Wypowiedzi
-
W FM Group jest tak, że nieważne jest, czy produkt, który kupię sprzedam komuś, zużyję sam czy wyleję do zlewu. Do każdego produktu przypisane są punkty i to za nie mi płacą. Szukam więc osób, które chcą zbudować własny biznes i będą używać tych produktów, a od czasu do czasu polecą coś rodzinie i znajomym:) I tyle:)
-
Małe sprostowanie - razi mnie podejście do dyskusji:) nikomu nie odmawiam własnego zdania
-
MLM nie musi podobać się każdemu, dziwi mnie tylko, dlaczego zawsze budzi tyle emocji, i to najczęściej u osób, które nigdy się nim osobiście nie zajmowały. MLM to prosty biznes, ale to nie znaczy, że jest łatwo go zbudować. Jeśli ktoś tak mówi, to najzwyczajniej ściemnia i oszukuje. Każdy biznes, czy tradycyjny, czy MLM musi być oparty na odpowiednich wartościach. A jeśli ktoś oszukuje, to krytykujmy jego, a nie całą branżę
-
Jak mogę udowodnić, panie Macieju, że jestem prawdziwy, że nie jestem czyimś avatarem? Czy jeśli napiszę do Pana z mojego konta na faceboku, które ma dłuższą historię niż to, to uwierzy Pan i napisze to Pan na tym forum?
-
Ewa Knyszewska:
JEST TYLKO JEDEN sposób na zmianę poglądów drugiej osoby: musi dana osoba dojrzeć do takiej zmiany i samemu chcieć coś zmienić w swoim życiu! A dyskusja może tylko pomóc w powolnym procesie dochodzenia do zmiany.
W 100% się zgadzam:) Tylko razi mnie podejście pana Macieja, to wszystko -
Maciej B.:
Ewa Knyszewska:
A jeżeli nasz student ma rację?
Tu nie chodzi o to, czy ma rację, czy jej nie ma- nie wnikam.
W dyskusji chyba właśnie o to chodzi, żeby ustalić, gdzie jest racja. Jeśli nie, to po jakiego wafla my tu w ogóle gadamy? Dla kłótni samej w sobie? Bezsens -
Przyznaję, debiutuję na tym forum:) i nie bardzo wiem, jakbym miał udowodnić, że rzeczywiście istnieję:P skanowanie dowodu czy legitymacji studenckiej i wrzucanie tego na publiczne forum chyba nie byłoby najmądrzejszą decyzją:)
O tej dyskusji dowiedziałem się na szkoleniu wspomnianym wcześniej, jako goście specjalni była tam pani dr Alina Warzecha i znany już Wam Maciej Maciejewski, który wspomniał o walce z MLMem w internecie. Teraz na pewno usłyszę, że zostałem przez niego nasłany... Chociaż byłoby to przyznanie, że jednak istnieję, a to byłby niewątpliwie postęp:D Pan Maciejewski nikogo nie namawiał ani nie zachęcał do brania udziału w tego typu dyskusjach, wspomniał o nich tylko przy okazji premiery książki "MLM w gospodarce rynkowej" pani dr Warzechy z nadzieją, że publikacje tego typu odczarują wizerunek MLMu:)
Póki co załóżmy, że istnieję i powiem jak to jest u mnie:)
Grupa, w której jestem, moim zdaniem, jest dość wyjątkowa na tle innych, bo właśnie stawia na wiedzę, książki, rozwój osobisty, a nie tylko na przedstawianie możliwości, ile to można zarobić, nie mówiąc, jak to można zrobić:) mimo tego i tak sporo osób rezygnuje i odchodzi niezadowolonych, ale to już kwestia tego, czy jest się cierpliwym i czy można sobie poradzić z odroczoną gratyfikacją:) -
Witam:)
Tytułem wstępu - mam 20 lat, studiuję, współpracuję z jedną z firm MLM
We wrześniu zarobiłem dzięki temu ładne parę stówek:)
Dzisiaj wróciłem z weekendowego szkolenia - za nocleg i jedzenie zapłaciłem jakieś 200 zł, szkolenie samo w sobie było w 100% darmowe:)
Od początku mojej działalności słyszę od sponsorów, że jak nie będę zap.....lał, to nic z planów na dużą kasę nie wyjdzie. Słyszę też, że motywacją nikt mnie nie obdarzy, że bierze się ona po prostu z działania - i tak rzeczywiście jest:)
Proponowałem ten biznes sporej liczbie znajomych, ale jakoś nikt się na mnie za to nie obraził:) Parę osób podśmiewało się ze mnie, ale jak pojawiło się parę stówek wymienionych wcześniej to jakoś ucichli:D
W grupie, w której jestem, kładziony jest wielki nacisk na wiedzę i to nie tylko o MLMie, ale o finansach i pieniądzach ogólnie. Propagowana jest bezwzględna uczciwość - zero ściemniania i wodzenia za nos. Jeśli kogoś sponsoruję, to biorę za niego (i jego sukces) odpowiedzialność, pomagam mu budować swoją strukturę. Nie szukam jeleni, które będą na mnie pracowały:P
Sukces dla każdego jest czymś innym - dla jednego będzie to finansowa wolność, dla innego dorobienie stówki na imprezy:)
MLM uważam za szansę, której nie odważę się się odrzucić - zbyt wiele można zyskać:) i to nie tylko pieniędzy, ale posiąść umiejętności przydatne na każdym kroku - choćby wystąpienia publiczne:)
Chętnie z Wami podyskutuję, tylko bez osobistych wyprawek:)