Adam Jan

Magazynier

Wypowiedzi

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie Czy mam szanse? Czy jest sens? Wiza Studencka
    19.04.2016, 21:03

    Tomasz Taranek, nie o to do końca chodzi. Będąc w Australii na miejscu, można nabyć kontakty oraz zacząć zbierać doświadczenie w pracy, tak przynajmniej mi się wydaje.

    Przyznam, że jestem w totalnej kropce i nie wiem co robić.

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie Czy mam szanse? Czy jest sens? Wiza Studencka
    17.04.2016, 12:37

    Przeglądając Internet oraz rozmawiając z osobami związanymi z Australią jedyną dla mnie drogą jest na początku wyjazd na wizie studenckiej -> nauka angielskiego -> nauka zawodu w Australii i w miedzy czasie zdobycie doświadczenia -> wiza pracownicza sponsorowana lub wiza skilled po spełnieniu wymagań, zgodnie z SOL, CSOL.
    Najbardziej nurtują mnie następujące pytania:
    1. Czy z słabym z angielskim znalazłbym chociaż po miesiącu prace umożliwiającą opłacenie wynajmu pokoju, wyżywienia i utrzymania się na miejscu? Szkołę językową na ok. 6 miesięcy na początek opłaciłbym z PL.
    2. Po 6 miesiącach lub tylu na ile bym wykupił na początek naukę angielskiego, czy miałbym szanse znaleźć pracę dającą możliwość utrzymania się i zarobienia np. na szkołę zawodową lub jakieś studia (powiedzmy wynoszące ok. 300$ tyg.) Czy jest to ogólnie możliwe pracując na pół etatu w pracach nie skomplikowanych?
    3. Pod kątem pracy i ewentualnej późniejszego starania się o wizę dającą szansę na stały pobyt, lepiej jest wybrać szkołę zawodową czy studia?
    4. Czy osoba taka jak ja posiadająca poziom języka komunikatywny z minusem, ( przed wyjazdem jeszcze bym w PL na 4 miesiące zapisał się na kurs ANG) ma szanse poradzić sobie w AU?
    5. Patrząc na moje predyspozycje i umiejętności oraz cel, jakie miasto będzie najbardziej rozsądne w wyborze ewentualnej emigracji?
    6. Zważywszy na słaby angielski, rozważam zacząć od szkoły językowej. Chciałbym zapytać jak to wygląda w praktyce, jaki jest poziom w tych szkołach, ile godzin jest nauki. Jaki postęp w nauce mógłbym zrobić z poziomu B1 zapisując się na naukę angielskiego na okres 6-7 miesięcy.

    Przyjmując duże zaangażowanie i chęć do nauki oraz przebywanie na miejscu i kontakt z innymi)
    Może macie Państwo jeszcze jakieś wskazówki? Wszelkie porady i wskazówki mile widziane. Jakby ktoś był chętny na dłuższą rozmowę to zapraszam też do pisania wiadomości na F.

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie Czy mam szanse? Czy jest sens? Wiza Studencka
    15.02.2016, 00:06

    Cześć Maciej, witam również wszystkich pozostałych forumowiczów.
    Dziękuję za kolejne porady.
    Przyznam, że mam w dalszym ciągu straszny mętlik w głowie.
    Na tą chwilę ukończyłem pierwszy semestr na studiach za chwilę zacznę drugi.
    W najbliższym czasie mam zacząć kurs na licencję maszynisty.
    Zastanawiałem się nad wyjazdem do Szkocji czy Anglii ale na tą chwilę to mimo wszystko chyba ten pomysł odpada.
    Chciałbym zrobić te studia w PL i może zrobić w międzyczasie zawód maszynisty.
    Chciałbym to zrobić ponieważ dałoby i to jakieś zabezpieczenie w PL jeśli temat wyjazdu do Australii by upadł lub nie wyszedł.
    Trochę mnie zasmuciły wiadomości o mało rozwiniętym kolejnictwie w NZ czy AU.
    Przyznam, że liczyłem tu na jakąś furtkę dla siebie. Chociaż aby móc dostać wizę dzięki uznaniu zawodu Transport Enginner.

    Myślałem, o wyjeździe pod kątem gastronomii i mojego zawodu ale tu problemem jest to, że na liście zawodów nie ma takiego zawodu w poszukiwanych, więc aplikacja wizowa tu odpada, a pozostaje wyjazd na wizie studenckiej i praca w gastronomi oraz w międzyczasie szkolenie się na miejscu w zawodzie kucharza, chociaż tak jak teraz myślę, to przecież dalej to mi nie da zielonego światła aby ubiegać się o wizę, bo nie ma tego zawodu na listach poszukiwanych. -błędne koło.

