konto usunięte

Temat: Kontrowersje

Otwieram nowy temat - napiszcie proszę, co Waszym zdaniem jest kontrowersyjne w survivalu.

Proponuję pomyśleć nad tym, czy w ogóle dogadaliśmy się co do kwestii czym survival jest. Można też zastanowić się na zagadnieniem rozumienia sztuki przetrwania w sposób laicki i potoczny, w sposób profesjonalny (w różnych odmianach), ale także w i świetle swoich własnych potrzeb, itp.

Przepraszam za nadmiar sugestii...
Bogdan Jaśkiewicz

Bogdan Jaśkiewicz Czasem siedzę w
lesie...

Temat: Kontrowersje

W społeczeństwie pokutują dwa stereotypy "prawdziwych" survivalowców:
1. Agresywny mięśniak z wielkim nożem (Rambo)
2. Ekolog żyjący blisko natury, żywiący sie larwami i roślinami.

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

a wszyscy ktorzy bawia sie w survivial to koniecznie musza jesc korzonki i taplac sie w bagnie.
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Kontrowersje

I koniecznie chodzić w polowych mundurach.
Bogdan Jaśkiewicz

Bogdan Jaśkiewicz Czasem siedzę w
lesie...

Temat: Kontrowersje

Ostatnio próbuję i próbuję. I ciągle mi wychodzi że dla sporej liczby osób (nawet zajmujących się survivalem) s. zaczyna się na skraju lasu i nie dotyczy ich własnego podwórka.

Nawet przyjmując, że s. jest zbiorem umiejętności i niczym więcej (np. sposobem na życie) to wielu twierdzi że zagrożenia w mieście i w domu to "życie" a nie "survival".

Skąd to się bierze?

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

Pamiętasz metaforę o kuchni z książki "Survival po polsku"?
Najwięcej wypadków zdarza się tam, gdzie czujemy się najbezpieczniejsi, gdzie jesteśmy "u siebie". Tam jesteśmy wyluzowani, pozbawieni czujności i inwencji - bo po co niby...?

A co jest habitatem mieszczucha?

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

Witam, jestem tu nowy, więc będę się tylko trochę wymądrzał.. :)
1) Zawsze zastanawiałem się dlaczego, jak ktoś mówi surwiwal to myśli tylko - alpejka, mostek linowy, i inne zabawy z linami?
2) Czipsy z liści pokrzywy (smaczne) ale trzeba do tego nosić w teren olbrzymiego woka/patelnię i koniecznie olej... hi, hi - a nie wystarczyłaby paczka sucharków? - o ile lżejsza od patelni i niezbędnego oleju???
Pozdrawiam
I jeszcze jedno: na parudniowym wypadzie surwiwalowym mieliśmy zbudować przeprawę linową nad potokiem. Z grupy 14 osób wyłoniło sie dwóch, którzy byli skałkowcami i zbudowali mostek hiper - profesjonał. Byłem pod niekłamanym wrażeniem i cieszyłem się, że w grupie byli specjaliści. Szczególnie, że w tym czasie spokojnie popijałem gorący kubek i leniwie rozkoszowałem się pięknem pracy innych ludzi. Mój koleś był otwarcie wkurzony i dopiero po chwili zrozumiałem jego ból i też poczułem to samo. Powiedział wtedy: A co mi po mostku-profesce zbudowanym przez specjalistów? A jak sam z innym głupolem będę musiał znależć się po drugiej stronie i umiem tylko dwa węzły i mam parę lin bez osprzętu - to co? Sami powinniśmy zbudować bida-przeprawę i nawet się zmoczyć trochę, ale bezpiecznie przejść - bo jak inaczej się czegokolwiek nauczymy...
Chyba ma rację koleś, prawda?
Jakub Kierzkowski

Jakub Kierzkowski Specjalista
badawczo-techniczny
(tester), Ośrodek
Przetwa...

Temat: Kontrowersje

Na tym chyba m. in. survival polega, żeby samemu odkryć Amerykę. Nie dla samej Ameryki, a dla odkrycia.

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

W pewnym sensie "nie o to chodzi, by złapać zajączka..."

Sądzę, że z jednej strony wartością jest to, że "coś się dzieje". Z drugiej - do czegoś dążymy. Jest to zatem działalność celowa, i to całkiem sensowna. I jest tak u każdego - z uwzględnieniem indywidualnych proporcji, a i z różnymi zmianami w czasie i pod wpływem różnych wydarzeń.

A zabawy z linami są jednym z ćwiczeń pozwalających i uzyskać jakąś sprawność fizyczną, i zdobyć wiedzę "węzełkową", i przepracować elementy związane z psychiką - np. z lękiem wysokości. Nie należy to do strefy obowiązkowych zadań survivalowych, ale jest niewątpliwie cennym elementem poznawczym.

Pewną natomiast jest rzeczą, że istotne jest, aby dążyć do pokonywania przeszkód i rozwiązywania problemów samemu - tak samotnie jak i w zespole.
Bogdan Jaśkiewicz

Bogdan Jaśkiewicz Czasem siedzę w
lesie...

