Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Niedawno ukazał się raport "Polityka równości płci - Polska 2007", opracowany pod redakcją Bożeny Chołuj, a przygotowany w ramach projektu "Gender Mainstreaming Initiative", przy udziale środków własnych Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP), w ramach Gender Thematic Trust Fund.

Raport wyraźnie zwraca uwagę, że stereotypizacja obrazu kobiety jako opiekunki ogniska domowego jest czynnikiem wpływającym na jej dyskryminację w życiu społecznym i zawodowym.

Jednocześnie jego autorski sugerują zasadność podejmowania działań na rzecz zwiększenia udziału mężczyn m. in w opiece nad dziećmi. Jednak, moim zdaniem, brakuje w nim treści wskazujących na konieczność podjęcia działań na rzecz wprowadzenia opieki naprzemiennej nad dzieckiem wraz z jednoczesnym wzrostem świadomości rodziców.

Swoje uwagi na temat tego raportu przedstawiam m. in na stronie: http://kpor.pl/index.php?option=com_content&task=blogc... Osobiście uważam, że brak komplementarnego podejścia do tej problematyki może, w efekcie, skutkować działaniami na rzecz bieżącego zaspakajania emocjonalnych i ambicjonalnych potrzeb części środowiska kobiecego, a nie prowadzić do efektywnego rozwiązania problemu.Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 11.06.08 o godzinie 15:16
Michał B.

Michał B. Nowe znaczy
wyzwanie!

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

No cóż, trudno się nie zgodzić że: "że stereotypizacja obrazu kobiety jako opiekunki ogniska domowego jest czynnikiem wpływającym na jej dyskryminację w życiu społecznym i zawodowym".
Jak zresztą pewnie wielu z nas zgodzi się, że wiele stereotypów (ogólnie) powoduje wiele szkód (tak ogólnikowo, bo to nie dyskusja o stereotypach). Brałem nawet udział w szkoleniu nt tolerancji i właśnie stereotypów - zdałem sobie wtedy sprawę, jak wiele "głupot" nas otacza i na nas wpływa.

Maćku, czy masz może jakiś link do całości raportu, bo pod linkiem do komentarza który podałeś nic nie znalazłem (chyba że przeoczyłem).

EDIT: przepraszam za zamieszanie, sam znalazłem. Dla zainteresowanych:
RAPORTMichał Broniek edytował(a) ten post dnia 11.06.08 o godzinie 18:01

konto usunięte

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Witam,
Pomimo tego, że jestem kobietą :) bardzo mnie to boli, że w tym temacie równych praw obojga rodziców, tato jest na pozycji przegranej i wszystko zależy od tego czy sędzia orzekający jest mężczyzną czy kobietą, a kobiet przecież więcej w tym zawodzie.
Zachodzę w głowę, dlaczego sąd z urzędu nie karze matek za to, że nie dopuszczają ojców do dzieci i odwrotnie. Oczywiście można wyjść na drogę sądowną, ale to i trwa i kosztuje i znów odbija się na niewinnym dziecku.
Cieszę się, że robicie trochę "szumu" w tym temacie, bo to naprawdę poważny problem i temat.
Życzę dużo siły i wytrwałości
pozdrawiam
Eliza
Agnieszka Nocoń

Agnieszka Nocoń psycholog,
terapeutka

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Karanie matek niczego nie rozwiąże :(((

Ciekawa analiza i polemika, dotycząca istotnej części raportu UNDP.

Szkoda, że nauki społeczne są tak podatne na modę, a przygotowując opracowanie można dobrać autorów lub autorki podzielające poglądy osoby kontrolującej projekt.

Mam nadzieję, że zbyt emocjonalne podejście do problemu nie położy polityki genderowej, która niestety zaczyna się już trochę wynaturzać - http://www.rp.pl/artykul/113242.htmlAgnieszka Nocoń edytował(a) ten post dnia 13.11.08 o godzinie 14:45
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

.Andrzej Podgóreczny (ape) edytował(a) ten post dnia 21.02.09 o godzinie 20:13
Małgorzata J.