    Mógłbym pokusić się o zrobienie innego zawodu w AU ale to też nie wiem jakby z tym było.

    Odnośnie gastronomi to szansa by była w przypadku ubiegania się o wizę pracowniczą sponsorowaną czyli zawód z listy CSOL:
    - Cafe or Restaurant Manager***
    - Cook***
    Z tym że *** - indicates that the occupation excludes positions in fast food or takeaway food service.

    Już tu na wstępie odpada mi mój zawód "kucharz małej gastronomi" ponieważ jest on skierowany właśnie do małych restauracji czy fastfoodów.
    Ciekawi mnie czy gdybym zrobił (bo mam też taką możliwość) zrobić do tego zawodu kucharza małej gastronomi zawód T.15 „Organizacja żywienia i usług gastronomicznych. Z tego co się dowiedziałem to szkolenie trwa dwa semestry, po ukończeniu ma się zawód technika i jest to dokument Państwowy, potwierdzony egzaminem.
    Pytanie tylko czy taki zawód by coś mi w moim przypadku dał i czy po nim mógłbym starać się o wizę sponsorowaną przy uwzględnieniu spełniania reszty wymogów?

    Na liście zawodów CSOL czyli wiz sponsorowanych znalazłem zawód Photographer, zainteresował mnie ponieważ ciekaw jestem czy trzeba mieć jakąś szkołę fotograficzną aby aplikować w tym zwodzie? W PL raczej nie ma szkół o tym profilu, są jakieś szkółki, kursy itp. ale w tym zawodzie bardziej liczy się portfolio i to co się umie.
    Zainteresowałem się tym tematem, ponieważ trochę działam w fotografii, a dokładniej w fotografii stockowej. Mam jakieś tam portfolio, mógłbym mieć dokumenty potwierdzające współpracę z firmami np. z USA czy Anglii. Czy gdybym zrobił do tego jakiś kurs, szkolenie, udział w jakiś projektach, być może zdobył zatrudnienie jako fotograf w jakiejś gazecie, firmie itp. to była by tu jakaś szansa na aplikowanie o tą wizę?

    Podsumowując mam obawy wyjechać do Australii na wizie studenckiej i nie mając zbyt dobrego języka oraz żadnego punktu zaczepienia aby przejść na inną wizę umożliwiającą pobyt stały.
    Obawiam się, że zgromadzone fundusze bym roztrwonił na szkołę językową, wyżywienie, mieszkanie i życie. Bez dobrego języka mogłoby mi być ciężko znaleźć na początek nawet pracę na pół etatu. Obawiam się szybkiej utraty płynności finansowej i po zakończeniu ważności wizy powrotu do kraju bez dosłownie niczego.
    Bardziej bym się widział nawet jadąc na początku na wizie studenckiej lecz z dużą szansą na nostryfikację szkoły /zawodu z Polski, z umiejętnością języka i tym samym możliwością starania się o wizę dającą możliwość docelowo stałego pobytu.

    Jak widzicie Państwo dalej nie wiem co robić.
    Męczą mnie pytania:
    - czy po zrobieniu w PL Transport Enginner w uczelni prywatnej do której chodzę zaocznie będę mieć szansę na nostryfikację zawodu np. ewentualnej wizy pracowniczej sponsorowanej?
    - czy po zdobyciu technika usług gastronomicznych - T.15 „Organizacja żywienia i usług gastronomicznych mógłbym aplikować pod zawody: Cafe or Restaurant Manager***, Cook*** ?
    - czy ktoś się orientuje jakie wymagania trzeba spełnić starając się o nostryfikację zawodu fotograf?
    - czy gdybym ukończył transport enginner w PL i w między czasie pracował jako maszynista to mógłbym liczyć na uznanie zawodu i zarazem doświadczenia? Czy jednak praca jako maszynista, a transport enginner to za duża różnica?

    Liczę na kolejne Państwa pomocne wypowiedzi.
    Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, że się tak rozpisałem.

