Temat: wsiadanie do i wysiadanie z auta - Panie
Zdecydowanie pozwalam sobie - noga, 4 litery - noga.
Zwlaszcza ze na moim parkingu jest ciasno i inaczej sie po prostu nie da :)))
Wydaje mi sie, ze jest to problemem wszystkich parkingow - sa budowane tak, by jak najwiecej samochodow sie zmiescilo, wiec nie da sie otworzyc na tyle szeroko drzwi, by moc inaczej wysiasc.
W dodatku jako kierowca mam jeszcze jeden problem - kiedy ktos mnie wiezie. Tak naprawde facet powinien otworzyc drzwi, ale ja czesto nie czekam, tylko wsiadam. No i robi sie glupia sytuacja, kiedy facet "biegnie", zeby mi otworzyc drzwi, a ja juz je sobie sama otwieram i zaczynam wsiadac :))))
Jedynym tak naprawde momentem, kiedy rzeczywiscie jestem dama przy wsiadaniu i wysiadaniu z auta, to jak jade na jakis bal i mam dluga, balowa kiecke. Ale wtedy z kolei pojawia sie kolejny problem. Na bal jade taksowka, a taksowki, bedace przeciez zwyklymi samochodami, maja za malo miejsca z tylu. No i ta dluga do ziemi kiecka (moje balowe kiecki sa czesto " z trenem" - czyli ciagna sie tylem po ziemi), po prostu sie nie miesci i gniecie. W dodatku trzeba taksowkarza prosic, by przesunal przednie siedzenie pasazera, robiac miejsce "na kiecke" z tylu. Ten jest wtedy zly, bo na ogol z przodu ma jakies liczne radia i inne ustrojstwa, ktore tak naprawde uniemozliwiaja przesuniecie siedzenia :)))
I kto mowil, ze zycie jest latwe?
:D