Wypowiedzi
-
Hej
ja w Laosie spędziłam kilka dni w zeszłym roku w grudniu; pogodowo było bardzo bardzo przyjemnie(choć nie ukrywam że dość ciepło), ale jak na mnie zbyt turystycznie....tyle, że się tego spodziewałam poniekąd wybierając takie a nie inne przystanki w podróży -do Laosu wpłynęliśmy z Tajlandii i zwiedzanie rozpoczęliśmy od dwóch dni rejsu po Mekongu (nudnawo, ale przynajmniej nie trzęsie jak w czasie prób pokonania tej odległości lądem -nawet nie wiem czy są drogi.....z noclegiem w Pakbenk -gdzie właściwie oprócz turystów nie ma nic....) tak dotarliśmy do słynnego Luang Prabank - słynnego zasłużenie -jest to miejsce magiczne gdzie każdy znajdzie coś dla siebie (a nawet jeśli jest taka potrzeba uda się uniknąć hord turystów jeśli człowiek zaszyje się w jednej z licznych świątyń), potem było Vang Vieng -typowy turist trap -nad rzeka powstały w ciągu kilku ostatnich lat platformy "rozrywki" z głośną muzyka i unoszącą się na wodzie w nadmuchanych dętkach pijaną w sztok angielską młodzieżą; no i oczywiście Vientian (Wielka Stupa, Patuxai, Wat Si Saket)na nic więcej nie miałam niestety czasu; ludzie bardzo mili, pomocni, przyjaźni -baw się dobrze! -
czytam.....
A. -
Sporo porad praktycznych już zebrałam -za wszystkie bardzo dziękuję -im blizej wyprawy tym pewnie więcej będzie pytań....na razie szukam informacji o kraju i ciekawych miejscach; czy możecie polecić coś z literatury wartego przeczytania?
-
Szkoda że tak wcześnie...planuje Birmę dopiero pod koniec roku - i większa szansa zebrania funduszy i pogoda bardziej sprzyjająca.
A. -
Witam serdecznie
w listopadzie zeszłego roku odwiedziłam Indochiny -niestety podróż nie obejmowała Birmy. Kraj znam słabo - i dlatego rozpoczynam przygotowania do podróży już teraz -wyjazd planuję koniec lipca/grudzień-bardzo proszę o kontakt osoby, które Birmę już odwiedziły-wszelkie rady i wskazówki mile widziane:-)
Ja ze swojej strony obiecuję dzielić się wszystkimi zdobytymi informacjami.
Agnieszka