Wypowiedzi

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Przedsiębiorczość w temacie Założenie firmy - handel częściami z zagranicy.
    29.06.2015, 17:17

    Szanowny Panie,

    Zacząłbym od wyboru formy prawnej, w której będzie Pan prowadził działalność gospodarczą - czy będzie to jednoosobowa działalność gospodarcza czy może spółka z ograniczoną odpowiedzialnością? Wiele zależy od tego czy będzie Pan chciał prowadzić działalność samodzielnie, czy będzie Panu potrzebny kapitał lub doświadczenie wspólników, a także jak bardzo będzie Pan chciał ograniczyć swoją odpowiedzialność tytułem prowadzenia interesów.

    Dopiero po wyborze formy, w jakiej będzie Pan prowadził działalność, można przystąpić do dalszego planowania: spisania umowy spółki, zarejestrowania spółki w KRSie albo - w przypadku działalności jednoosobowej lub spółki cywilnej - zgłoszenie do CEDIGu. Przy okazji rejestracji trzeba załatwić takie sprawy, jak tytuł prawny do lokalu (adres siedziby) przedsiębiorcy, ewentualne umowy z członkami zarządu czy pracownikami (współpracownikami), zgłoszenia do urzędów - co najmniej do urzędu skarbowego (np. w kwestii kasy fiskalnej) i ZUSu, ewentualnie do innych właściwych.

    Później przystąpiłbym do "legalizacji" posiadanych przez Pana pojazdów - trzeba przecież przenieść na Pana ich własność (bądź wybrać inną formę zalegalizowania posiadania). Ma to kapitalne znaczenie nie tylko z punktu widzenia prawa cywilnego (tzn. aby było wiadomo na podstawie jakiego tytułu prawnego może Pan sprzedawać części), ale też z punktu widzenia prawa podatkowego - koszt nabycia takiego samochodu na części stanowi dla Pana koszt uzyskania przychodu. Trzeba też wspomnieć o możliwej odpowiedzialności karnej - zalegalizowanie posiadania pojazdów wydaje się w takim przypadku konieczne.

    Nie będę się wypowiadał w kwestii przepisów administracyjnych dotyczących wyrejestrowania samochodów, ponieważ musiałbym dokonać przeglądu obecnie obowiązujących przepisów, jednak należałoby się zorientować, czy wyrejestrowanie celem dalszej sprzedaży na części nie wymaga w takiej sytuacji zezłomowania pojazdu. Tzw. złomowanie można przeprowadzać tylko w punktach zbierania pojazdów lub stacjach demontażu. Nie jest wykluczone, że powinien Pan zarejestrować działalność obejmującą swoim przedmiotem wykonywanie właśnie takich czynności. Prowadzenie takiej działalności wymaga zezwolenia, które wydaje właściwy organ po spełnieniu przez przedsiębiorcę wymaganych ustawą warunków. Powyższe kwestie reguluje ustawa recyklingu pojazdów. Kwestią wartą zastanowienia jest jeszcze to czy nie lepiej jest tzw. złomowanie przeprowadzić za granicą, a do Polski przywieźć już części auta wyrejestrowanego.

    Życzę powodzenia i jestem ciekawy jaki model Pan przyjmie :)

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na tablicy
    podobno, gdy się człowiek zajmuje prawem pracy, to nie wypada nie napisać o ryczałtach dla kierowców;). w sumie zapisałem już na ten temat z pół ryzy papieru, jednak - ze względu na przeznaczenie tych pism - nie miało to charakteru popularyzatorskiego. aż do teraz. zapraszam: http://pogonowski.pl/2015/06/ryczalty-za-noclegi-kiero...
    • 29.06.2015, 16:54
  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na tablicy
    • 5.06.2015, 14:09
  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na tablicy
    • 1.06.2015, 14:51
  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na tablicy
    zapraszam na mój pierwszy, samodzielnie opublikowany wpis na blogu:) http://pogonowski.pl/2015/05/pelnomocnik-swiadka-w-pos...
    • 28.05.2015, 12:35
  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie rozgraniczenie
    16.10.2014, 09:30

    Szanowna Pani,

    Kwestia rozgraniczania nieruchomości znajduje swoją podstawę prawną w dwóch gałęziach prawa, a mianowicie w ramach prawa administracyjnego w obowiązującej ustawie Prawo geodezyjne i kartograficzne oraz w granicach prawa cywilnego w Kodeksie cywilnym. Warto wiedzieć, że w przypadku postępowania administracyjnego organem pierwszej instancji jest wójt, zaś odwołanie od jego decyzji służy w drodze przekazania sprawy do sądu cywilnego. W postępowaniu cywilnym sąd jest od początku organem właściwym do rozpoznania sprawy.