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie Czy mam szanse? Czy jest sens? Wiza Studencka
    3.01.2016, 14:02

    Dziękuję za zainteresowanie tematem i kolejne odpowiedzi.
    Na dzień dzisiejszy zdecydowałem się na zrobienie studiów zaocznych na kierunku Transport. Naukę skończę planowo za 3 lata i będę miał tytuł inżyniera.
    Tak sobie myślę, że gdybym miał już tego inżyniera to mógłbym starać się o wizę pracowniczą ponieważ Engineer Transport jest na liście zawodów czy to w Nowej Zelandii czy Australii.
    Tylko sam inżynier to chyba za mało? Trzeba mieć jakieś doświadczenie? Robiąc doświadczenie po ukończeniu szkoły robi się trochę niedobra sytuacja ponieważ szkołę skończę w wieku 31 lat.i robiąc wtedy doświadczenie wszystko się za bardzo przeciągnie czasowo.
    Zastanawiam się gdybym np. teraz ( a mam na dzień dzisiejszy taką szansę) zmienić obecną pracę i przejść do pracy na kolej jako maszynista - nauka na licencję EU, świadectwo + praca czyli 2 lata + 2-3 lata, razem ok. 5 lat. Pytanie które mnie nurtuje, czy taka praca jako maszynista by mi się mogła zaliczyć jako doświadczenie zawodowe odnośnie mojej szkoły ( inżynier transportu) którą bym robił w tym samym czasie?
    Wiem, że to trochę kierunek na inżyniera transport, a sama praca jako maszynista się trochę różni ale na upartego to praca na kolei to praca w transporcie, być może też będę miał możliwość zrobić na studiach specjalizację bezpieczeństwo w ruchu kolejowym.
    Nie marzę tu o pracy w NZ czy AU jako maszynista ale chociażby jako jakikolwiek inny pracownik na kolei lub po prostu ostatecznie wykorzystać samo wykształcenie i doświadczenie do zdobycia pkt i otrzymania wizy, a pracować zupełnie gdzie indziej.
    Czy jest to jakiś sposób?
    Druga sprawa to to, że jakbym chciał ubiegać się o wizę pracowniczą to wymogiem i potrzebą jest zdanie egzaminu z języka angielskiego IELTS na poziomie min. 7. Nie jest to proste zważywszy, że teraz jestem na poziomie podstawowym. Zamierzam przez te kilka lat wziąć się ostro za naukę i nauczyć się angielskiego do wymaganego poziomu. Tylko czy jest to oby na pewno możliwe? Spotkałem się z opiniami, że nie dam rady w PL pracując studiując nauczyć się angielskiego w takim stopniu.

    Chciałbym zapytać Państwa o obiektywną opinię odnośnie mojej sytuacji i moich pomysłów, czy taki plan ma jakiś sens i możliwość powodzenia? Może gdzieś popełniam błąd w moim toku rozumowania, bardzo proszę o wszystkie i te pozytywne i negatywne Państwa przemyślenia.

    Jeśli chodzi o sam wyjazd i kwestie z nim związane to tu większych problemów nie widzę. Pieniądze na wizę czy kwestia odwagi wyjazdu - o to na dzień dzisiejszy nie muszę się martwić.

    Maciej Jaroszewski , czy o wiele jest łatwiej i na czym w zasadzie ta łatwość polega starając się o wizę do Nowej Zelandii? Czy plan który sobie wstępnie założyłem powyżej miałby senes przy wyjeździe do Nowej Zelandii?

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie Czy mam szanse? Czy jest sens? Wiza Studencka
    20.08.2015, 20:53

    Maciej Jaroszewski, dziękuję za odpowiedź. Nowa Zelandia... no to droga dobra ale czy to zmienia na tą chwilę moją sytuację? Czy w tym momencie mam tam szanse wyjechać? Też tam jest lista zwodów i chyba bardzo nawet podobna do tej Australijskiej, też są te wszystkie procedury i nie da się od tak tak zdobyć wizę pracowniczą., no chyba że po tych 5 latach w ten sposób próbować i najpierw zamiast Australii wybrać Nową Zelandię. Tylko czy wtedy jeszcze będzie tak "łatwo" się tam dostać?

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Pracujący student w temacie Trudny wybór studiów- magazynier, kucharz, przyszły...

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Pracujący student

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie Czy mam szanse? Czy jest sens? Wiza Studencka
    20.08.2015, 18:40

    Witam, ponownie.
    Bardzo dziękuję za kolejne odpowiedzi.

