Wypowiedzi
-
Kochani, kto z Was jechał ostatnio w okolice Livigno-Bormio-St.Catarina i pokonywał tunel na granicy CH-IT (zaraz przed Livigno). Słyszałam, że tunel jest drożny w kierunku Włoch w godzinach 12-15, a po 15 ruch jest wahadlowy i w zależności od natężenia ruchu z włoskiej strony, można stać nawet 2 godziny, żeby przeprawić się na drugą stronę.
Czy ktoś mi może to potwierdzić, że faktycznie tak jest?
Będę wdzięczna za szybką pomoc, bo wyruszam już dzisiaj!No i nie wiem, czy nie zmienić trasy w związku z tym. -
uff! - znalazłam :)
Gdyby ktoś był zainteresowany to służę pomocą, bo nie wiadomo kiedy pojawi się na stronach MF. W każdym razie w 2007 obowiązuje wersja 3 druku. -
Mój kocurek gdy dać mu kawałek czegoś do jedzenia (w sensie kawałek mięsa, wędlinkę, czy cokolwiek innego niż karma) próbuje włożyć do sobie do pyszczka łapką - pewnie podpatrywał Pańciów jak jedzą :)) - a że mu nie wychodzi, to potrafi w ten sposób przegonić kawałek tego czegoś co próbuje zjeść, po całej podłodze, czasami uda mu się też wytytłać to w żwirku i ostatecznie poddaje się i zjada (wtedy już normalnie jak kot), coś co kompletnie nie przypomina smakowitego kąska, jakim było na początku całej zabawy :)
-
..a nie prościej po prostu regularnie obcinać pazurki..??.. :)
-
Witajcie Kochani Księgowi :)
Czy ktoś z Was wie może co się stało z PIT-8C w 2007? Na stronie MF i Izby Skarbowej wśród publikowanych druków tego nie ma. W moim US też byli zdziwieni i nie potrafili nic mi na ten temat powiedzieć, ale pani zasugerowała bałagan w Ministerstwie jako powód takiego stanu rzeczy :)
Agata Kwiatkowska edytował(a) ten post dnia 13.03.07 o godzinie 15:17 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.
-
Nasz pierwszy - Zdzisław Jerzy Ryszard od święta, a na codzień Dziuszek (chyba jakoś od śmierdziuszka, wstrędziuszka :) i innych dziuszków się wzięło) i Ryśko, a drugi już tylko Jerzy (ku czci poprzednika), ale w różnych konfiguracjach - Jurko, Jorgo, Dziurek lub po prostu Jurek.
A tak naprawdę to wszystko zaczęło się od Dziuszka, a ta cała reszta została potem domontowana :) i drugi kocur też początkowo był Dziuszek, bo i wizualnie bardzo podobny do pierwszego, więc udawaliśmy, że to ten sam, ale potem żeby jednak rozróżnić (bo okazał się być zupełnie inny charakterem), to z Dziuszka zrobił się Dziurek i stąd Jurek właśnie i dalej Jerzy. Czyli generalnie w odwrotną stronę niż to zazwyczaj bywa: od zdrobnienia, do pełnego imienia :)
Nie wiem jak u reszty, którzy mają koty Ryśki, ale u nas wzięło się to z tego charakterystycznego kładzenia uszu po sobie w momencie mocnego zdenerwowania kota, żeby nie powiedzieć dosadniej :) Czasami też robił ryśka w momencie jak udawało mu się wymknąć na klatkę i przyłapany udawał, że jest tam incognito :)
Pozdrawiam wszystkich właścicieli kota i kota na punkcie kota :)
Agata Kwiatkowska edytował(a) ten post dnia 02.03.07 o godzinie 17:17 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Psychologia biznesu.