Wypowiedzi
-
=Na tacę rzuciłem - dostanę rozgrzeszenie :-)
Masz rację, jestem prawdopodobnie już nadwrażliwy w tym temacie bo wciąż mimo rozsądnych argumentów oraz chęci do rozwiązania sprawy w koło jestem zasypywany telefonami i groźbami sądowymi. Mam dobre serce i nie chce żeby żadna ze stron była niezadowolona, ale wydaje mi się iż ja już zrobiłem co mogłem, rozkładam ręce, podpieram się argumentami podanymi przez Andrzeja i kończę temat.
pozdrawiam
Adam -
A jeśli klient podepnie to pod wadę jakimś cudem?
http://www.adwokat.com/artykuly/wady.shtml
Dzięki wielkie za odpowiedź!
Adam -
Andrzej dzięki wielkie za odpowiedź w temacie!
Czyli stać twardo przy swoim - na marginesie w ogóle nie rozumiem dlaczego zainteresowałem się tą sprawą jeśli z mojej strony wykonałem wszystko wzorowo. Widzi mi się kupującego to żaden argument w sytuacji w jakiej się znajduję.
Post podany przez Ciebie jest z końcówki 2011 roku, czy ustawa była od tamtej pory zmieniana? Mam dość szantaży ze strony kupującego który zamiast porozmawiać jak człowiek z człowiekiem ciąga mnie któryś dzień i twierdzi, że wygra sprawę w sądzie bo ktoś w rodzinie jest prawnikiem....
Niby dorośli ludzie a taka piaskownica...
Mógłby ktoś jeszcze to potwierdzić i dać mi pewność?
Pozdrawiam i liczę na szybką odpowiedź
Adam -
Witam serdecznie,
mam pewien problem i potrzebuje prawnej porady w tymże zakresie.
Cała sprawa dotyczy UŻYWANEGO ubrania które zostało przeze mnie sprzedane na jednym z for internetowych.
W opisie sprzedawanego przedmiotu podałem szczegóły (wszystko co w moim uznaniu było ważne, w tym wszystkie wady tej rzeczy), dodatkowo zostały załączone zdjęcia z tak zwanym "znakiem wodnym", oraz karteczką z loginem na tymże forum potwierdzające autentyczność rzeczy, wiarygodność. Cena która interesowała mnie wyniosła 415zł.
Po pewnym czasie, jak to wiadomo każdy towar znajdzie swojego klienta - trafił się zainteresowany, dogadaliśmy się między sobą poprzez prywatne wiadomości co do ceny, nagiąłem się lekko i w konsekwencji wyniosła 400zł. Żadna ze stron nie jest firmą, jesteśmy zwykłymi osobami nigdzie nierejestrowanymi. Został wykonany przelew od kupującego, z mojej strony paczka została wysłana i zapakowana bezpiecznie jeszcze w dniu zaksięgowaniu kwoty na moim koncie. Po dotarciu paczki kupujący nie jest zadowolony (przedmiot nie spełnia jego wymagań, tłumacząc i oskarżając mnie o kradzież i oszustwo (?)). Jestem zniesmaczony całą sytuacją a za razem zdziwiony że takowa ma w ogóle miejsce (opisałem, zrobiłem dokładne zdjęcia, wysłałem wszystko sprawnie).
Klient domaga się zwrotu pieniędzy i zwrotu towaru - niestety mi taka forma rozwiązania nie odpowiada. Zaoferowałem, że ze względu na subiektywną ocenę klienta mogę zwrócić - oddać część ceny - chociaż i tak nie rozumiem dlaczego jestem taki "dobry".
Czy sprzedając przedmioty poprzez fora internetowe jestem zobligowany do przyjęcia zwrotu?
W mojej gestii wykonałem tę transakcję bezpiecznie, szybko, sprawnie. Sprzedałem dokładnie ten sam towar który był oferowany. Czy to, że rzecz "nie podoba się klientowi" jest podstawą do oskarżania mnie w ten sposób i do wnoszenia oskarżeń sądowych.
Mi zależy na polubownym rozwiązaniu sprawy - ale 100% zwrot przedmiotu oraz pieniędzy nie wchodzi w grę.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź
Adam
edycja:
Dodatkowo dodam, że regulamin sprzedaży na tym forum, nie uwzględnia żadnych zwrotów i nie mówi tylko o kwestii opisywania, wystawiania produktu. A te aspekty zostały przeze mnie spełnione w 100%!Adam Szmański edytował(a) ten post dnia 24.05.12 o godzinie 19:29