    Dawno mnie nie było co nie znaczy, że temat Australii odpuściłem.
    Ciągle dużo myślę na ten temat i powiem, że o ile byłaby realna możliwość wyjechać to jestem przekonany aby to zrobić.
    W obecnej sytuacji wydaje się to nie możliwe, chociażby patrząc na tylko wykształcenie średnie zawodowe, zbyt słabą znajomość j. angielskiego, braku swojego zawodu na liście poszukiwanych zawodów ale...
    Po zdanej maturze rozważam kontynuację nauki w PL i skończenie studiów. Mam jednak duży problem z wyborem kierunku. Zastanawiałem się wcześniej nad dwoma wspomnianymi kierunkami ale jakoś zniechęca mnie to, że są to uczelnie prywatne ale przede wszystkim to, że na tych kierunkach będzie głównie matematyka której zbytnio nie lubię no i tez orłem nie jestem.
    Wybierając kierunek studiów nie chciałbym sobie zamknąć drogi do Australii. Chciałabym Państwa zapytać jak widzicie wybór kierunku studiów który dawałby szanse wyjazdu do Australii? Kierunek taki na którym matematyka będzie dla mnie do przejścia.

    Druga sprawa odnośnie mojej sytuacji to to, że obecnie pracuję jako magazynier na magazynie. Zamierzam w niedługim czasie zmienić pracę i spróbować swoich sił jako maszynista pociągów trakcyjnych. Mam szansę zrobić wymaganą europejską licencję, następnie odbyć szkolenie na świadectwo oraz wynikający z umowy lojalnościowej obowiązkowy czas pracy na kolei. Całość obejmuje 2 lata szkolenia + 3 lata pracy w zawodzie. Razem ok. 5 lat czyli tyle ile planowane studia.
    Moje takie główne zastanowienie to, to czy jako pracownik kolei jako maszynista miałbym jakąkolwiek szansę z tym zawodem wystartować na kolei w Australii? Czy jest to możliwe pomimo braku takiego sprecyzowanego zwodu na liście poszukiwanych zawodów?
    Zastanawiam się czy jakbym w tym momencie wybrał studia o kierunku: Transport (inżynierskie) to czy ten skończony kierunek + praca w tym czasie jako maszynista była by połączeniem po którym mógłbym ubiegać się o wizę pracowniczą?
    Czy byłaby taka szansa?
    Zastanawia mnie samo zagadnienie czy ukończone studia i praca podczas tych studiów jako maszynista dawałaby mi automatycznie coś takiego jak doświadczenie wymagane do zawodu czy kierunku studiów?
    Czy po takim czasie mając:
    Zawód kucharza bez doświadczenia
    - doświadczenie w pracy na magazynie
    - doświadczenie jako pracownik produkcji
    - skończone studia na kierunku transport
    - uprawnienia europejskie do prowadzenia pociągów
    - doświadczenie zawodowe jako maszynista (podczas studiów)
    - mając ok. 32 lat.
    - zakładając zdanie wymaganego poziomu angielskiego
    miałbym szanse otrzymać wizę pracowniczą ?

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie Czy mam szanse? Czy jest sens? Wiza Studencka
    13.05.2015, 17:11

    Dziękuję wszystkim za odpowiedzi

    Odnosząc się do nagarnia audycji to na pewno trochę dodało mi to otuchy i wyjaśniło wiele rzeczy.
    Co do pytania zawartego w audycji do mnie o cel wyjazdu do Australii.
    Dla mnie celem wyjazdu do Australii jest chęć zmiany otoczenia, przeżycia przygody, poczucia stabilności, zdobycie stałej pracy, ustabilizowanie się. Głównym celem jak nie najważniejszym jest pozostanie w Australii na stałe. Nie chce aby wyprawa do tego kraju była podyktowana emigracja zarobkową lub samą przygodą.

    Moja sytuacja obecnie się nie zmieniła. To znaczy mieszkam i pracuję w PL.
    W tej chwili skończyłem szkołę średnią i myślę, że zdałem maturę.
    W danej chwili zastanawiam się nadal nad wyjazdem. Precyzując mój cel chciałbym docelowo zamieszkać w Australii na stałe. W tym momencie wydaje mi się, że jedyną drogą dla mnie jest wyjazd na wizie studenckiej (nauka języka angielskiego). Tylko czy taki wyjazd na tej wizie i nauce angielskiego ( odrzucam w tym momencie wszelkie kwestie czy dam radę się utrzymać) da mi możliwość późniejszego otrzymania pozwolenia na pobyt stały i możliwość pracy w pełnym wymiarze godzin? Jest tu jakieś pole manewru?
    W danym momencie nie mam szans zdać egzaminu angielskiego na poziomie 6.5-7 w skali do 10. Na pewno po takim rocznym kursie angielskiego w Australii nauczyłbym się angielskiego w znacznym stopniu, być może w takim aby przejść testy IELTS ale czy to będzie mnie uprawniało do możliwości starania się o pobyt stały? Wydaje mi się, że to za mało, ponieważ mój zawód to kucharz małej gastronomi a tego zawodu nie odnotowałem na liście SOL. Może w danym momencie dobrym rozwiązaniem byłoby podejście w PL do studiów inżynierskich (3,5 roku) i zrobienie jakiegoś nowego zawodu i wykształcenia, mam tu w tym momencie na myśli kierunek (Transport, specjalność: Technika samochodowa lub Informatyka - grafika komputerowa).

