Wypowiedzi

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    2.04.2014, 20:51

    Witajcie. Sporo już czasu minęło od mojego ostatniego wpisu. Przyznaje się bez bicia że na jakiś czas zawiesiłam wchodzenie na forum. No więc przedstwie po krótce jak się to wszystko ma.
    Mój ostatni wpis był 2 lutego tamtego roku. Od tamtego czasu trochę się zmieniło. Po dwóch miesiącach po ostatnim wpisie zrobiłam głupote i napisałam do byłego. Spowodowane to było tym że siedziałam sobie wieczorem sama przed komputerem i zaczęłam niepotrzebnie słuchać piosenki która mi się kojarzyła z ex. Wróciły mi wspomnienia i napisałam do byłego ze nadal coś do niego czuje i że niepotrzebnie się wtedy pożarliśmy. Odpisał mi że nie ma sensu wracanie do tego co było bo ma dziewczynę i jest z nią" szczęśliwy". Popisalismy chwilę życzyłam mu szczescia w życiu i że nie bedę mu więcej zawracać głowy i do niego pisać. Najlepsze w tym wszystkim zdarzyło się pare dni po tej rozmowie. Jego najlepszy kumpel a też mój znajomy( dalej ze sobą czasami gadamy ale tylko przez gg lub fb) rozstał się ze swoją dziewczyną i zaczął szukać znajomości przez internet na różnych portalach. Pomogłam mu napisać nawet ogłoszenie. No więc ex któregoś wieczoru napisał do mnie "hej" no to ja też mu odpisałam "hej" no i zaczęła się jego jazda po mnie że co ja sobie wyobrażam podszywając się pod jakieś laski pisać do jego kumpla i robić mu niepotrzebne nadzieje. Że jakaś dziewczyna pisała do niego i że to niby ja pisałam bo podobny miała styl pisania i że mam go zostawić w spokoju. Wtedy ciśnienie mi podniósł nieźle tym wszystkim i już sie wtedy nie hamowałam bo leciał na mnie niezbyt ładnymi epitetami że mnie po.... itp. Na początku mnie zatkało bo nie poznałam że to ten człowiek o którym myślałam że nie jest w stanie w taki sposób pisac do dziewczyny. Przeliczyłam się i to bardzo. Jednym słowem pokazał jaki naprawdę jest. Chamski i bez szacunku do kobiety( co się jeszcze potem dowiedziałam od jego znajomego że narzekał przy nim ile to nie wydał na swoją dziewczynę wyliczając przy tym kwoty). Rozmowę tą pokazałam swojemu chłopakowi i ten się nieźle zdenerwował i napisał mu parę słów co myśli o takim zachowaniu. Nie wiedziałam ze do niego napisze dopiero jak mi się przyznał że wysłał mu małą przestrogę żeby się odczepił raz na zawsze... zamarłam. Przez tydzień czasu bałam się ze ex w odwece prześle mu naszą rozmowę w której jeszcze parę dni temu pisałam mu że za nim tęsknie. Jeszcze tak nigdy nie przerażało mnie to że mogę obecnego chłopaka przez swoją głupotę stracić. Na szczeście nie przyszło mu to do głowy.
    Tak się zakończyła cała moja historia z ex. Nigdy więcej już nie napisał i się nie odezwał.
    W obecnej chwili mieszkam razem z chłopakiem i moze niedługo narzeczonym :) Kocham go z całego serca i wiem ze drugiego tak wspaniałego meżczyzny nie znajdę. Wiem że robiłam głupoty i jest mi za nie okropnie wstyd, że okłamywałam obecnego chłopaka robiąc mu takie rzeczy. Dlatego staram się dla niego bardziej. Nie chce go stracić za bardzo mi już zależy. Czas mi pomaga zapomnieć o ex. Może jeszcze nie udało mi się zrobić całkowicie ale jestem na dobrej drodze żeby choć w większej częsci wymazać to co było i cieszyć się tym co mam.
    Pozdrawiam was cieplutko :) :*

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    4.02.2013, 12:26

    Beata K.:
    Jesli szukasz technicznego sposobu na wymazanie z pamieci przykrych, natretnych wspomnien o byłym to poszukaj w necie lub literaturze informacji o NLP, lub nawiaz kontakt z trenerem tego nurtu. Wiem,ze oni oferuja takie "sztuczki". Sa podzielone opinie na temat skutecznosci metody,ale nie dowiesz sie poki sama nie sprawdzisz.Tylko niech obiecanki NLP-erow o szybkiej skutecznej zmianie zycia nie zwolnia Cie od myslenia i zdolnosci do refleksji.

