Temat: Przyszłość rynku szkoleniowego - dokąd zmierzamy?
Sądzę, że wyodrębnią się trzy kierunki szkoleń. Wyodrębnią, czy też staną bardziej widoczne.
1.
Specjalizacja i konsulting strategiczny.
Dotyczy to zwłaszcza sektora B2B i sprzedaży. Szkolenia już nie będą choć "szyte na miarę", to jednak wciąż oparte o ten sam model teoretyczny, jak dzisiaj. Będą to szkolenia rozwiązujące konkretny problem a zatem dedykowane do konkretnej branży, w której dany problem występuje.
W miarę postępu globalizacji, korporacyzacji biznesu, coraz większej dostępności informacji, coraz większego rozproszenia komunikacji, procesy decyzyjne firm wydłużają się, wiedza produktowa przestaje mieć dla konsumenta znaczenie (dostarcza jej google), skraca się czas pomiędzy kolejnymi innowacjami. Na rynku IT produkt jest innowacją przez 2 tygodnie. Potem mają go już wszyscy. Tracą zatem na znaczeniu umiejętności sprzedażowe, traci możliwość konkurowania technologią. Dostępność do produktów konkurencji, dzięki komunikacji przez net jest coraz większa. Na znaczeniu zyskuje zatem strategia sprzedaży, sterowanie procesem decyzyjnym klienta, docieranie tam, gdzie konkurencja nie dociera.
Wymusi to zmiany na rynku szkoleń. Nowoczesnych technik sprzedaży dostarcza kilka(naście) tysięcy firm skoleniowych. Tylko nieliczne potrafią owe techniki sprzedaży zamienić na wrost rentowności produktu, zmniejszenie kosztów sprzedaży etc. A klienci, biorący udział w coraz to kolejnych szkoleniach, zrażeni brakiem efektów żądają coraz częściej nie rozwoju umiejętności lecz realizacji konkretnego celu, coraz lepiej wiedząc, jakie know-how jest im do tego potrzebne. Firmy szkoleniowe albo wyspecjalizują swoje know-how, w kierunku dostarczenia klientowi możliwości zaspokojenia jego celów albo odejdą.
Podobnie w przypadku szkoleń z zarządzania. Dawny model Kurta Lewina: rozmrożenie - zmiana - zamrożenie zredukowany został do rozmrożenie - zmiana. Na zamrożenie nie ma czasu. Klienci, czujący konieczność zmian, stale rozmrażający swoje organizacje, zniechęceni nie sprawdzającym się sztywnym modelem zarządzania oferowanym przez szkolenia sięgną po strategię. Po wyspecjalizowane know - how, jak w ciągle zmieniających się warunkach zarządzać, jakie punkty wczesnego ostrzegania stosować, jakie stosować kryteria jakości - stałe i zrozumiałe dla całej kadry menedżerskiej
2.
Wciąż jednak unifikacja.
Mimo wszystko potrzebne będą szkolenia pomocnicze, rozwijające umiejętności potrzebne w stosowaniu konkretnych taktyk. Tak jak w przypadku project managament. Do zastosowania konkretnego modelu PM potrzebne są też pewne - osobiste - umiejętności. Będą więc one rozwijane.
Jednocześnie firmy szkoleniowe, które z braku dostępności know-how, pozostaną w sferze zunifikowanych usług, znajdą swoją niszę. Będą nimi klienci, którzy nie posiadając know-how jak zwiększać swoją konkurencyjność, będą inwestować w mało wyspecjalizowane szkolenia. Właściwe ta sytuacja trwa od dawna, z tą różnicą, że nie jest niszowa.
Mało który klient pyta o rodowód oferowanych przez firmę szkoleniową technik sprzedaży. Mało który pyta, czy oferowana przez trenera szkolenie z zarządzania zmianą uwzględnia wszystkie możliwe strategie. Prawda jest taka, że Ken Blanchard sprecyzował nie jedną lecz 7 różnych strategii zarządzania zmianą a współczesne "nowoczesne" techniki sprzedaży powstały w roku 1976.
3.
Miękkie (bardzo miękkie).
Jak napisałem, by stosować strategię, trzeba mieć pewne - osobiste - umiejętności. Niszowe obecnie treningi interpersonalne, antystresowe, asertywności wciąż niszą pozostaną, lecz przetrwają.
Zmienią się zatem głównie proporcje szkoleń, cele, kierujące ich doborem i decydenci. Rolę HR lub dysponujących własnymi budżetami działów firmy, przejmą decydenci na szczeblu top managamentu. Cele rozwojowe wyparte zostaną przez cele strategiczne. Nie zmienią się zatem beneficjenci, choć wciąż pewnie często zadawać sobie będą pytanie - dlaczego to mnie akurat wysłano na to szkolenie?
Pozdrawiam
Maciek Sobczyk edytował(a) ten post dnia 20.06.08 o godzinie 10:02