    Dodatkową możliwością w danym momencie mogłoby być połączenie tej nauki na studiach z możliwości zrobienia europejskiej licencji na maszynistę pojazdów trakcyjnych (2 miesiące), przejście szkolenia (1,5 roku) i praca w PKP Intercity lub innej spółce przez 2,5 lata. (czas umowy lojalnościowej)
    Pytanie teraz czy po zdobyciu w PL kwalifikacji zawodu maszynisty miałbym jakiekolwiek szanse to wykorzystać w Australii? Ogólnie na liście SOL, nie ma zapotrzebowania na pracowników kolei ale jest to nietypowy zawód i może akurat miałbym szanse w tym zakresie coś zdziałać?
    A może jest to droga do ni-kąt i tak na prawdę licencja europejska i świadectwo na maszynistę w PL + doświadczenie nic nie daje i nie ma możliwości użyć tego pod kątem Australii? Ważna też jest kwestia wieku, bo po studiach w PL czy zrobieniu uprawnień kolejowych miałbym ok. 31-32 lata.

    Jeśli natomiast chodzi o wyjazd na wizie studenckiej to o ile była by realna możliwość zostania na na stałe w Australii po kursie angielskiego to mam odłożone finanse zapewniające opłacenie szkoły za cały rok, opłaty za wizę, samolot + pieniążki na zakwaterowanie, wyżywienie na 2-3 miesiące.

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Australia, Nowa Zelandia w temacie Czy mam szanse? Czy jest sens? Wiza Studencka
    2.01.2015, 18:13

    Witam serdecznie

    Piszę, ponieważ nikt tak dobrze mi nie doradzi jak drodzy użytkownicy na forum, którzy znają ten temat od podszewki lub mieszkają na miejscu w Australii.

    Opiszę jak najkrócej swoją sytuację.

    Mam 26lat, ukończoną szkołę zawodową w zawodzie kucharz małej gastronomi, po za tym zawodem w którym nie mam doświadczenia pracuje 4 lata jako młodszy magazynier oraz mam uprawnienia na wózki widłowe (certyfikat UE).
    Język angielski umiem niestety na poziomie ponad podstawowym. Znam jakiś tam zasób słów, zwrotów itd. Jest to trochę większy poziom niż podstawowy ale nie jest to w 100% poziom komunikatywny. Brakuje mi obycia się z językiem, nigdzie za granicą nie pracowałem ale czuje, że gdybym trochę po przebywał w danym otoczeniu to szybko bym się doszkolił.

    Co do wyjazdu do Australii to zdaje sobie sprawę, że jedyna moja możliwość na tą chwilę to wyjazd na wizie studenckiej.
    Czyli praca + nauka i też taki system by mi odpowiadał, a nauka to oczywiście szkoła językowa i nauka angielskiego.
    Co do kosztów wyjazdu to sporo czytałem i oglądałem materiałów na ten temat.
    Ogólnie odnoszę wrażenie, że jadąc na wizie studenckiej nie jest łatwo, a raczej jest bardzo ciężko i ponoć w większości głosów opinie były takie, że nie da się utrzymać z wypłaty na pół etatu.
    Moje takie pierwsze pytanie co się nasuwa to to czy po przyjeździe i z moim angielskim jestem w stanie znaleźć jakąkolwiek pracę w tym odgórnym limicie godzin? (czyli 20h tygodniowo)
    Czy znalezienie tej pracy jest ciężkie czy jednak jest całkiem realne i możliwe?
    Wiem, że potrzebuje też sporej kwoty pieniędzy żeby dostać samą wizę ale też aby opłacić pewne tematy jak samolot, wiza, ubezpieczenie...
    Ogólnie jestem w stanie posiadać ok. 50 tys. zł na cały ten temat Australii.
    Ponadto, w przypadku jak bym był w Australii to co miesiąc mam zapewniony miesięczny przychód w postaci ok. 100$-150 $ amerykańskich, wiem, że to kropla w morzu ale zawsze coś.
    Nie wiem na ile chciałbym wyjechać i na ile mógłbym wyjechać.
    Ogólnie moja koncepcja jest taka, że wyjeżdżając tam nie chcę tylko jechać aby zwiedzić kraj czy nauczyć się samego angielskiego. O ile by mi tam przypadło życie i bym sobie poradził ze wszystkim to chciałbym docelowo zostać tam na stałe, choć wiem, że to odległy temat.
    Przeglądając fora i studiując inne źródła, z wyliczeń wyszło mi, że:

