Wypowiedzi
-
Artur Roguski:
Ale sie rozgadaliście.
Tyle klawiatur zostało zrujnowanych podczas pisania na ten temat a i tak wszystko "jak krew w piach"...
I proszę... nie rzucajcie 5-10 case typu mały smród czy inne star$$$$ bo to nudne i nieodkrywcze zarazem.
Nie czaję :) -
Paulina Nazaruk:
A co jeśli firma nie ma zamiaru ani grosza przeznaczyć na chociażby aplikacje, adsy facebookowe? Wiem z doświadczenia, że wówczas trzeba budować społeczności dialogiem.
Utopia. Samym dialogiem można zapełniać Wall, ale niczego się nie zbuduje ;)
Sorry, ale znam to z autopsji.
Wyobraź sobie, że wyjeżdżasz za miasto nikomu nic nie mówiąc, rozbijasz grilla na szczerym polu, wyjmujesz 2 kg cudownych kiełbasek i pieczołowicie opiekasz je, jedna po drugiej, na swoim grillu.
Może ktoś poczuje dym, może zainteresuje się. Może. A może nie.
Jeżeli nie wydasz kilku zł na smsy do znajomych i nie powiesz im gdzie jesteś, to nikt specjalnie nie będzie Cię szukać.
I tak też jest z Facebookiem. Kampania sama się nie nakręci. Potrzeba tzw. "punktów zapalnych", czyli iskierek, które wskrzesza się reklamą.
1. Określasz grupę docelową i targetujesz adsy -> ładujesz budżecik / od klienta zależy jaki chce mieć zasięg. 100 czy 1000 osób na początek?
Sugerowane przez klientów tworzenie profili firmowych i wysyłanie zaproszeń, to -za przeproszeniem- działanie paździerzowe, nachalne, nieprofesjonalne i niezgodne z reg. FB
2. Angażujesz pozyskanych fanów a oni działają jak magnesik na kolejnych -> tutaj działa się contentem, komunikacją, interactive
Zgoła inaczej sprawy mają się w sferze mikroblogów, botreścią można sporo zwojować, głównie dzięki tagom, które z powodzeniem zastępują adsy.Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 15.06.11 o godzinie 20:21 -
Mam za sobą kampanię, dzięki której wprowadziłem na rynek nowe produkty i nowy brand dużego producenta z branży fmcg. Bez wsparcia promocją w mediach tradycyjnych.
Jeżeli SM to szum informacyjny, to bardzo skuteczny szum ;)Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 15.06.11 o godzinie 00:13 -
Przedstawię to tak:
w 2008 roku moje relacje z Orange pojawiały się w momencie, gdy wchodziłem do salonu, aby przedłużyć umowę i kończyły się pół godziny później.
w 2011 roku Orange pojawia się niemal codziennie między wpisami moich przyjaciół. Pyta jak się czuję, co dziś robię i przedstawia mi oferty. Mogę zadać pytanie o każdej porze i uzyskać oficjalną odpowiedź w przeciągu kilku godzin. Co lepsze - konwersacja jest publiczna, więc przedstawiciele marki bardzo uważają co piszą i nikt nie może wcisnąć mi kitu (jak to się nierzadko dzieje podczas rozmów tel.)
Na koniec, wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie:
Dlaczego używane auta ludzie kupują chętniej od znajomych niż w komisach?
PozdrawiamAdrian Serafin edytował(a) ten post dnia 14.06.11 o godzinie 23:54 -
Arkadiusz Szwabowski:
Andrzej R.:
Racja, ale dopiero za jakis czas wlasciciele firm zaczna porownywac, wyciagac wnioski. Poki co tendencja jest prosta - musimy tam byc, bo inni sa. To za malo.
No właśnie, po co firmom fan page? Czy taki Orange straci rozpoznawalność bez profilu na FB? Albo inny Volvo? Jaki procent lubiących te strony weszło na nie więcej niż jeden raz?
A po co mają wchodzić na te strony? :)
To zupełnie nie o to chodzi - treści pojawiają się przecież w newsfeedzie:
1. jest komunikat
2. są relacje
3. jest widoczność brandu (vivat darmowe wyświetlenie reklamy!)
Brandy z wysoką rozpoznawalnością nie wchodzą w Social Media, żeby przebić słupki, tylko po to, żeby się komunikować, budować relacje, starać się być o krok przed konkurencją.Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 14.06.11 o godzinie 23:31 -
Arkadiusz Szwabowski:
Nie chodzi o cenę ale słabą jakość treści na FB. Większość stron to działanie po linii najmniejszego oporu - parę linków, jakaś gra, infantylne pytania do fanów. A ja lubię być zaskakiwany. Chcę wartości dodanej, solidnego uzasadnienia dla lubienia danej strony. I tego brak.
Trzeba przy tym pamiętać, że infantylne pytania mają swoje marketingowe uzasadnienie, bowiem to zaangażowanie i feedback (interakcje) napędzają promocję.
Również ograniczenie do 420 znaków determinuje treść wpisów -> wyciskanie zaangażowania na pierwszym planie, trochę kosztem treści unikalnych.
