Temat: Napiwki a płatność kartą
Rozrzutność to jedno a szanowanie czyjejś pracy to drugie.Można być też skąpym i prać papier toaletowy...
Zwykle obsługa jest zniechęcona gdy widzi kolejnego flejtucha który uważa się za nie wiadomo kogo, a za dwie godziny będzie śmierdział fajkami, piwem i potem wymieszanym z jakimiś tandetnymi perfumami. Nikt nie ma zamiaru obsługiwać za frajer półgłówka z cwaniackim uśmiechem, który za kilka godzin będzie tępym wzrokiem szukał kawałka miejskiej nieruchomej podłogi w restauracji na okręcie.
Tak samo nikt nie lubi obsługiwać "wielkich dam", które napuszone przychodzą do restauracji, zadartym nosem zbierających pajęczynę z sufitu. Te panie potem wytoczą się z fryzurą taką jakby jadły elektrycznego węgorza, z cyckami na wierzchu, drapiąc się po kroczu.
Taka jest w większości obecna klasa średnia.
Managerowie, biznesmeni, biurwy, itd itp.
Ci ludzie nie zostawiają napiwków, bo nigdy ich nikt tego nie nauczył. Dlatego, że wdarli się na stołek po trupach, ściskają każdy grosz, aż orzełek zrobi kupkiem.
Z tego powodu coraz częściej dopisywany jest serwis do rachunku, aby kelner wiedział za co siedzi przy tych ludziach.
Ci ludzie wyproszeni godzinę po zamknięciu lokalu będą szczekać jaka to niedobra obsługa i jak ktoś śmiał ich wyrzucić. Na drugi dzień znowu przyjdą do lokalu, tym razem innego i będą męczyć następnych kelnerów, a na ich miejsce wejdą inni tacy sami.
Dobry kelner jak widzi uśmiechniętego gościa, który zachowuje się na poziomie, leci do niego i od progu ciągnie go do najlepszego stolika. Nie po to aby dostać od niego dobry napiwek(i tak pewnie dostanie), lecz po to aby pobyć w towarzystwie normalnego kulturalnego człowieka. Nawet zwykli robotnicy z budowy są milsi niż wyżej wymienione typy. Są to konkretni ludzie, którzy jak myślą ,że nie wiedzą jak się w lokalu zachować, to zachowują się naprawdę na poziomie.
Człowiek który pracuje w gastronomii kilka lat, w większości przypadków wie jak się zachować i sądzę że 90% ludzi obecnych tu na GL SV nie potrafiła się go czepnąć za niemiłą lub nieprawidłową obsługę bo sami nie wiedzą co to znaczy.
Już pisałem i jeszcze raz powtórzę, że jeśli obsługa jest niemiła, to wychodzi się z lokalu a nie siedzi na upartego po czym nie zostawia napiwku.
Jeśli ktoś tak robi, to znaczy, że obskoczył już większość znanych mu knajp i nigdzie go nie chcą obsługiwać bo wiedzą czym pachnie.