    W związku z powyższym istotnym jest z jakim rozgraniczaniem w Pani przypadku mamy do czynienia. Czy jest to prowadzone przez wójta postępowanie rozgraniczeniowe czy też może sąsiedzki spór o przebieg granicy działki? W pierwszym bowiem przypadku przepisy Prawa geodezyjnego i kartograficznego szczegółowo regulują zasady wydawania przez wójta decyzji w sprawie o rozgraniczenie, a co za tym idzie - uzmysławiają, jak się od takiej decyzji można odwołać do sądu. W drugim przypadku natomiast znajdują zastosowanie przepisy postępowania cywilnego oraz art. 152 i 153 k.c., a właściwym do rozpoznania sprawy będzie sąd cywilny rejonu położenia nieruchomości.

    W obu przypadkach rola geodety jest niezmiernie istotna, wręcz kluczowa, lecz to nie oznacza, że Pani musi się z tym geodetą zgadzać. Nie musi bowiem Pani przystać na zawarcie przed nim ugody (zawarta przed geodetą ugoda rozgraniczeniowa ma moc ugody sądowej!) i może Pani zwalczać jego opinię zarówno w postępowaniu administracyjnym, jak i sądowym. Ma Pani zatem cały wachlarz możliwości.

    Z poważaniem

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Wypowiedzenie a odprawa
    11.09.2014, 13:53

    Szanowna Pani,

    Fakt, iż upłynął termin na wniesienie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, nie ma nic do rzeczy. Jak rozumiem Pani nie chce się odwołać od wypowiedzenia, a jedynie otrzymać odprawę za wypowiedzenie Pani umowy o pracę (zawartej na czas określony) z przyczyn nie znajdujących się po stronie pracownika. W takim przypadku Pani roszczenie należy traktować jako formę roszczenia o wynagrodzenie za pracę, a dużo prościej: jako pracownicze roszczenie o zapłatę. Tutaj nie ma terminów, które ograniczałyby Pani prawo do wystąpienia przeciwko byłemu pracodawcy o należną odprawę. Roszczenie może się oczywiście w przyszłości przedawnić, ale przedawnienie jest uwzględniane przez Sąd Pracy dopiero na zarzut pozwanego pracodawcy, a zatem przedawnienie roszczenia o odprawę wcale nie oznacza od razu, że nie ma Pani przed sądem żadnych szans.

    Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym rozwiązaniem w Pani sprawie będzie wezwanie byłego pracodawcy do zapłaty Pani kwoty w wysokości należnej odprawy. W przypadku odmowy wypłaty odprawy musi Pani skierować roszczenie przeciwko byłemu pracodawcy do Sądu Pracy. Dobrze by było, z ostrożności procesowej, wnieść o nieobciążanie Pani kosztami procesu w przypadku ewentualnego oddalenia powództwa. We wniosku o nieobciążanie kosztami (o nieobciążanie kosztami, a nie o zwolnienie od kosztów - to dwa różne wnioski!) proszę podnieść, iż w związku z faktem, iż pracodawca nie był obowiązany podawać przyczyny wypowiedzenia (umowa o pracę na czas określony) występował u Pani znaczny stopień niepewności, co do faktycznej przyczyny wypowiedzenia. Warto by było wskazać w usadnieniu pozwu, iż zajmowane przez Panią stanowisko pracy, zostało zlikwidowane. Nie zaszkodzi (a pomoże;)) podanie powodu zlikwidowania tego stanowiska pracy (np. przyczyny ekonomiczne - zmnejszenie ilości zamówień itp.), a także przedłożenie stosownych dowodów, mających tę rzeczywistą przyczynę wykazać.

