Wypowiedzi
-
ok 8 000 - 16 000 PLN netto miesięcznie, w zależności od specyfiki.
-
Czas posprzątać.
http://adrianserafin.wordpress.com/- 9.06.2012, 20:30
-
Wykasuję się z każdego biuletynu na GL, którzy wyśle mi życzenia Wielkanocne :)
Zaczęło się.- 6.04.2012, 00:28
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Facebooketing
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Facebooketing
-
Ustawiam się w kolejce jako ten drugi :)
-
Bardzo bolą mnie dyskusje prowadzone z kimś, kto zamiast czytać to co napisałem, zakłada że zapewne napisałem coś, co pasuje do jego wyobrażenia o tym co mógłbym napisać.
Tyle w tym temacie.
Dziękuje i pozdrawiam. -
Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wróżył sukcesu politycznego.
Dagmara, zrozum, że nie próbuje przekonać o skuteczności w realizacji założonych celów.
W obu przypadkach wszystko jest spaprane, ale gdyby było poprawnie to nawet byśmy o tym nie usłyszeli a co dopiero rozmawiali.
W końcu "nie ważne co mówią - ważne żeby mówili". W którą stronę ten buzz się potem popchnie, to już indywidualna sprawa. -
Dagmara D.:
Adrian Serafin:
Jasne, że sukces.
Dziewczyna zyskała popularność i jeżeli będzie w stanie, to z pewnością ją wykorzysta.
Jeżeli nie w polityce, to gdzie indziej (i ucinając suche docinki: niekoniecznie w klubie nocnym... :))
Aaaaaaaaa to celem reklamy jest odniesienie sukcesu przez aktorkę i jej promowanie - ok :):)
To nie była aktorka...
Ok, widzę, że nie do końca znasz background story.
Nie pogadamy zatem ;)
Dobranoc! -
Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę ilu kandydatów bierze udział w wyborach i ilu z nich tworzy spoty.
Żeby trafić do telewizji "tylnymi drzwiami", trzeba zrobić coś naprawdę zabawnego, żenującego, lub crossa.Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 29.12.11 o godzinie 00:53 -
Jasne, że sukces.
Dziewczyna zyskała popularność i jeżeli będzie w stanie, to z pewnością ją wykorzysta.
Jeżeli nie w polityce, to gdzie indziej (i ucinając suche docinki: niekoniecznie w klubie nocnym... :)) -
Przykład wirusa o podobnej wrażliwości i poziomie artystycznym co cigger:
http://www.youtube.com/watch?v=9xHIkB_6vzU
Któż tego nie widział?Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 29.12.11 o godzinie 00:15 -
kto usunął mój post?
-
Bartłomiej Brzoskowski:
Dagmara - no właśnie dlatego że przekaz do produktu reklama pasuje jak pięść do nosa, to się zastanawiam, czy przypadkiem autor nie wpadł na pomysł "zaaspirowania" target-grupy (jeśli taka istnieje) - no ale nic to. Reklama jest głupia, e-fajek nie kupuję, ale chciałbym zobaczyć dane ze sprzedaży :)
Dokładnie. Bez raportów, to tylko czcze narzekanie malkontentów, którzy marketing widzą tylko przez pryzmat własnego "ja i tak wiem lepiej".
To podejście może było zasadne we wczesnych latach 90, kiedy badania w Polsce praktycznie nie istniały, ale czasy się zmieniły i szkoda, że niektórzy mentalnie pozostali w zamierzchłej przeszłości... -
Też zawsze grałem zawyżoną stawką deklarowaną, ale ostatnio odniosłem wrażenie, że Facebook się rozbestwił i przesadza z wyceną reklam, wykorzystując fakt, że ustawiam szerokie widełki.
Pociąłem maksymalne stawki do 2-3 centów więcej niż rzeczywista cena klika (czyli, jeżeli klik kosztował 20 centów, to deklarowałem chęć zapłacenia max 22). Koszt sukcesywnie spadał, a razem z nim, moja maksymalna stawka.
Mariusz, spróbuj zmienić kreację i popracować nad copy.
Zastanów się też czy nie zbyt mocno zawęziłeś target (kilka-kilkanaście tys. to może być zbyt mało i długo poczekasz sobie na pierwsze kliki).
Na koniec, tak jak poleca Bartek - skup się na CPC.
Jeżeli zależy Ci na skutecznych wyświetleniach, to rozliczaj się TYLKO za klik.Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 26.12.11 o godzinie 00:47 -
Marcel Błaszczyk:
(bo żeby był mem, to musi być minimum fun'u, tu jest zero)
true
Za chwilę pamięć o Lubaszence ze sztuczną fają
no widzisz - dobrze Ci idzie ;-) to już jest jakiś fundament pod mema
(Plus przypadkiem, ale umówmy się, że to prezent świąteczny)
pewnie nie liczysz na rewanż, ale czemu nie. mam gest :-)Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 24.12.11 o godzinie 23:16 -
A i różnica między budowaniem marki a prowadzeniem firmy zorientowanej na szybki zysk, jest kolosalna.
Tyczy się to również celów, oraz zastosowanych środków.
Możemy sobie narzekać, że kampania słaba, żenująca, prymitywna, ale z marketingowego punktu widzenia nie mamy podstaw twierdzić, że jest nieskuteczna i nie trafia do targetu.
Ziemniaki to nie trufle.
Nie delektują się nimi konsumenci z wyższych sfer.
Cigger to sposób na obejście zakazu palenia i mają go używać przeciętni palacze, których kręcą kociaki na łóżku. -
Ojoj ale ta "denność" w tym przypadku nie ma znaczenia - jest nawet zaletą.
Dla nas disco polo było żenadą a ten przemysł przyniósł producentom miliony zł szybkiego i łatwego zarobku.
Co zostało po DP?
Nic, zaledwie (lub aż) sentyment, który BTW tylko czekać aż ktoś wykorzysta aby odświeżyć wspomnienia. -
Dagmara D.:
NIe ma to żadnego sensu, bo marka się konotuje z czymś idiotycznym.
Skoro nie wpadli na to wymyślając nazwę, to chyba nie zależy im na pozytywnych konotacjach marki :)
Dlaczego zakładamy że cigga-nigga to "marka" a nie firma-krzak, która ma sprzedać szybko i dużo a po kilku miesiącach zniknąć? -
Rozprawiacie, analizujecie, oceniacie...
...a to nowy trend w reklamie: "nie ważne jak nisko upadłeś - ważne, że głośno przywaliłeś"
Czyli zrób coś tak słabego, żeby ludzie o tym mówili, krytykowali, dzielili się.
A najlepiej, jakby nadawało się na mema. Sukces gwarantowany.
Oh, did i just switch your point of view? ;)Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 24.12.11 o godzinie 14:13