    Opłata za szkołę językową to koszt ok. 200A$-250A$ tygodniowo
    Opłata za roczne ubezpieczenie zdrowotne to: ok. 500A$
    Opłata wizowa: 500A$
    Bilet lotniczy tam i powrót: 1700A$
    Miesięczna opłata za pokój/akademik: od 100A$ tygodniowo
    Miesięczny koszt wyżywienia dla takiego skromnego studenta: ?

    Nie wiem czy ceny są adekwatne i czy to wszystkie opłaty ale z samych tych kwot co podałem to wychodzi: za sam koszt mieszkania plus szkoła to ok. 1200A$. Nie liczyłem wyżywienia i nie wliczyłem rocznego kosztu ubezpieczenia.
    Nie mając pracy jest dramat, a pracując te 80h miesięcznie licząc, że się zarobi 10A$ za h to wychodzi ledwo 800A$ i deficyt - 400A$ bez wliczonego wyżywienia.

    Trochę to źle wygląda, może coś przesadziłem albo źle wykalkulowałem.
    Prosiłbym o napisanie jak to wygląda w rzeczywistości.
    Ogólnie tylko napisze, że ja wymagający nie jestem. Zadowolę się niskim standardem lokum aby było odrobinę prywatności, spokoju i życia też nie muszę prowadzić drogiego czy rozrywkowego.
    To tak wygląda w skrócie.
    Mile widziane również wszelkie sugestie, krytyka i ogólnie Państwa obiektywne przemyślenia w tej mojej sprawie.

    Pozdrawiam.

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Odrzucona reklamacja z tytułu niezgodności towaru z umową...
    20.12.2014, 00:34

    Andrzej S.:
    Na pierwsze pytanie - kwestia niezgodności,moim zdaniem raczej nie,to kwestia jakości - felerny towar.

    Na drugie - zwykle spotykam się że skuteczne jest wtedy,gdy mamy potwierdzenie odbioru.Ciekawe jak to jest w tym wypadku.


    Witam, dziękuję za zainteresowanie tematem.

    To nie wiem skoro towar felerny to co mam zrobić?

    Mam tylko dwie możliwości albo zgłosić z tytułu gwarancji (wtedy naprawa) albo z tytułu niezgodności towaru z umową (wtedy żądanie wymiany na czym mi najbardziej zależy)

    Ten sprzęt jak jest felerny to nie może tak być, że ja zapłaciłem za niego pieniądze i nie mam żadnego pożytku. Tylko ciągle same reklamacje.
    Skoro ciągle w tej kuchence pojawiają się te same usterki to jest to wina urządzenia, może zastosowane złe materiały itp. to wada produkcyjna to jak to może być zgodne z umową?
    To zgodne z umową jest to, że zapłaciłem pieniądze i nie mam żadnego pożytku z tego urządzenia?
    Przez ciągle te awarie tej kuchenki musiałem kupić nową. Żebym był bardziej zamożny to bym machnął ręką i wyrzucił na złom tego bubla ale mam ciężką sytuację i nie mogę tak zrobić.

    Ja bardzo, bardzo proszę o pomoc mi w tym temacie.
    Nie radzę sobie z tą sytuacją i nie wiem czy teraz mam oddać ponownie tą kuchenkę z tytułu niezgodności towaru z umową czy wystąpić w jakiś sposób (np. mailowo - mam bardzo daleko do siedziby rzecznika) do rzecznika praw konsumenta o pomoc w tej sprawie?
    Będę w tym sklepie niebawem i nie wiem czy brać tą kuchenkę czy nie. Nie wiem zupełnie co robić. Nie chcę nikogo okraść ani oszukać chcę tylko skoro za płaciłem za dane urządzenie to aby działało i ciągle się nie psuło, chociaż przez te dwa lata gwarancji. Nie jestem zamożną osobą i taka sytuacja mnie jeszcze bardziej dołuje, zwłaszcza, że serwis sobie żarty robi, pisząc, że to moja wina, że doszło do uszkodzenia mechanicznego. "Przegrzanie płyty skutkowało przepaleniem zabezpieczenia.Uszkodzenie powstałe z winy klienta nie kwalifikuje się do reklamacji."