    Okoliczność, iż była Pani chora, mogła być tzw. kryterium wyboru pracownika do zwolnienia. Kryterium wyboru oznacza, iż przy większej ilości pracowników zatrudnionych na równorzędnych stanowiskach, pracodawca przy likwidacji stanowiska pracy, musiał dokonać wyboru pracownika do zwolnienia wg przejrzystych, konkretnych i obiektywych kryteriów. Nie musiał ich Pani podawać (choć w tym zakresie zdania wśród praktyków są podzielone). Pani choroba mogła być kryterium wyboru do zwolnienia z przyczyny leżącej po stronie pracodawcy. Jeżeli taki przypadek miał miejsce, a pracodawca w dniu wypowiedzenia Panu umowy o pracę zatrudniał co najmniej 20 pracowników, to Pani roszczenie o odprawę winno zostać przez Sąd Pracy uwzględnione.

    Życzę powodzenia :)

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Prośba o prawną opinię
    11.08.2014, 09:20

    Szanowny Panie,

    Z pewnością nie jest to z mojej strony opinia prawna, a jedynie krótka odpowiedź na Pana zapytania - to wszak forum bezpłatne porady, a nie bezpłatne opinie;). Odnosząc się jednak do meritum pozwolę sobie zauważyć, iż ogólne wytyczne co do poruszonego przez Pana zagadnienia znajdują się w treści przepisu art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 14.03.2003 r. o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki (Dz.U.2003.65.595 ze zm.), zgodnie z którym rozprawa doktorska, przygotowywana pod opieką promotora albo pod opieką promotora i promotora pomocniczego, powinna stanowić oryginalne rozwiązanie problemu naukowego lub oryginalne dokonanie artystyczne oraz wykazywać ogólną wiedzę teoretyczną kandydata w danej dyscyplinie naukowej lub artystycznej oraz umiejętność samodzielnego prowadzenia pracy naukowej lub artystycznej.

    Zwracam w tym miejscu Pana uwagę na koniec przywołanego przepisu, a mianowicie na "umiejętność samodzielnego prowadzenia pracy naukowej". Taka umiejętność stanowi wyraźne wyartykułowaną przez ustawodawcę przesłankę uznania dysertacji za pracę naukową. Nie można jednak uznać, iż konsultacje z naukowcami, recenzje czy zlecenie zebrania materiałów naukowych osobie trzeciej zawsze oznacza, że praca naukowa przebiegała niesamodzielnie. Jeżeli konsultacja będzie się odnosiła to już wypracowanej samodzielnie koncepcji, to w mojej ocenie nie będzie naruszała zasady samodzielnego prowadzenia pracy naukowej - w końcu może się Pan odnieść do takich konsultacji krytycznie, podobnie jak do innych prac naukowych na ten temat. Recenzja gotowej pracy czy jej samodzielnego fragmentu także, moim zdaniem, nie wpływa na uznanie, że praca nie była samodzielna. Zlecenie zebrania jasno określonych materiałów (czynności techniczne, a nie praca koncepcyjna) w żadnym przypadku nie może zostać uznana za naruszenie zasady samodzielności. To tak, jakby stwierdzić, iż zlecenie przepisania komuś pracy i sprawdzenia jej pod względem językowym i stylistycznym, miało tę zasadę naruszać, co prowadziłoby do absurdu. Jak widać powyższe czynności da się tak wykonać, aby zasada samodzielności nie została naruszona, ale nie oznacza to, że wykonanie ich nie zwiększa ryzyka pojawienia się zarzutu pracy niesamodzielnej. Z pewnością ograniczy Pan takie ryzyko rezygnując przynajmniej z oficjalnych konsultacji i recencji. Samo nieoficjalne zapytanie starszego kolegi przy kawie "co o tym myśli" jest, z tego co mi wiadomo, powszechnie przyjęte w środowisku akademickim i bez wątpienia nie tylko nie ogranicza Pana samodzielności, ale wręcz stymuluje tworczość naukową podczas konstruktywnej wymiany poglądów. Granica pomiędzy dopuszalną dyskusją, a niedopuszczalną pracą niesamodzielną, jest bardzo płynna.

    Zwracam także Pana uwagę na wewnętrzne akty uczelni, na której przygotowuje Pan dysertację. Możliwe, iż zawierają one szczegółowe wytyczne i regulują poruszone przez Pana kwestie. Wreszcie - proszę zapytać o te kwestie Pana promotora. Jest to osoba w najwyższym stopniu kompetentna, do udzielenia Panu wyczerpującej odpowiedzi na takie pytania.

