prawnicy, bo skonfliktowane strony stanowią ich klientelę. To jest odpowiedź dlaczego toleruje się latami uniemożliwianie kontaktu rodzica z dzieckiem, dlaczego kobiecie wystarczy pójść na najbliższy komisariat i oświadczyć bez żadnych dowodów, że jest bita, by jej partnera potraktowano jak obywatela drugiej kategorii.

    Należy się zastanowić dlaczego wydaje się ogromne sumy pieniędzy na system szkodliwy społecznie i generuje kolejne patologie?

    Nie ma chyba obszaru, na którym bardziej było by widać przejawy dyskryminacji mężczyzn, niż sądy rodzinne, karne, prokuratury, policja, biegli, pomoc społeczna ....


    Bardzo ciekawe rzeczy tu piszecie. Tacy troskliwi, kochający tatusiowe i wredne te matki, co utrudniają kontakty.

    A co w sytuacji zupełnie odwrotnej - gdy matka sama wychowuje dwoje dzieci, i one mają zasądzone kontakty z ojcem, bo on walczył o nie w sądzie jak lew - ale po zakończeniu rozprawy i wydanym wyroku WCALE nie kontaktuje się z dziećmi - czyli nie wywiązuje się z wyroku o kontakty.

    Co wtedy robić ?

    http://dziecispozakryterium.blogspot.com/

    Jak zmusić dorosłego mężczyznę, który je spłodził, by się nimi interesował, dzwonił, odwiedzał i płacił alimenty ???

    A dzieci faktycznie pytają, tęsknią, cierpią ? I matka nie ma nic przeciwko tym kontaktom, oby były - regularne i naprawdę, a nie że się szanowny ojciec umawia, a potem się nie pojawia i nie odbiera telefonu...

    Życie jest brutalne dla tych dzieci, w dorosłym życiu czeka ich kozetka u psychologa na pewno.

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Dorosłe Dzieci Rozwiedzionych Rodziców w temacie Gdy dziecko wychowuje się tylko z jednym rodzicem
    23.11.2013, 21:07

    Marlena B.:
    Barbara Anna Blaszak:
    Paweł Magura-Duliński:
    Dokładnie :))) Ja sie natomiast pytam nie o skutek tylko o przyczynę ...
    Bardzo bardzo dobre spostrzezenie!!I pomyslec,ze sa kraje takie jak Holandia, gdzie gore biora zasady " bo dziecko ma prawo do 50% matki i 50 % ojca" nawet w sytuacji, gdzie ojciec leczy sie psychicznie, jest agresywny, pije i nie zna nawet wieku swojego dziecka...

    Nie można porównywać tylko jednej wyrwanej opcji z całego kontekstu społecznego. W cytowanej przez Ciebie Holandii na wyższym poziomie jest opieka socjalna, zdrowotna, a ludzie nie są aż tak pruderyjni. To wszystko trzeba brać również pod uwagę rozpatrując Twoje spostrzeżenie. 50 na 50 procent odpowiedzialności wydaje się być odpowiednią proporcją, jednak moja znajoma sędzina powiedziała mi kiedyś, że zawsze trzyma się zasady przy ferowaniu wyroków w sprawach alimentacyjno-rozwodowych, że ten rodzic, który mieszka z dzieckiem, powinien być, choć częściowo, odciążony z kosztów finansowych utrzymania potomka, bo przecież to, że zapewnia mu opiekę też go w jakiś sposób "kosztuje", bo rezygnuje wtedy z "czasu własnego" na korzyść czasu dziecka.


