Wypowiedzi
-
To prawda, ostatni raz grały w Rzymie w maju 2009, mecz był bardzo dziwny ale ostatecznie Radwańska wygrała 2:1.
Miałem przyjemnośc ogladac ten mecz na żywo. -
Witam,
A czy możwe wie ktoś jak oficjalnie zdobyć i opłacić? licencje na emisję publiczną (w pubie) np. meczu siatkówki z Montrealu z 1976 roku (jak Polacy ograli ZSRR w 5 setach)
pozdrawiam, -
Na turnieju w TUAN-ie tyle osób robiło fotki, czy oprócz tych od Jacka można zobaczyć coś wiecej??
-
Mastersy też sa fanje. W tym roku w maju bedąc z rodziną w Rzymie trafiliśmy na duży turniej WTA z pulą nagród chyba z 2 000 000 Euro. Okazało się że bilety całodzienne na góówny kort kosztuję 10 Euro od osoby a dzieci wchodzą za darmo. O ile mi wiadomo to bilety na warszawski J&S Cup kosztowały sporo więcej także nie jest to taki duży wydatek.
-
Niestety paradoksalnie zdobycie biletów na "Paryż" i "Londyn" graniczy niemalże z cudem. W 2004 roku będąc w NY poszedłem pod stadion i po 10 minutach stania w kolejce miałem bilet w ręku. Jadąc do Australii kupilismy bilety przez internet (przysłali nam do Polski)bez problemu z dwumiesięcznym wyprzedzeniem ale na miejscu tez mozna było kupić bilety w dzień turniejowy.
Niemniej jednak naprawdę warto spróbować dostac się na "taki" turniej. Powodzenia -
Wrażenie jest niesamowite, ja swój pierwszy turniej na żywo zaliczyłem w 2004 roku (chociaż tenisem interesuje sie od wielu lat) i był to od razu US OPEN. Serwisy Roddicka w telewizji wyglądają bardzo niewinnie.
Następnym był J&S Cup, którego sponsorem był mój ówczesny pracodawca i tu porównanie z tymi dużymi turniejami wypadło blado.
Później w 2008 widziałem półfinał ATP w Madrycir tak całkiem przypadkiem (byłem akurat w delegacji) i na koniec Melbourne 2009, pięć całych dni spędzonych na kortach będe chyba pamiętał do końca życia.
Jedno jest pewne jak ktoś to lubi to naprawde warto!!! -
dzięki,
mam nadzieję że tym razem wynik będzie lepszy niż poprzednio, -
dzięki za informacje,
-
Witam, Prosze o informację co z corocznym turniejem trzech rakietek w Szczecinie? czyżby zniknął z kalendarza?