Wypowiedzi
-
Cześć wszystkim, nazywam się Aga a moj mały problem to LEOŚ, od jakiegoś czasu nurtuje mnie problem z kotem moim, pers 3 lata niekastrowany, ogon u górnej nasady zrobił się jakiś tłusty fuj, kot to wylizuje czy siersc sama z niego sie przerzedziła nie wiem, ohydna brązowa maź na nim, myślałam ze moze na tle alergicznym, ale WCZORAJ SZUKAŁAM uparcie na necie co to może być, trafiłam na Was między innymi, okazało sie ze koty mają gruczoł który wydziela za duzo hormonów u nie kastratów WRRRRR az sie zdenerwowałam bo weterynarz nawet o tym nigdy nie wspomniał. a wiec do rzeczy jak sobie z takimi osobnikami radzicie (kastracja póki co nie wchodzi w rachubę) obsypałam ogon pudrem z Johnsona póki co wsmarowałam to porządnie i lekko wyczesałam, wygląda to okropnie ale będę dzień w dzień po troszku czesać, ale trzeba to tez za parę dni czymś zmyć w końcu co radzie ? Czytałam na necie płyn ludwik łeeee ja nie chciałabym swojej głowy tym myć, kupiłam szampon dla kota ALERVET excellence, fitosfingozyna,przeciwświądowy czy to dobry pomysł, po umyciu osusze wyczesze i znowu puder jak myślicie czy to dobry pomysł, ogon pod tą mazią ładny jasny bez zaczerwienień większych czy opuchlizny czyli stan zapalny nie wdał się.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.01.17 o godzinie 15:09