    A to bardzo ciekawe dlaczego jak jeden z rodziców nie płaci, to rodzą się takie długie historie:
    http://dziecispozakryterium.blogspot.com/

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Uczelnia Łazarskiego w temacie Badanie fokusowe - propozycja udziału

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Uczelnia Łazarskiego

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Praca w temacie szukam pracy: ASYSTENTKA BIURA: na pół etatu w centrum...
    16.10.2007, 12:43

    Podejmę pracę biurową na pół lub 3/4 etatu w centrum Warszawy jako: asystentka, sekretarka, recepcjonistka:

    Mam doświadczenie jako: ASYSTENT działu rekrutacji, pilot wycieczek, asystentka biura, korepetytor i nauczyciel jęz. angielskiego.

    Komputer: Word, Excell, Power Point, Publisher.
    Angielski: certyfikat LCCI - Business English, pilot wycieczek z j. ang.

    Reszta informacji w profilu.
    Czekam na interesujące oferty.

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie firma IDEALNA w temacie PSP- Pochorobowy Szok Pracowy
    16.10.2007, 11:57

    Tylko te, ktore byly na macierzynskim moga mnie zrozumiec...


    Ja mam dwoje - 3 i ponad 4-letnie, spędziłam z nimi w domu ponad cztery lata... To dopiero był szok jak poszłam do pracy!!! być ponad 8 godzin poza domem, nie myśleć o spacerkach, pieluchach, graniu w piłkę... tylko o papierkach, telefonach, klientach, strategii itp.! Wierzcie mi, ale już po tygodniu z pewną zazdrością patrzyłam na matki spacerujące z wózkami po ulicy. Nie mogłam usiedzieć w miejscu, przed komputerem, oczy mnie bolały, nogi puchły, a tu jeszcze stres: nowa praca, nowi ludzie, nowe obowiązki.
    Ale to fakt, jak jest dużo pracy, coś się dzieje to i dzień mija szybko i przyjemnie, i aż się chce rano wstać!

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Uczelnia Łazarskiego w temacie co słychać na WSHiP?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Uczelnia Łazarskiego

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Rekrutacja i selekcja w temacie czego można się spodziewać po firmie w zależności od jej...
    20.09.2007, 11:30

    Też chcę w to wierzyć. Właśnie szukam pracy w takiej "normalnej" firmie. Tylko gdzie i jak taką znaleźć? Jak podczas rozmowy czy też po zbadaniu strony internetowej "wywróżyć" sobie jak tam naprawdę jest?

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Akademia Ekonomiczna w Poznaniu w temacie poszukuję specjalisty ds kadr i płac
    18.09.2007, 10:17

    Niestety, oferta jest już nieaktualna, zakończono rekrutację na to stanowisko.

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Rekrutacja i selekcja w temacie czego można się spodziewać po firmie w zależności od jej...
    17.09.2007, 10:40

    Właśnie skończyłam współpracę z małą firmą - do 10 osób - liczy się TYLKO KASA / ZYSK właściciela!!!! Pracownik ma przyjść wcześniej, wyjść później, uległość, podległość, bezwzględne posłuszeństwo, mobbing - szefowa uświadomiła mi, że to jej firma i ona tu rządzi, jak się nie podoba, to zwolni nawet wszystkich i będzie zatrudniać nowych, takich, którzy nie odważą się jej przeciwstawić!! Z obiecanego coachingu, szkoleń, systemów motywacyjnych - przez 3 miesiące nie było NIC! MOBBING!

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Akademia Ekonomiczna w Poznaniu w temacie poszukuję specjalisty ds kadr i płac
    6.08.2007, 15:00

    Witam,
    Dla naszego Klienta, międzynarodowej firmy z branży logistycznej, poszukujemy osoby na stanowisko Specjalisty ds kadr i płac.
    Praca w Gądkach k. Poznania.
    Osoby zainteresowane proszę o kontakt mailowy, chętnie prześlę szczegóły dot. tej oferty.

  • Agnieszka Wilewska
    Wpis na grupie Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych w temacie poszukuję specjalisty ds kadr i płac
    6.08.2007, 14:52

    Osoby z pięcioletnim doświadczeniem na ww stanowisku do pracy w Gądkach k. Poznania.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do