Temat: Kontrowersje

Nie wiem co było celem tego wypadu survivalowego. Ale jeśli była nim NAUKA UMIEJĘTNOŚCI SURVIVALOWYCH to wyprawa została źle poprowadzona.
Najpierw należało zapoznać grono z węzłami, linami itp. Potem dać im liny i ew. kilka ogólnych wskazówek a specjalistów pozostawić do sprawdzenia czy to co zrobiliście jest bezpieczne.

Na moje oko ci specjaliści (byli uczestnikami a nie instruktorami, prawda?) nie zrozumieli sensu zabawy. Celem była "Nauka budowy przeprawy" a nie "Budowa przeprawy" lub "pokonywanie lęku wysokości". Ani oni ani wy niczego nowego się nie nauczyliście. Szkoda tylko że prowadzący nie powstrzymał ich przed zepsuciem zabawy.

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

To był "obóz" dla przyszłych instruktorów surwiwalu.
Nauczyłem się, że w przyszłości zamiast lin wezmę wodery - łatwiej się je nosi i wciąga niż buduje mega-profesjonalne mostki linowe.
Kurs na niemożliwie niskim poziomie - nawet nie powiem kto organizował w Warszawie, bo nie chce mi przejść "przez gardło".
Dzięki za komentarze.

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

i wlaśnie niestety na tym polegają "kursy dla instruktorów", to tak jakby swieżego poborowego mianować od razu generałem i wysłać na bitwę do wydawania rozkazów.

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

Po raz pierwszy - Drogi, Nieznośny Fredi - przyznam Ci 100% racji. Możemy sobie zdecydowanie powiedzieć, że survival jest niezgłębionym morzem wiedzy. Ten patos powyższego określenia jest uzasadniony. Ja zajmuję się survivalem ponad 25 lat. Ty za moment sam przyznasz się do poziomu (umownego rzecz jasna) swego doświadczenia...

Wiemy, że za każdym niemal razem, kiedy spotykamy się w survivalowych zamiarach, a do tego jeszcze - kiedy spotykamy 'Harpagana' Jaśkiewicza czy Staszka K., to nam znacznie przybywa wiedzy.

Jednocześnie... niespecjalnie czujemy się już generałami.

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

Powiem więcej.....im więcej zdobywamy doświadczenia tym bardziej się degradujemy (przynajmniej w swoim własnym mniemaniu) bo dowiadujemy się ile to my jeszcze nie wiemy z tych prostych, podstawowych rzeczy.
Ja też kiedyś uważałem się za generała...po przeczytaniu paru książęk, a teraz parafrazując - hmm...może pułkownik albo major? no jak tam panowie Kapitanowie i Porucznicy? ;)

PS. czekam na jakiegoś sierżanta....bo nie od dziś wiadomo, że taki sierżancina ma najwięcej doświadczenia bojowego i najdłużej służy :D.Przemysław F. edytował(a) ten post dnia 18.10.07 o godzinie 11:32
Jakub Kierzkowski

Jakub Kierzkowski Specjalista
badawczo-techniczny
(tester), Ośrodek
Przetwa...

Temat: Kontrowersje

Jedyna to armia, w której nikt się nie wywyższa. ;P

Zmieniając temat, tak teraz przysszło mi na myśl, ciekawe, czy za x lat będzie nowa odmiana survivalu - survival kosmiczny?
Bartosz Gorayski

Bartosz Gorayski specjalista d.s.
reklamy organizator
imprez firmowych ,
i...

Temat: Kontrowersje

... hmm ... wiecie Panowie ... znam ludzi którzy od dziecka byli zdani sami na siebie ... przetrwali choć było bardzo trudno ... mieli różne przeżycia ... poczytajcie teksty kolegi Przemysława ... to życie pisze bogate scenariusze i wystawia na próby ... człowiek uczy się przez całe życie ... uczy się przetrwania w czasie w którym istnieje i miejscu w którym egzystuje ... używając danych środków ... ale wciąż się uczy rzeczy nowych ...

konto usunięte

Temat: Kontrowersje

Bogdan Jaśkiewicz:
Nawet przyjmując, że s. jest zbiorem umiejętności i niczym więcej (np. sposobem na życie) to wielu twierdzi że zagrożenia w mieście i w domu to "życie" a nie "survival".

Skąd to się bierze?
I ja tak uważam...Bo zagrożenia (większość) w mieście i domu są powtarzalne. Gdy przestają zagrożenia odbiegają znacznie od normy to wtedy uważam uznaję za survival.
Dla jednego brak flaszki w domu to będzie survival a dla drugiego huragan czy powódź to będzie norma...

Znamy swój teren działania...
Dla mnie survival jest w "rejonie" bardziej nieznanym. Przygotowywaniem się i konfrontacją z nieznanym.



Wyślij zaproszenie do