Małgorzata J. ochrona b/l, tombor
sj katowice

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

co Ty Elizo możesz wiedziec na ten temat? wiesz ile matek w polsce porzuciło dzieci???ilu jest samotnych ojców??? i świetnie sobie radzą,a teraz jak zaczeła sie emigracja za pracą to jest juz nagminne-matki wyjeżdzaja i wiele z nich juz nie wraca. a co do alimentów to obowiazki alimentacyjne maja równiez kobiety w tym kraju wobec własnych dzieci,które zostawiły.Polecam przestudiowac dane z MOPS-u i inne a potem sie wypowiadac.dyskryminacja w tym kraju jest wieksza wobec samotnych ojców niz wobec samotnych matek,przykład; matki maja gdzie sie skryc=CARITAS posiada setki ośrodków w kraju, natomiast dla ojca z dzieckiem nie ma w naszym kraju ani jednego osrodka,jak wyrodna mamusia zostawi dzieci i ojca to odrazu skazuje ich z urzedu na dom dziecka.......skad wiem-ano z autopsji-bo jestem osobą pomagającą..... itd. tatusiowie nie dajcie sie !!!

konto usunięte

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Kochanii,

dziewczyna duzo czyta... ale w szkolach slabo ucza czytania ze zrozumieniem tekstu.

My wiemy swoje.
Przykladami mozemy sie dzielic w nieskonczonosc.
Wywody wszelkiej masci naukowcow nie sa dla nas autorytatywne.

Ivana umieram z ciekawosci jaka bedziesz matka.
Ksiazkowa?

konto usunięte

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

a ja dorzuce od siebie, ze o opiece nad dzieckiem (przynajmniej juz po wieku niemowlecym) nie powinna decydowac plec rodzica. nie dla wszystkich jest to takie oczywiste jak dla mnie, dlatego pozwolilem sobie to podkreslic

to nie ststystyki decyduja o tym jakimi rodzicami jest kazdy z nas oddzielnie. i tak jak sa wspaniale troskliwi ojcowie tak i zdarzaja sie kobiety, ktore nigdy nie powinny byc matkami.

cale te wasnie dotyczace opieki to zwykla zawisc, ze drugi rodzic potrafi sobie poradzic bez wsparcia tego pierwszego i chec zemsty sam nie wiem za co.

co do opinii Ivany o braku solidarnosci kobiet to wg mnie wlasnie srodowiska samotnych matek pokazuja, ze ona jest (no moze czasem po mamusiach). w moim otoczeniu to wlasnie kola wspierajacych sfrustrowanych psiaciolek maja najwiekszy wplyw na postawy samotnych matek.
Michał B.

Michał B. Nowe znaczy
wyzwanie!

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Ivana - na ile Twoje refleksje są powodowane własnymi przeżyciami, że generalizujesz w ten sposób? Skąd tyle wiesz o "solidarności i wspieraniu się wzajemnym ojców"... w przeciwieństwie do wzajemnej rywalizacji kobiet w tym temacie? Skąd osąd (bo taki przedstawiłaś między wierszami), że problemy są powodowane chęcią rozwoju zawodowego kobiet... i braku aprobaty mężczyzn w tych dążeniach (suponuję, że uważasz to za jeden z ważnych czynników).

Odpowiedz sama sobie, bo wysoce subiektywny, dyskryminujący i stereotypowy jest przedstawiony w Twoim pierwszym zdaniu osąd: "Mężczyźni sami sobie zasłużyli na takie traktowanie ,a tak naprawdę nie licznym zależy aby ten kontakt z dzieckiem mieć..."

Skoro generalizujesz staraj się o obiektywizm.
Jolanta G.

Jolanta G. twórca i redaktor
serwisu SuperKid.pl,
autorka
publikacji...

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Ciekawe, kiedy przestaniemy patrzeć na ludzi miarą: mężczyzna - kobieta, a zaczniemy patrzeć na nich miarą: człowiek - człowiek. Każdy z nas jest odrębną indywidualnością i to, że ja jestem kobietą, a Iksiński mężczyzną, jeszcze o niczym nie świadczy - szczególnie w kwestii moralności, odpowiedzialności, poczucia obowiązku czy pojmowania miłości.