    Łączę wyrazy szacunku

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie wycena mieszkania przez rzeczoznawcę, a urząd skarbowy
    30.07.2014, 13:36

    Ewelina K.:
    witam! czy jest możliwosć przedstawienia wyceny mieszkania przez rzeczoznawcę w Urzędzie Skarbowym jako dowód wartosci mieszkania? zakupione przeze mnie mieszkanie jest do generalnego remontu, co zostało zaznaczone w akcie notarialnym, ale jego wartosć rynkowa jest znacznie wyższa i us chce doliczyć podatek od różnicy. czy można taką wycenę uznać jako dowód i uniknąć płacenia podatku od ceny rynkowej, która w tym wypadku jest mocno zawyżona (jakies 40 tys)?

    Szanowna Pani,

    Przedstawić dowód można, a organ podatkowy powinien się do tego dowodu odnieść. Organ musi dokonać oceny przedstawionego przez Panią operatu, ale nie musi się zgodzić na ustaloną w nim wartość Pani nieruchomości. Wówczas - jeżeli pogląd organu będzie odmienny od poglądu Pani rzeczoznawcy majątkowego - należy się spodziewać, iż organ wyda dezycję o wymiarze podatku, którą ustali wymiar odmienny od pierwotnego. Może Pani zwalczać stanowisko organu podatkowego w postępowaniu odwoławczym, a następnie - w przypadku ewentualnej przegranej przed organem odwoławczym - w postępowaniu sądowoadministracyjnym.

    Z poważaniem

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Poszukuję prawnika
    11.07.2014, 11:45

    Anna C.:
    Wydawało mi się, że skoro znajdujemy się w grupie ,, BEZPŁATNE PORADY PRAWNE" prawnicy, którzy tu zaglądają wyrażają chęć do BEZPŁATNEJ pomocy. A może się mylę? Jeśli nie, proszę nie przysyłać mi wycen, we Wrocławiu nie brakuje kancelarii chętnych pomóc za pieniądze....

    Jeśli ktoś może za darmo sporządzić dla mnie 1 pismo zapraszam i z góry dziękuję

    Szanowna Pani,

    Choć nie zaliczam się do grona tych, którzy złożyli Pani oferty, to pozwalam sobie zauważyć, iż należy odróżnić udzielenie porady (na tym forum, jak Pani słusznie zauważyła, bezpłatnej) od sporządzenia projektu pisma. Są to bowiem dwie różne czynności wchodzące w zakres świadczenia tzw. pomocy prawnej, wymagają często odmiennego nakładu pracy i nie powinno dziwić, iż prawnik, który decyduje się na udzielenie bezpłatnej porady prawnej, nie chce swojego klienta narażać na zarzut nieopodatkowanego przysporzenia, za jakie mogłoby być uznane sporządzenie profesjonalnego projektu pisma w sprawie pod tytułem darmym.

    Z wyrazami szacunku

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych w temacie Czas pracy pracownika na pełen etat
    8.07.2014, 13:19

    Szczerze mówiąc nie widzę problemu. Można kwestię zatrudnienia handlowca rozwiązać doborem odpowiedniego systemu czasu pracy, właściwie określonego miejsca świadczenia pracy, ale przede wszystkim umiejętnym wprowadzeniem planów sprzedażowych. Więcej nie napiszę, bo wiadomo, że każdy z czegoś żyje;).

    Z pozdrowieniami

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych w temacie Czas pracy pracownika na pełen etat
    8.07.2014, 09:38

    Nie mogłem się powstrzymać przed dołączeniem do wątku:)

    Otóż jeżeli czas przejazdów mieści się w czasie pracy (mówimy o pracowniku, który nie jest zatrudniony na stanowisku kierowcy, tylko np. handlowca), to jest to praca wykonywana w czasie pracy. Jeżeli natomiast sam przejazd (a nie stricte świadczenie pracy, które polega w przypadku handlowca na sprzedaży towaru i pozyskiwaniu klientów) wykracza poza dzienną normę czasu pracy, to nie są to nadgodziny, tylko podróż służbowa.