    Wiem że nie powinnam rozmyślać o byłym tylko to całkowicie zamknąć no ale jestem osobą która bardzo przywiazuje się do ludzi szczególnie do tych którzy dla mnie byli bardzo ważni. I nie potrafiłam się też pogodzić z tym czemu tak mnie potraktował choć chciałam dla niego jak najlepiej że go mimo wszystko kochałam. I nie mogłam przeboleć tych straconych miesiecy tych uczuć którymi mogłam przecież obdarzyć kogoś bardziej wartościowego. Ale wiadomo ze przecież nie da się tak idealnie znaleźć kogoś za pierwszym razem i że trzeba czasem worek soli zjeść. No i czasem jest to dla mnie ciężkie że nie potrafię zapomnieć o wielu rzeczach których wiem że i tak już nie zmienię ale nadal do nich wracam i rozpamiętuje :/

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    4.02.2013, 12:21

    Marcela K.:
    Agnieszka Szangal:
    Agnieszko, wyobraź sobie że masz namalować obraz, który odzwierciedli czym jest dla ciebie miłość. Opowiedz jakich kolorów użyjesz, w jakich proporcjach i co te kolory oznaczają?


    Na pewno było by w tym obrazie dużo koloru czerwonego i zółtego. Najwięcej bym użyła czerwieni i koloru żółtego. Kojarzy mi się ona z czymś trwałym, niezniszczalnym dającym życie zaś żółty to ciepło spokój poczucie bezpieczeństwa.

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    4.02.2013, 09:40

    Wiem że źle zrobiłam ale przez 3 miesiące nie kontaktowałam się z nim wcale no i chciałam wiedzieć co u niego słychać no więc naspisałam. No a że rozmowa potoczyła się tak że się pożarliśmy a nie chciał normalnie pogadać co słychać to już nic na to poradzić nie mogłam. Powiedziałam obecnemu chłopakowi że napisałam do ex i od początku wiedział że czasami do siebie piszemy na gg. Po tej ostatniej rozmowie już wiem że nie warto się wogóle do niego odzywać i zerwałam wszelkie kontakty. Jeśli chodzi o te sny to przecież każdemu może się zdażyć że mu się przyśni były lub była. A napisałam że to nie sa częste sny tylko do tej pory pare razy mi się śnił:/ No właśnie mam problem jeśli chodzi o niedokończone sprawy. Cały czas je przerabiam dopóki nie znajdzie się coś co mi da pretekst do tego że nie warto to przerabiać tylko definitywnie zamknąć. Cały czas przerabiałam to czemu stało się tak a nie tak nie potrafiłam tego zamknąć. Dzieki waszym poradom wiem że niepotrzebnie rozgrzebywałam to cały czas. Przecież mam teraz kogoś innego o kim powinnam myśleć i to nim się zająć. Przecież wiem że to co było nie wróci i nawet sama nie chciałabym już do tego wracać. Zamkne to już bo choć pozostało tyle niedopowiedzianych słów i nie wyjaśnionych spraw to jednak nie warto sobie nerwów psuć. Za bardzo mi zalezy na obecnym chłopaku żeby tymi myślami które przełozyły by się potem na moje zachowanie zepsuć to. Czas się przestać użalać nad tym i znaleźć w sobie siłę do walki o to co się ma a nie o to co było.