Istnieje wiele krzywdzących stereotypów, zarówno o jednej, jak i o drugiej płci. W dziedzinie "matkowania" krzywdzeni są mężczyźni, w dziedzinie awansu zawodowego krzywdzone są kobiety. Tak już paskudnie ten świat urządzony ;)

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

vvvvvvTen post został edytowany przez Autora dnia 05.08.19 o godzinie 15:14
Maciej Reczek

Maciej Reczek ...bo wszystkie
drogi prowadzą do
ludzi.

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

"Jednak, moim zdaniem, brakuje w nim treści wskazujących na konieczność podjęcia działań na rzecz wprowadzenia opieki naprzemiennej nad dzieckiem"

Opieka naprzemienna nie jest wyjściem z sytuacji, w której strony pozostają w konflikcie ( a tak jest niestety najczęściej gdy dochodzi do rozstania ).
W takiej formie sprawowania opieki nad dzieckiem rodzicie ( część świadomie, część nie ) wyrządzą dziecku więcej krzywd niż miało by to miejsce nawet przy odseparowaniu od jednego z nich.

Wyniki wszystkich "pseudo-psychologów" radzę włożyć między bajki - nie żyjemy w świecie "idealnym".

Pozdrawiam

edit: literówkaMaciej R. edytował(a) ten post dnia 30.01.09 o godzinie 23:39
Katarzyna P.

Katarzyna P. Koordynator sieci
aptek

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Ivana, polecam Ci artykuł ze strony: http://wstroneojca.pl/images/media/raport2007.pdf

Poczytaj w jakich sytuacjach sa stawiani ojcowie.

Nie skomentuje testu, który był powyżej, bo jego rażącą niedojrzałość można zobaczyć konfrontując, to co piszesz własnie chociazby z raportem, do którego link wysłałam.

"Ojcowie nie zajmują się dziećmi jeżeli ojciec zostaje sam z dzieckiem bo żona mu umarła to zazwyczaj pojawia się następna kobieta koło niego i dziecko ma macochę (a jak to z tymi macochami bywa to można sobie poczytać na różnych forach).
Żaden ojciec nie poświęci ze swojego życia min 18 lat aby samotnie wychowywać dziecko."

Czy żona umarła, czy odeszła, czy tez mąż, ojciec dziecka odszedł nie świadczy o tym, że nie mają prawa do założenia ponownie rodziny. I chyba nie zaprzeczysz, że psychologowie twierdzą, iż dziecko w rodzinie pełnej rozwija sie rzekomo lepiej. Piszesz o braku solidarności między kobietami, a zaraz później dodajesz: "a jak to z tymi macochami bywa to można sobie poczytać na różnych forach". Macocha to równiez kobieta i Ty z założenia stwierdzasz, że zazwyczaj jest to osoba negatywna. I czy Ty naprawde nie znasz żadnego samotnego ojca? Bo ja kilku znam, a mało tego znam tez rozwódki, które żyja z innymi mężczyznami, a unikają zawarcia związku małżeńskiego, nie dlatego, że cos im do końca w tym nowym związku nie pasuje i nie dlatego, że nowy mężczyzna okazuje się być złym ojcem, ale dlatego, że żyjąc w konkubinacie nie traca prawa do alimentów. Czysto ekonomiczne podejście.

Piszesz "Jeżeli chodzi o opiekę nad dziećmi to wiadomo ze problem alimentacji w Polsce jest wielki po tym jak zlikwidowano fundusz alimentacyjny wielu kobietom i dzieciom pogorszyły się warunki"

Z najnowszych doniesień:
Sejm przyjął ustawę o pomocy osobom uprawnionym do alimentów w dniu 7 września 2007 roku. Za przyjęciem ustawy głosowała znaczna większość posłów. Przeciwnych było tylko 8 posłów, a 75 wstrzymało się od głosu.

Ustawa przywracająca Fundusz Alimentacyjny przewiduje, że z pomocy będą korzystały osoby, które:

nie mogą wyegzekwować zasądzonych alimentów,
i dochód w ich rodzinie na osobę nie przekroczy 725 zł.
Pomoc z Funduszu to pomoc w wysokości 500 zł.

Zgodnie z zamierzeniami ustawy wzmocnieniu ma ulec ściągalność alimentów. Nastąpi zastąpienie egzekucji komorniczej egzekucja administracyjną. Taka egzekucja będzie prowadzona przez naczelnika urzędu skarbowego.

