Adam Jarcz

Student, Uniwersytet Łódzki

Wypowiedzi

  • Adam Jarcz
    Wpis na grupie DDA Dorosłe Dzieci Alkoholików w temacie Związki DDA - problemy, trwałość, rola i miejsce partnera...
    16.09.2014, 12:07

    Pisze pani o zamrożeniu uczuć u DDA i troszkę mnie to zaskoczyło, bo z Pani wypowiedzi wieje niesamowitym chłodem uczuciowym. Z Pani postu wynika, żę wyszła Pani za mąż nie z miłości a dla wygody życia z bogatym i wykształconym mężem. Więc gdzie to "serce na dłoni"? Sprzedane temu, kto zapłacił najwięcej? Może gdyby była miłość w tym małżeństwie, nie skończyło by się na czymś takim. Od razu mówię, tak jestem DDA i tak, jak na siebie patrzę pewnie ma Pani sporo racji. Na pewno przemyślę Pani słowa, bo są momentami ciekawe i warte zastanowienia, jednak... wychodzenie za mąż z wyrachowania i chęci ułożenia sobie wygodnie życia jest błędem. Miłość to wielka siła, siła by chcieć. Naprawiać, szukać rozwiązań, pomaga łagodniej spojrzeć na drugiego człowieka. Bez miłości nie da się przeżyć trudów małżeństwa, nawet kiedy mąż nie jest DDA. Życzę Pani z całego serca, aby udało się Pani skończyć ten związek i w przyszłości związać się z mężczyzną z właściwych pobudek.

    .:
    Witam,
    widzę, ze czuje się Pan urażony, niestety podtrzymuje moja wypowiedz. Decydując się na związek z dda trzeba być świadomym na co się decydujemy. Ja nie do końca wiedziałam na czym to w ogóle polega. Trzeba bardzo, ale to bardzo zadbać o siebie, bo można zostać na wielkim lodzie. Nie bez przesady określa się dda jako osoby z zamrożonymi uczuciami.
    Moja teściowa tez dda z pierwszym mężem się rozeszła, wmawiały mu razem z mama ze jest nienormalny, bo był wolnym duchem i muzykiem. Po 4 latach nie wytrzymał i odszedł. Zniszczyły obie związek z synem, moim obecnym mężem, przenosząc wściekłość na niego z alkoholika, z którym obie mieszkały. Małżeństwo drugie mojej teściowej tez by się rozpadło już dawno, gdyby nie fakt, ze mąż jest holendrem, a moja teściowa w jego języku nie potrafi mu dopiec, bo nie zna tak dobrze języka. Gdy chcieli się rozstać, okazało się ze facet ma raka jelit i wątroby... tylko to moja teściową zatrzymało, bo dostała zasiłek opiekuńczy. Nie miała dochodów, bo cale życie jej się nie chciało pracować i on na nią pracował. Ona miała tak ciężkie dzieciństwo, ze po prostu jej się wszystko należało, bez jej wkładu.
    Niestety dda które znam to osoby skrajnie wyrachowane, dobrze wszystko kalkulujące,w nic nie wierzące, wykorzystujące, bo przecież i tak zostaną oszukani i skrzywdzeni... no to trzeba wyciągnąć jak najwięcej.
    Pisze to po to, ze może to kimś wstrząśnie i doprowadzi do zmiany, terapii, otwarcia. Niestety po ciężkim dzieciństwie niektórzy po prostu są upośledzeni w sferze uczuć ludzkich, empatii, ale walkę o odzyskanie tego warto podjąć według mnie. Pisze to szczególnie właśnie do dda. Do tych co szukają skrajnych emocji i przeżyć niszcząc po drodze szczere uczucia ludzi, którzy im zawierzyli i zaufali. Co do mnie mąż mnie bardzo zmienił na niekorzyść, jestem o wiele mniej bezinteresowna, bardziej ostrożna, skończyłam z tzw sercem na dłoni... może jedynym plusem jest to ze nie będzie mnie już łatwo wykorzystać. Moze tego miałam się nauczyć...

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do