    Reasumując - dojazd handlowca bezpośrednio od niego z domu do klienta nie jest czasem pracy, zaczyna pracować dopiero od momentu rozpoczęcia spotkania z klientem. Inaczej gdy najpierw dojechał do bazy, pobrał samochód i dopiero stąd pojechał do klienta - wtedy rozpoczął świadczenie pracy tego dnia od momentu stawienia się bazie u pracodawcy. W przypadku zakończenia ostatniego spotkania danego dnia z klientem w godzinach pracy - jego powrót do bazy bądź do domu nie jest pracą w nadgodzinach. Jeżeli natomiast odbywa ostatnie spotkanie z klientem po godzinach swojej pracy (w uproszczeniu, bo to zależy od systemu czasu pracy) - pracuje w nadgodzinach (co w zasadzie powinno było mu zostać przez pracodawcę polecone).

    Uwielbiam te godzinowe łamigłówki;)

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie ogrodzenie a sąsiad
    17.06.2014, 12:13

    Witam,
    Zgodnie z przepisem art. 154 par. 1 Kodeksu cywilnego domniemywa się, że płoty znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. Aby obalić to domniemanie Pani sąsiad musiałby wykazać, że ogrodzenie znajduje się nie na granicy, a na jego gruncie. Zakładając jednakże, że jest to, jak zawzyczaj bywa, ogrodzenie typowo graniczne, zatem zarówno on, jak i Pani może z ogrodzenia korzystać, w granicach okreslonych przez ustawy i zasady wspołżycia społecznego (analogicznie jak w przypadku własności - art. 140 k.c.).
    W omawianym przypadku stanąłbym na stanowisku, że osłanianie się przed widokiem ze strony sąsiada za pomocą służących do tego osłon, poprzez mocowanie ich na ogrodzeniu w taki sposób, że nie jest to dla sąsiada nadmiernie uciążliwe - jest zgodne zarówno z obowiazującym prawem, jak i zasadami współżycia społecznego. Nie ma bowiem, z tego co mi wiadomo, żadnych przepisów, zarówno na gruncie prawa cywilnego, jak i administracyjnego, które zabraniałyby montaż takich osłon na ogrodzeniu. Nie widzę także problemu z punku widzenia zasad współżycia społecznego - ma Pani prawo do intymności. Z jednym zastrzeżeniem - muszą to być osłony przewidziane do tego celu, nie mogą szpecić sąsiadowi widoku, nadmiernie go zacieniać, powodować niebezpieczeństwa np. poprzez ograniczenie widoczności przy wyjeździe z posesji itp. Wówczas bowiem sąsiad będzie miał wobec Pani skuteczne roszczenie immisyjne. Trzeba po prostu zachować zdrowy rozsądek.
    Pozdrawiam

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie prawa do postaci z komiksu
    6.06.2014, 13:55

    Zgadzam się z Szanownym Przedmówcą, szczególnie w zakresie prawa własności przemysłowej (znak towarowy, wzór użytkowy). Co do ochrony "postaci z komiksu" przez przepisy prawa autorskiego należy doprecyzować, iż przepisy ustawy Prawo autorskie chronią majątkowe i osobiste prawa do utworu, a nie do pomysłu. Idee, jako takie, same w sobie nie podlegają ochronie, tak więc nieutrwalony pomysł na postać z komiksu - nie podlega ochronie. Ze zgoła odmienną sytuacją będziemy mieć miejsce wtedy, jak postać ta zostanie utrwalona - np. jak ją narysujesz. Wtedy rysunek będzie stanowił utwór plastyczny, oczywiście jeżeli będzie miał charakter twórczy i indywidualny (czyli przykładowo nie będzie to kółko symbolizujące głowę z prostą kreską symbolizującą tułów, dwiema kreskami symbolizującymi nogi i dwiema symboluzującymi ręce - taki rysunek nie ma, w mojej ocenie, charakteru indywidualnego, nie jest oryginalny i niepowtarzalny). Jeżeli zamierzasz zrobić z tym coś dalej - udokumentuj swoje autorstwo w sposób nie budzący wątpliwości. Możesz uczynić to publikując rysunek pod swoim nazwiskiem/pseudonimem albo np. pójść do notariusza i złożyć na rysunku podpis notarialnie poświadczony. Będziesz miał wtedy mocny dowód na to, że to Ty pierwszy narysowałeś taką postać. Swoją drogą zagadnienie jest ciekawe:)

  • Łukasz Pogonowski
    Wpis na grupie LUBIĘ SZPILKI w temacie The Art Of Heel (18+)

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy LUBIĘ SZPILKI

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do