Ustawa o Funduszu Alimentacyjnym wejdzie w życie w październiku 2008 roku.

Kto może liczyć na pomoc z Funduszu
Świadczenie alimentacyjne z Funduszu Alimentacyjnego będą przysługiwały na:

do ukończenia 18 roku życia,
do ukończenia 25 roku życia, jeśli uczy się w szkole lub szkole wyższej,
powyżej 25 roku życia bezterminowo, gdy dziecko ma orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności.
Zgodnie z przewidywaną zmianą matka lub ojciec dziecka nie musi samotnie wychowywać dziecka, aby uzyskać świadczenie z Funduszu. Może żyć w konkubinacie lub zawrzeć nowy związek małżeński.

Prawo do zaliczki alimentacyjnej nie będzie przysługiwało na dziecko, które:

zostało oddane do rodziny zastępczej,
zostało oddane do instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie, np. dom dziecka,
jest pełnoletnie i ma własne dzieci,
wyszło za mąż lub się ożeniło
Z Funduszu Alimentacyjnego osoby zainteresowane będą mogły liczyć na świadczenie w wysokości do 500 zł. Nie oznacza to, że każda osoba zgłaszająca się o pomoc do Funduszu taką kwotę uzyska. Fundusz będzie wypłacał świadczenie w takiej wysokości, w jakiej zasądził sąd. Na wyższe świadczenie można będzie liczyć, dopiero po złożeniu pozwu o podwyższenie alimentów i wydaniu stosownego wyroku przez sąd.

Zmiany jakie nastąpią po powrocie Funduszu Alimentacyjnego
Egzekucję będą mogli prowadzić komornicy oraz urzędy skarbowe, wcześniej tylko komornicy.
Pomoc pieniężna ma wynosić do 500 zł, obecnie wynosi 380 zł
Dochód na osobę w rodzinie, od którego zależy prawo do świadczenia wyniesie 725 zł.
Zmiana w nazewnictwie z alimentów na świadczenie alimentacyjne.
O alimenty będzie można się starać szybciej, po zaliczkę można będzie wystąpić po dwóch miesiącach bezskutecznej egzekucji alimentów.

Zgadzam się z opinią Jolanty: "Ciekawe, kiedy przestaniemy patrzeć na ludzi miarą: mężczyzna - kobieta, a zaczniemy patrzeć na nich miarą: człowiek - człowiek."

Pozdrawiam ForumowiczówKatarzyna P. edytował(a) ten post dnia 31.01.09 o godzinie 00:08
Agnieszka Nocoń

Agnieszka Nocoń psycholog,
terapeutka

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Maciej R.:
"Jednak, moim zdaniem, brakuje w nim treści wskazujących na konieczność podjęcia działań na rzecz wprowadzenia opieki naprzemiennej nad dzieckiem"

Opieka naprzemienna nie jest wyjściem z sytuacji, w której strony pozostają w konflikcie ( a tak jest niestety najczęściej gdy dochodzi do rozstania ).
W takiej formie sprawowania opieki nad dzieckiem rodzicie ( część świadomie, część nie ) wyrządzą dziecku więcej krzywd niż miało by to miejsce nawet przy odseparowaniu od jednego z nich.

Wyniki wszystkich "pseudo-psychologów" radzę włożyć między bajki - nie żyjemy w świecie "idealnym".

Pozdrawiam

edit: literówka

Maciej Wojewódka zaproponował także i rozwiązanie dla sytuacji skonfliktowanych rodziców oraz propozycje jak w znacznym stopniu ograniczyć powstawanie takiej sytuacji, zatytułowaną "Co powinno się zmienić w prawie rodzinnym, w przypadku rozstania rodziców?", dostępną. Można się z nią zapoznać pod linkiem: http://kpor.pl/index.php?option=com_content&task=blogs...

Wystarczy najpierw trochę poczytać, zamiast bezzasadnie obrażać adwersarzyAgnieszka Nocoń edytował(a) ten post dnia 31.01.09 o godzinie 09:12
Katarzyna P.

