Temat: Doświadczenia Mistyczne -- CO NAM MÓWIĄ ??
Kontakt ze światem tzw. zjawisk paranormalnych w obrębie tradycji religijnych zwyczajowo utrzymywany był przez mistyków. Jak powszechnie wiadomo, mistyka chrześcijańska nie jest wyjątkiem. Mistyczna tradycja Judaizmu, to Kabała, a mistyczna tradycja Islamu, to sufizm. Mistyka nie ogranicza się do religii monoteistycznych i politeistycznych( np.: hinduistyczna tantra ; szintoizm ; szamanizm ). Równie mocno mistyka obecna jest w nieteistycznych tradycjach duchowego rozwoju, takich, jak na przykład buddyjska tantra lub taoizm. Nawet doświadczenia z tradycji mistycznych w obrębie samego tylko monoteizmu nie wykazują wystarczającej zbieżności, aby można było wnioskować o istnieniu jednej, uniwersalnej prawdy, która mogła by się za nimi kryć. Dodatkowo, czasami mamy do czynienia z przykrym faktem istnienia rozbieżności doktrynalnych między ortodoksyjnymi( nie mistycznymi ) i mistycznymi frakcjami już w obrębie tej samej religii nawet do tego stopnia, że niektórzy mistycy zostali ogłoszeni heretykami, jak np. średniowieczny niemiecki dominikanin Johannes Eckhart von Hochheim(1260-1327). Filozof Leszek Kołakowski(1927-2009) w swojej książce „O co nas pytają wielcy filozofowie” tak pisze o mistyce, mistykach i ich mistycznych doświadczeniach:
„ Chociaż mistyka nie jest filozofią ani teologią, nie jest doktryną, ale doświadczeniem, a gdy jest w słowie wyrażona, opisem doświadczenia, to jednak jest taki obszar, gdzie doświadczenie i filozofia, wolno rzec, mówią do siebie. Mistyk wie coś, czego filozof nie wie. Gdy jednak mistyk szuka słów, by tę wiedzę wyrazić, staje się, choćby nie chciał, filozofem. [...]Znany teolog niemiecki Rudolf Otto(1869–1937) w dziele traktującym o wschodniej i zachodniej mistyce, ukazuje uderzające zbieżności między Eckhartem i kilka wieków wcześniej odeń żyjącym indyjskim mistykiem Acharya Sankara[ Adi Śankara-aczarja ]. Słowa są inne, ale ta sama intuicja przewodnia, i nie tylko u tych dwóch, ale u wielu mistycznych pisarzy Wschodu i Zachodu. Nie jest to wynik wzajemnych wpływów czy zapożyczeń, ale podobieństwo pewnego źródłowego doświadczenia, pewnego rdzennego pokładu duszy, który wychodzi na jaw w podobnych odkryciach, jakie czynią ci, co z największym trudem usiłują dotrzeć do dna bytu: buddyści, chrześcijanie, kabaliści, hinduiści, platonicy. Oni wiedzą, że gdyby im się wydawało, że Boga rozumieją, muszą wiedzieć, że to nie Bóg. Uzbrojeni w narzędzia języka, które do innych zadań są powołane, nieustannie brną w semantyczne i logiczne kłopoty. ”
Gdyby mistykom wydawało się, że Boga rozumieją, muszą wiedzieć, że to nie jest Bóg. Dlaczego? Mistyka nie jest filozofią ani teologią, ale doświadczeniem, a gdy to doświadczenie jest wyrażone w słowach, jest już wtedy tylko opisem doświadczenia, i gdy mistyk szuka słów, by to mistyczne doświadczenie wyrazić, staje się on wtedy filozofem lub teologiem - filozofem lub teologiem naturalnie reprezentującym kulturę i religię, w jakiej się urodził i wzrastał. Jest to nieuniknione, że inteligentny opis doświadczenia zawiera również w pewnym stopniu jego interpretację, a ta interpretacja w nieunikniony sposób odwołuje się z kolei do terminologii preferowanego światopoglądu.
Zatem istnienie doświadczeń mistycznych i kontakt mistyków z tego rodzaju zjawiskami nie stanowi istotnej przesłanki na poparcie hipotezy istnienia Boga-stworzyciela.