Agnieszka Krupa

ankieter, MEMBR International Poland

Wypowiedzi

  • Agnieszka Krupa
    Wpis na grupie DDA Dorosłe Dzieci Alkoholików w temacie Związki DDA - problemy, trwałość, rola i miejsce partnera...
    13.07.2010, 10:15

    Witam serdecznie!
    Jestem z DDA od 5 lat. 4 i pół roku jesteśmy małżeństwem. Mamy córkę - to z jej powodu wzięliśmy ślub (mąż twierdził, że i tak chciał mnie poprosić o rękę). Przez dwa lata było cudownie, on twierdził, że kocha nad życie, uwielbiał się przytulać, tych czułości ciągłych było aż nadto. Po dwóch latach nagle wszystko pękło. Zaczął zamykać się w sobie, a ja nie rozumiałam, dlaczego. Dopytywałam, a on nic nie mówił. Wreszcie - przyparty do muru, powiedział, że nie wie, czy mnie kocha. Byłam w szoku. Nagle ten, który twierdził, że gdybym to ja kiedyś odeszła, on zrobiłby wszystko, bym wróciła, stwierdził, że chce jakiś czas pomieszkać sam. Daliśmy sobie pół roku czasu razem, by sprawdzić, czy nic się nie zmieni. Przez ten czas nie funkcjonowałam normalnie - nie mogłam się na nim oprzeć w niczym. Dużo przebywał poza domem. Przyznał się, że wynajmuje kawalerkę i tam spędzał część nocy. To było okropne. Po roku wyjechał za granicę - odetchnęłam. Stamtąd po miesiącu zaczął pisać, że mnie kocha, że przeproasza, że musimy zacząć rozmawiać, stworzyć wszystko na nowo. Potem wrócił, ale już nie tak czuły - znowu coś się zmieniło, przestał mówić, że kocha. Ja wyjechałam za granicę. Nawiązał wtedy romans ze swoją przyjaciółką, nieszczęśliwą w małżeństwie DDA. Domyślałam się tego - wyciągnęłam od niego prawdę w kwietniu - romansu już nie było. Chciał mi o tym powiedzieć, ale zwlekał, bo liczył, że ta zdrada się przedawni. Przysiągł, że nie ma już romansu. Wierzę mu. Ale ma kontakt z tą kobietą. Codziennie na gg - czasem krótki, a czasem wielogodzinny. Rozumieją się nawzajem. A ja? A ja czekam na ostateczny cios, aż coś pęknie. On jest nieszczęśliwy, smutny, a ja nie potrafię pomóc. Czuję się winna, że to ja wszyystko zniszczyłam kilka lat temu. On coraz częściej mów o rozstaniu, bo mnie krzywdzi. Nie potrafi określić, czy mnie kocha, na pewno się martwi o mnie. Acha - jest pedagogiem, a od dwóch lat studiuje - a raczej uczęszcza na warsztaty psychoterapeutyczne. Psychoterapii nie chce podjąć, twierdzi, że to go zniszczy. Wie doskonale w teorii wszystko o DDA, ale nie chce sam sobie pomóc. Myśli o śmierci - nie odczuwa sensu życia, moe boi się śmierci. jest obojętny na wszystko. Tylko w nocy się przytula i prosi, bym głaskała go po plecach i pomogła mu zasnąć. Czasem w złości zarzuca mi różne rzeczy, wilicza winy, że zmarnował sobie przeze mnie życie, potem mówi, że jest złym człowiekiem, bo mnie krzywdzi, że powinnam ułożyć sobie życie z kimś innym, że jestem ofiarą przemocy (jego). A ja tracę siły. Moje myśli owładnięte są tylko nim. Jak dać mu odejść? Kto go przytuli, kto będzie nad nim czuwał? Piszę te słowa i płaczę. A co z naszą córeczką? Ma 4 latka. Czy on wróci, jeśli odejdzie? Jak mu pomóc? W takim dołku jestem od dwóch lat, jestem kłębkiem nerwów. Każdego dnia, gdy wraca z pracy, czekam, patrzę, w jakim wrócił nastroju... A jeśli źródłem problemów jestem ja? Kiedyś zbyt wykorzystywałam jego miłość, uważałam ją za coć normalnego. A teraz za to płacę. Zamknął się w sobie, zamroził. Ale skoro zamroził uczucia, to przecież one są... czy nie mam racji? Nie zachowuję się naturalnie. Czuję swoją sztuczność każdego dnia - działam w jakiś dziwny sposób. Acha - od roku on mi proponuje ciągle seks grupowy. dwa razy się zgodziłam (w fantazji podnieca mnie to, ale w realu... ) On ciągle do tego wraca, chce kolejnych spotkań - ale jak mam żyć ze świadomością tego wszystkiego potem? Jeśli on odejdzie? Skąd te jego nagłe zachcianki? Ma nawet swoje konto na takich stronach dotyczących seksu i spotkań w tym celu. Nie zrobił tego nigdy za moimi plecami. Podpuszcza innych, ale nie robi tego - a ja się na to godzę. Czuję się jak zwykła szmata. Nie mam już szacunku do siebie. Przekroczyłam różne granice i nie jestem sobią. Co mam zrobić?

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do