Katarzyna P. Koordynator sieci
aptek

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Agnieszka Nocoń:
Maciej R.:
"Jednak, moim zdaniem, brakuje w nim treści wskazujących na konieczność podjęcia działań na rzecz wprowadzenia opieki naprzemiennej nad dzieckiem"

Opieka naprzemienna nie jest wyjściem z sytuacji, w której strony pozostają w konflikcie ( a tak jest niestety najczęściej gdy dochodzi do rozstania ).
W takiej formie sprawowania opieki nad dzieckiem rodzicie ( część świadomie, część nie ) wyrządzą dziecku więcej krzywd niż miało by to miejsce nawet przy odseparowaniu od jednego z nich.

Wyniki wszystkich "pseudo-psychologów" radzę włożyć między bajki - nie żyjemy w świecie "idealnym".

Pozdrawiam

edit: literówka

Maciej Wojewódka zaproponował także i rozwiązanie dla sytuacji skonfliktowanych rodziców oraz propozycje jak w znacznym stopniu ograniczyć powstawanie takiej sytuacji, zatytułowaną "Co powinno się zmienić w prawie rodzinnym, w przypadku rozstania rodziców?", dostępną. Można się z nią zapoznać pod linkiem: http://kpor.pl/index.php?option=com_content&task=blogs...

Wystarczy najpierw trochę poczytać, zamiast bezzasadnie obrażać adwersarzy

Osobiście uważam, że osobą, która na tym forum kogokolwiek obraża jest Ivana.

Owszem Wojewódka pisze o propozycjach zmian, powtarzam propozycjach, które nie są wdrożone, których nie respektuje się w życiu codziennym, tak samo pisze o stanie faktycznym podobnych sytuacji. Podaje konkretne liczby, które świadczą rzeczywistym rozmiarze problemu. Ciekawymi cytatami są:

"Ciekawych informacji dla naszych rozważań dostarcza publikacja prof. Wandy Stojanowskiej ("Ojcostwo w aspekcie prawnym, Wyższa Szkoła Pedagogiki"). Otóż wnioski z jej badań wskazują, że 95,5 % sędziów rodzinnych uważa, że matki częściej niż ojcowie utrudniają kontakt dziecka z drugim rodzicem, a 65 % matek postępujących w ten sposób czyni tak z chęci odwetu na mężu za nieudane małżeństwo. Ponadto prof. Wanda Stojanowska twierdzi, że "sądy powierzają bezpośrednie sprawowanie pieczy ojcom jedynie wtedy gdy matka nie może lub nie chce tej pieczy sprawować (w Polsce zdarza się to w 3 % przypadków, a w innych krajach do 10 %).

Raport Polityka równości płci - Polska 2007", przygotowany pod redakcją Bożeny Chołuj (UNDP, 2007) wskazuje, że według badań GUS z 2003 roku - 17,2 % to rodziny niepełne tworzone przez matkę z dzieckiem (dziećmi), a 2,2 % ojca z dzieckiem (dziećmi). Według Anny Titkow, Danuty Duch - Krzystoszek i Bogusławy Budrowskiej 90 % kobiet i mężczyzn w rodzinie uważa, że to żona odpowiada za opiekę nad dzieckiem i jego pielęgnację, a ojciec w większym stopniu za zorganizowanie rozrywki dziecku. Z drugiej strony, zdaniem Sławomira Laska, który przeprowadził analizę spraw skierowanych do RODK w Kielcach - 37 % ojców występuje o przejęcie wyłącznej opieki nad dzieckiem, a jedynie 5 % deklaruje całkowity brak zainteresowania nim.

Warto również wspomnieć, że 96 % ze 100 przebadanych przez Stojanowską sędziów wskazało, że matki utrudniają ojcom kontakt z dziećmi

Dopiero jesienią 2008 roku, po raz pierwszy w 20 letniej historii działalności ruchu ojcowskiego w Polsce zaczęto zapraszać organizacje ojcowskie do udziału w pracach na rzecz zmiany prawa
rodzinnego."

Szerzej na ten temat: http://kpor.pl/index.php?option=com_content&task=blogs...