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    1.02.2013, 17:53

    Tak po zerwaniu utrzymywałam z nim kontakt na gg. Z 7 miesięcy pisaliśmy do siebie potem przez 3 żadne się nie odezwało w końcu do niego napisałam z tydzień temu i wtedy się pokłóciliśmy. Z tymi snami to tak że od zerwania śnił mi się z 5- 7 razy. Tak rozmawiałam z moim chłopakiem ale widziałam że jest to dla niego męczące wiec zaprzestałam rozmowy o tym coś tylko tam czasami napomnę o ex. Przecież nie powiem obecnemu chłopakowi że mi się ex śni. Choć raz mu powiedziałam. Śniło mi się ze byłam z byłym w jakimś pokoju siedzieliśmy na łóżku przytulił mnie do siebie i chciał pocałować ja go wtedy odepchnęłam i powiedziałam że jestem z obecnym chłopakiem i nic z tego pamiętam tylko jego smutną minę i obudziłam się.

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    1.02.2013, 09:16

    Nie chciałabym się z nim już spotkać. Ostatni raz jak rozmawialiśmy na gg to doszło między nami do kłótni i całkowicie się od niego odciełam. A z tymi myślami jest tak że właśnie w tych trudnych okresach często mnie nachodzą myśli o nim gdy siedze sama. Dzisiaj mi się śnił:( Nie jest to takie częste od czasu do czasu. I zawsze w tych snach mamy się spotkać i porozmawiać. Tyle tylko że albo do spotkania nie dochodzi a jak już dojdzie to albo się pokłócimy, albo rozmowa wcale się nie klei. Najdziwniejsze jest to że zawsze w tych snach widziałam go smutnego i odczuwałam z jego strony taką tęsknote:/ Dwa sny z nim już się po części spełniły. Po naszym rozstaniu spotykał się z jakąś dziewczyną nazwijmy ją X. Pisaliśmy wtedy jeszcze do siebie mówił jaka to ona nie jest wspaniała. No i przyśniło mi się pewnej nocy że spotkałam go chciał porozmawiać. No to zgodziłam się zaczął płakać że coś jest nie tak. Pocieszałam go. Za tydzień okazało się ze ona jest w ciąży z poprzednim facetem zaczął do mnie pisać i wylewać żale. Potem drugi sen gdzie spotkaliśmy się i zaczął mówić o X że coś nie tak ja mu wtedy powiedziałam zeby ją zostawił bo zrobi mu krzywdę. Płakał. No i okazało się potem że dziewczyna się nim fajnie zabawiła. Narobiła mu nadziei był nawet gotów się z nią związać i wychowywać nie swoje dziecko po 2 miesiącach znajomości:/ W końcu wykończyła go tym wszystkim. Zaczął wypisywać jaka ona to jest i że tyle kasy na nią wydał jak do niej jeździł. Eh tragedia z nim po naszym rozstaniu czyli po 10 miesiacach przerobił już 3 dziewczyny teraz jest z 4. Pierwszą rzucił bo nie mogła mieć dzieci powiedziała mu tylko tyle że zawiodła się na nim i nikomu już tak nie zaufa. Napisał mi co mu powiedziała. Druga to X która go zostawiła, 3 była fryzjerką też ją rzucił ponoć po miesiacu teraz jest z 4 z tego co wiem od jego znajomego jest pielęgniarką. Po rozstaniu ze mną zauważyłam ze zrobił się po prostu chamski i bawi się dziewczynami. W naszej ostatniej rozmowie mu to wygarnęłam to strasznie się obruszył i rozmowa się zakończyła. Walcze z tymi myślami o nim wyobrażając sobie najgorsze scenariusze z jego udziałem. A nawet jak sobie wyobraziłam przyszłość z nim to się przeraziłam że będzie tak samo jak u mnie w domu. Mama za bardzo nie chce chodzić do kościoła przez co są ciągłe kłótnie z tatą. Mój tata jest cholerykiem i ex mi go bardzo przypominał w niektórych momentach co też mnie przerażało. Bo nie chciałabym kogoś kto mi przypomina mojego ojca. Nie raz mu to mówiłam że przypominasz mi mojego tate. On się z tego śmiał no a mi do śmiechu nie było. Mogę tylko powiedzieć ze dla mnie ta pierwsza miłość była najgłupsza bo zakochałam się bez pamieci z różowymi okularami na oczach i dawałam sobą manipulować. Tym razem już trzeźwiej patrzę na ten związek.

