Wypowiedzi
-
Zapraszam http://domoweklimaty.blogspot.com/
-
Zapraszam również na http://ogrodzfantazja.blogspot.com/
Może i tu znajdziecie coś inspirujacego :) -
[hobby, dom i ogród]
http://ogrodzfantazja.blogspot.com/
http://domoweklimaty.blogspot.com/Agnieszka Kaczurba edytował(a) ten post dnia 01.03.11 o godzinie 12:32 -
Zapraszam na bloga ogrodowego: http://ogrodzfantazja.blogspot.com/ i do sklepu http://agohome.pl
-
Dla tych, którzy zakochali się w klimatach prowansji i lawendzie kilka fotek z lawendowymi przedmiotami:
http://domoweklimaty.blogspot.com/ -
Jeśli szukacie ciekawych drobizgów do domu i ogrodu (na taras) zapraszam: http://agohome.pl
Agnieszka Kaczurba edytował(a) ten post dnia 24.02.11 o godzinie 19:02 -
Proponuję do kompletu romantyczne wieszaki dziecięce :)
-
http://agohome.pl - coś ładnego dla każdego, czyli drobiazgi dla domu i ogrodu. Szczególnie polecam podpórki do kwiatów w kształcie aniołków i poidełka.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kobiety Przedsiębiorcze
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Biznes w wydaniu kobiet
-
Anna Soin:
Aniu,
Chciałabym rozpocząć dyskusję nad standardami jakości e-szkoleń. W grupie E-learning w wątku "Kursy e-learningowe, które Wam się podobają" zostały wymienione:
http://www.rootlearning.com/www/livingthebrand/service...
http://www.bbc.co.uk/raw/gamesandquizzes/games/everypi...
http://www.froguts.com/flash_content/index.html#nomagn...
http://www.1944.wp.pl/index2.php
Dlaczego właśnie one zostały wskazane? Co jest najważniejsze w ocenie jakości kursu, efekty multimedialne, ogólna koncepcja, efektywność?
wiekszość w/w witryn przeglądaliśmy i dyskutowaliśmy o ich wadach i zaletach w ramach Akademii PARP. I jak zwykle w takich przypadkach zadania były podzielone - to co dla jednych było zaleta dla innych było wadą. Żeby rzetelnie ocenić jakość kursu nie mozna skupiać się wyłącznie na jednej z cech, ale wziąc pod uwage cały ich zespół. Froguts jest praktycznie w 100% interakcją czyli użytkownik ma wpływ na to co się dzieje na ekranie, ale interface jest taki sobie jesli chodzi o użyteczność i intuicyjność obsługi. Wielu moich starszych wiekiem kursantów niało na początku problemy z precyzją "klikania" we własciwe obszary itp. Z kolei na rootlearning wielu ludzi drazniło "łopatologiczne" podejście do nauczania choć doceniali inne aspekty. Ja bym to podsumowała - kazda kapusta ma swoje gusta. Mówiąc o ocenie trzeba więć brać pod uwagę grupę docelową i jej potrzeby i przez ten pryzmat ocenić zespół czynników decydujący o tym jak odbierany jest dany kurs. -
Jest kilka rzeczy na które nalezy zwrócić uwagę przy projektowaniu i realizacji kursu. O części z nich juz pisaliście, więc nie bedę się o nich rozwodzić, ale reszta warta jest szerszej dyskusji.
1. Opdowiednie zaplanowanie celów, treści i formy przekazu. Nie oszukujmy się, nie ma kursów idealnych "dla każdego". W zależności od posiadanej na wstępie wiedzy z danego tematu, ulubionych sposóbow uczenia się, zdolności percepcji itp zalezy czy poczujemy się dobrze w tym co nam proponuje dany kurs. Chodzi więc o to, aby na wstępie określic dla kogo jest to kurs i odpowiednio go zaprojektować, a potem dobrze to opisać, aby kursant mógł sam ocenić czy to jest coś co mu odpowiada. Zarówno zbyt wysoki jaki zbyt niski pozimom przekazywanej wiedzy, niewłasciwie dobrane przykłady i zadania, połozenie nacisku wyłacznie na jeden rodzaj przekazu itp. zwykle zniechęca. Niestety, osoby projektujące kurs nie zawsze mają ten komfort, że grupa docelowa jest jasno zdefiniowana, ma okreslone cechy i wiemy jaki ma starowy poziom. Wtedy trzeba starać się zrobić cos w miarę uniwersalnego:) i tu własnie "zaczynają się schody".
2. Przyjazny interface, intuicyjna nawigacja, odpowiednia długośc kursu, przyjazne instrukcje, pomoc techniczna itp - o tym już we wcześniejszych wypowiedziach było, więc nie rozwijam. W kazdym razie nieprzyjazny technicznie kurs potrafi skutecznie zabić entuzjazm w kazdym kursancie.
