konto usunięte
Temat: Wymiana doswiadczen w przykrych sprawach
Jak rozwiązac problem z brudzeniem kota w sposób technicznyOdpowiedzi z poprzedniego wątka ,wszelkie nowe mile widziane ;
> Aleksandra C.:
> http://animalia.pl/produkt.php?id=2518
> Usunelo zapaszek z zalanej kanapy, foteli i łóżka.
> Z domowych sposobow to woda z octem.
> Będzie ci znaczyc dalej jak nie wysterylizujesz -
> musiszAleksandra C. edytował(a) ten post dnia 03.02.10 o
> godzinie 21:55
> Aleksandra C.:
> Wiesz, tak myślałam nad twoim problemem i nie jestem pewna, czy
> ktoś to już pisał, ale... próbowałaś innego żwirku w
> kuwecie? Czasem jest tak, że kotu nie odpowiadają zapachowe, czy
> pylące żwirki, czasem boi się dźwięku wydawanego przez
> żwirki silikonowe, różnie to bywa. Może zmiana żwirku
> pomoże? Poza tym ucząc kota korzystania z kuwety warto żeby
> poczuł on swój mocz w tej kuwecie, może spróbować złapać
> trochę moczu na żwirek, czyli po prostu wysypać odrobinę w to
> miejsce, gdzie się załatwia, a kiedy go obsika zebrać łopatką
> i włożyć do kuwety, po czym jej to pokazać. Ta uczy się
> maluchy. Warto spróbować :) No i zastanów się nad zmianą
> żwirku.Aleksandra C. edytował(a) ten post dnia 04.02.10
> o godzinie 08:14
> Aleksandra C.:
> http://www.smog.pl/wideo/2930/toaleta_kota/
> Zobacz film- tego można nauczyc kota :)))
> Elwira Borek:
>
> > Wieczorek I.:
> >
> > > Elwira Borek:
> > > Czyli ona sika na wykładzinę na schodach? Czy na
> > > barierki?
> > Nie na barierki ,tylko na wykładzine na zabiegu.
>
> Jak dla mnie to wszystko jasne. Koty chętnie upatrują sobie
> wycieraczki, wykładziny itp. Nie tylko moje i Twoje :) Nie wiem
> czemu. Na pewno z racji, że jest miękkie, ale też chyba chodzi
> o zostawiany zapach butów. Albo piachu, ziemi, która zostaje na
> wykładzinie. Coś takiego. Ciężko myśleć jak kot..
>
> Czy dałoby radę zdjąć wykładzinę i porządnie ją wyprać
> plus namoczyć w occie? Jeżeli nie, to wyszorować ją jak
> najdokładniej, a potem ocet. Muszę Ci powiedzieć, że i tak
> masz szczęście, bo Twoja kotka wybrała sobie tylko jedno
> miejsce do sikania, więc jest szansa, że gdy zabijesz zapach
> (przynajmniej w dużej części) i popsikasz odstraszaczem, to nie
> będzie w nie sikać i nie będzie szukać innego miejsca do
> sikania.
>
> Mam nadzieję, że Ci się uda.
> Ola Żeleńska:
> jeszcze można mu na tę wykladzinę przez jakiś czas dawac
> jedzonko, zwierzaki nie chcą załatwiac się tam gdzie jedzą.
> Dorota Karwosińska:
> Cześć Ina. Moja kotka też od jakiś 4 miesięcy osikuje mi
> różne miejsca ale to głównie po rujce, no i ze względu na
> inne objawy wydedukowaliśmy z wetem, że to głównie hormonalne
> i również dlatego, że ostatnio mniej się lubią ze swoim
> ukochanym Panem, który ją trochę przegania, więc kotka
> obsikuje dodatkowo wszystko co jej się kojarzy z jego zapachem.
> Wet określił takie zachowanie jako oswajanie wroga. No ale tak
> czy siak chwilami też mam ochotę obedrzeć paszczaka ze skóry.
> Na tym forum kiedyś przeczytałam, że koty nie lubią zapachu
> skórek z cytrusów i w przypadku mojej paskudy to zadziałało.
> Ponacierałam skórkami z cytrusów wszelkie obsikiwane miejsca, a
> oprócz tego zostawiłam w tych miejscach owe skórki. Kotka kilka
> razy podchodziła mrużąc z niesmakiem ślepia ale te miejsca
> zostawiła w spokoju. Oczywiście nie znaczy to, że nie znajdzie
> sobie innych. Najwyżej pookładam cały dom cytrusowymi
> skórkamia ale zewsze to lepsze niż poosikiwanie mieszkanie.
> Spróbuj może na Twoją też podziała.
> Aleksandra C.:
> http://www.youtube.com/watch?v=7UgVbEmBLPc&feature=rel...
> przykład tak?
> Izabela Korzińska:
> 1. Spróbuj zmienić rodzaj piasku.