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    31.01.2013, 11:00

    Powiem tak żałuje że dałam sobie za mało czasu po poprzednim związku. Ale nigdy nie podeszłam do tego że jak poznałam obecnego chłopaka po miesiacu to że jest tylko towarzyszem do ciężkich chwil i w każdej chwili moge się go pozbyć. Nigdy tak nie podchodziłam do tego. Jeśli chodzi o moje oczekiwania spełnia je w 100%. I przyznaje że jeśli chodzi o tamten związek obecnego nie mam do czego porównywać bo mam o niebo lepiej. Rozczarowania jakiego w tej chwili się jedynie boje to to że mogę go stracić a tego bym nie chciała bo w ten związek włożyłam o wiele więcej. W obecnym chłopaku widzę samą siebie. Mam od niego pełno miłości i tym samym jemu się odwdzieczam. Czasem troche się głupio czuje bo naprawdę dużo dla mnie robi. On przynajmniej akceptuje to jaka jestem. Jeśli robię głupoty mówi mi, tłumaczy. Mimo że oboje mamy dość silne charaktery świetnie się rozumiemy. I nigdy nie pomyślałam o nim jako o osobie która miała by być zastępstwem za poprzedni zwiazek. Nawet byłam zaskoczona na początku naszej znajomości bo naprawde się przede mną otworzył. Mówił mi o takich rzeczach że aż raz się go zapytałam czy nie boi się tak mi o tym wspominać bo przecież znamy się tylko parę tygodni. A on mi powiedział że jeszcze nikomu tak nie ufał jak mi mimo tego że tak krótko się znaliśmy. Nigdy w zyciu nie skrzywdziłabym osoby która mnie tak kocha. Sama jestem taka że uwielbiam obdarowywać ukochaną osobę uczuciami nie mylić z zamęczaniem. Tak jak pisał Leszek matryca po poprzednim związku się odcisnęła ale nie mam jak porównywać poprzedniego z obecnym. Bo obecny chłopak przebija tamtego we wszystkim. Jest tylko parę rzeczy które miałam w tamtym związku a w tym nie mam ale są one naprawdę mało istotne bo są zastąpione czymś dla mnie o wiele bardziej ważnym. No niestety takie wymazanie nie jest dla mnie łatwe bo za bardzo przywiązuje się do ludzi którzy byli dla mnie ważni choć zostałam przez nich skrzywdzona:/ To jest właśnie mój największy problem. Mam tylko nadzieje że w końcu te blizny przestaną się tak odzywać i z czasem pomału zapomnę.

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    30.01.2013, 21:44

    Jestem gotowa na taki zwiazek i właśnie jestem w takim opartym na miłości. Ale tu chodzi o to że poprzedni zwiazek i jego zakończenie było dla mnie tak traumatyczne że ciężko mi o tym tak po prostu zapomnieć. Licze na to że czas mi pomoze zapomnieć i choć jest cięzko to z dnia na dzień i z miesiaca na miesiąc zaczynam pomału o tym zapominać tylko ze właśnie trochę długo to schodzi:/
    Nie jestem wypalona po ostatnim zwiazku i teraz ze niby się bawię obecnym chłopakiem. Nic z tych rzeczy bo to o n pomógł mi się podnieść po rozstaniu. I za to że przy mnie był i jest, oraz za to jaką jest osobą bardzo go pokochałam. Przy nim czuje się w 100% pewna. Przy tamtym tak nie było. Tylko te myśli nachodzą mnie wtedy gdy jestem sama albo mam ciężki okres. No właśnie to nie było na takiej zasadzie ze on szukał tylko ja dałam o tak dla zobaczenia co z tego będzie ogłoszenie na portalu i on się odezwał i tak się to zaczęło. Choć z tego co wiem po naszym rozejściu dalej tak szuka dziewczyn i już 2 przerobił teraz jest z 3:/

  • Agnieszka Szangal
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Psychologiczne i Coachingowe w temacie Szukam pomocy
    30.01.2013, 08:45