Trzeba tylko umieć zachować stosowne proporcje.Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 14.06.11 o godzinie 23:31 -
"Utworzenie strony powitalnej (loading page)"
:D
Spoko, jeżeli ktoś korzysta z usług tego czarodzieja, to znaczy, że z agencją nie powinien mieć do czynienia - taki klient z pewnością nie doceni kompetencji prawdziwego specjalisty.
Takie oferty nie psują rynku - one go czyszczą.Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 14.06.11 o godzinie 22:06 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projekty start-up
-
Zwyczajnie nie czaruję.
TVP 3 trąci fuszerą. Nie da się tego oglądać.
Kto czytałby Wprost, Newsweeka i Politykę, gdyby wydawane były na papierze toaletowym - co gorsza, już zużytym?
EDIT: drzewiej, zdarzało mi się oglądać SuperStację (podobne wrażenia estetyczne jak w przypadku TVP 3), ale potrafiłem to znieść, bo jedyny program, jaki tam oglądałem ("Krzywe Zwierciadło"), ratował ramówkę.
TVP 3 nie ma nawet jednej takiej perełki. Fuj.Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 09.06.11 o godzinie 21:56 -
Nie czuję tej telewizji.
Oczy bolą od mdlącej czerwieni a jakość obrazu przypomina spływającą kupę (klikasz 3 na pilocie i odbywasz podróż sentymentalną do czasów kaset video)
Poziom ramówki trzyma poziom oprawy graficznej :)
Pozdrawiam -
Pozwolę sobie na odrobinę aroganckiej lakoniczności:
Kondrat - TAK!
Majewski - Dajmy mu jeszcze szansę
Mann i Materna - WTF?!
No i wisienka na torcie:
Mumio dla Plusa - Niedościgniony wzór. Chapeau bas!
Pozdrawiam -
Też mam DHD.
W tym modelu pojawia się problem z kartą SD. Zaczyna się od drobnych problemów, kończy się na samoczynnym odłączaniem się karty SD (raz na dzień lub dwa dni).
Kupiłem nową kartę (class 6), przeszukałem polskie i zagraniczne fora, oddałem telefon do serwisu. Niestety nikt nie wie o co biega.
Rozważam skorzystanie z rękojmi w Orange.
Pozdrawiam. -
"We helps"?
Przepraszam, muszę wyjść. -
U nas mówi się na nich "Misie". Pierwowzór: Marzena Miś. Postać kultowa - na pewno znacie ;)
inicjatywa ok, ale nie na widok publiczny. Jedni nieuczciwi będą demaskować innych, będą dyskusje i oskarżenia.
Może grupa zamknięta, wewnętrzny czat? -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SocialMedia
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SocialMedia
-
Kamil Pindelski:
Ostatnio dość często puszczają w telewizji reklamę IKEA, gdzie firma dziękuje Polsce za owocną współpracę, która trwa już pół wieku. Jak odbieracie taką formę reklamy w której zagraniczny koncern oficjalnie docenia nasz kraj, nasze społeczeństwo i współpracę z naszymi firmami? Czy to celowy chwyt marketingowy i PR tej firmy w celu wizerunkowym? czy podziękowania są szczere ze strony firmy IKEA a może inne było zamierzenie tej reklamy? Pierwszy raz spotykam się z taką formą bo przeważnie producenci poprzez reklamę zachwycają swoje produkty a nie dziękują ludziom którzy te produkty kupują lub produkują w zakładach na terenie Polski. Chyba, że były już takie reklamy ale nie utkwiły mi w pamięci :)
Reklamy nie znaklazłem ale w tym temacie to jeszcze to:
http://24pr.pl/ikea-dziekuje-polsce-za-50-lat-owocnej-...
Moja opinia może być wypaczona specyfiką wykonywanego przeze mnie zajęcia, ale mam wrażenie, że to wdrożenie idei Social Media w marketingu ATL, a konkretnie budowanie bliższych relacji z klientami.
IKEA rzeczywiście wiele zawdzięcza Polsce i Polakom. Myślę, że poprzez komunikat "nie byłoby nas gdyby nie Polska", brand promuje się skuteczniej niż krzycząc "kup, promocja, tanio, taniej" (vide Biedronka).
Być może obserwujemy narodziny nowego trendu w komunikacji w reklamie. -
To nie "widzimisię" Facebooka, ale zapowiadane od kilku miesięcy wycofywanie się z FBML na rzecz iframe - stąd static html.
Raczej nie radziłbym polegać na static FBMLu ;)
Pozdrawiam -
Nie kpijcie.
Zapewne Pa Krzysztof przeczytał poradnik "jak stworzyć sales landing page" i chciał szybko wypróbować ;)
Drobna rada:
Panie Krzysztofie, tabletki odchudzające można w ten sposób sprzedawać. PR/Interactive, to troszkę inna branża.
Pozdrawiam! -
Zapisz się do newslettera.
Zostawisz podziękowanie w postaci recordu w bazie :D
Gwarantuję, że bloger się ucieszy.