To, co napisał Maciej R., to według mnie jego opinia na temat opieki naprzemiennej. Osobiście tez nie wyobrażam sobie, aby dziecko powiedzmy 2 tyg mieszkało u mamy, która nastawia je negatywnie do ojca, a później jedzie do ojca, które równie negatywnie nastawia dziecko do matki. A niech dojdą do tego jeszcze opinie dziadków i osób postronnych, o czym również pisze Wojewódka. Dla mnie to chora sytuacja i szkoda mi takich dzieci. Często dorosli nie moga sie odnaleźć w takich sytuacjach, które dotyczą tylko ich znajomych, a co ma powiedziec i jak ma wpłynąć taka sytuacja na dziecko, którego temat dotyczy bezpośrednio i które musi sie odnaleźc w takiej sytuacji codziennie? Dla mnie to robienie wody z mózgu...Katarzyna P. edytował(a) ten post dnia 31.01.09 o godzinie 10:48
Agnieszka R.

Agnieszka R. po prostu ....idę do
swojego celu

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Przyglądam się waszej dyskusji gdzie pojawiaja sie słowa alimenty, nienawisć zawisć, robienie sobie na złość, Sąd, utrudnianie konatków.
Kazde rozstanie jest inne, kazdy z nas inaczej reaguje, emocje niestety biorą górę ponad wszystko. Kazdy z was w tej dyskusji ma w jakiejś kwestii rację z która sie zgadzam. Idac do Sadu człowiek nastawia się na walkę ze strona przeciwna gdyby to było łatwe obyło by się bez sądu i umielibyśmy bez konfiktów wychować dzieci.
Temat kto jest leprzym rodzicem czy kobieta czy meżczyzna to temat gdzie obie strony bedą zawsze używać agrumentów za swoja stroną.Niebyłoby tej walki gdzybyśmy umieli zaakceptować stronę przeciwną w wychowaniu jednoczesnie docenic sie nawzajem i wypełniać, bardzo banalne ale czasami możliwe. Konflikt jest bardzo złożoną realacją ale to my go budujemy pogłebiamy Pamiętajmy dziecko obojga z nich potrzebuje (pomijam tu sytuacje antyspołeczne)Walka polega kto wygra ale stroną przegraną jest zawsze dziecko. Jemu się świat wali, to czy matka kombinuje , że utrudnia ojcu kontakt ze swoim dzieckim a nistysty kobiety to robią bo chcą upokorzyc Panówi tu nie chodzi o obronę dziecka, ale Panowie w waszym kierunku to samo się tyczy. Znam to z włąsnego doświadczenia , że ojciec nie chce wydać dziecką, podjudza go, niepozwala rozmawiać, Byłam zła wściekła, na niego, zawsze sobie o0biecywałąm, ze jak w opiece naprzemiennej dziecko będzie u mnie tak samo postąpie jak on i będe specjalne sytuacje aranżowała. Dziecko przyszło mi z pomocą kiedy tacie przez telefon powiedział ja nie chce iść dzisiaj do ciebie chce byc z mama, Szczerze nie byłąm z tego dumna,że mały mnie wybrał z prostego powodu , ojciec tyle lat był jego atorytetem zresztą ja tez go za coś kochałam i nagle ten mały 7 letni człowiek jemu się przeciwstawia -tak dokonał wyboru, swojego. Tylko dlaczego, Dziei mają też dosyć życia w konfliktowych sytuacjach, patrzenia jak obie strony wyrywają je sobie, tylko czy ta iłość rodzicielska jest w takim razie prawdziową miłoscią do dziecka.?
Czasmi opamiętanie i zastanowienie sie obu stron , rozmowa i emocje które powinny umilknąć to jets roziwązanie, niktnikogo do miłosci czy bycia ze soba nie zmusi ale odpwoiedzilaność i reguły życie w zdrowej przyjazni poleprzy i ułatwi start każdego dziecka.
To tylko teoriia nie preaktyka sami wiecie jak to wygląda ale warto pomyśleć nad rozwiązaniami które są najprostrze i dziecinne bo takie są skuteczne

ważne jest czy sami umiemy zaakceptować
Agnieszka Nocoń

Agnieszka Nocoń psycholog,
terapeutka

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

To, co napisał Maciej R., to według mnie jego opinia na temat opieki naprzemiennej. Osobiście tez nie wyobrażam sobie, aby dziecko powiedzmy 2 tyg mieszkało u mamy, która nastawia je negatywnie do ojca, a później jedzie do ojca, które równie negatywnie nastawia dziecko do matki. A niech dojdą do tego jeszcze opinie dziadków i osób postronnych, o czym również pisze Wojewódka. Dla mnie to chora sytuacja i szkoda mi takich dzieci.