3. Wsparcie merytoryczne. Zostawienie kursanta "samemu sobie" to najczęściej strzał w kolano. Przy krótkich, podstawowych kursach z danej dziedziny brak wsparcia może przejść bez echa, natomiast przy dłuższych lub o większym stopniu zaawansowania brak wsparcia jest jednym z najczęstszych powodów przerywania nauki. Nie musi to byc od razu pełnowymiarowy e-mentoring, ale "odczłowieczenie" kursu i brak kontaku z innymi osobami uczącymi sie są zwykle zabójcze :) A kontakt z opiekunem kursu lub konsultacje ze specjalistą są bardzo dobrymi motywatorami.
4. Wartości dodane - certyfikaty, bonusowe e-booki czy dodatkowe moduły dla osób, które ukończyły dany kurs są zawsze mile widziane.
Generalnie mozna tu zastosować starą, wypróbowaną zasadę, że motywacja jest wtedy gdy uczestnik:
1. Zna cel i zasady (wie po co to robi i co uzyska)
2. Ma poczucie wpływu (uczy się kiedy chce/może, ma możliwość interakcji itp.)
3. Widzi rezultaty (jest informowany ile kursu już przeszedł, czy zaliczył zadanie, ile dostał punktów w tescie itd.) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zarządzanie Talentami
-
Finansowanie kampanii reklamowej z 1% jest dla mnie dość śliskie - alokacja podatku powinna być przeznaczana na cele pozytku publicznego. Ale co ciekawe, te praktyki sa stosowanie głównie w mniejszych organizacjach. W przypadku fundacji medialnych gigantów, to nie fundacja finansuje kampanię. Firma medialna udostępnia im bezpłatnieczas antenowy czy miejsce w gazecie, być może nawet odpisując to sobie jako darowizę (rzeczową) na rzecz OPP.
A z innej beczki: pojawiła się spora grupa firm i firmemek, które na kampaniach promocyjnych 1% zarabiają i to całkiem nieźle. Proponują miejsca w specjalnych gazetkach, na płytach z programami do wypełniania PIT, serwisach internetowych itd. Rozśmieszył mnie do łez list jednej z firm zatytułowany "propozycja pomocy w promocji 1%" zaczynający się od zapewnienia, że własciwe wykorzystanie 1% leży im na sercu, że bardzo chcieliby POMÓC organizacjom w ich tak potrzebnej pracy, bo zdają sobie sprawę że zapotrzebowanie społeczne jest ogromne a pieniedzy w organizacjach zwykle mało itp. Na końcu był cennik: ile kosztuje umieszczenie na płycie z programem do PIT-a nazwy organizacji bez linka, ile z linkie, ile za podświetlenie, za miejsce w pierwszej dziesiątce na liście itp. Nie prosciej byłoby zatytułowac list "Oferta reklamy 1%"? -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy e-learning
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy e-learning
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy e-learning
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy e-learning
-
Mam wrażenie, że wiele ngo-sów czeka na dotacje i granty samorzadowe nie wykazując w tym obszarze dostatecznej aktywności własnej.
Samorzad w wielu wypadkach ma zwiazane (budżetem lub prawem) ręce, co nie znaczy, że nie może wesprzeć organizacji, która ma dobry pomysł, ma zaplecze kadrowe do jego realizacji i ma skalkulowane koszty takiego przedsięwzięcia. Z mojej kilkuletniej praktyki w III sektorze wiem, ze wiele rzeczy daje się załatwić z samorządem prowadzac z nimi rzeczowa rozmowę. Oni sami często znają różne furtki, które nam by do głowy nie przyszły. Robisz imprezę czy konkurs - poproś odpwiednio wczesniej samorząd aby ją wpisał na swoją listę imprez (jako współorganizator). Dużego projektu tak nie zorganizujesz (na to zapewne musiał by być ogłoszony konkurs grantowy), ale mały prawdopodobnie tak. Kiedy kilka lat temu organizowaliśmy zajęcia letnie dla dzieci w małych miejscowościach zwrócilismy sie do samorzadów o pomoc. Wiekszość z nich odpowiedziała - pieniedzy nie możemy dać, bo budżet mamy juz dawno zamkniety, ale możemy was wesprzeć rzeczowo i organizacyjnie (sala, materiały biurowe, wypożyczenie drukarki, sfinansowanie przewozu dzieci gimbusem na wycieczkę itd.). W kolejnych latach, kiedy pokazaliśmy, że nawet tak niewielka pomoc była dla nas ważna i projekt miał dobry odbiór społeczny nie musielismy prosić dwa razy :-)
A co do braku kontaktu samorządu z ngo - to akurat można na samorzadzie niejako "wymusić". Jeśli zorganizujecie spotkanie ngo-sów z danego terenu w sprawie wspólpracy z samorzadem i zaprosicie na to spotkanie samorząd, to raczej trudno im się będzie wymigać. A jak wczesniej razem z zaproszeniem przedstawicie liste spraw o których chcielibyscie rozmawiac, to jest szansa, ze się dobrze przygituja i zamiast bicia piany uzyskacie konkretne odpowiedzi i wskazówki.Agnieszka Kaczurba edytował(a) ten post dnia 11.02.08 o godzinie 09:51