пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Jan Pawel M.:
autobusy czesto sie spozniają, kierowcy odjezdzaja z przystanku widzac jak ktos biegnie by zdazyc na autobus
Czemu ja tego nie widzę - jeżdżę codziennie autobusami i tramwajami i w zasadzie nie spotykam się z problemami tego typu... -
Tak trochę na marginesie - ale nawet nie aż tak bardzo.
http://frycz.pl.salon24.pl/488700,szanowny-pan-kosinia... -
Lidia Kwietniewska:
Witam, gdyby któryś z Panów zadał sobie trud wejścia na stronę i dokładnego przeczytania o co chodzi wiedzieli by Panowie, że oferta nie jest skierowana tylko do osób z województwa łódzkiego :-).
W dużej mierze praca na zlecenie dla firm zajmujących się lub powiązanych z informatyką, rachunkowością. Zanim zaczną Panowie komentować proszę o dokładniejsze zapoznanie się ze stroną.
Ależ ja tam wszedłem - od tego zacząłem. I tam jest właśnie pisane o "określonych umiejętnościach" bez wyjaśnienia o co chodzi. -
Lidia Kwietniewska:
PRACA dla wszystkich osób niepełnosprawnych
Poszukujemy osób niepełnosprawnych, posiadających określone umiejętności
Co to są "określone umiejętności"? Gdzie określone i przez kogo? -
Szukałem trochę dzisiaj jeszcze - nie znalazłem odpowiedzi.
Można ewentualnie nauczyć się pisać bezwzrokowo na obu klawiaturach i wtedy jednym gestem przestawiać się z jednej na drugą. -
Andrzej Wiśniewski:
To zależy jakiego systemu operacyjnego używasz. Zakładając, że używasz MS Windows to masz możliwość używania wielu układów klawiatury przełączając między polskim a francuskim w miarę potrzeby. Musisz najpierw włączyć lub doinstalować multilanguage support, jest to dość dobrze wyjaśnione tutaj:
http://www.azpolonia.com/index.php?sitelg=pl&p=polishf...
i dodatkowo na stronie microsoftu:
http://support.microsoft.com/kb/141306
To oczywiście nie jest takie proste!
Uczciwie powiem tak - nigdy mi się nie udało bezproblemowo używać polskich czcionek na francuskiej (no... to była belgijska) klawiaturze AZERTY, ale to było jeszcze jakieś 10 lat temu. W tej chwili piszę na polskiej, również jak piszę po francusku, jedyne, co zmieniam wtedy, to słownik i po prostu poprawiam literki. Nic mądrzejszego nie wymyśliłem.Adam Pietrasiewicz edytował(a) ten post dnia 18.02.13 o godzinie 10:32 -
Piotr Maślanka:
Zbigniew S.:
Mam! Dziękuję za podpowiedź!
Widać jednak, że jest to pierwsza próba kompilacji, daleka od doskonałości.
Do wyglądu czasopism jakie dostaję bezpośrednio od Amazona jeszcze daleka droga.
Ale pierwszy krok się liczy.
No niestety nawet do Polityki im brakuje. Spis treści nie działa i rysunki wycieli. Zobaczymy jak będzie dalej.
Ja tam się nie skarżę - czytam od deski do deski, jak leci. A po artykułach da się skakać - to znaczy przechodzić do następnego.
Ale faktycznie mogliby się trochę bardziej wysilić. -
Pan Zieliński, z przykrością to muszę stwierdzić, zwyczajnie bredzi. Nie da się tego inaczej nazwać.
Nigdy mi się nie zdarzyło, żebym nie mógł się dostać do komunikacji miejskiej - zawsze jest mnóstwo osób chętnych do pomocy! Póki chodziłem o kulach NIGDY nie było sytuacji, w której miałbym problem ze znalezieniem miejsca w komunikacji miejskiej.
Natomiast we Francji przez 15 lat NIKT NIGDY nie ustąpił mi sam z siebie miejsca. NIGDY.
Życzliwość i pomocność ludzi w Polsce jest ogromna!
A Pan Zieliński? Albo się nigdzie z domu nie rusza i wyrabia sobie opinię na podstawie swoich chorych wyobrażeń, albo ... albo zwyczajnie ktoś go bardzo w życiu skrzywdził. -
Karolina Ł.:
Nie wiem, jak Ty, ale ja w ogóle na reklamy wielkofomatowe nie zwracam uwagi. Kompletnie.
No i właśnie na takich osobach najlepiej się zarabia robiąc reklamy wielkoformatowe.
Zresztą w ogóle wszelkie reklamy - najlepiej się właśnie dociera do ludzi przekonanych, że są niepodatni na reklamę. -
Myślę, że jakoś brak ci wyobraźni Michale w tym przypadku. Takie tablice zapisują się w pamięci i w odpowiednim momencie się przypominają.
