Temat: Co wypada w komunikacji miejskiej?
Z mp3 też często jest problem...ktoś słucha, a cały przedział dookoła tańczyć może w rytm tej cichutko słuchanej muzyki.
Strasznie mnie to drażni... Tylko jak to kontrolować. Czy taki "wyciek muzyki" poza uszy słuchającego wynika z jakości słuchawek czy z braku słuchu? (Zawsze sie boję, że i ja słucham za głośno...)
A wracając do tematu. Moim zdaniem nie wypada:
1.prowadzenia długich rozmów na tematy "intymatyczne", kłócenia się z partnerem, opowiadania co powiedział lekarz, mówienia, że szef jest głupi etc...nie wypada też przez 40 minut opowiadać o niczym przez telefon. Litości trzeba mieć trochę dla ludzi, którzy chcąc nie chcąc słuchać muszą tego świergolenia. Telefon w komunikacji miejskiej tylko dla krótkiego załatwienia najważniejszych spaw...
2. chuchać odorem czosnkowym, alkoholowym, papierosowycm, kawowo-papierosowym...
3. jeść zbyt aromatycznych rzeczy (wspomniany zestaw obiadowy0 -jabłko jest ok, jeśli ktoś nie mlaska;
4.zajmować 3/4 siedzenia, tak że osoba obok może siedzieć tylko troszkę;
5. zagadywać obcych i opowiadać im historie ze swojego życia i wypytywać o szczegóły ich życia;
6. nie kasować biletu;
7. nie ustępować miejsca kobietom w ciąży i staruszkom (choć ja ustępuję tylko takim miłym staruszkom, po których widać, że są zmęczeni. Bo jak stoi nade mną jakaś przekupa/przekup - płeć obojętna, prycha, chrząka, komentuje, torbą potrąca mnie cochwilę, to choćby siniakami miało to zaowocować u mnie, to nie ustąpię, bo chamstwa nie lubię. Gdyby poposiła, ustąpie bez problemu).
To takie reflekcje z bieżącego tygodnia...a dziś dopiero środa ;-)