> 2. Jeśli masz taką możliwość, pozbądź się tej wykładziny
> ze schodów, bo koty jeśli już gdzieś sikają, to zwykle na
> "miękkie" miejsca. (moim zdaniem kot obsikuje tę wykładzinę z
> przyzwyczajenia i z powodu zapachu/smrodu, który tam zostawił)
> 3. Warto by było dorzucić do kuwety coś, co pachnie siuśkami
> kota i mu to pokazać, aby skojarzył kuwetę z miejscem do
> sikania, jeśli faktycznie ją omija tak, jak piszesz.
> 4. Wysterylizuj kotkę, ale głównie po to, aby nie miała już
> kociaków. To ważne, już inni o tym pisali. Jest szansa, że
> kwestia sikania też się rozwiąże.
> 5. Idź do weta - mój kocurek też wyglądał na zdrowego i kiedy
> Wieczorek I.:
>
> > Agnieszka B.:
> >
> > swoja droga jaki znasz sposob na pozbycie sie siurkania kota,
> > bo tylko o nietolerancji uslyszalam.
>
>
> Ja juz sie dowiedziałam jakie sa sposoby na siurki kota,
> podaje ;
> -Odstraszacz
> -specjały do wywabiania ..temat "Zwierzece dezodoranty "
> -Waleriana do kuwety
> Nic tylko nie wiem na temat nauczania kota by prosił sie na dwór
> .
> A jak filmiki pokazuja , kota mozna nauczyc duzo.
> Anna S.:
> zobaczcie znalazłam :)
> http://www.youtube.com/watch?v=I79-BnwbE_g
>
> zaczynam naukę mojego kociaka :)
> Agnieszka L.:
> nie dotrwałam do końca tej dyskusji...ale mam coś do napisania
> od siebie
> A mianowicie mam kota a właściwie kotkę od 21 lat tę
> samą...pers szaro-niebieski z pięknymi żółtymi
> ślepiami...pewna starsza Pani chciała się jej pozbyć właśnie
> bo sobie z nią rady nie dawała...
> i przeszłam przez wszystko sikanie na dywan, na posadzkę, na
> kafelki w kuchni...kupka tu, kupka tam..nie wspominając o kocich
> wymiocinach kiedy sierść wychodzi (czeszę ją regularnie i
> pudruję....ale czasem) ...pomimo tego, że miała dwie kuwety w
> kuchni pod stołem kiedy jeszcze mieszkałam w bloku...sikanie na
> dywan wtedy kiedy była niezadowolona i ze złośliwości szła i
> robiła...albo wtedy kiedy miała ruje...śmierdziało w całym
> domu, wiem zapach okropny, dla wrażliwych nie do
> zniesienia...dywan szedł do czyszczenia i do następnego razu...
>
> ale mój kot kiedy mnie nie było w domu siedział tylko w kuchni,
> drzwi zamnknięte więc sikanie ograniczone zostało do płytek w
> kuchni, które można było szybciutko wymyć zapachowym płynem i
> spokój:)))
> Po pokojach chadzała tylko kiedy ktoś był w domu i miał na
> nią oko...
> Teraz mieszkam w domku jednorodzinnym i kota terytorium to
> kuchnia, duża kuchnia...rzadko wbiega na piętro...raczej siedzi
> w kuchni...ma wciąż dwie kuwety...i do dnia dzisiejszego robi
> niespodzianki...siku, kupka, wymiociny...jak zje coś z
> łakomstwa:)))sika najczęściej w jednym miejscu i najczęściej
> kiedy nie ma nikogo długo w domu...a ona jest sama:)))
> Ja na ruje dawałam tabletki hormonalne...kot się uspokojał i
> nie znaczył terenu..więc miałam spokój świety...polecam:)
> kotka żyje do dziś i ma się dobrze..acha i jeszcze jedno nigdy
> nie chorowała nigdy:)))
>
> Złoszczę się a jakże ale nigdy kota nie zbiłam, krzyczę,
> gestykuluję, rozmawiam z kotem ...ale nie bije i nigdy bym się
> go nie pozbyła...sprzątam po nim wszystko co narobi...ale kocham
> tego zwierzaka:)))
> Ma 21 lat czasami ma takie dni, że nie może wyjść z koszyka bo
> mniemam że wysiadają jej stawy...hmm poprostu jak chodzi to się
> chwieje, jak siada to krzywo łapki ustawia...jest taka pokraczna
> poprostu...i wtedy robi pod siebie dosłownie...pod siebie
> ...wodę jej dostarczam do koszyka, jeść nie je nic...tylko pije
> i tylko wtedy kiedy jej podam bo do miski nie dojdzie bo się
> przewraca...i co robię ...dałam jej do koszyka pieluchę taką
> jak dla dorosłych żeby nie spała w odchodach...wymieniam kilka
> razy dziennie jak się napełni...serce mi się kraja
> dosłownie...kraja na żywca...i bedę się nią opiekowac do
> ostatnich jej dni..a jeszcze pewnie pożyje oj napewno...:)))
>
> Pozdrawiam wszystkich właścicieli kotów:)))