..

Jak zauważyłam, Maciej Wojewódka przedstawia także propozycje rozwiązania i tego problemu. Obejmują one pomysły działań pomocowych, terapeutycznych oraz dyscyplinujących rodziców. Maciej Wojewódka wskazuje także, że juz samo wprowadzenie opieki naprzemiennej wpływa na tłumienie konfliktu.

Informacje na ten temat znajduja się w publikacji "Co powinno się zmienić w prawie rodzinnym, w przypadku rozstania rodziców?", do której link załaczyłam w poprzednim poscie oraz w publikacji "Opieka naprzemienna nad dzieckiem w praktyce", pod linkiem: http://kpor.pl/index.php?option=com_content&task=blogs...Agnieszka Nocoń edytował(a) ten post dnia 01.02.09 o godzinie 11:50
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Ivana Majkić:
Katarzyna P.:

Czy żona umarła, czy odeszła, czy tez mąż, ojciec dziecka odszedł nie świadczy o tym, że nie mają prawa do założenia ponownie rodziny. I chyba nie zaprzeczysz, że psychologowie twierdzą, iż dziecko w rodzinie pełnej rozwija sie rzekomo lepiej. Piszesz o braku solidarności między kobietami, a zaraz później dodajesz: "a jak to z tymi macochami bywa to można sobie poczytać na różnych forach". Macocha to równiez kobieta i Ty z założenia stwierdzasz, że zazwyczaj jest to osoba negatywna.
Pozdrawiam ForumowiczówKatarzyna P. edytował(a) ten post dnia 31.01.09 o godzinie 00:08

Oczywiście mają prawo, ale wtedy gdy dzieci są juz dorosłe a nie dawanie dzieciom macochy czy ojczyma.Rodzina z rekonstruowana czyli np ojciec biologiczny i macocha nie nazwałabym pełną rodziną. Wiele krzywdy taka obca osoba może zrobić dziecku niż myślisz,macocha Ojczym nie są wstanie pokochać obcego dziecka jak własnego to co wybaczysz własnemu nigdy nie wybaczysz obcemu.Założyłam nowy temat i podałam linki do for macoch ciekawa jestem twojego zdania.
Kobiety sa wstanie poswięcić się bardziej dziecku niż meżczyzna i wiele kobiet samotnie wychowuję dzieci natomiast ojcowie zazwyczaj wymigują się od samodzielnego rodzicielstwa twierdzeniem że przeciez mają prawo założyć nową rodzinę. W większości wypadków zdarza się tak jak napisałam pomijając wyjątki.
Takie jest moje zdanie nikogo ono nie powinno obrażać, bo nie piszę do nikogo personalnie.Pozdrawiam.

Przede wszystkim nie pojmujesz, dziecko, roli obojga płci w rozwoju dziecka. I nie jest tu tak bardzo ważne biologiczne pochodzenie, co wzorce dane dziecku przez samca i samicę. Łapiesz to trochę czy nie bardzo?
Rozumiem natomiast doskonale rolę cierpiętnictwa kobiecego i męskiego. Tu masz całkowitą rację, jednak w wybranych przypadkach. Dlaczego? A dlatego, że poświęcenie jest właściwe brakowi dobrej woli. Ja wychowując samotnie mojego synka - nigdy się nie poświęciłem, gdyż wynikało to z mojej miłości dla niego. Po prostu mój czas, energię, a przede wszystkim miłość, skierowałem w jego stronę. Jak pojmiesz, dziecko, istotę miłości - to zrozumiesz o czym piszę.
Jeśli więc zakładasz, że będziesz się poświęcała dla swojego hipotetycznego dziecka - oszczędź mu tej krzywdy i raczej zostań starą panną albo idź do zakonu.
Pozdrawiam!
Andrzej Podgóreczny (Ape)

Andrzej Podgóreczny
(Ape)
DTM, skipper, coach,
Master Business
Trainer z pasją,
czy...

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Ivana Majkić:
Andrzej Podgóreczny (ape):
Ivana Majkić:
Przede wszystkim nie pojmujesz, dziecko, roli obojga płci w rozwoju dziecka. I nie jest tu tak bardzo ważne biologiczne pochodzenie, co wzorce dane dziecku przez samca i samicę. Łapiesz to trochę czy nie bardzo?