    No jak mogłem przegrzać urządzenie, skoro urządzenia ma dany zakres pracy sterowany pokrętłami... Serwis ciągle uważa, że to moja wina i urządzenie jest zgodne z umową, a kuchenkę naprawia za każdym razem...

    Bardzo liczę na Państwa pomoc w tej patowej sytuacji.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.12.14 o godzinie 00:35

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Odrzucona reklamacja z tytułu niezgodności towaru z umową...
    5.12.2014, 00:54

    Witam

    Dziękuję za wcześniejsze odpowiedzi.

    Niestety temat wraca jak bumerang.
    Pierwsza usterka urządzenia o której pisałem powyżej została załatwiona w taki sposób, że po odrzuecniu przez serwis zgodziłem sie na darmowa naprawę.
    Kuchenka po naprawie znów się zepsuła.
    Ponownie ta sama usterka czyli nie działająca lewa płyta grzewcza plus zaobserwowane przebicia prądu na obudowie!
    Tak też została kolejna reklamacja z tytułu niezgodności towaru z umową sporządzona, przy składaniu formularzu w sklepie odmówiono mi podpisania przyjęcia mojego formularzu niezgodności, więc został tylko on dołączony do formularza sklepu.
    Odpowiedź sklepu ponownie rozpatrzona jak pierwsza w sposób negatywny, czyli odrzucona w uzasadnieniu napisali " że reklamacja została odrzucona gdyż reklamowany towar był zgodny z umową w rozumieniu ustawy... itd. plus napisane że doszło do uszkodzenia mechanicznego.
    Przegrzanie płyty skutkowało przepaleniem zabezpieczenia.Uszkodzenie powstałe z winy klienta nie kwalifikuje się do reklamacji." To tak w skrócie.
    Poniżej uzasadnienia było ponownie napisane, że mając dobro klienta mogą naprawić bezpłatnie sprzęt...
    Tak więc po odrzuceniu tej reklamacji zgodziłem się ponownie na bezpłatną naprawę.
    Kuchenka podziałała raptem z dwa tygodnie i w tym momencie znów się zepsuła, usterka ta sama co poprzednio....
    Napiszę tak, to jest po prostu kpina i jakiś absurd.
    Kuchenka jest używana zgodnie z instrukcją i przeznaczeniem, przez tego bubla musiałem wydać pieniądze i kupić druga aby mieć na czym gotować.
    Za każdym razem serwis odrzuca reklamacje powołując się na te powyższe zapisy jako, że to uszkodzenia mechaniczne spowodowane przegrzaniem się urządzenia...
    Jak mogę przegrzać urządzenie używając je w wybranym zakresie pracy opatrzonym pokrętłem min. , max. Ewidentnie kuchenka jest wadliwa od samego początku, nie wiem - wadliwe zabezpieczenia, słaby, nieodporny materiał lub coś innego związanego z przegrzewaniem się.
    Kuchenka wygląda jak złom, emalia na niej jest żółta.
    Odpuściłbym już to sobie ale no nie, no po prostu nie może być tak, że wydałem pieniądze na taki szajs i nie mogę z tego korzystać i tylko walczyć z serwisem, który tylko odrzuca reklamacje i naprawia aby jakoś przetrwać przez okres gwarancji, a później sprzęt na złom.
    Czy mają Państwo jakiś pomysł co teraz zrobić?
    Oddawać ją ponownie na reklamacje z tytułu niezgodności towaru z umową czy dać z tytułu gwarancji lub co innego zrobić?
    Historia tej kuchenki w małym skrócie wygląda na razie tak:
    Data zakupu: 21.12.2013
    Pierwsze zgłoszenie: 07.07.2014r. (w ich formularzu jest wpisane z tytułu gwarancji ale wtedy przyjęli też mój formularz niezgodności towaru z umową i podpisali) - reklamacja odrzucona lecz kuchenkę naprawili
    Drugie zgłoszenie: 01.10.2014 reklamacja z tytułu niezgodności towaru z umową - reklamacja odrzucona, kuchenka ponownie naprawiona bezpłatnie.
    Trzecie zgłoszenie: ????
    Wszystkie dokumenty z napraw przez ten serwis, odwołanie, wszelkie ich odpowiedzi posiadam w formie papierowej.
    Czuję, że nie mam z nimi szans ale liczę na Państwa pomoc. Ogólnie ostatni raz dokonałem tam zakupu czegokolwiek.
    Ogólnie chciałbym wymiany sprzętu na nowy lub zwrot pieniędzy.

    Pozdrawiam i liczę bardzo na Państwa pomoc w tej sprawie.