"Chciałem sobie wyburzyć ścianę... pamiętam, że tam na Okęciu była taka tablica, muszę rzucić jeszcze raz okiem jak będę przejeżdżał".
Tak działają takie tablice. I to naprawdę działa. -
Michał B.:
wystarczy się przejechać Aleją Krakowską od/do Janek, żeby zrozumieć, że taka reklama nie tylko nie działa.
Jesteś specjalistą od reklamy, tak? -
Ja bym zwyczajnie od razu odpowiedział na to pytanie -
Tak, oczywiście, że jesteśmy inni.
Wystarczy na nas popatrzeć i popatrzeć na większość otaczających nas ludzi. jesteśmy tak bardzo inni, że to właśnie osoby sprawne mają wspólne potrzeby, a my, inwalidzi, mamy, każdy, zupełnie inne problemy i inne potrzeby.
I tym się odróżniamy. -
Ze szkołami integracyjnymi jest wielki problem. Niewielka grupa osób sprawnych, jaką jest zwyczajna szkolna klasa nie jest w stanie przyjąć i zaakceptować w sposób pełny więcej niż jednego niepełnosprawnego dziecka. Tak po prostu jest - dwoje i więcej dzieci, nawet w klasie pełnej sprawnych, utworzy maleńkie getto. Jedyne, co ma realny sens, to tworzenie wszędzie tam, gdzie to możliwe warunków ku temu, by dzieci niepełnosprawne uczęszczały do zupełnie zwyczajnych szkół publicznych i żeby w jednej klasie było najwyżej jedno takie dziecko. To są warunki idealne do nauki i integracji.
-
Piotr Szczotka:
Adam Pietrasiewicz:
Po pierwsze aby to sprawdzić potrzeba wyjechać i zaobserwować, aby się o tym przekonać i później porównywać:).
Ryszard Zielinski:
Takiej nietolerancji jak u nas w kraju w kierunku zachodnim nikt nie zobaczy. O wschodnim kierunku nie wspominam, bo tam społeczeństwo toleruje niepełnosprawnych a władza już nie.
Ja bym chyba tylko stwierdził w tym miejscu, że jedyne, co nas różni od innych, to wyjątkowo wysoki poziom kretyńskiej niechęci do własnego narodu. Skądinąd zupełnie nieuzasadnionej bo poziom życzliwości wobec drugiego człowieka w Polsce jest na o niebo wyższym poziomie niż w kierunku zachodnim.
Mieszkałem poza Polską 15 lat. Ale moja opinia może być skażona. mam jednak dzieci, które urodziły się i wychowały poza Polską, a jednak mieszkają teraz tutaj - z własnej woli! Przyjechały tu już jako dorośli ludzie. I właśnie ta ludzka życzliwość im się tu podoba! -
Ryszard Zielinski:
Takiej nietolerancji jak u nas w kraju w kierunku zachodnim nikt nie zobaczy. O wschodnim kierunku nie wspominam, bo tam społeczeństwo toleruje niepełnosprawnych a władza już nie.
Ja bym chyba tylko stwierdził w tym miejscu, że jedyne, co nas różni od innych, to wyjątkowo wysoki poziom kretyńskiej niechęci do własnego narodu. Skądinąd zupełnie nieuzasadnionej bo poziom życzliwości wobec drugiego człowieka w Polsce jest na o niebo wyższym poziomie niż w kierunku zachodnim. -
Już wszystko jest OK. Wysyła się na Kindla
-
Sławomir W.:
ciekaw jestem, jak wygląda efektywność takiej reklamy.
W reklamie to jest tak, że każdy milion wydany na nią składa się z dwóch transzy po 500 tysięcy i doskonale wiadomo, że jedna z nich to zwyczajne wyrzucenie pieniędzy w błoto. Problemem jest to, że nikt nie wie, które 500 tysięcy jest wydanych niepotrzebnie.
Efektywność reklam wielkoformatowych jest z pewnością bardzo duża. -
No więc jest jakoś dziwnie - ja kupiłem w zeszłym tygodniu Do Rzeczy i mi przysłało automatycznie na Kindla, a dziś widzę, że nowy numer nie ma wersji mobi. Napisałem do nich zapytanie - zobaczymy co powiedzą.
-
Zaczynają się pojawiać. Na nexto.pl jest już tygodnik Do Rzeczy wysyłany na Kindla automagicznie. Pewnie i następne się pojawią niedługo
-
Michał B.:
Nie wiem co znaczy wysokie ale znam całe kwartały miasta gdzie 6 piętrowe czynszówki nie mają wind.
W centrum? Gdzie?
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