Akurat biologiczne pochodzenie jest bardzo ważne ,niestety jesteśmy tak a nie inaczej skonstruowani,warto sobie poczytać te fora ,które podałam ,tam te panie mają inne zdanie niż pan a biologia jest dla nich ważna niestety.

Tak się składa, że zdecydowanie wolę własna praktykę rodzicielską popartą naukowymi źródłami, niż byle amatorskie fora. Nie bardzo do mnie bowiem przemawia zgodny jazgot pań czy panów. Nie będę przecież opierał przyszłości moich dzieci o kawiarnię czy bufet. Myślę, że tu jesteśmy zgodni.

Na jakich źródłach naukowych opierasz tezę o szczególnej wadze uwarunkowań biologicznych w wychowaniu? Chętnie się z nimi zapoznam, aby lepiej sprostać roli kochającego rodziciela.
Rozumiem natomiast doskonale rolę cierpiętnictwa kobiecego i męskiego. Tu masz całkowitą rację, jednak w wybranych przypadkach. Dlaczego? A dlatego, że poświęcenie jest właściwe brakowi dobrej woli. Ja wychowując samotnie mojego synka - nigdy się nie poświęciłem, gdyż wynikało to z mojej miłości dla niego. Po prostu mój czas, energię, a przede wszystkim miłość, skierowałem w jego stronę. Jak pojmiesz, dziecko, istotę miłości - to zrozumiesz o czym piszę.
Jeśli więc zakładasz, że będziesz się poświęcała dla swojego hipotetycznego dziecka - oszczędź mu tej krzywdy i raczej zostań starą panną albo idź do zakonu.
Pozdrawiam!

Może źle się wyraziłam poświęcenie ,nie jest dobrym słowem do opisu tego zjawiska,ale nie chciałam użyć słowa większa miłość matki, bo mogło by to rzeczywiście obrazić niektórych panów.Szkoda że tacy jak pan to wyjątki

Potrafisz stopniować miłość? Mnie i mojemu synkowi jakoś nigdy taka gradacja nie była potrzebna, bo po prostu się kochamy. Czyli matka kocha bardziej po prostu czy jeszcze prościej? Czy synek ma wyssany z Bebiko stopień miłości do danego rodzica? Wyjaśnisz mi to?
A najlepiej powiedz swoimi słowami jak kochasz własne dzieci, bo to mi najlepiej trafi do serca.
Katarzyna P.

Katarzyna P. Koordynator sieci
aptek

Temat: Polityka równości płci, a opieka nad dzieckiem

Ivana Majkić:
Andrzej Podgóreczny (ape):
Ivana Majkić:
Przede wszystkim nie pojmujesz, dziecko, roli obojga płci w rozwoju dziecka. I nie jest tu tak bardzo ważne biologiczne pochodzenie, co wzorce dane dziecku przez samca i samicę. Łapiesz to trochę czy nie bardzo?

Akurat biologiczne pochodzenie jest bardzo ważne ,niestety jesteśmy tak a nie inaczej skonstruowani,warto sobie poczytać te fora ,które podałam ,tam te panie mają inne zdanie niż pan a biologia jest dla nich ważna niestety.

Rozwiązanie dla Ivany jest bardzo proste: miejsce dziecka jest przy biologicznym rodzicu. Najlepiej oczywiście przy matce, bo ojciec nie chce miec ze swoim dzieckiem zazwyczaj nic wspólnego. Trzeba zamknąć instytucje rodziny zastępczej, a wszyscy rodzice, którzy adoptowali swoje dzieci i nie sa ich biologicznymi rodzicami muszą zwrócić te dzieci do rodziców bilogicznych, czy tamci chcą czy nie, bo tam im będzie lepiej. A jeśli rodzice biologiczni nie żyją, to Ivana na pewno ma na ten problem swoje własne spostrzeżenia i może nam je tutaj przedstawi? Może właśnie uczestniczenie w zbyt wielu forach wypacza racjonalne spojrzenie na sprawę.

Następna dyskusja:

Opieka naprzemienna nad dzi...




Wyślij zaproszenie do