  • Adam Jan
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Odrzucona reklamacja z tytułu niezgodności towaru z umową...
    16.07.2014, 22:38

    Witam Wszystkich forumowiczów.

    Kieruje się z prośba o poradę dotyczącej odrzuconej reklamacji z tytułu niezgodności towaru z umową.

    Żeby się nie rozpisywać niepotrzebnie przejdę od razu do rzeczy.

    Sprawa dotyczy dwupalnikowej kuchenki elektrycznej zakupionej 21.12.2013r.
    Ostatnio w kuchence zepsuła się jedna z dwóch płyt grzewczych, płyta po prostu przestała grzać.
    Dnia 07.07.2014r. oddałem kuchenkę do serwisu reklamując ją z tytułu niezgodności towaru z umową.
    Sporządziłem swój formularz reklamacji towaru niezgodnego z umową, dodatkowo został także sporządzony formularz sklepu. Mój formularz został oczywiście sporządzony w dwóch egzemplarzach oraz został podpisany wraz z pieczątką przez przedstawiciela sklepu.
    Ogólnie moje żądanie było: "wymiana towaru na nowy wolny od wad, albo zwrot ceny".

    Dziś otrzymałem pismo z serwisu , że moja reklamacja została rozpatrzona odmownie, gdyż reklamowany towar był zgodny z umową w rozumieniu ustawy z dnia 27 lipca 2002 o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu Cywilnego (Dz. U. z 2002r. Nr. 141 poz. 1176 z późn. zm.)

    W uzasadnieniu reklamacji zostało napisane: "... doszło do uszkodzenia mechanicznego. Uszkodzony termostat na skutek przegrzania kuchenki. Usterka nie występowała w momencie zakupu..."

    W dalszej części pisma mowa jest, że urządzenie może zostać naprawione bezpłatnie jako dobra wola sklepu...

    Oczywiście ja nie chce się zgodzić na taką możliwość. To tak jakbym ja zepsuł kuchenkę, a sklep robił łaskę, że mi bezpłatnie naprawi...
    Chcę wymiany sprzętu na nowy...

    Ogólnie uważam to za jakąś kpinę, bo moim zdaniem z samego ich pisma wynika, że kuchenka została uszkodzona przez jej przegrzanie... Kuchenka była używana zgodnie z instrukcją obsługi, nikt z nią nie robił rzeczy niedozwolonych tylko normalnie używał zgodnie z przeznaczeniem i załączoną instrukcją obsługi. Skoro kuchenka się przegrzała to czyli winne są jej zabezpieczenia, np termiki które regulują jej pracę w wyznaczonym zakresie temperatur...

    No jak mogłem przegrzać kuchenkę elektryczną, która ma dwa pokrętła temperaturowe i po nagrzaniu się danej płyty do danej temperatury sama się wyłącza?

    Chciałbym się Państwa w tym miejscu poradzić i prosić o wskazówki co teraz najlepiej zrobić w tym przypadku?
    Nie chcę aby kuchenka była naprawiana, pewnie ten bubel za chwile znów się zepsuje, a czasu do reklamowania już mniej.
    Przez tą usterkę musiałem i tak zakupić nowy sprzęt ze względu, że nawet by nie było jak obiadu ugotować. A mam. np bardzo chorego ojca.
    Oddawanie takiego sprzętu na ciągłe reklamacje to narażanie mnie na znaczne niedogodności ponieważ jest to urządzenie codziennego użytku i niezwykle potrzebne.

    Moja znajoma posiadała podobną kuchenkę i też co chwila się jej psuły te płyty grzewcze, więcej kuchenki nie miała niż maiła, reklamowała z tytułu gwarancji, aż w końcu się gwarancja skończyła i bubel poszedł na śmietnik.
    Ja nie chcę takiej sytuacji, uważam, że jak się robi taki, a nie inny sprzęt to powinno się ponosić tego konsekwencje, a nie odwracać kota ogonem. Niech zrobią sprzęt z lepszych materiałów, niech będzie droższy, a nie taki co się co chwile psuje i tylko się wegetuje do końca trwania 2 lat, a później sprzęt na śmietnik.
    Gdym może miał w danej chwili dobrą sytuacje materialną to bym sobie to odpuścił ale tak nie jest, więc powalczę.

    Poniżej wstawiam skany mojego
    -pisma niezgodności towaru z umową


    Obrazek


    oraz pismo odmowne z serwisu:


    Obrazek


    Z góry bardzo dziękuję za pomocne wpisy.
    Pozdrawiam

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do