    Wszystko teraz mi się poplątało i nie wiem jak z tym sobie poradzić. Może ktoś mi z tym pomoże. Najpierw może zacznę od początku. Poznałam chłopaka przez internet fajnie nam się razem rozmawiało wspólne tematy w końcu po tygodniu pisania spotkanie. Zakochałam się w nim i on z tego co widziałam też. Przez 4 miesiace był to szczęśliwy zwiazek pełen miłości. Po drodze były jeszcze problemy z moimi rodzicami bo nie byli zachwyceni że mam chłopaka w końcu udało mi się ich przekonać. Po 4 miesiacach wyjechał na 3 miesiace za granicę do pracy. Były długie rozmowy na gg, skaypie. Tęskniłam za nim, płakałam. W końcu minęły te dni i wrócił do polski. Przez miesiąc było ok potem zaczęło się wszystko sypać. Stał się niemiły, coraz mniej czasu mi poświęcał tłumacząc się ze musi jechać do domu a nie pracował wiec miał dużo wolnego. W końcu dowiedziałam się ze wygadał swoim rodzicom czemu nie chodzę do kościoła. Oni nie byli z tego powodu zadowoleni choć zanim się o tym dowiedzieli to był cud miód orzeszki:/ Zaczęli go namawiać na zerwanie ze mną. No i tak następne 3 miesiace to była taka walka o ten zwiazek ale tylko chyba z mojej strony. W końcu powiedział mi któregoś dnia ze coś do mnie czuje ale to nie jest miłość. Załamałam się starałam się o nas i to był chyba największy błąd. W końcu umówiłam się z nim był to koniec marca ze zastanowi się i po świętach mi powie co z nami dalej. Wcześniej też miał sie zastanowić ale powiedział ze potrzebuje jeszcze czasu. Dałam mu tydzień. Po świętach spotkaliśmy się poprosił jeszcze o parę dni. Ten dzień był ostatni gdy się do niego wtedy przytuliłam. W poniedziałek miał mi już dać ostateczną odpowiedź. W niedziele byłam na uczelni i akurat miałam wolne okienko to weszłam sobie na gg i do niego napisałam. Rozmawiało nam się miło do czasu jak zapytałam o spotkanie. Powiedział ze nie moze bo umówił sie z kolegą na piwo. Woda sodowa mi uderzyła do głowy bo wiedział ze ten dzień jest dla mnie ważny a wybrał kolegę. Zerwałam z nim powiedziałam że to koniec. Nie spotkaliśmy się już wcale.

    A teraz sedno tego wszystkiego. Po miesiacu poznałam innego chłopaka. Znowu poczułam to coś. Jednak to było coś więcej bo czułam że jest moją połową, moim odbiciem. Czuje się przy nim bardzo swobodnie nie to co przy byłym. No ale problem w tym ze mimo iż jesteśmy juz ze sobą 9 miesięcy szczęśliwi ja nadal nie mogę zapomnieć tych krzywd wyrządzonych przez byłego:(. Kocham obecnego chłopaka ale jakaś mniejsza cząstka mnie chciałaby cofnać czas by być z tamtym i powiedziec że nadal coś do niego czuje. Ciągle o nim myślę. Chciałam się pozbyć tego ale nie potrafię. Czy pierwsza miłość tak mocno może utkwić w pamięci że trudno jej sie pozbyć? Chciałabym by ktoś mi pomógł zamknąć poprzedni rozdział. Mój obecny chłopak o tym nie wie. Staram się sama jakoś to strawić jest ciężko :( Może ktoś napisać ze zostaw tego chłopaka bo niepotrzebnie męczysz jego i siebie. Ale ja go nie potrafiłabym zostawić. Załamałabym się. Obdarzyłam go naprawdę szczerym uczuciem. A nawet jak bym chciała odejsć on by mi nie pozwolił. Sama nie wiem co mam zrobić jak zapomnieć o tym co było. Najgorsze jest to ze takie myśli mnie nachodzą jak mam ciężkie okresy. Teraz np jest to sesja. Chciałabym sie już uwolnić od byłego przez jakiś czas od rozstania z nim pisałam oczywiscie był dla mnie niemiły głupia byłam ze sie wogóle odzywałam. Teraz zerwałam z nim jakiekolwiek kontakty. Proszę pomóżcie mi się uporać z tymi cieniami z przeszłości bo sama niestety nie potrafię :(

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do